Strona główna
  Latarnia żeliwna Warszawa

kaniagostyn *UKS Kania Gostyń

Piotrkowska artystyczna, a nie ludyczna. Remont,remont i jeszcze raz remont!!!
Mieszkam przy Piotrowskiej od zawsze(czyli 23 lata),bardzo denerwują mnie
pomysły typu trambus lub odpusty na dni Łodzi.
Uważam,że trzeba za wszelka cene remontowac komienice chocby za cene wiszacej na
rusztowaniu przez pół roku reklamy,tak robi Gdańsk i dobrze na tym
wychodzi.Ponadto należy połozyc tory,postawić piękne żeliwne przystanki na wzór
secesyjnych i wymienić Latarnie na odcinkach zielona-6 Sierpnia-Andrzeja oraz
Zamenhoffa-Mickiewicza na stylowe i dające światło(nie jak te białe).Podobnie
należy postąpić z przecinającymi Piotrkowską ulicami by stały się jej integralną
częścią.
To dużo,ale można zacząc od latarni,robić wszystko stopniowo.
Łódź nigdy nie była i nie bedzie stolicą biznesu bo Bank Centralny i Giełda maja
siedziby w Warszawie,więc tam lokuja się inwestycje z dziedziny finansów.
Możemy natmiast być silnym srodkiem akademickim i Kulturalnym oraz
turystycznym,a w tych dziedzinach przyciąga efekt wizulny(głównie).Poprostu
ludziom wydaje się,że tam gdzie jest ładnie i czysto jest także bogato(częsciowo
jest to prawda,ale nie całkiem) i tam chcą żyć i przyjeżdzać,a co za tym idzie
zostawiać pieniądze-Sćiągnięcie tych ludzi musi stać się priorytetem przyszłego
zarzadcy Piotrkowskiej.Piotrkowska tylko ŁKS!!!
do dziennikarzy GW-moj pomysl na Plac Wilenski. do dziennikarzy GW-moj pomysl na Plac Wilenski
Witam!Jako milosnik warszawskiej Pragi pragne przedstawic Panstwu moj pomysl
na Plac Wilenski. Wiem,ze sila Panstwa lobbingu jest duzo wieksza niz moja
wiec jesli spodoba sie Panstwu moj pomysl to prosze o wsparcie go na lamach.
Otoz Plac Wilenski moze stac sie uroczym miejscem odpoczynku Prazan i nie
tylko. Pomnik 'czterech spiacych' powinien moim zdaniem zostac usuniety, gdyz
wedlug mnie jest symbolem bylej epoki i wrzodem na tkance miejskiej Pragi.
Proponuje w jego miejscu postawic fontanne- charakterem nawiazujacym do tej
dzielnicy, a wokol niej postwic lawki zeliwne z odlanymi,siedzacymi na nich
postaciami przypominajcymi warszawsko-praski folklor-np 'cwaniaczkami'
praskimi w beretach itp. Wokol placu oczywiscie kwiaty i stylowe
latarnie .Niedlugo wyjasni sie sprawa kamienicy na rogu ulicy Wilenskiej i
Targowej, ktora obecnie jest rudera, a ktora to po przejeciu przez miasto i
wystawiona na przetarg ma szanse ozdobic Plac Wilenski (nawet jesli zostanie
przebudowana na apartament) Wtedy wzrosnie prestiz Placu
Wilenskiego.Potrzebny bylby jeszcze ostatni remont- inteligentny remont
elewacji szarego bloku przy cerkwii prawosławnej 'domykajacego' od polnocy
Plac Wilenski. Gdyby to wszystko doszlo do skutku Plac Wilenski moglby stac
sie takim malym 'salonem' tej czesci Warszawy,miejscem gdzie mozna sobie
odpoczac na lawce przy fontannie. Pozdrawiam
Ratujmy ul. Daszyńskiego. Ratujmy ul. Daszyńskiego
Postaram się krótko, choć proste to nie jest. Pracuję w branży architektonicznej a jednocześnie jestem pasjonatem historii Pruszkowa , w którym żyję od urodzenia. Próbuję zainteresować ludzi miasta sprawą ul. Daszyńskiego.
Dla większości mieszkańców miasta jest to po prostu tzw. "żulerska" dzielnica starych ruder. Jednak będąc bardziej precyzyjnym, jest to praktycznie nienaruszona tkanka starego przedwojennego Pruszkowa. Jesli dać jej szansę - o co zabiegam - jest to klimatyczna uliczka, zastawiona starymi przedwojennymi czynszówkami, gdzie praktycznie brak jakiejkolwiek wiekszej ingerencji póżniejszej cywilizacji. Jest ostatnia szansa dla niej - większość podobnych miejsc w Pruszkowie jest systematycznie burzona a w ich miejsce wstawiane sa nowoczesne plomby. Rozumiem- rozwój miasta etc. Jednak czy Pruszków nie zaśłuzył na to aby mieć chociaż kawałeczek własnej historii na pamiątkę? Czy Pruszków skazany jest na bycie sypialnią Warszawy, bez swojego własnego ja? Ideałem byłaby renowacja tych kamienic w stylu z epoki a na każdej z nich tablica szklana z datą powstania. Zamiast tandetnej kostki - kamienne płyty i żeliwne latarnie. Mielibyśmy swoje własne "stare miasto" gdzie duch starego Pruszkowa praktycznie nie uleciał. Duch ten został skutecznie zabity na innej ważnej dla starego Pruszkowa ulicy - Kraszewskiego czy Ołówkowej.Trzeba się śpieszyć - własnie niedawno rozwalono narożnik pomiędzy Kościuszki a Daszyńskiego.
Dlaczego tak łatwo niszczymy własna historię? Pisałem w tej sprawie do Pana Mariana Skwary - autora książek o Pruszkowie. Jest niestety na emigracji ale gorąco mi przyklasnął. Nawet jeśli nie uda się mojej idei wprowadzić w życie planuję załozenie strony internetowej gdzie chcę zarchiwizować fotograficznie dla potomnych miejsca takie jak Daszyńskiego - bo jest ich więcej. Jeżeli ktoś czuje że może mi w tych działaniach pomóc będzie mi bardzo miło. Tymczasem wrzucam kilka zdjęć mojego autorstwa.
Daszynskiego
Co z Hotelem Saskim?. Mysle, ze jestem na dobrym forum i wlasnie w poszukiwaniu wspolnego jezyka
zaczalem te dyskusje.

