Strona główna
  latarnia morska pościel

kaniagostyn *UKS Kania Gostyń

co mozna kupi 26-letniemu facetowi?. dla grubszych portfeli
- palmtop
- elektryczna maszynka do golenia
- oprawiony w ramke obraz Roya Lichtensteina( moj faworyt) albo inne wieszadlo
na sciane
dla skromnych portfeli
- meskie kosmetyki do pielegnacji
- album z czymkolwiek, np. erotyzm na przelomi wieku, latarnie morskie swiata,
historia ulubionej kapeli, cuda morza czerwonego itd
-prenumerata ulubionego czasopisma
- posciel ( zawsze zapominaja ze takie rzeczy tez sie kupuje)
- bilety na hokey zuzel czy inne takie
- ogromny worek wlasnorecznie wybranych siweczek
- mozna tez zamowic karykature tego osobnika, zrobione ze zdjecia oprawic w
ramke i na pewno bedzie wesolo
-

gdzie jechać we wrześniu??. to może do nas do swinoujscia
po sezonie jest urokliwiej
w ramach atrakcji
stateczki do portów niemieckich
na latarnię morską najwyższa nad baltykiem,
forty
wiatrak- festiwal
niemieckie ścieżki rowerowe i zwiedzanie wyspy uznam

od 14 września mam do wynajęcia samodzielne mieszkanko
pokój z 2 osobowym łóżkiem
toaleta z kibelkiem i prysznicem
aneks kuchenny
w mieszkaniu jest pościel, naczynia, kilka garnków, lodówka, tv z kablówką
mieszkanko jest na poddaszu 8 rodzinnego poniemieckiego domu
jest garaż (w cenie) jeśli potrzebny, lub miejsce do zaparkowania auta pod
domem
ogródek
do lasu nawet nie 100m
do plazy ok 700m
do przejścia granicznego ok 1 km - warto wziąć paszporty
mamy z męzem po rowerze chętnie pożyczymy (bez dodatkowychh kosztów)

osiedle jest najbliższym promenady osiedlem domów mieszkalnych, bliżej są
tylko pensjonaty, hotele i uzdrowiska
nie ma blokowisk
załączę kilka fotek
a co do ceny

35zł za dobę za mieszkanie a nie za osobę
i niestety (bo okazuje się, że dotąd łamałam
prawo nie odprowadzająć opłaty miejscowej!) 2 zł od osoby za każdy dzień
pobytu

z tej opłaty zwolnione są dzieci do lat 3
a płacą ją po 50% obniżce tylko uczacy się, renciści i emeryci, kombatanci i
obywatele innych państw

