Strona główna
  Łacina aforyzmy

kaniagostyn *UKS Kania Gostyń

garrula lingua nocet.   Takim wlasnie [jak w tytule], cytatem z laciny zostalem zaskoczony... I mimo
iz hobbistycznie ucze sie lacinskich cytatow, sentencji i aforyzmow, to jednak
ten powyzszy nie jest mi znany (procz domyslow, ze lingua=jezyk [mowiony]),
szukalem w roznych mozliwych wyszukiwarkach, ale z mizernym rezultatem
[tlumaczenie na jeszcze mniej znany mi jezyk].
Bylbym wdzieczny za choc czesciowe wypelnienie brakow w mej edukacji
lingwistycznej, prosze wiec o wytlumaczenie powyzszej sentencji.
Z gory dziekuje.

CZYRAK ma juz 1% popularnosci (we Francji!). Klasycy greccy...
...na ogół łaciny nie znali, i przy wszystkich swoich brakach o tym akurat
wiem. Ale wiem również, ze ich dzieła i aforyzmy rozchodziły się w
średniowiecznej Europie najpierw w wersji łacińskiej i to często tłumaczonej z
arabskiego. "Wzorcowym" przykładem jest aleksandryjski matematyk Ptolemeusz,
którego dzieła o trygonometrii zostały przetłumaczone greckiego na arabski a z
arabskiego na łacinę z błędem. Stąd z greckiego słowa "cięciwa" po tłumaczeniu
na arabski a potem łacinę zrobił się "sinus", co po łacinie oznacza zatokę.
Cytuja Arystotelesa po łacinie, bo nie znam greki (i nie mam greckich
czcionek), a forma łacińska jest zgrabniejsza, niz tłumaczenie polskie.

Poseł Pęczak na diecie lobbysty Dochnala. Ja równiez znam łacinę. 'Homine' jest synonimiczne z 'homo'. Abyś poczuł się
lepiej przyznam się, że dla pewności (spodziewając się takich postów jak Twój)
wspomagałem sie uniwersyteckim podręcznikiem do łaciny zaaprobowanym przez
Uniwersytet w Bolonii. Uzyto tam 'homine'. W naszych zbiorach aforyzmów
stoi 'homo' - jeżeli masz nadal jakieś obiekcje, napisz do Umberto Eco (on sie
pod tą wersją podpisał).

Mimo przytyku serdecznie pozdrawiam.
Leszek Kołakowski na 15-lecie "Gazety". Gość portalu: zzz napisał(a):

> znany profesor filozofii może napisać tak płytki i głupi artykuł. No, cóż...
> tempora mutantur...

Drogi ZZZ, artykuł może Ci się podobać lub nie, jednak coś czego nie rozumiesz
nie musi być od razu głupie.
Rozwój intelektualny to nie jest znajomość aforyzmów łacińskich.


Rafał Orszak. "Kobiety są jak psychopaci! Nigdy nie wiadomo, co myślą, kiedy robią i co robią, kiedy myślą."
"Europie brakuje kary śmierci, łaciny i wiary"
"Homoseksualistów powinno się zrównać nie w prawach, ale z ziemią."
"Książki są ścierwem intelektu."

baardzo głębokie aforyzmy
Ciszej nad tą trumną....:). Nawet nie smiem, zakryj giry!

A teraz tłumaczenie dla Forum:

Damesssa: kogut tylko na własnym gnojowisku dużo może ( pasowałby również cytat
z Zeliga, ale nigdzie nie ma)
Libressa (mało etetycznie, choć dalej po łacinie): niech szewc nie ocenia tego,
co jest powyżej trzewika (fuj!)

Zainteresowanych odsyłam do strony:
gkrol.nex.com.pl/aforyzmy/Aforyzmy3.html
:DDDDDDDDDDDDDDDD

libressa napisała:

> Ne sutor supra crepidam! :DDD
> EOT

Upadek Piłki. bac1 ty sobie nie żartuj:))) ja nie używam łaciny na codzień. I wprawdzie się
domyslam o co ci chodzi ale nie mam pewności ...i to mi spać nie da:(((
Zresztą łacina to język aforyzmów maksym i mądrych przypowieści...

też pozdrawiam:)))


Gosio się odgraża procesami. Ludzką rzeczą jest błądzić, głupców trwać w błędzie.
(Z aforyzmów łacińskich)
Nie przyłączajcie się do niszczycieli. Pozdrawiam wszystkich dyskutantów i zachęcam do lektury:

Rzeczpospolita z dnia 30.09.03.

