Strona główna
  Latarnia morska Czołpino

kaniagostyn *UKS Kania Gostyń

Słupsk->Ustka..jak najlepiej?. Droga Gosiu.
W czasie pobytu polecam odwiedzić ruchome wydmy. Ja osobiście preferuje Czołpino, koło Smołdzińskiego Lasu. Dojedziesz tam w dni robocze autobusem PKS. Kilka kursÃÂłw dziennie. Pierwszy ok. 9. Wieczorny powrÃÂłt ok. 19:47. Cały dzień umili TObie spacer po ruchomych wydmach, martwy las, latarnia morska oraz plaża z mała ilością turystÃÂłw.


Zdecydowanie polecam


Co do kursÃÂłw na trasie Słupsk - Ustka
Podejrzewam że przyjedziesz ok 14 do Słupska
więc zalecam 14:30 osobowy do ustki.
warunki najlepsze, bo pojedziesz najszybciej, bez tłoku , na spokojnie.

Jeżeli wolisz jednak autobusy, to polecam Linię regionalną. Jakoś najbardziej mi na tej trasie pasują
Referat o najciekawszych miejscach na pomorzu..
I niedawno obchodzone tysiąclecie Gdańska.

niedawno? 10 lat w tym roku już jest. najprawdopodobniej oczywiście święty wojciech bł w gdańsku w roku 997, pierwszy raz opisany Gdańsk został w roku 999 ( tak w woli wyjaśnienia.)

na pomorzu jest 7 rezerwatów, park krajobrazowy "dolina słupi", atrakcje turystyczne: latarnie morskie w ustce i czołpinie, wieś swołowo ( europejskie dziedzictwo kultury), krzemienica, brusakowo, kluki. typowe pod względem pomorskiej architektury szachulcowej.
z resztą bardzo dobrym i plastycznym tematem są gdańskie kościoły, których jest wiele, są unikatowe i mają wspaniałe zabytki. poza tym park oliwski, który jest wspaniałym miejscem ( prócz uszu diozniosa, w którym zawsze śmierdzi [ przez 2 lata codziennie przez nie przechodziłam i już przy końcu odruchowo wstrzymywałam oddech]).

poza tym kamienne kręgi w węsiorach, urocze miejsce.
Opuszczna jednostka wojskowa w Czołpinie. " />Witam, po raz pierwszy, na forum.
"Tajemnicza" jednostka w Czołpinie interesowała mnie od dawna. Cieszę się z informacji, zwłaszcza podanych przez Alkali'ego. Wśród pracowników Słowińskiego Parku Narodowego rzeczywiście krążyła plotka o "ochronnej " roli parku wobec JW. Daty powstania SPN i sformowania jednostki wydają się temu przeczyć. Nie można jednak wykluczyć, że rozciągnięcie terenu Parku na obszar między Jeziorami Łebsko i Gardno miało jakiś plan "perspektywiczny".
Latarnia morska w Czołpinie dostępna zwiedzającym jeszcze w 2 połowie lat 60-tych, była zamknięta dla turystów w okresie funkcjonowania dywizjonu.
Jeszcze jedna uwaga. Pomysł z dojazdem od strony plaży jest mocno ryzykowny. Bezpiecznie i wygodnie można dojechać na parking przed dawnymi koszarami. W sezonie - płatny.
szlakiem latarni morskich. Przedstawiam dwie wersje terminu wypadu: "Szlakiem Latarni Morskich"

I. od 05/08/2007(niedziela) do 12/08/2006(niedziela)
lub:
II.od 11/08/2007(sobota) do 18/08/2007(sobota)

Plan w skrócie:

1.dzień: wyjazd z Poznania w godz.rannych, po drodze jakaś przerwa/y*, dojazd do Świnoujścia, w Świnoujściu zwiedzanie latarni, przeprawa promowa na wyspę, obiadek, przeprawa promowa, Jezioro Turkusowe, Międzyzdroje -punkt widokowy na klifie,
2.dzień: dojazd pod latarnię Kikut, miła wspinaczka na wzgórze, Dziwnów -most zwodzony, Trzęsacz -ruiny kościoła podmytego przez morze, Niechorze -latarnia morska, Kołobrzeg -latarnia morska, latarnia w Gąskach,
3.dzień: latarnia w Darłówku, most suwany w Darłowie, latarnia w Jarosławcu, latarnia w Ustce,
4.dzień: Słowiński Park Narodowy, latarnia w Czołpinie, skansen w Klukach, latarnia Stilo koło Sasina, latarnia w Jastrzębiej Górze*
5.dzień: Półwysep Helski, latarnia na Helu, latarnia w Jastarni, *latarnia w Jastrzębiej Górze, Trójmiasto, latarnia w Sopocie, molo,
6. Gdańsk -Starówka, latarnia w Gdańsku, przeprawa promowa w Świbnie, Mierzeja Wiślana, latarnia w Krynicy Morskiej, Piaski -meta całego polskiego wybrzeża,
7.dzień: powrót i zwiedzanie w przerwach po drodze ciekawszych miejscowości.

Z doświadczenia proponuję noclegi na polach namiotowych. Ma to swoje plusy: najtaniej, nie trzeba szukac noclegów i tracić czasu, przede wszystkim cała ekipa jest razem, szybkość rozpakowania i zapakowania. W niektórych miejscowościach możliwe są noclegi na stałych campingach.
W wolnych chwilach oczywiście kąpiele morskie obowiązkowe, no ...i ...małe co nie co.

Termin wyjazdu zależny będzie także od prognozy pogody, ...ale na to jeszcze mamy czas.

Zapraszam chętnych, którzy chca zaliczyć całe polskie wybrzeże!
Opuszczna jednostka wojskowa w Czołpinie. " />Czołpino położone centralnej części Słowińskiego Parku Narodowego to nie tylko słynna latarnia morska ale również opuszczona jednostka wojskowa.

Najlepiej do niej dojechać kierując się na w/w latarnię i zostawić furę na parkingu na lewo od latarni a potem zapytać o "klatę orła bielika" gdyż prowadzi do niej droga przez samo centrum jednostki. Można się dostać ta również z Trójmiasta w prostszy sposób - pójść na plażę (gdziekolwiek w Trójmieście) i skręcić w lewo - idąc odpowiednio długo również można dojść do Czołpina.

Teren jednostki jest można powiedzieć "dostępny", nie jest ogrodzony ani strzeżony, większość obiektów jest pootwierana a położone są wokół drogi wiodącej od parkingu do szczytu "Wydmy Leśnej" na której jest taras widokowy.

Byłem tam ostatnio ok. 3-4 lata temu lecz nie miałem jeszcze cyfrówki więc zamieszczam wybrane zdjęcia ze strony http://www.usc.pl/jk/main.htm.

Obiektów widziałem od 6-8 (ale może jest więcej) od małych bunkrów do magazynów i wielkich garaży.

W necie temat jest skromnie udokumentowany a dosyć ciekawy gdyż "nieoficjalnie" cały Słowiński Park powstał 23 listopada 1966 w głównie w celu ochrony ... tej właśnie jednostki. Co prawda przyroda parku jest cenna ale potrzebne były "dodatkowe" argumenty. Po dziś dzień to właśnie miejsce jest najbardziej "dzikim" skrawkiem polskiego wybrzeża, tam rozpoczynają swoją dziką przygodą foki z fokarium na Helu. Jednostka ta jest w całości "dziełem" naszych rodaków niemniej rozległość zabudowy i to że nadal jej zabudowania nie występują na "oficjalnych" mapach nadają temu miejscu aurę tajemniczości.

Jeśli ktoś ma dokładniejsze informacje o tym miejscu proszę o info.

PS. Proszę nie mylić tej jednostki z bazą rakietową w Rąbkach koło Łeby - to zupełnie inna historia.

PS.2 W penetracji tego terenu może skutecznie przeszkodzić uzbrojona Straż Parku więc trzeba ostrożnie błądzić
Opuszczna jednostka wojskowa w Czołpinie. " />Witam,
akurat Czołpino to jedno z moich ulubionych miejsc latem. W sumie od małego tam jeździłem, jak jeszcze funkcjonowała jednostka (od 92r.)

