kaniagostyn *UKS Kania Gostyń
Quiz Historyczny. Tiaaaa, Julian Apostata był po prostu gorliwym poganinem, które to słowo (poganin) weszło do użytku dopiero kilkaset lat po nim jako określenie osoby będącej wyznawcą starszych kultów, a potem w ogóle nie wieżących w Jezusa, a oryginalnie w łacinie dla ubogich - włoskim - oznaczało po prostu wieśniaka. Julian otrzymawszy gruntowne wykształcenie, bodaj od greckich nauczycieli, którzy stawiali na "swoje" systemy filozoficzne (które już wówczas można było interpretować jako wstęp do wiary chrześcijańskiej - vide Klemens Aleksandryjski i Orygenes) oraz rozbudowaną religię rzymską. W czasach Juliana chrześcijaństwo było religią "żywą", wciąż szukającą jednej prawidłowej kodyfikacji (Konstantyn o którym tak wiele się mówi jako o prekursorze chrześcijaństwa był Arianinem, co za Teodozjusza, pół wieku później, oznaczało już herezją i szczerze mówiąc dalej to oznacza.....).
A co do poganina to ciekawe, że od średniowiecza słowem-etykietą dla niewiary było określenie wieśniaka, który żył być może 1 dzień drogi od władającego duszami wiernych Rzymu.....
a wracając do kłizó - oddaję ciężar pytania w dobre ręce! Umysły. Ech, aleś jeszcze Łaku demiurgosem li już kratistosem? Morfuj dalej. Ja przestałem zajmować sie dzieleniem "ludzia (czytaj mnie) na humana i ściślaka", zasadniczo dlatego, że sam uważam się za "zlateralizowanego krzyżowo". Z jednej strony pasja do łaciny, historii (z pograniczami w filozofii i socjologii - o ile historia jako tako to w reszcie jestem "wąski jak wężowe bioderka" co nie zmienia, że ciekawi mnie to), fantastyki ogólnie pojętej a z drugiej chwilami ślepa pogoń za logiką, matematyką, praca w księgowości. Biologia i chemia też całkiem, całkiem ale bez szczegółów (zakończyłem teoretyczny kontakt z oboma naukami w '94 przed maturą). Czuję tylko irracjonalną niechęć do fizyki i zajęć z tzw. języka polskiego czyli literatury od średniowiecza do końca 19 wieku. Może akurat przez burzę włosów koleżanki, z którą siedziałem w ławce przez pół liceum nauczyciele od polskiego i fizyki przebić sie do mnie nie mogli I o ile ta prawdziwa lateralizacja krzyżowa była dla mnie sporym problemem to ta ścisłoumysłowo/humanistyczna tylko wzbogaca. Zbliża ku wspomnianemu ideałowi omnibusa - erudyty - dyletanta (w pozytywnym tego słowa znaczeniu). Z tym jest trochę jak z wymiarami może być i jeden, ale w dwu, trzech (czterech jeśli starozakonnie dodać czas) obraz pełniejszy. No ale dla ograniczonych ideałem punkt na prostej - jeden wymiar i wyraźna granica.
Może ktoś tych porównań już użył, ale modem nie jestem i w poszukiwaniu sensu utraconego wczytywać się nie musiałem.
P.S. i tak łagodnie się MorfoŁak obszedł - choćby moje zanurzenia (bo wy Muzyczni. mop-lubię Cie
A na serio - kiedyś jeszcze przed Vaticano II dla ludzi nie było żadnym problemem zaśpiewac jakiś czterogłos po łacinie,pięknie lub trochę mniej pięknie,ale umieli.Po Soborze do Kosćioła weszła także prosta muzyka,która teraz powoli zacznie dominować(mówie o scholkach,gitarach). Wszystko opisałem w temacie By muzyką się modlić - jest to przedruk z Gościa Niedzielngo-dość długi artykuł,ale warty przeczytania.Zamieszczony w dziale DIAKPONIA MUZYCZNA jako przyklejony-zapraszam do przeczytania i komentowania.
W Liturgii nie ma miejsca na prostą muzykę - wprowadzanie coraz to weselszych,barziej skocznych i rozrywkowych melodii,piosenek to zaprzeczenie całego kształtowania się muz.liturgicznej przez wieki.Mówię tu poczynając od prostych form muzycznych jeszcze przed sredniowieczem (I-V w n.e.),przez rozkwitajacą się muzykę liturgiczną w średniowieczu(chorał),po odrodzenie i barok(formy muzyczne-sakralne) aż do czasów przed soborem. Nie wiem co Wy o tym myślicie,ale ten Duch muzyki liturgicznej,o którym mówi wiele wybitnych teologów,wśród nich Benedykt XVI nie moze zginąć przez innowacyjność.Może warto zamiast w dwie godziny nauczyć się piosenki Oazowej,w ciagu dwóch miesiecy nauczyć się kilku czterogłosowych utworów. Może nieoniecznie tutaj przepuszczać ten przemysł rozrywkowy,tylko zachować tą tradycję?Może przywrócić w kosćiołach funkcję kantora,którą sprawuje teraz organista ew. schola?Myślę,że warto się nad tym zastanowić,oraz zachęcam do lektury tematu BY MUZYKĄ SIĘ MODLIĆ-jest to tekst tylko artykułu z Goscia Niedizlengo,nie ma tam nic dodanego ode mnie. Zachęcam.