mogę wystawić rachunek

jeśli to jakaś propozycja prosze dać znać bbbetka@wp.pl
mogę przesłąć zdjęcia

pozdrawiam beata
Dar Ezzahra **** - Ezzahra. Dar Ezzahra **** - Ezzahra
Największy atut hotelu to jego położenie – kilkanaście kilometrów do
Tunisu. Wybraliśmy ten hotel jako doskonałą bazę wypadową do
samodzielnych wycieczek po północnej Tunezji. Hotel znajduje się
pomiędzy dwoma miastami: Hammam Lif i Ezzahrą. Do stacji kolejki
podmiejskiej, Lycce Ezzahra, spacerkiem ok. 10 min. Za torami
znajduje się sklep samoobsługowy Monoprix a przy nim bankomat. W
czwartki na placu obok torów kolejowych odbywa się targ. Cały plac
zajęty jest sprzedawcami owoców, warzyw, nasion, przypraw, ciuchów
itp.
Hotel posiada basen oraz brodzik dla dzieci, przy basenie parasole i
leżaczki na trawie. Od ogólnodostępnej plaży oddziela płot z furtką.
Pokoje średniej wielkości wyposażone w lodówkę, telewizor, łazienka
z toaleta i prysznicem z wanną. W hotelu znajduje się główna
restauracja (śniadania i obiadokolacje), ze trzy kawiarnie i snack
bar przy basenie. W recepcji można wymienić pieniądze. Niewielu
Polaków, trochę miejscowych gości czasami przychodziło do kawiarni i
na basen. Ogólnie spokój, brak hałasu centrów turystycznych.
Dostaliśmy pokój z widokiem na morze, a właściwie Zatokę Tuniską
oraz na Sidi Bou Side i Tunis. Wspaniałe widoki i w dzień (białe
domki na wzgórzu) jak i w nocy (światła Tunisu oraz latarnia morska
w SBS).
Pokoje mogłyby być lepiej sprzątane – wizyta sprzątaczek ograniczała
się do ułożenia pościeli i ręczników. Ręczniki niezbyt czyste –
niektóre miały rude plamy. Mimo pozostawiania tych ręczników na
podłodze i pozostawienia bakszyszu, sprzątaczki ich nie wymieniły
przez pierwsze cztery dni. Przy temacie ręczników należy wspomnieć
że na plaże i basen należy mieć własne ręczniki – przy basenie nie
ma możliwości wypożyczenia.
Jedzenie niezłe. Śniadania tzw. kontynentalne rozbudowanie.
Codziennie biały serek, mortadela, pomidory, trzy rodzaje słodkich
bułek. Prawie zawsze jajko, płatki z mlekiem. Do picia kawa,
herbata, soki. Obiadokolacje urozmaicone, codziennie coś nowego. Dwa
rodzaje zup, jakieś mięso lub ryba, ziemniaki, ryż, makaron,
gotowane warzywa, sałatki a na deser 2-3 rodzaje ciasteczek oraz
arbuzy, lody.
Ogólnie hotel przyjemny ale wydaje się że cztery gwiazdki to trochę
na wyrost – trzy gwiazdki byłyby w sam raz.

