LATARNIA WAGABUNDY Wola Michowa
|
kaniagostyn *UKS Kania Gostyń
. Witajcie, 12 stycznia odbędzie się II Bieg, tak jak wyżej, szlakiem Bieszczadzkiej Kolejki Leśnej. Trasa wiedzie z Wetliny do Woli Michowej, techniką klasyczną dystans 41km.
Strona Biegu:
http://www.komancza.info/content/view/292/
Zapisałem się na start, może ktoś z Was dołączyłby żeby było raźniej? Uprzedzam że kontakt ze mną będzie zapewne przed startem i w okolicach limitu czasu - 6h ponieważ jestem totalnym amatorem w biegówkach A impreza podoba mi się ponieważ jest kameralna oraz już dawno marzyłem o przejściu na nartach trasy wąskotorówki w Bieszczadach, a jeżęli będę dodatkowo zmobilizowany duchem sportu, to musi się udać
Dla osób które nie czują się na siłach na 41km, są warianty do Przysłupu(11km) lub Majdanu(23km).
Wpisowe 25zł. Będę jechał z Poznania z czwartku na piątek, niestety - odległość wiąże się z wzięciem dnia wolnego w pracy, jeszcze nie zdecydowałem gdzie będę nocował, organizator zapewnia transport osobowy z Woli Michowej na start i/lub transport bagażu z Wetliny na metę.
Po biegu planuję nocleg w Latarni Wagabundy lub w Stanicy Harcerskiej(jeżeli będzie otwarta) lub ewentualnie gdyby się trafił jakiś transport to w schronisku w Łupkowie.
Pozdrawiam i mam nadzieję do zobaczenia!
Piotrek Plener Klubowy Bieszczady - 17/18/19.10. Trasa dojazdowa:
Lubię jeździć przez Lublin, Rzeszów i Sanok... a potem przez Zagórz - tu skręt na Komańczę i dalej w kierunku Nowego Łupkowa i Cisnej - ponieważ z reguły jest tam mniejszy ruch niż na drogach centralnej Polski.
Nie ukrywam, że Wola Michowa to maleńka wioseczka ... ze dwa trzy domy ale jest przy szosie tablica informacyjna z nazwą schroniska: Latarnia Wagabundy. Pod budynek podjeżdża się przez mostek pomimo zakazu wjazdu Obozy konne. W Latarni Wagabundy w Woli Michowej niedaleko Cisnej (woj. podkarpackie) Pokażę na mapce:
http://img503.imageshack.us/img503/2069/mapkafi5.jpg
Nie umiem tego aż tak dokładnie zaznaczyć, ale mniej więcej w okolicach tego czerwonego.
Wiem Amelkace, że to jest od Ciebie patrząc po drugiej stronie Polski, ale w każdym razie tam zdaję ja. No i wiadomo, że żeby zdawać na odznakę GÓRSKIEJ turystyki jeździeckiej, trzeba pojechać w góry Bieszczady to dla mnie wymarzone miejsce, bo znam te okolice i wiem jakie to cudowne tereny do jazdy konnej. [2006] Rajd Bieszczady 2006. Wiadącym pomysłem jest zorganizowanie zakończenia w PTSM w Bóbrce - hasło rzucił Staszek. Jesli wiekszosc jest za to w porzadku. Troche to jednak daleko od Bieszczad, poza tym co wskazał Alek, może być problem z drzewem na ognisko. Z tego co patrzyłem na mapie, schronisko mlodziezowe jest położone w środku wsi. Zastanawiałem się nad Wołkowyją, jest tam szkoła, blisko do lasu, możnaby się zapytać. Wie ktos jak ona wyglada, nadawalaby sie na zakonczenie ? Staszek wskazał też Rzepedź. Myslałem jeszcze o Komańczy(szkoła, chyba ze bylo tam niedawno zakonczenie) albo Woli Michowej (jest PTSM, ewentualnie jakby nie dalo rady sie zmiescic, bo domyslam sie ze to mala szkola, jest schronisko Latarnia Wagabundy, miejsc 90, moze jakby ponegocjowac, to cena podlogi nie bylaby wysoka, nie widzialem, moze ktos wie czy sie ono nadaje, czy raczej nie). Co o tym sądzicie ? A gdzie campingi w Bieszczadach ??. Miejsce z duszą, a ta dusza to gospodarz obiektu.