Tylko wtedy szło się cichcem od latarni morskiej wzdłuż linii wysokiego napięcia na już nie istniejącą jednostkę WOPRu (niedługo wrzucę zdjęcia, jak jeszcze stały dwie wieże radarowe wraz z budynkiem).

Teraz pełno turystów, wtedy cisza, cisza. Raz tylko lekarza się spotkało, który okazał się być z tej jednostki rakietowej.

Nikt tutaj nie wspomniał o siedlisku rybaków/latarników (bardzo piękny zespół obiektów z początku Xw.- też wrzucę zdjęcia). Niestety, jak to w PL, wszystko stoi opuszczone i się wali.

Gdy jednostkę zlikwidowano miałem tą przyjemność jako młody chłopak pochodzić tam. Nikt jeszcze wtedy nie rozszabrował m.in. mini złomowiska jakie było za ogrodzeniem jednostki, a stał tam chyba stary Kraz i syrena. Obiekt miał kilka sektorów. Ten środkowy był ogrodzony płotem pod wysokim napięciem (wyglądało to jak obóz koncentracyjny). Teren świetnie zabezpieczony, pełno wież obserwacyjnych ze szperaczami. (poszukam zdjęć + zdjęć koszarowej oczyszczalni ścieków itp.).

Odnośnie historii, w latach 70 chłopaki mieli okazję się sprawdzić i zestrzelili Szwedów (nie wiem jakie samoloty), którzy mieli sprawdzić obronę naszego wybrzeża.

Też kilka niestety śmiertelnych wypadków wśród swoich. Żołnierz wracający z %%% z pobliskiej wioski został pomyłkowo zastrzelony w obrębie obszaru najpilniej strzeżonego. Z tego co wiem, między płotem zew. a tym pod napięciem nie musieli wołać komendy (Stój... itd.) tylko od razu walili.


Aha, fajny obiekt to stacja ratownictwa morskiego (Szopa), 100m od brzegu. Obiekt też popadał w ruinę, ale od chyba 2 lat ktoś tam zrobił mini bar w sezonie. (też niedługo dodam zdjęcia)

Pozdrawiam
Opuszczna jednostka wojskowa w Czołpinie. " />Załączam mapkę, która być może ułatwi Ci pobyt w Czołpinie.
Zabudowania latarników masz po prawej, idąc w kierunku latarni morskiej. Oba parkingi, jeden przy wejściu do Słowińskiegoi Parku Narodowego, drugi w pobliżu jednostki "2284" - w sezonie płatne.
[relacja z rajdu] Szlak latarni morskich 2009 Krótka relacja i przemyślenia po rajdzie szlakiem latarni morskich. 2 dni temu wróciłem z rajdu szlakiem latarni morskich. Chciałem się w tym miejscu podzielić kilkoma uwagami dotyczącymi tego szlaku.

Jeżeli chodzi o szczegóły wypadu, to w 6 dni przejechaliśmy odcinek od Szczecina do Krynicy Morskiej. W sumie 850 km, do tego odwiedziliśmy 14 latarni morskich polskiego wybrzeża. W 13 z nich uzyskaliśmy pieczątkę za odwiedzenie latarni. Kolekcjonowanie pieczątek umożliwia uzyskanie Odznaki Miłośnika Latarń Morskich (brązowa za 5, srebrna za 13, na złotą trzeba dodatkowo odwiedzić 3 zagraniczne latarnie). Kolejne noclegi mieliśmy w Świnoujściu, Starym Borku, Duninowie, Choczewie i Gdańsku.

Jak się okazuje, szlak latarni morskich jest dość popularnym tematem wśród rowerzystów. Na trasie spotkaliśmy kilka osób, które jechały po wybrzeżu z tym samym celem.

Latarnie morskie jako takie są dość ciekawym celem dla rowerzystów. Położone są na polskim wybrzeżu stosunkowo blisko siebie, więc można zaplanować sensowny wypad kilkudniowy, żeby je zwiedzić. 6 dni, które poświęciliśmy na ich zwiedzenie, było raczej wyjazdem intensywnym (średnia dzienna to ponad 140 km), ale mieliśmy bonusowy odcinek ze Szczecina do Świnoujścia, który równie dobrze można sobie darować. Gorzej z drogami na wybrzeżu. Nie ma jednej drogi, która prowadziłaby z zachodu na wschód. Często więc od latarni trzeba było odjeżdżać na południe, do drogi głównej, która pozwalałaby dostać się do kolejnej latarni. W ten sposób nabijaliśmy dodatkowe kilometry, często rezygnując z karkołomnych skrótów, które w pewnych miejscach kończyłyby się z pewnością pchaniem roweru przez plażę.

