Strona główna
  łatanie dziury w karoserii

kaniagostyn *UKS Kania Gostyń

. No ale z tymi komputerowymi geometriami to tylko bajer. Patrz jak np mierzysz prad ktory sie okresowo zmienia to multimetrem cyfrowym to zglupniesz przy pomiarach a analogowym widzisz wszystko. To jest to samo z geometria im tylko cyferki lataja a podczas krecenia drazkami regulacyjnymi wszystko sie rusza i cyferi lataja. Sprawa nastepna co z tego ze ci ustawi komputerowo jak zawsze to jest obarczone bledem chodzby dlatego ze nigdy idealnie prostych felg nie masz i karoserii bo blacharkach lub kazdy z nas zalicza dziury. Ustawisz se geometrie komputerowo a za tydzien wpadniesz w dziure i juz nie bedzie to samo. Jak ci sie chce to jedz ustaw tam geometrie i przyjedz ponownie po tygodniu i zobaczysz ze ju nie bedzie to samo. Wiem bo sam na takich pracowalem i przeszlem na analogowe - bo sa lepsze podczas ustawiania i wiarygodniejsze a stopien dokladnosci taki sam.
"Ale dziura".... To teraz dla odmiany nie zdjęcia dziur, a łatanie dziur. Robią to takim sposobem:
1. Lanie smoły (smród w okręgu 1km)
2. Na to sypią drobny biały kamyczek (byle jak, żeby wystarczyło na inne miejscowości)
3. Przejazd walcem

Po ich zabiegu smoła wypływa spod tych kamyczków, bo jest ich za mało, kazdy samochód co po tym przejedzie ma na pamiątkę zasmoloną karoserię. Zaraz dodam zdjęcia ich fuszerki.

[ Dodano: 2008-05-17, 14:34 ]
[SJ] MkII by RaQnIo_Jr. Sekundka
Zgadzam się z Tobą, każdy ma prawo do swojego zdania
"Są gusta i guściki, jeden lubi śliwki, drugi córkę ogrodnika..."
Ale nie krytykujcie Juniora, że ma inne zdanie niż Wy, ja i inni...
Każdy robi autko po swojemu. Wieśniaki, którzy w życiu nie widzieli prawdziwego Tuning'u bo dla nich nalepka Tuning to już 20KM więcej więc czego chcieć więcej, też robią auto tak jak im się podoba... To prawda, że widząc kolesia, który zaiwania Fordem tak zżarym, że palce by można w karoserię wkładać (ale nalepeczka na drzwiach "Ulter" "brembo" "koni" itp + magiczne świecące spryskiwacze na masce) jest porostu żenujące, ale jego wybór.
Cieszy mnie tylko jedno... Że na tak poważnym portalu jak ten nie logują się takie wieśmaki j/w. Bo wydaje mi się, że gdybym na jakimś forum przeczytał pytanie w stylu "czy to prawda, że jak zmienię tłumik na sportowy i nalepię nad nim nalepkę "ulter" to czy dojdzie mi 15KM??" albo "czy jak przywieszę płytę na lusterku to będę cool??"
To wydaje mi się, że 95% (włącznie ze mną ) usunęła by konto na tej stronie...

Sorki, że się tak rozpisałem, ale dzisiaj będąc w sklepie z częściami widziałem kolesia,który podjechał rozpadającym się cienkim i pytał się czy może kupić żywicę do łatania dziur bo progi mu gniją, a szkoda kasy mu żeby do blacharza oddać bo przecież to tylko progi... ŻENADA!!! i później takie złomy jeżdżą po naszych drogach...

Sorki Sekundka, że się tak wcześniej tak uniosłem, ale wiesz musiałem się wstawić za bratem
Nas.za droga dojazdowa nr 168. 30 + 30 = 60, czyli prędkość wypadkowa przy mijaniu się samochodów. Przy tej prędkości szyby i karoseria rysują się i pękają jak skorupka jajka. Czyli ktoś powinien za to beknąć. Poza tym technologia remontu drogi jest tak prymitywna, że myślałem, że stosowana wyłącznie do łatania pojedynczych dziur w wiejskich drogach, a nie do pokrywania całej nawierzchni drogi wojewódzkiej (!).
Wściekłe rude. a macie jakas metode na latanie takich 'mniejszych' dziur po rudej? Jakas szpachla taka czy cos (zwykla, 'specjalna' czy jajkas...)?[/quote]