LTI Mahdia Beach**** - Mahdia. LTI Mahdia Beach**** - Mahdia
Hotel bardzo duży, jasny i czysty, usytuowany w turystycznej części, na północ
od Mahdii. Mnóstwo Niemców, mniej Polaków i Francuzów, niewielu Czechów i Rosjan.
Pokoje o różnym standardzie, każdy z łazienką, osobnym WC, balkonem/tarasem,
telewizorem, lodówką i sejfem (2 dinary/dzień). Polaków zazwyczaj umieszczają
w gorszej części (przejście za recepcją), czyli pokoje nr 100 do 3.., które z
jednej strony mają widok na basen lub ogród, a z drugiej na mur i jakiś
miejscowy niby ogród. Jest też kilka na końcu budynku z bezpośrednim widokiem
na morze i scenę do wieczornych animacji. Natomiast Niemcy i Francuzi trafiają
do budynku z numerami pokoi od 2001 do 2435 (przejście za sklepikami). Tu
pokoje z nr nieparzystymi mają balkony wychodzące na ogród i ulicę, a w oddali
tory metra. Te z nr parzystymi na wewnętrzny podjazd do hotelu i budynki
hotelowe, a z ostatniego piętra ponad hotelowymi dachami również na morze. Są
też pokoje nad holem i restauracją - widok na basen i morze, lub morze i
kolejny hotel.
Nie dziwi taki podział na narodowości, bo widzieliśmy pokoje pozostawione
przez Francuzów, po których wystarczyło jedynie zmienić pościel i lekko
odświeżyć, oraz pokoje opuszczone przez naszych rodaków - chlew i makabra do
gruntownego czyszczenia.
Sprzątanie w pokojach wygląda różnie - niecodziennie odkurzali, ale ręczniki
były wymieniane każdego dnia.
Ogród jest trochę zaniedbany, suche palmy, trawniki miejscami łyse, kilka
połamanych leżaków. Przy basenie dzikie tłumy i leżaki "zarezerwowane"
ręcznikami od wczesnych godzin, ale te w głębi ogrodu bywają wolne nawet do 11
- luźniej i spokojniej.
Basen duży, o nieregularnym kształcie i różnych głębokościach, z mocno
chlorowaną wodą, cztery brodziki dla dzieci i jeden basen wewnętrzny. Muzyka
przy basenie beznadziejna i ciągle taka sama.
Plaża w tym miejscu jest dość wąska, więc parasole poustawiane trochę za
gęsto. Po prawej stronie boisko do siatkówki i sporty wodne (najdroższe na
całej plaży). Morze ciepłe i czyste (kilka osób miało niemiłe spotkania z
meduzami).
Sala restauracyjna duża i klimatyzowana, za wyjątkiem części przy ogrodzie,
więc do godz. 18 warto szukać stolika w głębi.
Bufety rozmieszczono tak, by teoretycznie nie było tłoku, ale niektórym
gościom trudno zapamiętać gdzie jest pieczywo, sałatki, desery, potrawy gorące
czy napoje i błądzą, co w efekcie powoduje zamieszanie. Kelnerzy są bardziej i
mniej sprawni, ale po dwóch dniach obserwacji nie trudno wybrać stoliki w
"lepszej" części sali.
Potrawy smaczne i naprawdę jest w czym wybierać.
Animacje wieczorne skierowane i poziomem dopasowane głównie do niemieckich
turystów. W ciągu dnia w różnych miejscach gry i zabawy. Jest jedna polska
animatorka, która zajmuje się chyba tylko dziećmi.
Dyskoteka rozpoczyna się po północy - mało turystów, w zdecydowanej większości
miejscowi.
Po prawej stronie, tuż przy hotelu, znajduje się sklep ze stałymi cenami, 15
minut dalej stacja metra (dojazd do Monastiru 1 godzina i do Sousse 1,5
godziny), a 20 minut od hotelu ciąg kilku sklepów (ostatni ze stałymi cenami)
i restauracje.
Po lewej stronie, w odległości 20 minut od hotelu, jest apteka, kilka sklepów
i poliklinika, a dalej centrum Mahdii.
Do maleńkiej mediny jest ok. 5km, można przejść plażą lub dojechać taksówką
(3-3,5 dinara). Warto przespacerować się na koniec cypla aż do latarni
morskiej, a wieczorem posiedzieć w kawiarni na placu między meczetami i
posłuchać nawoływań do modlitwy.
Wycieczki do wyboru, jedni zachwycają się Saharą i muzeum, inni karawaną i
parkiem rozrywki - każdy znajdzie dla siebie coś ciekawego, oferta jest bardzo
bogata.
Wszelkich informacji udziela rezydentka p.Dorota - wyjątkowo kompetentna,
zaangażowana i chętna do pomocy, naprawdę przemiła - prawdziwy skarb dla biura
Sky Club.
Hotel Dar Ezzahra - samodzielne zwiedzanie. Hotel Dar Ezzahra - samodzielne zwiedzanie
Witam
W pierwszej polowie wrzesnia byliśmy z biurem podróży Oasis Tours w
Tunezji i trochę sami pozwiedzaliśmy. Wszystkich zainteresowanych
zapraszamy do lektury:
Biuro podróży Oasis Tours
Hotel Dar Ezzahra
Przewoźnik Karthago Airlines

Biuro
Nie zmieniło hotelu, przedstawiciele byli na lotnisku skierowali do
busa, potem okazało się że jedziemy innym. Od lądowania do odjazdu z
lotniska czekaliśmy 2 godz. Przed odjazdem pojawia się rezydentka.
Po drodze krótko opowiada o Tunezji i przekazuje godziny spotkań
informacyjnych. Po drodze rozwozimy innych turystów do hoteli.
Rezydentka ogranicza się tylko do poinformowania o nazwie hotelu,
nie wysiada z turystami i nie uczestniczy w zakwaterowaniu. Przy
hotelu Medi Sea, gdzie ma swoją siedzibę, wysiada informując że do
naszego hotelu jeszcze 15 minut jazdy. A więc do hotelu dojeżdżamy z
kierowcą. Spotkanie z rezydentką – strata czasu jeżeli czytało się
przewodnik o Tunezji i nie chce się korzystać z wycieczek
fakultatywnych.
Transfer na lotnisko – w autokarze tylko miejscowy kierowca, po
drodze zabieramy innych turystów. Naszą rezydentkę spotykamy dopiero
na lotnisku. Spotykamy też inną rezydentkę z Oasis – pomagająca
swoim turystom do samej odprawy – jak się chce to można.
Ponieważ biuro było nam potrzebne tylko do zorganizowania przelotu
transferu i hotelu to musimy ocenić biuro pozytywnie bo z tych
rzeczy biuro się wywiązało.