Z drugiej jednak strony taki odjazd od morza pozwalał trochę odetchnąć od turystycznej atmosfery kurortów. Przejazd rowerem przez centrum takiego Mielna czy Darłówka to horror. Mnóstwo ludzi, zakorkowane ulice - trzeba bez przerwy się zatrzymywać i uważać, żeby ktoś przypadkiem nie wszedł prosto pod koło.

Pomijając miejscowości turystyczne, wybrzeżem jedzie się naprawdę przyjemnie. Drogi drugorzędne, a nawet gruntowe (zazwyczaj wyłożone płytami) gwarantują minimalny ruch na drodze. Ciężko jest tylko przy wyjazdach z większych miast (Kołobrzeg, Gdańsk). Wadą jazdy drogami drugorzędnymi jest kiepskie oznaczenie. Byliśmy zdani na tablice z oznaczeniami miejscowości, a tablice z odległościami były rzadkością. Jeżeli jesteśmy przy oznaczeniach to wydaje mi się, że poszczególne miasta mogłyby zadbać o lepsze oznaczenie dojazdu do latarni.

Jeżeli chodzi o noclegi, to korzystaliśmy z usług schronisk PTSM i pokoi gościnnych (w miarę możliwości w mniejszych miejscowościach, żeby było taniej). W rezultacie nie zapłaciliśmy więcej niż 30 zł za nocleg. Wydaje mi się jednak, że dużo wygodniej byłoby nocować pod namiotem. W tym przypadku nie trzeba odjeżdżać tak bardzo od wybrzeża w poszukiwaniu taniego noclegu.

Główną wadą całej trasy jest fakt, że szlak latarni jest szlakiem jedynie z nazwy. O ile w województwie pomorskim trafiały się oznaczenia szlaku, o tyle w zachodniopomorskim byliśmy zdani tylko na mapę i własną inwencję twórczą w wytyczaniu trasy przejazdu. Nie ma jednej ponadwojewódzkiej organizacji, która objęłaby kuratelę nad szlakiem. Efekt był łatwy do przewidzenia. Paszporty, w których zbiera się pieczątki na odznakę, kupiliśmy dopiero w Darłówku.

Nie do wszystkich latarni dojedzie się asfaltem. Aby zobaczyć latarnię Kikut, trzeba jechać szlakiem pieszym przez las. W przypadku innych latarni położonych poza miastem (Czołpino, Stilo) dojeżdża się w pobliże latarni, a ostatni odcinek (około 0,5 km) należy przejść pieszo. Zarówno kiepskie asfalty, drogi płytowe, jak i ścieżki leśne pokonaliśmy bez większych problemów na rowerze górskim i trekkingu z przyczepkami Extrawheel. Zatem trasa nie jest zbyt wymagająca (no chyba że zdecydujecie się na skróty, z których my akurat zrezygnowaliśmy).

Szczegóły naszego rajdu, relację dzień po dniu oraz dodatkowe uwagi zamieściłem na swoim blogu rowerowym. Zapraszam. Chętnie też odpowiem na ewentualne pytania.

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • shirli.pev.pl


  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • bezpauliny.htw.pl
  •  Menu
     : kaniagostyn *UKS Kania Gostyń
     : LATARNIA WAGABUNDY Wola Michowa
     : Latarnik Motyw wędrówki
     : Latarnia żeliwna Warszawa
     : Latarnik Recenzja książki
     : latarnik plan wydarzen
     : latarnie gazowe Warszawa
     : Latarnik jako epilog
     : Latarnik H.Sienkiewicz -opracowanie
     : Latarnik recenzja filmu
     : lampy zewnętrzne latarnie
     . : : .
    Copyright (c) 2008 kaniagostyn *UKS Kania Gostyń | Designed by Elegant WPT