Ja stosowalem wate szklana z chemoutwardzalna masa ( do latania dzior w karoserii). Nawet sie sprawdzilo...
Volvo 244GL B23A M46 - pytania i odpowiedzi. Witam!
Oglądałem to drugie Volvo 240 z Bydgoszczy.Ponieważ właścicielka bedzie dostepna dopiero od jutra (tj.20.10) a ja miałem okazje zobaczyć samochód wczoraj (tj.18.10) to autu przyjrzałem sie tylko z zewnątrz ale wyposażony w miernik grubości lakieru obleciałem volviaka dookoła!Są miejsca które trzeba poprawić tzn.dolne różki drzwi , nadkoli czy krawędz tylnej klapy (bo sa burchelki albo wychodzi rdza) jednak najgorsze są progi i ich okolice które trzeba juz połatać ponieważ od spodu widac ze zaczęły sie już robić dziury.Są jeszcze rysy na tylnej klapie ale tylko do podkładu więc nie ma sie czym za bardzo przejmowac. Mierzac natomiast karoserię samochodu miernikiem grubości lakieru stwierdzam że lewe drzwi (przednie i tylne), tylne nadkole oraz róg przedniego nadkola (przy drzwiach) były oprócz malowania dodatkowo szpachlowane i to na duzych powierzchniach co zresztą można zauważyć patrząc sie pod odpowiednim kątem padania światła.Druga strona samochodu czyli prawa przedstawia sie podobnie z tym że moim zdaniem ktoś sie już mniej przyłożył do szpachlowania ponieważ nie trzeba juz zadnego gimnastykowania aby dostrzec miejsca gdzie były wykonywane jakieś zabiegi naprawy karoserii (szczególnie prawe przednie nadkole gdzie ktoś słabo dotarł szpachle).Patrząc jeszcze na spód auta stwierdzam dobry stan układu wydechowego(jedynie ostatnie kolanko przy końcowym tłumniku trzeba bedzie niedługo wymienić) ,niewielkie zapocenie na tylnym moście oraz niewielkie wycieki ze skrzyni biegów (ale myślę ze to akurat drobnostki).Zwróciłem natomiast uwagę także na przednie prawie koło bo widać że było niedawno zdejmowane w odróżnieniu od pozostałych, ale raczej w celu naprawy tejże piasty(widać smar spod korka piasty) niz łatania dziury w opnie (chociaż moge sie mylić). Środek auta z widoku niestety tylko zza szyby wydawał sie byc jak na swoje lata w dobrym stanie (tzn.nie było widać nigdzie jakiś większych przetarć czy pęknięć).Tak ja widziałem ten egzemplarz Volvo 240.Może za bardzo czepiam sie szczegółów i za dużo wymagam od auta z 1983 roku ale moim zdaniem w auto trzeba trochę jeszcze doinwestować (a na pewno w karoserię) by cieszyć sie całym pięknem tego modelu Volvo.Sam sie zastanawiałem nad tym akurat egzemplarzem Volvo 240 ale na razie nie stać mnie aby to auto doporowadzić do stanu w jakim bym chciał żeby było.
Pozdrawiam!
Zachodniopomorskie. !!!!!!!!!!!! WARSZTAT, W KTÓRYM NIE WARTO ZAKŁADAĆ INSTALACJI GAZOWEJ !!!!!!!!!!!!!

Witam,

Chciałbym wam opisać swoją przygodę z instalacją gazową w warsztacie mieszczącym się na ul. TAMA POMORZAŃSKA 14# w SZCZECINIE o wdzięcznej nazwie TRAN#ME#H:

Po wielu dniach rozważania nad plusami i minusami gazu w samochodach, postanowiłem zainwestować trochę grosza w sekwencyjną instalacje gazową. Przez to, że nie do końca orientowałem się jakie mamy instalacje na rynku ( dopiero później zorientowałem się co miałem do wyboru ), po namowie gazownika wybór padł na instalacje TOMASETTO - AGIS ( w końcu niby się znał na tym co robi ). Za instalacje zapłaciłem 2900 zł, przewidywany zwrot owej sumy miał nastąpić po ok. 30 tys. km, czyli w moim przypadku po roku czasu.

Od tamtego czasu, moje przygody z regulacja gazu nie miały końca!. Początkowo niby źle zaadaptował się komputer gazu, wyniku czego chodził jak "traktor". Później tak kombinowali z benzyną, że im się komputer od benzyny rozjechał i musiałem go adaptować przez 300 km na benzynie (dodatkowe koszty). Kolejnym krokiem były podobno "wadliwe" wtryski, które im dostarczył producent ( według mnie myśleli, ze będzie latał na tańszych, ale się nie udało za oszczędzić ) , więc wymienili je "niby" na matrixy i na pewien czas pomogło. Od początku borykałem się z falowaniem i zawieszaniem obrotów np. na 2 tys., samochód gasną, dławił się, nie miał przyspieszenia ( milion regulacji praktycznie co 2 tyg. przez cały rok i milion dodatkowych kosztów tj. wymiana świec, kilka razy podłączanie pod kompa, bo myślałem że to już wina benzyny, wymiana silniczka krokowego, czujnika temperatury itd.). Kolejnym ciekawym objawem było brak mocy w górnym paśmie obrotów, np. obrotomierz szedł tylko do 4 ty.s obrotów ( jak diesel ), dalej było już odcięcie ( dramat w trasie ). Udawało im się to skorygować po przez zwiększanie dawki gazu w górnych pasmach obrotów, ale po 2 tankowaniach gazu wszystko wracało, komputer się przestawiał i dalej nie było mocy. Dodam, że jeździłem tym samochodem ponad rok na benzynie i wszystko było ok. Do tej pory benzyna chodzi jak trzeba a gaz tak jak opisałem.