Pozdrawiam Interpretacja Świętych Pism. Taka jest zasada sacra pagina.
Całe szczęście jest zasada sola scriptura :>
A co do sacra pagina, to tam chodzi o to, że właśnie kwestia interpretacji jest otwarta dla katolickich badaczy, jeśli ktoś ma nową lepszą interpretacje, to prosiemy, jeśli tylko w duchu wiadomym. Wprawdzie wywodzi się to z czasów Średniowiecza, gdy możliwość interpretacji była dość ograniczona, mówiąc delikatnie, ale... nastał nam wiek XXI.
Jeszcze ktoś by pomyślał, że Biblia została napisana po łacinie i jest to jej pierwotny język...
Har har har, ależ zapewniam Cię, że jest masę ludzi na świecie, którzy uważają, że tak jest.
Podsumowując - Jedyna i Słuszna interpretacja instytucjonalna (czyt. KK) miałaby sens, gdyby Biblia w całości była jednorodnym tekstem objawionym, spisanym w jednym czasie, a nie jest - co przyznają nawet badacze konfesyjni. Co innego taka Księga Mormona chociażby... ;> Stylizacja językowa w fantastyce. Stylizacje, a proszem Cie bardzo tylko żeby odpowiednio dobrane. Uważam, że jeśli ktoś naprawdę wzoruje sie na średniowiecznej Europie to takie stylizacje są konieczne, bo jakoś współczesny język mało by mi pasował. A co do wtrąceń po łacinie, a czemu nie jest dobrze są dobrane (i przetłumaczone) to mogą być.
Ogólnie uważam stylizacje za jedną z ważniejszych cech dobre fantasy. tatadadadaaam! wyniki kontrowersyjnego konkursu ;). > Veto! ;-)[color=blue]
> Jeśli moją dziedziną jest np. łacina i średniowiecze?
> Mam się produkować wiedząc, że mogę spotkać się z małym odzewem?[/color]
Nie rozumiem. I co z tego? Zakladamy ze pytanie spoza Łodzi jest
do wyguglania. Co za problem dowiedziec sie czegos nowego?
[color=blue]
> Lepiej - na mój gust oczywiście - pozostać przy pytaniach dotyczących
> Łodzi.[/color]
Ile takich sensownych pytan jestes w stanie jeszcze ułozyc?
Lestat
--
-----------------------------------------------
|Darts Zone: [url]http://l.pl/lestat/[/url] GG 281147 |
|Plastik 1/48: [url]http://plastik.prv.pl/[/url] |
-----------------------------------------------
Euronacjonalizm. Czy aby napewno? Biskup Rzymu mógł sobie rościć prawa do przewodzenia chrześcijańskiemu światu dlatego, że pozostałe główne siedziby biskupie zostały podbite przez muzułmanów (Jerozolima, Antiochia, Aleksandria, później Konstantynopol). Umożliwiło mu to emancypację spod władzy soborów powszechnych i przejęcie kontroli nad organizacją kościoła na zachodzie Europy. To dało im władzę gdyż dotychczas nie był biskup Rzymu nawet pierwszym wśród równych.
Na pewno. Skoro islam tak jednoczył chrześcijan, to jakim cudem doszło do wielkiej schizmy, a potem do reformacji? Oto definicja średniowiecznego uniwersalizmu:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Uniwers...Bredniowieczny
100 punktów dla tego, kto znajdzie tam słowo "islam". Raz jeszcze: islam mógł umocnić, ale i bez niego chrześcijaństwo i łacina dominowałyby w Europie przez następne wieki.
Problem w tym, że kultura laickiej Europy na wielu polach przegrywa z islamem (czego świetnym dowodem liczni konwertyci) co może zaowocować jej przez niego zniszczeniem w odleglejszej perspektywie.
Co do tego, że możemy rozpłynąć się w fali islamu, się zgadzam. Ale powodem jest imigracja i brak asymilacji muzułmanów, nie słabość laickiej Europy. Sam użyłeś słowa "konwertyci". Islamowi ulegają ludzie potrzebujący religii, czyli głównie wierzący, nie ateiści i zwolennicy laicyzmu. (poza tym czepiam się, ale konwertyta to osoba zmieniająca wyznanie w obrębie chrześcijaństwa)
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plshirli.pev.pl
|
|
|