Jak wszyscy "zabytkarze" zatroskany jestem o losy polskich zabytkow. Z drzeniem
serca czytam o inwestorach w Twierdzy Modlinskiej, z przerazeniem patrze na to
co sie dzieje w zespole fabryk Poznanskiego w Lodzi.
Wydaje mi sie, ze to wlasnie "zabytkarze" sa tymi, dla ktorych jakosc budynkow
jest najwazniejsza- i jakosc kulturowa i techniczna itd. Dlatego maja o te
budynki tworczo dbac i nawet je wzbogacac o nowa tresc.

Prosze nie zmuszac mnie do wyglaszania trywializmow w stylu: ekonomia i
gospodarka sa wazniejsze- tak jest i kropka. Bez kasy wspolczesnych i ich
przyziemnych interesow nie da sie dbac o kulture.

Problem w tym jak pogodzic jedno z drugim- zabytki ze wspolczesnoscia. Przed
wojna Polska miala Szyszko Bohusza, Czechy Plecnika- dlaczego w obecnych
czasach nie pokusic sie o wylonienie jakiegos zdolnego budowniczego???
I o take architekture i zabytki walcze. W interesie konserwatora zabytkow
powinno byc zorganizowanie konkursu na adaptacje Saskiego- miedzynarodowego
konkursu z profesjonalnymi jurorami, konserwatorami i architektami. MOzna
zaprosic gwiazdy architektury i swiatowych ekspertow. Ich dzielo bedzie mozna
smialo opublikowac na swiecie w przeciwienstwie do zeliwnych latarni na
Krakowskim.