Ja bym dodał ze ta dusza to nie tylko gospodarz ale cale miejsce ma swój urok i duszę .Oglądaliśmy to miejsce i jedliśmy tam obiadek będąc przejazdem. Jedzenie było smaczne ,tanie a obsługa miła –kuchnia harcerska .Po obiadku odpoczynek : Rzeka Osława szumiała swoim jednostajnym rytmem. ,czas zwalniał , codzienny świat był gdzieś daleko , całkiem inna rzeczywistość . Przyczepę można było postawić nad samą rzeką jeżeli ktoś by zechciał .Jest też w Woli Michowej camping "Latarnia Wagabundy" tak więc jest alternatywa jeżeli by komuś nie pasowało w stanicy harcerskiej. Na polu namiotowym Wagabundy nie byłem ale można przeczytać o nim tutaj www.latarnia.pl .Podczas podróży po Bieszczadach warto się zatrzymać w Woli Michowej i pozwiedzać okoliczne tereny ,jeżeli ktoś woli to pojeździć na koniach lub kolejką wąskotorową ,pojechać na Stary Łupków, można też przejechać na Smolnik i popróbować u tamtejszego bacy buncu i żentycy. W pobliskim Maniowie można odwiedzić gospodarstwo Jankesa ,skosztować serów kozich i pogadać na spokojnie jak to się żyje na końcu świata ,gdzie jak raz Jankes stwierdził : -tu do wszystkiego jest tak daleko że już nawet złu jest ciężko trafić i tu sięgnąć . II Bieszczadzki Bieg Narciarski - 12 stycznia 2008. Dostałem wczoraj maila od Wojtka "Kija" Gosztyły (właściciel Latarni Wagabundy w Woli Michowej i współorganizator biegu), że tegoroczna impreza "Z Kijem na Niedźwiedzia", czyli bieg narciarski po zaśnieżonym torowisku kolejki leśnej z Woli Michowej do Wetliny odbędzie się najprawdopodobniej 10 stycznia 2009.
Dodam, że w tym roku biegniemy na wschód, w tą stronę powinno być ciut łatwiej, gdyż po stromym podejściu na początku trasy na Banicę, potem to właściwie już cały czas albo po płaskim albo z górki.
Może po sylwestrowym biegówkowym szaleństwie w Jaśliskach przybędzie nam uczestników tej naprawdę super ciekawej imprezy?
Pozdrawiam, Piotek . Wola Michowa - Latarnia Wagabundy ????? BIEG RZEŹNIKA 2009. Myślę że akurat ta impreza powinna mieć swój osobny wątek, odbędzie się 12 czerwca 2009, w piątek. Poprzedzający czwartek to Boże Ciało, więc bierzemy dzień wolny na piątek i śmigamy.
Opcja jest taka, żeby wyjechać jak najwcześniej się da w Boże Ciało(11.06) i dotrzeć na wczesne popołudnie do Woli Michowej, gdzie myślę zarezerwujemy pokój lub będziemy spali w namiocie(super sprawdziło się w 2008, no i trochę taniej). Namiot ma też ten plus, że łatwiej się odizolować od gwaru ludzisk w schronisku i trochę pospać, chyba będę preferował namiot. Z łazienki i tak korzystamy w schronie.
Nie ma jeszcze zapisów na ten rok, podobno ma być limit 150 ekip(2008 - ok 110-115 na starcie bez limitu).
W czwartek po południu weryfikacja/odprawa/jedzenie (trzeba pomyśleć nad własnym pasta party, niestety to z Latarni Wagabundy było kiepskie). Trochę snu, oczywiście spakowani na poszczególne przepaki musimy być wcześniej, razem z posegregowaniem rzeczy etc. przygotowanym na rano (2 w nocy) śniadaniem, herbatą itp.
W piątek wiadomo - napieramy, mam nadzieję tym razem bez gubienia trasy
Zostaje nam sobota na ewentualne restowanie oraz niedziela na powrót do Poznania. Byoby idealnie gdybyśmy mieli jakiś support team - chociażby psychiczny, z nazwy, który mógłby wspomóc nas na poszczególnych przepakach oraz ewentualnie potowarzyszyć na przedłużeniu trasy.
Kwestia uczestnictwa - na pewno startujemy z Michałem, wiem że Waldek też koniecznie chce biec oraz Karola. Że tak powiem - dochodzi teraz pomału taki czas że trzeba się będzie zdeklarować i to tak na dobre i na złe, niezależnie co się będzie działo, gdyż pochopna decyzja dziś i związanie się w parę a potem zrezygnowanie będzie oznaczało pozostawienie partnera na lodzie...
