lasy równikowe - Człowiek i gospodarka
|
kaniagostyn *UKS Kania Gostyń
Lasy Równikowe. Kto mi powie jakie rosliny zamieszkuja lasy rownikowe z gory DZ:) :*** WAZNE!!!!
O LASACH> ROŚLINNOŚĆ.. tak trudno trafić na ten dzial? nie wierze że go nie widać.
potrzebuje prace na temat "Lasy tropikalne to płuca Ziemi" Proszę mi pomóc Pozdrowienia xDD
chętnie pomoge tylko musisz pierw określić sie co chcesz dokłądnie, najlepiej gdyby znalazły się u Ciebie chęci do przeczytania chociazby jednego artykułu o lasach na tej stronie, to zdałbyś sobie sprawe ze twoje pytanie jest conajmniej nie na miejscu, masz materiały, czego chcieć więcej?
czy ktos mi pomoze mam napisac referat
to samo co powyżej...
Potrzebował bym informacji na temat jakie zwięrzeta sie znajduja w lasach równikowych prosze o info lub linka BęDE WDZIęCZNY xD
O LASACH>ZWIERZĘTA.... jest taki dział na forum w którym są opisane te zwierzęta, nawet w których lasach występują.
znaczenie lasow rownikowych w przyrodzie i gospodarce czlowieka pomuszcie mi
Można wywnioskować z artykułów.
Ehh ręce mi opadają jak czytam te wasze pytania, wchodzicie na forum znajdujecie pierwsze lepsze miejsce do dodania nowego postu z zapytaniem nie otworząc uprzednio i nie przeczytając żadnego artykułu o lasach, co można chcieć więcej niż materiały do pracy? ja za was pracy nie napisze, a jeśli macie trudny temat napiszcie mi na meila to wam pomogę, ale pytanie typu jakie zwierzęta występują w lasach deszczowych jest poprostu żałosne. Na głównej stronie forum działy są podzielone tak aby ułatwić wam szukanie informacji. Lasy Równikowe. znaczenie lasow rownikowych w przyrodzie i gospodarce czlowieka pomuszcie mi Antropopresja. 1.Antropopresja-presja człowieka na
środowisko przyrodnicze skutkiem
której jest:przekształcenieskładników
środowiska(rzeźba terenu,gleba,szata
roślinna,stosunki wodne,szata zwierzęca,
klimat).
2.Na podstawie stopnia zniszczenia
środowiska wyróżniamy:
krajobraz pierwotny-o nienaruszonej przezzłowieka
równowadze biologicznej np.wysokie góry,
obszary okołobiegunowe,pustynie,niektóre
obszary l.równikowych.
krajobraz naturalny-o umiarkowanej działalności człowieka,
względnej równowadze człowieka,względnej
równowadze przyrodniczej przy zabiegach
pielęgnującyh prowadzonych przez człowieka.
krajobraz kulturowy-na obszarach o intensywnej
gospodarce człowieka,gdzie pojawiły się
starannie wykonane zabudowy miast i wsi
wkomponowane w układ pól uprawnych,
parków,sadów,ogrodów,kanałów,uregulowanych
rzek,sztucznych zbiorników.W tym krajobrazie
człowiek musi stosować systematycznie zabiegi
ochrony i pielęgnacji,bo przyroda wróci do
własnego stanu równowagi.
krajobraz zdewastowany-to ten,w którym obserwuje sie
przekształcenie 1 lub więcej składników
naturalnych:rzeźby,wód powierzchniowych i
podziemnych,powietrza atmosferycznego.
Występują wokół miast,sieci autostrad,kopalń,
kamieniołomów.
3.Obszary ekologicznego
zagrożenia:to tereny,na których przekroczone
są dopuszczalne normy stężenia zanieczyszczeń
powietrza,wody i gleby.W takich warunkach
środowisko przyrodnicze traci zdolność do
samooczyszczania się,przez co zamierają
niektóre ekosystemy.Kumulowanie sięmetali
ciężkich->w konsekwencji w roślinach uprawnych i
zwierzętach hodowlanych.Na tych obszarach
zwiększona licza urodzeń martwych dzieci i wzrost
zgonów z powodu chorób nowotworowych.Zmienia
się skład flory:giną rośliny.Zabieranie ziem
uprawnych,łąk,pastwisk,lasów pod budownictwo
miejskie,przemysłowe,drogi Wegetarianizm. A takie rzeczy jak wymiotowanie na widok mięsa, jest dla mnie śmieszne... Agatka: a jak widzisz, że ktoś wymiotuje na widok krwi, to już dla Ciebie nie jest śmieszne? Organizm każdego człowieka reaguje inaczej na różne bodźce z zewnątrz. Dla niektórych są to odruchy wymiotne na widok mięsa i nic z tym nie zrobisz.
