łacińskie przysłowia i sentencje
|
kaniagostyn *UKS Kania Gostyń
Sentencje, zwroty i przysłowia łacińskie - wybór. Robiłem ściąge i mówie sobie: może komuś sie przyda.
Wymowa:
- "c" jak "k"
- "q" jak "kw", np. "inquit" - czytamy "inkwit"
- dyftongi - czytamy tylko drugą litere dyftongu np.
- "ae" - czytamy "e" np. "vitae" - czytamy "wite'
- "ea" - a
- "oe" -e
Przysłowia - "Jak Kuba Bogu...". Użytkownik "A.L." <ania@nospammwp.pl | Sięgnij do źródła: | ab alio exspectes, alteri quod feceris - co zrobisz drugiemu, oczekuj | od niego.
Sentencje są ogólne i bardzo stare i napisane przez madrych ludzi.
Skąd wiesz, że to jest źródło? Aby przekonać kogoś muszę podać konkretne i wiarygodne źródło.
Przysłowia są mądrosciami danego narodu. Czasami różne narody dochodzą do tej samej prawdy ale różnymi ściezkami.
Ja jako łaciński odpowiednik polskiego "Jak Kuba Bogu..." znalazłam "Ut salutas, ita salutaris", czyli podobny wydźwięk, jak podałeś powyżej. Niestety nie jest to wystarczający argument.
To nie był żaden argument. Przysłów nie powinno sie tłumaczyć. Moim zdaniem jest to błąd. Mozna szukac odpowiednika ale to nie zawsze to samo. Liczy sie kontekst, uwarunkowania historyczne itp., itd. Natomiast jeśli idzie ci o uzasadnienie [wytłumaczenie] przysłowia to zdaje się, że jest w ksiedze przysłów polskich.
Znalazłam jeszcze takie obcojezyczne odpowiedniki: "Wie du mir, so ich dir" i "Hruby pytel, hruba zaplata", ale to mi nic nie daje.
Możesz dać link wyjaśniający w czym rzecz?
czerwone świnie. A ty ile masz? przecież to ty przyjąłeś, że skoro zna jakieś przysłowie po łacinie, to ma coś wspólnego z prawem.
a teraz skupcie sie ;) Zakladam ze jesli ktos zna lacine studiuje prawo, tam jest sporo sentencji i pojec wywodzacych sie z z tego jezyka, zakladam rowniez ze pietia, biorac pod uwage jego bieglosc w kwestiach legislacyjno urzedniczych, moze miec cos wspolnego z prawem anizeli z medycyna. Jak jest na prawde powie nam tylko pietia, ale nie ma na to chyba ochoty.
ufff...
czerwone świnie. --==Trotyl==-- wrote:
| A ty ile masz? przecież to ty przyjąłeś, że skoro zna jakieś przysłowie po | łacinie, to ma coś wspólnego z prawem. a teraz skupcie sie ;) Zakladam ze jesli ktos zna lacine studiuje prawo, tam jest sporo sentencji i pojec wywodzacych sie z z tego jezyka, zakladam rowniez ze pietia, biorac pod uwage jego bieglosc w kwestiach legislacyjno urzedniczych, moze miec cos wspolnego z prawem anizeli z medycyna. Jak jest na prawde powie nam tylko pietia, ale nie ma na to chyba ochoty. ufff...
Ależ to nie kwestia ochoty, zaciekawiło mnie po prost tylko wnioskowanie Twe (majestatis --lacina --prawo). Jak widac po postach innych nie tylko mnie. :P Ale jak bardzo nalegasz to sie pochwalę, tak skończylem prawo z wynikiem bdb, pracowalem 3 lata jako redaktor w jednym z dwu największych wydawnictw prawniczych w tym kraju, miałem okazje spotykać się i współpracować z najlepszymi prawnikami w tym kraju - prawie wszystkich dobrze wspominam (a nie widujesz ich w TV), czasami nawet ich poprawiać (taki fach ;) - słowem tak, mam coś wspólnego z prawem.
Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu.
| Kto jest autorem powyższego stwierdzenia? To chrześcijanie. Spalić ich!
Wlasciwie raczej nie, czasy imperium rzymskiego siegaja daleko poza ramy czasowe istnienia chcescijanstwa (i sie koncza przed upadkiem chrzescijanstwa). Oczywiscie przyslowie to moglo powstac w naszej erze, ale nie jest to 100 % pewne. Byc moze istnieja jakies pisma, po ktorych mozna poznac kiedy powstalo (np. zapis gramatyczny sentencji w lacinie, cytowania jakies czy moze inaczej). Chociaz z drugiej strony "Mille viae ducunt hominem per saecula Romam" podobno jest sentencja sredniowieczna.
Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu. Filozof wrobel.cwirek napisał: Użytkownik "Lu" :
| To chrześcijanie. Spalić ich! Wlasciwie raczej nie, czasy imperium rzymskiego siegaja daleko poza ramy czasowe istnienia chcescijanstwa (i sie koncza przed upadkiem chrzescijanstwa). Oczywiscie przyslowie to moglo powstac w naszej erze, ale nie jest to 100 % pewne. Byc moze istnieja jakies pisma, po ktorych mozna poznac kiedy powstalo (np. zapis gramatyczny sentencji w lacinie, cytowania jakies czy moze inaczej). Chociaz z drugiej strony "Mille viae ducunt hominem per saecula Romam" podobno jest sentencja sredniowieczna.
(Tysiące dróg prowadzą człowieka przez wieki do Rzymu. ) To chrześcijanie.(nie na 100%) Spalić ich! Pozdrawiam, Lu Filologia klasyczna-jak najbardziej na temat!. Chyba w "Dziecku piątku" zawarta jest informacja, że Ignacy uczył
wnuczki z powodzeniem łaciny mając zamiar w przyszłości zaintersować
je greką.
Natomiast myślę, że wytłumaczenia mogą być dwa.
Pierwsze - w ramach wykształcenia każdy ma swojego konika. Na
przykłąd znawca literatury romantycznej może być wielkim miłosnikiem
Mickiewicza a Słowackim zajmować się jedynie w niezbednym zakresie.
Drugie- każdy przeciętnie wykształcony człowiek zna przynajmniej
jedną łacińską sentencję (ot choćby "per aspera ad astra").
Natomiast greckich przysłów czy zwrotów chyba nie ma, więc i ciężko
czymś sypnąć przy stole. Pomocy!!!!!!!!!!. Pomocy!!!!!!!!!! Proszę o nadesłanie mi zwrotów, sentencji, przysłow najlepiej łacińskich.
Zagrałam w pewna grę i zabrakło mi owych sentencji. nie chce przegrac. Do tej
pory wygrałam powiedzonka angielskie. To jest niestety jedyny poza polskim
jezyk jaki znam. Łaciny nie znam, choć dużo wygrałam. pulvis es...
> > in vino veritas! - w winie prawda !
>
> No, no widzę, że grono znających Łacińskie przysłowia, zaczyna się nam
> powiększać. I bardzo dobrze...
>
oj,Roberto,uważaj! ja na kolokwium musiałam się nauczyć ok. 350 sentencji
łacińskich-prawie wszystkie pamiętam,ale spokojnie,nie będe tu wszystkich
przytaczać :))
omnia vincit Amor est nos cedamus Amori - miłość zwucięża wszystko-i my ulegnijmy
miłości (Wergiliusz)
ars longa vita brevis- sztuka wieczna,życie krótkie
satis verborum! - dość słów! :) papa!
pulvis es... Gość portalu: marsha napisał(a):
>
> > > in vino veritas! - w winie prawda !
> >
> > No, no widzę, że grono znających Łacińskie przysłowia, zaczyna się nam
> > powiększać. I bardzo dobrze...
> >
>
> oj,Roberto,uważaj! ja na kolokwium musiałam się nauczyć ok. 350 sentencji
> łacińskich-prawie wszystkie pamiętam,ale spokojnie,nie będe tu wszystkich
> przytaczać :))
>
> omnia vincit Amor est nos cedamus Amori - miłość zwucięża wszystko-i my ulegnij
> my
> miłości (Wergiliusz)
>
> ars longa vita brevis- sztuka wieczna,życie krótkie
>
> satis verborum! - dość słów! :) papa!
Ja też kiedyś studioałem i musiałem się uczyć tego "martwego języka", ale wstyd
się porzyznać - żadnych Łacińskich mądrości już nie pamiętam, a nawet jak
pamiętam, to niz wiem, jak to się pisze...