Hotel
Największy atut hotelu to jego położenie – kilkanaście kilometrów do
Tunisu. Wybraliśmy ten hotel jako doskonałą bazę wypadową do
samodzielnych wycieczek po północnej Tunezji. Hotel znajduje się
pomiędzy dwoma miastami: Hammam Lif i Ezzahrą. Do stacji kolejki
podmiejskiej, Lycce Ezzahra, spacerkiem ok. 10 min. Za torami
znajduje się sklep samoobsługowy Monoprix a przy nim bankomat. W
czwartki na placu obok torów kolejowych odbywa się targ. Cały plac
zajęty jest sprzedawcami owoców, warzyw, nasion, przypraw, ciuchów
itp.
Hotel posiada basen oraz brodzik dla dzieci, przy basenie parasole i
leżaczki na trawie. Od ogólnodostępnej plaży oddziela płot z furtką.
Pokoje średniej wielkości wyposażone w lodówkę, telewizor, łazienka
z toaleta i prysznicem z wanną. W hotelu znajduje się główna
restauracja (śniadania i obiadokolacje), ze trzy kawiarnie i snack
bar przy basenie. W recepcji można wymienić pieniądze. Niewielu
Polaków, trochę miejscowych gości czasami przychodziło do kawiarni i
na basen. Ogólnie spokój, brak hałasu centrów turystycznych.
Dostaliśmy pokój z widokiem na morze, a właściwie Zatokę Tuniską
oraz na Sidi Bou Side i Tunis. Wspaniałe widoki i w dzień (białe
domki na wzgórzu) jak i w nocy (światła Tunisu oraz latarnia morska
w SBS).
Pokoje mogłyby być lepiej sprzątane – wizyta sprzątaczek ograniczała
się do ułożenia pościeli i ręczników. Ręczniki niezbyt czyste –
niektóre miały rude plamy. Mimo pozostawiania tych ręczników na
podłodze i pozostawienia bakszyszu, sprzątaczki ich nie wymieniły
przez pierwsze cztery dni. Przy temacie ręczników należy wspomnieć
że na plaże i basen należy mieć własne ręczniki – przy basenie nie
ma możliwości wypożyczenia.
Jedzenie niezłe. Śniadania tzw. kontynentalne rozbudowanie.
Codziennie biały serek, mortadela, pomidory, trzy rodzaje słodkich
bułek. Prawie zawsze jajko, płatki z mlekiem. Do picia kawa,
herbata, soki. Obiadokolacje urozmaicone, codziennie coś nowego. Dwa
rodzaje zup, jakieś mięso lub ryba, ziemniaki, ryż, makaron,
gotowane warzywa, sałatki a na deser 2-3 rodzaje ciasteczek oraz
arbuzy, lody.
Ogólnie hotel przyjemny ale wydaje się że cztery gwiazdki to trochę
na wyrost – trzy gwiazdki byłyby w sam raz.

Linie lotnicze
Samoloty Boeing 737-300, troszkę zużyte (zdarzały się uszkodzone
fotele). Na pokładzie jedzenie: do Tunezji kanapka z serem i mięsem
+ napój, do Polski makaron z wołowiną, bułeczka, ciasteczko, napój,
kawa lub herbatka.