Ideologia wegetariańska jest moim zdaniem zupełnie pozbawiona sensu. A moim zdaniem ideologia wegetariańska ma sens i to bardzo uzasadniony.
Rozwój człowieka idzie cały czas do przodu; jest coraz większy przyrost naturalny, coraz więcej ludzi trzeba wyżywić. Niedługo nie będzie wyjścia: jeść mięso albo nie.
Trzeba pamiętać, że wraz z hodowaniem zwierząt w celu późniejszego ich zabicia i przerobienia na jedzenie dla ludzi, wiąże się parę innych spraw. Znalazłam parę danych porównawczych, i tak oto widzimy, że:
woda potrzebna do wyprodukowania funta pszenicy: 25 galonów woda potrzebna do wyprodukowania funta wolowiny : 5 000 galonów
do wyprodukowania kilograma miesa potrzeba srednio 19.000 litrów wody
do wyprodukowania kilograma pszenicy potrzeba srednio 190 litrów wody
(a jak wiadomo, wodę trzeba oszczędzać - chyba każdy wie, dlaczego)
ilosc paliwa potrzebnego do wyprodukowania zywnosci miesnej w porównaniu do zywnosci wegetarianskiej: 3 razy wiecej
liczba ludzi, których mozna by nakarmic do syta, gdyby Amerykanie ograniczyli spozycie miesa o 10%: 100 milionów
(kraje Trzeciego Świata)
odsetek kukurydzy uprawianej w USA spozywanej przez ludzi: 20%
odsetek kukurydzy uprawianej w USA spozywanej przez zwierzeta hodowlane: 80%
To tylko niektóre z przykładów, bo jest ich o wiele więcej. Na wegetarianizm można patrzeć także z innej perspektywy; z perspektywy zdrowia.
Myślę, że każdy wie, że jedzenie warzyw i owoców jest zdrowe. Nieprawdą jest, jakoby tylko w mięsie znajdowały się pewnego rodzaju składniki odżywcze. Dokładnie te same można odnaleźć w soi. W dodatku urozmaicona dieta wegetariańska (bo tylko taka jest podstawą prawidłowego odżywiania) dostarcza o wiele więcej witamin i minerałów, niż bezsensowne pożeranie mięsa w np. hamburgerach.
I następne dane...
ryzyko występowania raka piersi u kobiet: codziennie jedzacych mieso w porównaniu do kobiet spozywajacych mieso mniej niz raz w tygodniu: 3,8 razy wieksze
Warto też pomyśleć, o otaczającym nas środowisku. Hodowcy bydła, by pozyskać tereny, wycinają miliony kwadratowe tropikalnych lasów równikowych. Grunty te, juz po kilku latach uprawy bezpowrotnie stepowieją. W ten sposób "zielone płuca Ziemii" z dnia na dzień maleją, a w raz z nimi giną tysiące gatunków zwierząt, powiększa się efekt cieplarniany.
I jeszcze jedno: wegetarianizm nie jest czymś nienormalnym. Bezsensowne są tłumaczenia, że człowiek zawsze żywił się mięsem, że do takiego trybu życia jest stworzony. W tamtych czasach człowiek był zmuszony zabijać zwierzęta, by przeżyć. W tej chwili, nasza gospodarka i mentalność stoi na takim poziomie, że jesteśmy w stanie zrezygnować z tego zwyczaju. A da to w przyszłości z pewnością ogromne profity nie tylko dla naszego organizmu, ale także dla planety, na której mieszkamy.
Kończąc to wszystko - nikogo nie wolno zmuszać do przestania jedzenia mięsa. Ktoś lubi - proszę bardzo. Każdy decyduje o swoim życiu. Ale i wegetarianom trzeba dać wolną rękę. Jeżeli tolerancja, to w obie strony.
LEE: wraz Bocian Biały :). Bocian biały (Ciconia ciconia) – gatunek dużego ptaka brodzącego z rodziny bocianowatych (Ciconiidae).
Pierwotnie był gatunkiem bardziej związanym z terenami leśnymi. Obecnie zamieszkuje tereny trawiaste, stepy, sawanny, tereny uprawne (często blisko zbiorników wodnych), tereny bagienne, wilgotne lub okresowo zalewane łąki i pastwiska, okolice jezior i laguny. Lubi rozproszone drzewa, na których może gniazdować lub nocować. Występuje głównie na nizinach, rzadko na wyżynach (maksymalnie do 3500 m n.p.m. na Kaukazie). Unika terenów zimnych, o częstych opadach atmosferycznych, obszarów wysoko położonych i o gęstej roślinności (np. trzcinowisk i gęstych lasów). W przeciwieństwie do bociana czarnego nie unika siedzib ludzkich i często gnieździ się nawet w środku wsi lub w małych miastach, przeważnie w rejonach z rozległymi dolinami rzecznymi i wilgotnymi łąkami. Pojawia się na wysypiskach śmieci.