Chciałbym polecić wspomnienia z 2007 roku Basi Muzyki:
http://www.biegigorskie.p...task=view&id=80
oraz krótką naszą relację z 2008:
http://stk.ae.poznan.pl/forum/viewtopic.php?t=1002
Piotrek II Bieszczadzki Bieg Narciarski Szlakiem Kolejki Leśnej. II Bieszczadzki Bieg Narciarski Szlakiem Kolejki Leśnej
(14-12-2007 )
BIESZCZADY. II Bieszczadzki Bieg Narciarski Szlakiem Kolejki Leśnej „ Od Niedźwiedzia aż do Kija ” Wetlina - Wola Michowa 12 stycznia 2008r. Jest to impreza rekreacyjna skierowana do wszystkich ludzi, którzy znajdują w bieganiu na nartach „wszystko to co najzdrowsze i najpiękniejsze Zimą”.
Komitet organizacyjny:
Grażyna i Piotr Ostrowscy - Wetlina
Teresa i Wojciech Gosztyła - Wola Michowa
Jacek Kranz - Wołosate
Juliusz Pałasiewicz - Zagórz
Piotr Twardowski - Rzeszów
Stanisław Wróbel - Cisna
Jan Stachyrak - Krosno
Komandor Biegu:
Jacek Kranz
Opis trasy:
Początek biegu : Składnica L.P. w Wetlinie - start godz: 9:00
Zakończenie biegu : Ośrodek „Latarnia Wagabundy” w Woli Michowej - ok. godz: 15:00
Dystans - 41 km. , techniką klasyczną ( z możliwością ukończenia biegu po 11km - Przysłup lub po 23km – Majdan)
Dla zawodników kończących bieg w Przysłupiu lub Majdanie organizatorzy zapewniają bezpłatny transport na metę do Woli Michowej.
Trasa biegnie torowiskiem Bieszczadzkiej Kolejki Leśnej przez następujące miejscowości: Wetlina, Smerek, Kalnica, Strzebowiska, Przysłup, Krzywe, Dołżyca , Cisna, Majdan a dalej doliną rzeki Solinka w kierunku pasma granicznego przez dawne wsie Solinka i Balnica, następnie wzdłuż rzeki Osława do Maniowa i Woli Michowej.
Na trasie biegu będą przygotowane trzy punkty żywieniowo – kontrolne:
1. Przysłup – na 11km
2. Majdan - na 23km
3. Balnica - na 33km
Uczestnicy biegu otrzymują pamiątkowy dyplom i medal a zwycięzcy nagrody.
Na mecie czekamy na Was z gorącym bigosem i herbatą.
Honorowym gościem biegu będzie Pani Stefania Biegun, nasza trzykrotna olimpijka 1960; 1964; 1968 oraz Akademicka Mistrzyni Świata 1962r. - mieszkanka Wetliny.
Warunki uczestnictwa:
Uczestnicy biegu startują na własną odpowiedzialność
Osoby niepełnoletnie startują na podstawie pisemnej zgody Rodziców lub opiekunów
Wpisowe:
Dorośli 25zł
Młodzież ucząca się 15zł
na rach. P.B.S. nr: 17 8642 1184 2018 0004 1999 0001
Regulamin biegu
Pobierz kartę zgłoszeniową
ZGŁOSZENIA: do dnia 09.01.2008r. na adres biura zawodów:
Piotr Ostrowski tel/fax 013 468 46 54, 38–608 Wetlina 73
Wojciech Gosztyła tel: 0502 472 112 e-mail: bieg@komancza.info
Noclegi i wyżywienie uczestnicy pokrywają we własnym zakresie.
Organizatorzy zastrzegają sobie prawo interpretacji regulaminu oraz w przypadku złych warunków atmosferycznych prawo odwołania biegu, przeniesienia na inny termin lub zmiany trasy biegu.
Serdecznie zapraszamy
Z narciarskim pozdrowieniem
Komitet Organizacyjny
Źródło:www.komańcza.info II Bieszczadzki Bieg Narciarski - 12 stycznia 2008. Na początek - ludzie biegajcie na nartach !!! To uszczęśliwia !!!
Witajcie, mięśnie bolą, japa zadowolona od ucha do ucha, bieg ukończony na całej długości trasy, nawiązane nowe kontakty z maniakami narciarstwa biegowego z podkarcacia, czyli dokładnie tak jak być powinno. Słowem rewelacyja.