JESTEM, WIĘC PISZĘ

Moje polskie warcholstwo

MACIEJ RYBIŃSKI

Przed konferencją międzyrządową w Rzymie, która ma przyjąć
lub odrzucić pierwszą konstytucję europejską i na nowo
zorganizować zasady sprawowania władzy w Unii, toczy się u nas
dość osobliwa dyskusja. Zamiast argumentów używa się najczęściej
mniej lub bardziej zgrabnych aforyzmów i sentencji. Gdyby to był
turniej, to oczywiście palmę pierwszeństwa, wieniec i różę
otrzymałby Jan Rokita za parafrazę Fidela Castro - Nicea o muerte.
Nicea albo śmierć. Na dalszych miejscach są epigoni, z innymi
parafrazami: nie umierać za Niceę; zobaczyć Niceę i nie umrzeć;
lepsza Bruksela w garści niż Nicea na dachu; pasuje jak Polak do
Nicei; słowo się rzekło - Nicea u płota; co wolno europejskiemu
wojewodzie, to nie tobie, polski smrodzie.

Z dwóch wersji łacińskiej sentencji, którą można by tu zastosować -
dulce et decorum est pro Nicea mori (słodko i chwalebnie jest
umierać dla Nicei) albo turpe et insanum est pro Nicea amentia mori
(ponuro i głupio jest umierać za nicejskie szaleństwo) pierwszą wersją,
gdyby znali łacinę, wsparłoby kilka osób, na ogół praktykujących
polityków, a drugą legion teoretyków, specjalistów od europejskiego
ducha, którego wywołują zawodowo pukając w kantorek kasjera.

Swoją drogą wielce to jest dziwne, że przy każdej tego rodzaju
dyskusji na temat relacji Polski ze światem zewnętrznym - czy to
będzie Europa, Unia Europejska (to są dwa różne byty, jeśli ktoś
zapomniał, Europa i UE), Rosja, świat islamu, Trzeci Świat, czy
ktokolwiek inny - nurt główny dyskursu zmierza zawsze,
nieodmiennie w kierunku udowodnienia, że my, Polacy się nie
nadajemy, jesteśmy gorsi, ale za to pyszni i jedynym ratunkiem
dla nas, jedynym sposobem na dorośnięcie jest pokora. Na
kolektywne kolana i popiół na kolektywną głowę.

Ale turniej trwa i dlatego ja też chciałbym się załapać i przypomnieć
inną sentencję łacińską - pacta sunt servanda. Umów należy
dotrzymywać. O ile się ze swoim warcholstwem polskim nie mylę,
to Nicea jest jednym z filarów traktatu akcesyjnego, który rząd
polski wynegocjował, prezydent - po uzyskaniu ode mnie
odpowiedniego upoważnienia w referendum - podpisał, a parlament
ratyfikował. Do niczego innego ani ja, ani nikt z biorących udział
w referendum nie upoważniał polityków. Szczególnie nie
przypominam sobie, abym odpowiadał na pytanie - czy zgadzasz się,
żeby zasady, na których Polska przystępuje do UE zostały zmienione,
zanim jeszcze ona faktycznie przystąpi? Gdyby się o to zapytano,
tobym odpowiedział negatywnie. Być może zostałbym przegłosowany
przez hufiec zwolenników Unii Wolności. Wtedy bym się
podporządkował. A tak warcholstwo aż ze mnie paruje, bo
warcholstwo większością głosów to demokracja. I to też jest
sentencja.

