łaciński patriarcha Antiochii
|
kaniagostyn *UKS Kania Gostyń
SPORU O CERKWIE GRECKOKATOLICKIE CD.... " /> ">No niestety - część prawosławnych z uporem maniaka trzyma się stwierdzenia pt. Kościół katolicki = Kościół rzymskokatolicki.
Owszem. Czasem wynika to z ignorancji, czasem jednak z przemyślanego stanowiska: kwestionowania teologicznej "katolickości" papieżników i/lub "wschodniości" unitów itp. W takim wypadku to byłby nie tyle "upór maniaka", ile żelazna konsekwencja. W złym, niestety.
1) Podobnie jak właśnie w wyniku ignorancji sporo wiernych Kościoła łacińskiego uważa, że KK=KRK.
2) U prawosławnych ta ignorancja może wypływać z tego, że stale od swych pasterzy (gdy mowa o KK) słyszą o Kościele rzymskokatolickim.
3) Sporo tak prawosławnych, jak i katolików zapomina, że określenia "prawosławny" i "katolicki" stosowane dla odróżnienia naszych Kościołów mają wyłącznie znaczenie potoczne. My, chrześcijanie utrzymujący jedność z następcą Piotra uznajemy się za katolików (katolicki=powszechny) - bo Kościół obejmuje wszystkie narody ziemi - ale też i za prawosławnych (=prawowiernych), bo jesteśmy przekonani, że to nasza wiara jest prawdziwa.
Stąd też zdarzają absurdalne praktyki w liturgii greckokatolickiej, jak np. rugowanie przez kapłanów (wg mojej wiedzy - samowolnie - jeśli się mylę, uprzejmie proszę mnie naprostować) słowa ÄżŃÂÄ°ÄËÄźŃÂÄĹĄÄ°ÄËÄËĸŃÂ
z modlitw przy Wielkim Wejściu ("ŃÂ ÄËŃÂŃÂŃÂ
ÄËÄ°ŃÂ, ÄżŃÂÄ°ÄËÄźŃÂÄĹĄÄ°ÄËÄËĸŃÂ
ŃÂ
ŃÂĸŃÂŃÂĸяÄË"). Ja wiem, że to często ma podłoże historyczne (prześladowania wschodnich katolików), ale dlaczego nie można ludziom wytłumaczyć, co tak naprawdę oznacza słowo prawosławny? BTW wielu łacinnikom też taka katecheza by się przydała.
">Nb. przypomina mi się, jak kiedyś na jakiejś prawosławnej stronie wyczytałem o wiernych Kościoła prawosławnego, którzy "spolonizowali się, ale się nie zlatynizowali". To efekt innego głupiego stereotypu,
To raczej pochodna sprawdzalnego faktu, czy raczej dziejowego prawidła: za polonizacją często, by nie rzec "z reguły", szła i latynizacja.
Tak, ale mi chodziło o to, że - jak pokazuje przykład Antiochii - można być osobą prawosławną i być "łacinnikiem". "Latynizacja" a "katolicyzacja" to nie to samo.
">Prawosławie, owszem, z zasady jest bizantyjskie. Wyjątek potwierdza regułę, nieprawdaż? Uściślę więc. "Z zasady" - skorygowałbym na "w przytłaczającej większości". "Z zasady" sugeruje bowiem, że ryt bizantyjski jest rzeczą w prawosławiu istotną - conditio sine qua non. A z czymś takim trudno mi jest się zgodzić (przykład- łacińska Liturgia prawosławna w języku łacińskim i cerkiewnosłowiańskim), o czym piszę poniżej:
">Zwłaszcza taki właśnie świeży, rachityczny, różnie tolerowany (albo i wcale). Wiadomo, że różnie z tym tolerowaniem bywa (pokazuje to przy okazji problem wielkiej niejednolitości prawosławia), ale nie wierzę, że nawet najgorliwsi takich parafii przeciwnicy uznają tych wiernych ["łacinników"] za nieprawosławnych.
A nawet jeśli już (może traktują to jako niepotrzebne wprowadzanie "nowinek"), to przecież prawosławni nie zaprzeczą, że w I tysiącleciu cały Zachód był łaciński i - upraszczając lekko - przynajmniej do czasu wprowadzenia Filioque nikt na Wschodzie nie kwestionował prawowierności Patriarchatu Zachodu tylko dlatego, że był on łaciński.