Historyzowanie jest intelektualnie mialkie- Charles Rennie MacIntosh zdolal juz
lata temu tego dowiesc, ale nie znizajmy sie do elementarza...
Dlatego wole ogladac rozbudowe La Strady autorstwa Botty, Muzeum sztuki
nowoczesnej Fostera w Nimes (na przeciwko antycznej swiatyni), konkurs na
rozbudowe sali koncertowej (ponoc najlepszej na swiecie) Stadtcasino w Bazylei
Zahy Hadid- ciekawe tez co bedzie sie dzialo z muzeum starozytnosci w Egipcie.

Chcialbym tez, aby Warszawa pokusila sie o cos podobnego. MOze to bedzie Saski?

Swoja droga, Allgäu to teren, ktory graniczy z Vorarlbergiem- klimat alpejski,
podobna architektura: goralskie chaty wsrod lasow i pastwisk. Ale Voralberg nie
jest znany na swiecie ze swoich chat, lecz z nowoczesnej architektury tworczo
interpretujacej tradycje budowlana regionu.

www.baumschlager-eberle.com
www.dietrich.untertrifaller.com
www.olk.cc

;-)

Otwarcie Traktu Królewskigo po remoncie. Miało być pięknie a jest jak zwykle...
travers.pl/krak_przedm/

Dziesiątki ochroniarzy, policja, mnóstwo straży miejskiej (pod
kolumną Zygmunta, gdzie HGW miała otwierać uroczyście, dostrzegłem
nawet dwóch ochroniarzy w garniturach od Bossa...). Wszystkie chyba
stacje telewizyjne, reporterzy radiowi i fotoreporterzy. Warszawiacy
dopisali, pogoda również. Przybyło dużo starszych osób z rodzinami i
dziećmi, ale młodsza generacja i turyści też stawili się licznie.
Dyskutowano, rozmawiano o starej i współczesnej Warszawie, padały
pierwsze oceny nowego wyglądu ulicy.
Pierwsze wrażenie: kamienna pustynia... Mało zieleni, drzew,
kwiatów. Strasznie dużo tego kamienia, kostki, płyt, betonowych
słupków i niezbyt estetycznych ławek. Nasłuchaliśmy się o trzech
gatunkach granitu, znakomitych płytach z kamienia, kostce...
Wszystko to lipa. Krawężniki, płyty chodnikowe wykonane zostały z
bardzo taniego i marnego materiału. Kamień jest niejednorodnej
barwy, często przebarwiony na żółto, brudny, łatwo przyjmujący
zanieczyszczenia. Boję się, że po paru miesiącach będzie wyglądał
brudno i buro. Niestety Polacy już jeżdżą po Europie i mają
możliwość porównania jakości granitu, płyt, kostki.
Latarnie ładne i estetyczne, mam nadzieję, że wszystkie będą
świeciły (choć i tutaj obserwując strażnika miejskiego który
usiłował przykręcić pokrywę mocowaną tylko jedną banalną śrubką, od
razu wyobraziłem sobie jaki to będzie łatwy łup dla wandali).
Sporo niedoróbek i bubli. Brzydka łata z żółtych kostek na końcu
odcinka przed Świętokrzyską (zabrakło kostki?...). Niedokończony,
rozgrzebany ogrodzony przystanek autobusowy (blisko Uniwerku) – czy
było to aż takie niewykonalne? Żeliwne kraty ułożone dokoła drzew:
aż przy czterech drzewach brakowało po jednej żeliwnej ćwiartce!
Zabrakło, czy już zdążyli ukraść? Kamienne ławy (bardzo brzydkie,
mnie przypominały grobowce) ustawione często bez sensu. Kamienne
słupki równie nieładne (dlaczego nie wykorzystano żeliwnych
stylizowanych słupków?). Jakieś resztki pękniętych krawężników
zostawione obok pojemników z kwiatami... Niefunkcjonalne stojaki na
rowery, ustawione w jednym tylko miejscu (o ścieżce rowerowej nie ma
co nawet wspominać). Przy przejściu dla pieszych obok hotelu Bristol
bardzo ładne „rękodzielnicze” wyfrezowanie diaxą skosu na
krawężniku. Jakieś inne niewykończone elementy zastawione pionowymi
biało-czerwonymi tablicami ostrzegawczymi. Na jakimś badziewiastym
stoliku z płyty wiórowej ustawiony odlew z brązu informujący o
wpisaniu Warszawy na listę zabytków UNESCO – żenada kompletna!
Szklane kostki z obrazami Canaletta ustawione w niewykończonych
dziurach obstawione tymczasowo kamiennymi płytami...
Mnie to przypomina niestety minioną epokę, kiedy trzeba było oddać
coś na rocznicę, a potem, po uroczystym otwarciu, dalej się
naprawiało, remontowało. Niestety tragicznej jakości zastosowanych
materiałów (kostki, płyt, kamienia, granitu) nie da się tak szybko
zmienić. Znowu zapewne wygrała praktyka wybierania najtańszych
ofert. Temu, kto odbierał Krakowskie Przedmieście przed uroczystym
otwarciem powinno się zabrać premię...
Miało być tak pięknie a jest tak jak zwykle...