Rafał Orszak. Na co Rafał Cierpiał i dlaczego?
Ubrany w maskę gazową i odkupiony niegdyś od Rosjan (za pół litra) strój
ochronny OP1 wszedłem ostrożnie na stronę leprowszechpolaczą i cóż tam za
perełki ujrzały oczy moje chronione wzmocnionymi okularami ze szkła ołowiowego?
Różności, różnistości, które nazwać bełkotem byłoby bełkotu obrazą, bo z całą
pewnością tylko megalomania, pożal się Boże, autora pozwala mu nazywać to coś
aforyzmami, które z definicji w błyskotliwej formie przedstawiać mają jakieś
myśli. A najbardziej błyskotliwa na tej stronie jest fryzura autora, która nie
wymagając czesania zwiodła nieszczęśnika mirażem sławy i złudzeniem, że rodzą
się pod nią co najmniej nowe "myśli nieuczesane". Tyle, że między myślą a
wrażeniem jest przepaść, której mózg autora zwłókniały "potęgą o wyłupanych
oczach" nie rejestruje bo i nie jest w stanie zarejestrować, czego załączone
próbki są najlepszym dowodem.
Zadzierać głowę muszą ci, poniżej których już nic nie ma. A czyż jest coś niżej
dna??? To jest równie "głębokie" (a może i głębsze zależnie od położenia dna,
ale nie uznałbym tego za prawdę objawioną - wszak przecież czasem i na dnie
słychać pukanie od dołu) ale moje (copyright jekdok, chyba, że wymyślił to
ktoś przede mną ;-))). Nie odważałbym się jednak tego rodzaju "rewelacji"
publikować pod własnym nazwiskiem ze względu na brak certyfikatu oryginalności
właśnie. Bo przynajmniej w dwóch przypadkach oryginalność rzeczonych tekstów
wydaje mi się mocno wątpliwa. Mam wrażenie (chociaż niestety tylko wrażenie, a
nie chce mi się szukać i sprawdzać), że gdzieś już zetknąłem się z angielską
lub niemiecką wersją zdań (lub podobnie brzmiącymi ale nie aspirującymi do
miana aforyzmów):
"Naukowcy chcą uczynić znośnym życie na Marsie, choć na Ziemi im się to nie
udało"
"Naukowcy udają, że wiedzą. Nie wiedzą, że udają."
Megalomania zrozumiała u geniuszy, żałosna u pętaków stała się pożywką dla
ubierania tęsknot w nadęte frazesy, jak ten:
"Europie brakuje kary śmierci, łaciny i wiary." a czyż nie brakuje tego tylko
wszechpolaczym orszakom?
A to wyznanie nowotworu: "Zniszczmy technologię! Rozwijajmy się do wewnątrz a
nie na zewnątrz.", którego działanie doprowadziło do odkrycia: "Włókna mózgu
mam nasycone potęgą o wyłupanych oczach." - to by wskazywało na włókniaka,
który generalnie we wczesnym stadium łatwo daje się leczyć, ale włókniak w
mózgu??? Więc albo nie o mózg chodzi albo, ku czemu bardziej się skłaniam mowa
o sianie, które stosunkowo łatwo daje się nasycić zwłaszcza snami o potędze,
szczególnie ślepawej z lekka. Mam przy tej okazji wątpliwość czy chodzi o oczy
wyłupione (komu?), wyłupane (z czego) czy wreszcie wyłupiaste (z jakiego
powodu? - wytrzeszcz może mieć różnorodną etiologię).
"Co to za myśl, co to za wiersz, który poeta musi wytłumaczyć innym? Nieżywy."
"Myśliciele nic nie wiedzą. Dlatego rozpaczliwie pisują książki" i już wiadomo,
dlaczego doczekaliśmy (?) wydawania tylko tomików a nie książek tego
autorstwa. "W przyjemnym towarzystwie można i trzy dni nie spać" (o ile
właściwie wykorzysta się noce chciałoby się dodać), ale to towarzystwo i ta
twórczość (tfurczość) odbiera ochotę na sen z zupełnie innego powodu i raczej
skłania do lektury autorów, którzy pisali, że "istnieją szuflady, których
lepiej nigdy nie otwierać". Chociaż temu autorowi wydaje się, że "Współczesna
literatura ma wybite zęby." Rozumiem, że niniejsze produkcje są dziurą po
jednym z nich.
"Kobieta to nie fotel. Nie znajdziesz w niej oparcia." No i proszę jakże
rewelacyjnie głęboka konstatacja, ale przecież fotel ma też nogi (toż na dwie
kobiety -przepraszam- wystarczy jak obszył), niektóre fotele mają miękkie
aksamitne obicie, a niektóre przecudne krągłości - jakiż to materiał do
dalszych wynurzeń, a w końcu czy pan Orszak jest dla kogoś fotelem, bo
przecież "with a little help from his friends" (przy niewielkiej pomocy
przyjaciół) i usiąść by się na nim dało? .
"Mówią: "polegaj na swoim rozumie". I wielu na nim poległo." co nie grozi chyba
autorowi i dlatego życzyć mu długich lat życia chyba nie trzeba, w końcu to
tylko wybrańcy bogów umierają młodo. I mimo porażającej (czyżby przerażającej
w "zamyśle" - biorąc pod uwagę ulubioną symbolikę i odniesienia do falangi)
czerni, w jaką autor uznał za stosowne ubrać swą stronę to bardziej żałosny niż
żałobny jest jej charakter. Ale czerń jest tu jak najbardziej na miejscu, bo
skoro "Tlen, którym oddycham jest biało-czerwony." to z całą pewnością
wydychany przez autora dwutlenek węgla jest czarny (choć może z lekko brunatnym
odcieniem)
A tak na marginesie: rozumiem, że autor swój cel osiągnął a licznik odwiedzin
na jego stronie kręci się jak oszalały, skoro nawet ja (który nie dałem się
niegdyś zwabić na wszechpolacze strony uznając, że lepiej środki wymiotne kupić
w aptece) tu zajrzałem wiedziony czczą ciekawością. Ale opłaciło się. Bo przy
ładowaniu strony otworzyła się reklama Whiskasa. I to było tutaj najciekawsze i
najbardziej wartościowe, szczególnie dla moich futrzaków ;-)))).

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • shirli.pev.pl


  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • kfc.htw.pl
  •  Menu
     : kaniagostyn *UKS Kania Gostyń
     : Łacina tłumaczenie zdań ćwiczenia
     : Łacina Deklinacja I Ćwiczenia
     : Łacina zabawne cytaty
     : Łacina sentencje Muzyka
     : lacina strefa pl
     : łacina medyczna tłumacz
     : łacina medyczna on line
     : Łacina deklinacja ćwiczenia
     : łacina kościelna Słownik
     : Łacina zastosowanie deklinację
     . : : .
    Copyright (c) 2008 kaniagostyn *UKS Kania Gostyń | Designed by Elegant WPT