łacina na forach- zamknauć usta wszystkim. łacina Niektore zwroty z języka łacińskiego są używane jako znane przysłowia,
powiedzenia, życiowe rady, sentencje i przysłowia. Są powszechnie znane w
świecie mimo, że język łaciński jest aktualnie językiem martwym. Zawarta w nich
życiowa mądrość wystarcza nieraz za wielozdaniowe wywody. Oczywiście nie ma to
nic wspólnego z wulgarnymi, ulicznymi wyrazami, powszechnie uznawanymi za
rynsztokowe i ubliżające. Niestety czasami zachodzi potrzeba ich użycia dla
dosadności zdania. Wtedy wystarczy wykropkowanie części wyrazu. A zresztą, jak
widać Admin tego pilnuje. " Cogite ergo sum "! pechowe malzenstwo. To może od razu, za jednym zamachem ( a to z jakiego języka ? wyrzućmy
jeszcze wszystkie przysłowia i sentencje łacińskie ?
Wszach: o gustach się nie dyskutuje - jest takie trywialne i tak bardzo
niepolskie....
obrońco, od siedmiu boleści ( a to skąd pochodzi?) kultury językowej....
wyplewić, wyplenić to już Mika_P wyjaśniła ci powyżej.
A może tobie chodziło o słowo: wypielić ?
Kultura języka polega na poprawnym wymawianiu wyrazów a nie na
ksenofobicznym odrzucaniu wszystkiego, co obce. A fe, to takie wszechpolskie
pechowe malzenstwo.
> To może od razu, za jednym zamachem ( a to z jakiego języka ? wyrzućmy
> jeszcze wszystkie przysłowia i sentencje łacińskie ?
nigdy tego nie postulowałem
>
> obrońco, od siedmiu boleści ( a to skąd pochodzi?) kultury językowej....
jeśli cię to tak bardzo boli twój problem
> wyplewić, wyplenić
tu strzelasz sobie samobuja .... używając nieodpowiedniego słowa kol. lila
zmieniła sens wypowiedzi - BA tego sensu wypowiedź pozbawiła !!!!
>to już Mika_P wyjaśniła ci powyżej.
co mi wyjaśniła ??? bo nie wim .... mika pokazała tylko, że logika jest nauką
zupełnie jej obcą
> A może tobie chodziło o słowo: wypielić ?
to koleżance lili chodziło o jakieś konkretne słowo - myśle, że jednak nie wipielić
>
> Kultura języka polega na poprawnym wymawianiu wyrazów
jesteś pewna ???? jeśli tak to musze cie zmartwić - mylisz się
a nie na
> ksenofobicznym odrzucaniu wszystkiego, co obce.
widzisz - właśnie pokazujesz, że złość cię zaslepia - nie odrzucamy wszystkiego
co obce - jeśli jakiś termin nie ma swojego odpowiednika - tyworzymy go, jeśli
ma używamy ten w języku zadomowiony
zamiast plejer - odtwarzacz, zamiast destynacja - cel itp. natomiast
spektrometria nie miała swojego odpowiednika więc w latach 60(?) go stworzono i
nikt przeciw temu nie protestował
> A fe, to takie wszechpolskie
nie oceniajcie, żebyście sami nie byli oceniani ...
Humor w nauce. W Wilnie mieszkal swego czasu felczer Marianski, komiczna figura, majaca m.in.
pretensje do znajomosci laciny. Dogladal chorych, ktorymi opiekowal sie
Sniadecki, golil Snadeckiego.... Podobne funkcje sprawowal takze i przy
doktorze Szymkiewiczu.
Pewnego razu Marianski zdaje Szymkiewiczowi raport o chorym, i powiada, ze jest
z nim zle. Na to Szymkiewicz:
- Nic dziwnego. Nic tam sztuka nie poradzi, gdzie natura odmawia poluszenstwa.
Przeciez juz nasz ojciec, s.p. Hipokrates powiedzia: "Neminem captivabimus nisi
iure victum" ["Nikogo nie uwiezimy, o ile go prawnie nie zasadzimy" pierwsze
slowa przywileju szlacheckiego "Neminem captivabimus" z 1425-1435].
- Jak, jak? - pyta chciwy laciny Marianski. - Jak powiedzial Hipokrates?
Szymkiewicz powtorzyl z cala powaga sentencje, felczer zapisal ja, i tegoz
dnia, golac Sniadeckiego, nie omieszkal pochwalic sie swa znajmoscia laciny.
Sniadecki pohamowal smiech.
- To pewnie doktor Marianski cie tego nauczyl? - pyta cyrulika.
- Tak jest, panie profesorze.