Wisienką na torcie całej tej sytuacji i zmobilizowanie mnie do napisania tego postu, było zamontowanie wlewu od gazu. Początkowo namówił mnie na to, aby nie montować korka gazu tam gdzie wlew paliwa, ponieważ często pistolety od gazu rysują karoserie ( po pierwszym tankowaniu odległość od karoserii samochodu do pistoletu to z 15 cm plus przedłużka, więc nie wiem jakim cudem może rysować i tu znów brak mojego doświadczenia z gazem i dobre serce) . Wracając do tematu, zgodziłem się na zainstalowanie wlewu pod zderzakiem, w miejscu gdzie nie było go kompletnie widać i nie szpecił samochodu. Po pewnej przygodzie, byłem zmuszony do założenia nowego zderzaka i zrobienia nowego otworu na wlew. Udałem się z tą czynnością do "AUTORYZOWANEGO SERWISU GAZU TRAN#ME#H" ( takie coś jest napisane na książce gwarancyjnej), aby takową usługę wykonali. Po pokazaniu dokładnego miejsca, w którym życzyłem sobie kurek od gazu, wróciłem do domu i czekałem, aż wykonają daną usługę. Samochód zostawiłem o godz. 9:00 a odebrałem o godz. 15:30. Tyle czasu zajęło im wywiercenie dziury w zderzaku i wymiana filtrów. Drugą kwestią jest to, że instalacja wlewu zajęła im 6 i pół godz. oraz przejechanie moim samochodem 60 km!!, pewnie sprawdzali "szczelność". Końcowy efekt jest taki, że po przyjechaniu do warsztatu, korek był zamontowany na ŚRODKU ZDERZAKA, a nie jak początkowo ustaliliśmy ( czyli pod zderzakiem), czyli cały srebrny samochód z pod ręki Pininfarin-y, został oszpecony CZARNYM KORKIEM OD GAZU na środku zderzaka!!. Na pytanie co teraz z tym zrobimy, dostałem odp. "...że go to nie obchodzi i on się nie poczuwa do odpowiedzialności, bo mu nic nie zrobię!". Dla określenia wagi mojego rozgoryczenia, dołączę kilka fotek i dodam że nowy zderzak do tego modelu kosztuje niecałe 4000 zł, a on zrobił w nim przepiękną czarną dziurkę !.

Podsumowując, instalacje ogarnoł inny gazownik i wszystko chodzi tak jak powinno. Zakład charakteryzuje się: kompletnie NIEFACHOWA OBSŁUGA, BRAK WIEDZY W ZAKŁADANIU INSTALACJI GAZOWYCH, ZBYWAJĄ I OSZUKUJĄ KLIENTA, właściciel zatrudnił 2 pracowników i zamienił się w "wielkiego prezesa" mikroprzedsiębiorstwa, który nie potrafi kontrolować ich działań, bo go tam nie ma. Miły w rozmowie, ale niestety nie przekłada się to na jego fachowość. Na milionowe wizyty w jego zakładzie i regulacje instalacji, straciłem mnóstwo pieniędzy, czasu oraz nerwów.

ZAKŁADAJCIE INSTALACJE, ALE NAJPIERW SPRAWDŹCIE OPINIE O WARSZTATACH !!!





!!!!!!!!!!!!!!! ZDECYDOWANIE NIE POLECAM !!!!!!!!!!!!!!

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • shirli.pev.pl


  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • aguilera.opx.pl
  •  Menu
     : kaniagostyn *UKS Kania Gostyń
     : łatanie opony na bocznej powierzchni
     : łatanie dziurawej opony
     : latanie nagra teledysk
     : latanie rury gumowej
     : latanie po pokoju gra
     : latanie na motolotni gra
     : latanie liniami czeskimi
     : latanie smokiem MMORPG
     : latanie samolotem z wcześniakiem
     : Latanie dziur żywicą
     . : : .
    Copyright (c) 2008 kaniagostyn *UKS Kania Gostyń | Designed by Elegant WPT