A jakie wrażenia mają inne osoby? Może się jednak czepiam i jest
super?...


o Otwarciu Marszalkowskiej. I coś ze strony ZDM:
Za:
www.zdm.waw.pl/docs/doc1236.doc
"Rewitalizacja Marszałkowskiej

W rekordowym tempie w ciągu 62 dni przeprowadzony został remont kapitalny ulicy
Marszałkowskiej na odcinku od placu Unii Lubelskiej do placu Konstytucji.
Zarówno projekt, jak i modernizacja wykonywane były pod ścisłym nadzorem i
według wskazań Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, który czuwał nad
przywróceniem arterii przedwojennego charakteru. Na wniosek Zespołu Opiekunów
Kulturowego Dziedzictwa Warszawy odkopane przedwojenne granitowe krawężniki i
bazaltowe podjazdy ułożono przy kamienicach nr 4, 6 i 8, jedynych oryginalnie
zachowanych. Już w trakcie remontu na bieżąco uwzględniane były postulaty
mieszkańców i dyrekcji Szpitala Dziecięcego przy ulicy Litewskiej. Korekty
projektu nie opóźniły tempa prac.
Ozdobne latarnie, równe chodniki i asfalt, nowa zieleń i ławki – z takiej
Marszałkowskiej mogą od dziś korzystać kierowcy i piesi. Zrewitalizowany odcinek
Marszałkowskiej to jedno z nielicznych miejsc, które przypomina czasy
przedwojennej świetności. Na przełomie XIX i XX wieku ulica została zabudowana
luksusowymi kamienicami, to tu po raz pierwszy pojawiły się warszawskie
„niebotyki”, czyli budynki o ośmiu piętrach z windami i bieżącą wodą, które dla
ówczesnych mieszkańców były
cudem techniki. To wtedy Marszałkowska stała się deptakiem Warszawy z
najbardziej luksusowymi sklepami, wieloma hotelami, kinami i teatrami. Ulica
została częściowo zniszczona w czasie wojny, natomiast zagładę arterii
przyniosły rządy komunistów. Ulicę postanowiono poszerzyć tak, aby powstał
gigantyczny plac służący pochodom. W związku z tym wyburzono 58 kamienic
ocalałych lub nadających się do odbudowy, a pozostało odarto ze wszelkich
dekoracji przypominających „burżuazyjne” dzieje miasta. Śmierć Stalina i Bieruta
zapobiegła na szczęście planowanemu zniszczeniu pozostałych domów i przebudowie
kościoła Najświętszego Zbawiciela (miał stracić obydwie wieże).
Obecna modernizacja przywraca ostatniemu odcinkowi „wąskiej” Marszałkowskiej
funkcje bulwaru. Władze miasta zadbały o poszerzenie chodników kosztem jezdni i
miejsc parkingowych. Na placu Zbawiciela zamiast płyt betonowych pojawiły się
granitowe, podświetlono część budynków, na całym remontowanym odcinku są także
ozdobne latarnie dla pieszych. Wykonawca remontu sfinansował remont schodów do
kościoła Najświętszego Zbawiciela i renowację XIX-wiecznej pokrywy żeliwnej
przykrywającą dawną komorę zsypową do śniegu. Podczas inwestycji wyremontowany
został wiadukt nad Trasą Łazienkowską i torowisko tramwajowe.
Kolejnym rezultatem modernizacji Marszałkowskiej jest zmniejszenie i
uspokojenie ruchu samochodowego w tym rejonie oraz kierowanie strumienia
pojazdów w ulicę Waryńskiego. Marszałkowska z ulicy tranzytowej stała się drogą
lokalną. W tym celu powstały trzy nowe sygnalizacje świetlne na przejściach dla
pieszych przy ulicy Zoli, Litewskiej i nad trasą Łazienkowską. Ułatwi to
mieszkańcom dostanie się na drugą stronę ulicy, a zarazem spowoduje zmniejszenie
prędkości samochodów poruszających się na tym odcinku.