- A dlaczegoz nie powiedzial ci, co dalej mowi o tym Hipokrates: "Concordia res
parvae crescunt, discordia maximae dilabuntur" [lacinski odpowiednik
przyslowia:"Zgoda buduje, niezgoda rujnuje"].
A coz to znaczy? - pyta Marianski, rad, ze upoluje jeszcze jedna sentencje.
Znaczy to - tlumaczy Sniadecki - ze w najgorszych wypadkach, wezykatoria
polozona na kark oddala niebezpieczenstwo.
Cyrulik znow zapisuje sentencje i biegnie z powrotem do Szymkiewicza.
- A ty co tu robisz? - dziwi sie doktor. - Masz cos nowego?
- A bo panie doktorze, moze by temu choremu, co go dogladalem, zrobic jak radzi
Hipokrates: "Concordia res parvae crescunt, discordia maximae dilabuntur"
- Pan Sniadecki ci to doradzil? - domysla sie Szymkiewicz.
- Wlasnie, panie doktorze.
- Szalona pamiec ma profesor - pokiwal glowa Szymkiewicz. - Ale w tym wypadku
to sie na nic nie przyda.
Marianski opowiadal pozniej w calym Wilnie, ze Szymkiewicz uratowalby pacjenta,
gdyby znal calego Hipokratesa. Ale coz, znal tylko poczatek. Tylko taki
profesor jak Sniadecki, moze pochwalic sie pelna znajomoscia dziel ojca
medycyny.
Regnum Polonorum est paradisus Iudaeorum. Regnum Polonorum est paradisus Iudaeorum Królestwo Polskie jest rajem dla Żydów
anonimowy wiersz z 1606 r.:
"Regnum Polonorum est:
1. Paradisus Iudaeorum, infernum rusticorum, purgatorium plebeiorum, dominatus
famulorum;
2. confusio personarum, luxus foeminarum, frequentatio nundinarum, aurifodina
advenarum;
3. cleri lenta presura, Evangelicorum impostura, libertas prodigorum;
4. rixa haereticorum, prostitutio morum, pincerna potatorum;
5. perpetua peregrinatio, assidua hospitatio, iuris inquietatio, futuri parva
ratio;
6. consiliorum manifestatio, acquisitorum incuratio, legum variatio
- quam videt omnis natio."
czyli
Królestwo Polskie to:
1. Raj dla Żydów, piekło dla chłopów, czyściec dla mieszczan, panowanie dworzan;
2. pomieszanie ról, zbytek kobiet, włóczęga po jarmarkach, kopalnia złota dla
przybłędów;
3. powolny ucisk kleru, oszukaństwo ewangelików, swoboda marnotrawców;
4. zwady heretyków, nierząd obyczajów, częstowanie pijaków;
5. ustawiczne wałęsanie się, natrętna gościna, prawa naruszanie, brak troski
o przyszłość;
6. ujawnianie obrad, niedbałość o nabyte, praw zmienność
- co widzi każdy naród.
(z: Mirosław Korolko, "Thesaurus abo Skarbiec łacińskich sentencji, przysłów i
powiedzeń w literaturze polskiej", Wiedza Powszechna, Warszawa, 2004)
400 lat pozniej, w 2006 r. nie stracily na aktualnosci:
pomieszanie ról, włóczęga po jarmarkach, swoboda marnotrawców, zwady
heretyków, nierząd obyczajów, częstowanie pijaków, ustawiczne wałęsanie się,
prawa naruszanie , brak troski o przyszłość, niedbałość o nabyte, praw
zmienność - tj. 11 z 21 cech. Byc moze jeszcze ze dwie. Czyli wiekszosc.
Zastnawia troche to "Paradis Iudaeorum". Jedyna cecha pozytywna obok 20
negatywnych. W te negatywne wierzymy, bo przeciez wiele z nich obserwujemy do
dzis. Nie ma więc powodu, by watpic, ze Polska byla tez rajem dla Zydow. Ale
dlaczego to ma byc zarzut? A moze raczej wyrzut? Jesli przyjac, ze Zydzi byli
obcymi, przybyszami, wygnancami z odleglej Palestyny, to fakt ze kiedy maja
oni tu raj, to pod panowaniem dworzan miejscowi mieszkancy cierpia pieklo lub
czysciec, jest z pewnoscia wyrzutem i dowodem na zle rzady w kraju, pomimo
istniejacych mozliwosci (mozliwy "raj").
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plshirli.pev.pl
|
|
|