Czy już ktoś wrócił z LTI Mahdia Beach ???. Hotel bardzo duży, jasny i czysty, usytuowany w turystycznej części na północ od Mahdii. Mnóstwo Niemców, mniej Polaków i Francuzów, niewielu Czechów i Rosjan.
Pokoje o różnym standardzie, każdy z łazienką, osobnym WC, telewizorem i sejfem (2 dinary/dzień). Polaków zazwyczaj umieszczają w gorszej części (przejście za recepcją), czyli pokoje nr 100 do 3.., które z jednej strony mają widok na basen lub ogród, a z drugiej na mur i jakiś miejscowy niby ogród. Jest też kilka na końcu budynku z bezpośrednim widokiem na morze i scenę do wieczornych animacji. Natomiast Niemcy i Francuzi trafiają do budynku z numerami pokoi od 2001 do 2435 (przejście za sklepikami). Tu pokoje z nr nieparzystymi mają balkony wychodzące na ogród i ulicę, a w oddali tory metra. Te z nr parzystymi na wewnętrzny podjazd do hotelu i budynki hotelowe, a z ostatniego piętra ponad hotelowymi dachami również na morze. Są też pokoje nad holem i restauracją - widok na basen i morze, lub morze i kolejny hotel.
Nie dziwi taki podział na narodowości, bo widzieliśmy pokoje pozostawione przez Francuzów, po których wystarczyło jedynie zmienić pościel i lekko odświeżyć, oraz pokoje opuszczone przez naszych rodaków - chlew i makabra do gruntownego czyszczenia.
Ogród jest trochę zaniedbany, suche palmy, trawniki miejscami łyse, kilka połamanych leżaków. Przy basenie dzikie tłumy i faktycznie leżaki "zarezerwowane" ręcznikami od wczesnych godzin, ale te w głębi ogrodu bywają wolne nawet do 11 - luźniej i spokojniej.
Basen duży z mocno chlorowaną wodą, cztery brodziki dla dzieci i basen wewnętrzny. Muzyka przy basenie beznadziejna i ciągle taka sama.
Plaża w tym miejscu jest dość wąska, więc parasole poustawiane trochę za gęsto. Po prawej stronie boisko do siatkówki i sporty wodne (najdroższe na całej plaży). Morze ciepłe i czyste (kilka osób miało niemiłe spotkania z meduzami).
Sala restauracyjna duża i klimatyzowana, za wyjątkiem części przy ogrodzie, więc do godz. 18 warto szukać stolika w głębi. Bufety rozmieszczono tak, by teoretycznie nie było tłoku, ale niektórym gościom trudno zapamiętać gdzie jest pieczywo, sałatki, desery, potrawy gorące czy napoje i błądzą, co w efekcie powoduje zamieszanie. Kelnerzy są bardziej i mniej sprawni, ale po dwóch dniach obserwacji nie trudno wybrać stoliki w "lepszej" części sali.
Potrawy smaczne i naprawdę jest w czym wybierać.
Animacje wieczorne skierowane i poziomem dopasowane głównie do niemieckich turystów. W ciągu dnia w różnych miejscach gry i zabawy. Jest jedna polska animatorka, która zajmuje się chyba tylko dziećmi.
Dyskoteka rozpoczyna się po północy - mało turystów, w zdecydowanej większości miejscowi.
Po prawej stronie, tuż przy hotelu, znajduje się sklep ze stałymi cenami, 15 minut dalej stacja metra (dojazd do Monastiru 1 godzina i do Sousse 1,5 godziny), a 20 minut od hotelu ciąg kilku sklepów (ostatni ze stałymi cenami) i restauracje.
Po lewej stronie, w odległości 20 minut od hotelu, jest apteka, kilka sklepów i poliklinika, a dalej centrum Mahdii.
Do maleńkiej mediny jest ok. 5km, można przejść plażą lub dojechać taksówką. Warto przespacerować się na koniec cypla aż do latarni morskiej, a wieczorem posiedzieć w kawiarni na placu między meczetami i posłuchać nawoływań do modlitwy.
Wycieczki do wyboru, jedni zachwycają się Saharą i muzeum, inni karawaną i parkiem rozrywki - każdy znajdzie dla siebie coś ciekawego.
Wszelkich informacji udziela rezydentka p.Dorota - wyjątkowo kompetentna, zaangażowana i chętna do pomocy, naprawdę przemiła - prawdziwy skarb dla biura Sky Club.

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • shirli.pev.pl


  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • axunarts.xlx.pl
  •  Menu
     : kaniagostyn *UKS Kania Gostyń
     : LATARNIA WAGABUNDY Wola Michowa
     : Latarnik Motyw wędrówki
     : Latarnia żeliwna Warszawa
     : Latarnik Recenzja książki
     : latarnik plan wydarzen
     : latarnie gazowe Warszawa
     : Latarnik jako epilog
     : Latarnik H.Sienkiewicz -opracowanie
     : Latarnik recenzja filmu
     : lampy zewnętrzne latarnie
     . : : .
    Copyright (c) 2008 kaniagostyn *UKS Kania Gostyń | Designed by Elegant WPT