A teraz do rzeczy. Wyjechałem późnym wieczorem w czwartek, by po podróży pociągiem do Rzeszowa, pootem PKS-em do Sanoka (jajecznica i kawa sypana w pobliskim barze), udać się na stopa. Generalnie myślę że dośc szybko to mi to zajęło, gdyż w ok 1,5h pokonałem trasę Sanok - Wola Michowa, ostatni odcinek jadąc z Bogusławem super Nissanem Terrano Chyba sobie kiedyś takiego sprawię No i ok 14:30-50 byłem już w Latarni Wagabundy, gdzie przywitał nas Kiju czyli Wojtek Gosztyła.
Wieczorem udeptywaliśmy odcinek przed samą meta i zakładaliśmy dwa tory by można było sprawnie finiszować, a potem piwko, Pan Julek na harmonii pogrywał i rozmowy o nartach, górach podróżach. Uświadomiłem sobie szybko że na podkarpaciu są kręgi, gdzie narty biegowe są bardzo bardzo popularne oraz że jestem jedyną bodajże osobą spoza Podkarpacia i Małopolski która startuje w biegu Kolacja i szybko zmyłem się spać, noc w pociągu jednak dała o sobie znać.
Rankiem dojeżdżały i dojeżdżały kolejne osoby, a potem pełnym gimbusem pojechaliśmy do Wetliny, na start. Atmosfera cudowna. Tylu narciarzy biegowych nie widziałem(a co to się dzieje dopiero na Biegu Piastów....). Ludzie, poza paroma sportowymi wyjątkami które pognały do przodu, podesli bardzo na luzie i z dużym uśmiechem do biegu. Chodzi mi o to, że atmosfera życzliwości, podawania kijków które utknęły pomiędzy podkładami, wzajemnego wspierania była przez cały czas. To lubię.
Bieg można było ukończyć na trzy warianty:
1/ Wetlina - Przysłup 11km
2/ Wetlina - Majdan 23 km
3/ Wetlina - Wola Michowa 41km;
Na poszczególnych punktach kontrolnych było oczywiście zaopatrzenie w słodycze, herbatę oraz inną pomoc techniczą (dziękuję "Niedźwiedziowi" za użyczenie kijów gdy moje nawaliły). No i oczywiście wzajemna mobilizacja - tutaj prym wiedli organizatorzy. Najtrudniejszy kawałek, a jednocześnie najbardziej uroczy było to podejście / podbieg do Balnicy, rewelacyjna ta dolina. Tam czekali dla bezpieczeństwa GOPR-owcy oraz przy leśniczówce punkt żywieniowy. Potem to już "tylko" ok 8km w dół i meta wita. Po zdjęciu nart miałem małe problemy z chodzeniem, co się z resztą utrzymuje do teraz
Po biegu watra, rozdanie nagród i dyplomów dla zwycięzców poszczególnych kategorii oraz bigos, herbata a także kapela. Po zapadnięciu zmroku miała być przeprowadzona projekcja nowego filmu o bieszczadzkiej ciuchci, ja jednak z pomocą organizatorów znalazłem miłe małżeństwo z Sędziszowa, które w 2h15min daewoo tico (!!!) zawiozło mnie pod PKP do Rzeszowa. Dziękuję Panu z numerem startowym 5
Kochani, impreza jest naprawdę niesamowita, poznałem sporo ludzi, którzy wprost żyją nartami biegowymi, a jednocześnie chętnie dzielą się swoją wiedzą z innymi. Nawiązałem też moim zdaniem ciekawy kontakt z Bogusławem z Uniwerku Rzeszowskiego (będzie o tym w osobnym wątku), co może pozwolić nam posiąść lub rozwinąć nasze umiejętności w narciarstwie biegowym.
W biegu wzięło udział ok 100 osób, mam nadzieję że uda mi się Was namówić i że za rok stawimy się w Woli Michowej większą grupą osób, można spokojnie pobiec na 11 lub 23km, lub, w przyszłości jeszcze dalej, gdyż planowane jest przedłużenie biegu aż do Rzepedzi.
Acha, udało mi się ukończyć całe 41km, w czasie 5h 13 min. Hurra!
Dla wytrwałych mała niespodzianka, materiał filmowy TVP 3 Rzeszów, z udziałem niżej podpisanego
http://ww6.tvp.pl/400,20080112637082.strona
Z narciarskim pozdrowieniem,
Piotrek
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plshirli.pev.pl
|
|
|