Informacje techniczne:
Wykonawca: Teerag Asdag
Termin realizacji: 17 marca – 22 maja 2006
Koszt: 10,5 mln zł (w tym roboty drogowe – 5,2 mln zł)
Długość remontowanego odcinka: 1050 m
Zakres prac: - remont generalny 7000 m2 jezdni
- wymiana 7400 m2 chodników
- ułożenie 7300 m2 nawierzchni z kostki granitowej i bazaltowej
- ułożenie 700 m2 płyt granitowych (Plac Zbawiciela)
- wymiana słupów oświetleniowych
- remont wiaduktu nad Trasą Łazienkowską"

Jak widac propaganda sukcesu ma się nieźle. Równe chodniki (te co to pod kołami
sie rozjeżdzały), jezdnie (te na których pasy lepiły się do kół), a barierki,
latarnie i słupki to już w ogóle cymes (zostaja w rekach). Do tego znaleziono
ubikację publiczna ;-). No i jeszcze w trakcie prac, uwzgledniano uwagi
mieszkańców... normalnie Europa, panie, Europa :-)

A te światła "uspokajajace ruch" to się nadają do cytatu jakiegoś normalnie,
zwłaszcza, że wiemy wszyscy doskonale jak wyglada to w wersji warszawskiej ;-)


  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • shirli.pev.pl


  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • trendy-girls.htw.pl
  •  Menu
     : kaniagostyn *UKS Kania Gostyń
     : Laserowe usuniecie owłosienia Warszawa
     : laserowe usuwanie blizn warszawa
     : LAO CHE POWSTANIE WARSZAWSKIE RECENZJA
     : Ładowarka samochodowa do laptopa Warszawa
     : laser CO2 Warszawa grudki
     : Laser Warszawa depilacja laserowa
     : Łazienki w Warszawie Pałac na Wodzie
     : lantus solostar warszawa cena
     : laserowe usuwanie kurzajki w Warszawie
     : Lasocki buty sklepy Warszawa
     . : : .
    Copyright (c) 2008 kaniagostyn *UKS Kania Gostyń | Designed by Elegant WPT