">ÄÂÄËŃÂŃÂ, ÄËÄğĿŃÂÄ°ÄËĸÄĹĄŃŚÄËŃ ÄËÄ°ÄËÄËĸ (âœÄÂÄ°ŃÂğĝĸŃÂŃŚÄşİ ÄŚÄÄźŃÂÄĹźÄËÄ° ÄÂŃÂÄËÄ°ÄËŃÂŃÂÄąŃÂŃŚÄşğ-ÄŁÄĹźŃÂÄ°ŃÂÄËŃÂŃŚÄşğijğ ğĹŃÂŃŹÄ´ŃÂâÂÂ, âœģÄĹźŃÂÄ°ŃÂÄËŃÂŃŚÄşİ ÄÂÄ°ŃÂğĝĸŃÂŃŚÄşİ ÄŚÄÄźŃÂÄĹźÄËÄ°âÂÂ, âœÄÂŃÂÄËÄ°ÄËŃÂŃÂÄąŃÂŃŚÄşğ-ÄŁÄĹźŃÂÄ°ŃÂÄËŃÂŃŚÄşİ ÄŚÄÄźŃÂÄĹźÄËÄ°â ѠŃÂ.Äż.) ğİŃÂŃÂŃŚ ÄąŃÂŃÂĸ ĿğŃÂÄĹĄŃÂÄ´ğÄËÄËÄź ŃÂŃÂŃÂÄËÄÄźÄËŃ ÄË ÄźŃÂŃÂŃÂŃÂÄąÄËğijğ, Ä´ŃÂÄĹĄÄźÄËğijğ ŃÂÄ° ÄźÄğĴŃÂÄ°ÄĹĄŃŚÄËğijğ ğĹŃÂÄłŃÂ.[/i] A czy przypadkiem nazwy Kościół katolicki obrządku bizantyjsko-ukraińskiego nie używa Stolica Apostolska? I czyja dyrektywa ma większą wagę?
Osobiście żadna z wymienionych nazw mnie nie razi z wyjątkiem jednej - "Ukraiński Kościół Katolicki". Często na stronach internetowych parafii greckokatolickich w USA i Kanadzie widnieje podtytuł Ukrainian Catholic Parish. Cóż to znaczy "Ukrainian Catholic"? Rzymskokatolickie parafie Ukrainy są w równym stopniu "Ukrainian Catholic"... Jakby nie można było napisać "Ukrainian Greek-Catholic"...
">Dodam, że w pierwotnym projekcie było "Ukraiński Kościół Greckokatolicki" oraz "Kościół greckokatolicki" w owym wariancie skrótowo-półoficjalnym (przymiotnik małą literą). Autor projektu, zgodnie z duchem polskiej ortografii, chciał w ten sposób podkreślić, że jedyną nazwą urzędową jest ta z przymiotnikiem "Ukraiński". Kurialna redakcja zmieniła to - nie wiem, czy w sposób przemyślany, czy nie (obie wersje prawdopodobne). Ale o to mniejsza. AFAIK dopuszczalne są dwie wersje: Kościół greckokatolicki (a nawet: kościół greckokatolicki) - gdy mówimy ogólnie o jakimś kościele katolickim tradycji bizantyjskiej (a takich jest przecież sporo), a Kościół Greckokatolicki oznacza konkretną Cerkiew, i to chyba zawsze UKGK, bo nazwa ta jest, przynajmniej w języku polskim, de facto synonimem UKGK z przyczyn historycznych.
">W każdym razie właśnie tu bym widział realny problem, a nie w tym, że pewien prawosławny ksiądz-dentysta (o którym skądinąd wiemy, że akurat żaden z niego uniatożerca) pisząc notkę pomylił się (...) może przynajmniej zostawmy w spokoju Bogu ducha winnego Ks. M. Synaka
Właśnie dlatego, że ks. Mariusz, jak to Ojciec Diakon celnie ujął, uniatożercą nie jest, tym bardziej spodziewałem się po nim zastosowania prawidłowej nazwy.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plshirli.pev.pl
|
|
|