Upierzenie białe z wyjątkiem czarnych lotek i ogona. Nogi i dziób czerwone. Szyja długa, w locie wyciągnięta do przodu. Skóra wokół oczu czarna, tęczówka ciemnobrązowa lub szara. Z uwagi na słabo rozwinięte mięśnie piersiowe częściej posługuje się lotem szybowcowym, czyli wykorzystując powierzchnię swoich skrzydeł i wznoszące, ciepłe prądy powietrzne. Siłą własnych mięśni lata niechętnie i tylko na niewielkie odległości. Sposób lotu jak u bociana czarnego, do wzbicia się w powietrze musi oddać parę podskoków. Odlatuje stadami w sierpniu i wrześniu, a wraca w marcu i kwietniu. Głównie można usłyszeć jego klekot gdy wróci na gniazdo lub w czasie godów, kiedy wygina szyję tak, że głowę kładzie na plecach. Umie też pogwizdywać.
Wymiary
* długość ciała 95 – 115 cm
o długość ogona 24 – 26 cm
o długość dzioba: 16-20cm
* rozpiętość skrzydeł 155 – 220 cm
* wysokość ok. 80 cm
Masa ciała
2,3 – 4,4 kg.
Samce są przeważnie nieco większe od samic.
Podgatunki
* Ciconia ciconia ciconia – (Linnaeus, 1758) – gnieździ się na Półwyspie Iberyjskim i wyspowo we Francji oraz w północno-zachodniej Afryce. Ta populacja zimująca w Afryce Równikowej i Zachodniej podczas przelotów przelatuje nad Cieśniną Gibraltarską. Znacznie większa populacja w Europie Środkowej i Wschodniej oraz na Bałkanach, na Kaukazie, w Azji Mniejszej i na Bliskim Wschodzie. Zimuje w Afryce Równikowej i Wschodniej przelatując nad Bosforem i Dardanelami oraz nad Synajem. Część zimuje w Indiach.
* Ciconia ciconia asiatica (Severtsov, 1873) – gnieździ się w Azji Środkowej, zimuje w Indiach i Iranie. Jest nieco większy od C. c. ciconia.
Dawniej jako podgatunek bociana białego uznawano bociana czarnodziobego (Ciconia boyciania).
Gniazdo duże, koliste z warstwowo ułożonych gałęzi, poprzetykanych skośnie witkami. Wyściółka dość obfita ze słomy, torfu, łajna, niekiedy z dodatkiem papieru lub szmat. Średnica zewnętrzna 1,0 – 1,5 m; wysokość 0,5 – 1,5 m. Buduje je zarówno samiec, jak i samica.
Umiejscowione zwykle na drzewie w bezpośredniej bliskości siedzib ludzkich lub na różnych budowlach ludzkich (dach budynku mieszkalnego lub gospodarczego, w ruinach wysokich budynków, na nieczynnych kominach fabrycznych, pylonach, słupach telegraficznych, stogach). Od lat 70. XX wieku coraz częściej na specjalnych platformach umieszczanych przez człowieka na słupach linii telefonicznych lub energetycznych, w niektórych rejonach jest to najczęstszy sposób lokowania gniazd. W Polsce ponad 60% populacji gniazduje na słupach energetycznych.
Gniazduje pojedynczo lub w luźnych koloniach, gdzie wiele gniazd jest często blisko siebie. Tego samego gniazda ptaki używają przez wiele lat, co roku dokonując napraw i uzupełnień budulca. Znane są gniazda użytkowane 400 lat, a największe z nich mają 225 cm średnicy, 280 cm wysokości i ważą ponad tonę! Dana para przywiązuje się zatem do danego gniazda i gdy partner długo nie wraca z zimowiska jest zmieniany, zwłaszcza gdy do samca, wracającego wcześniej, przyleci obca samica przed zeszłoroczną.
Jaja
Różnobiegunowe, bardzo mało wydłużone, raczej pękate o barwie białej, lekko przybrudzonej o tępym węższym biegunie. Średnie wymiary 72x54 mm. Składane pod koniec kwietnia w liczbie od 1 do 7. Ekliptyka. 2. Mieszkańcy polis
Mieszkańcy polis zawsze cieszyli się dużym szacunkiem. Uwielbiano ich. Czczono prawie jak bogów. Byli oni wybrańcami losu. Wybranymi spośród pierwszych. pierwszych czasem drzemiąca w nich duma zaczęła się uzewnętrzniać. Ludzi "niższej kategorii" stali się dla nich jedynie narzędziami, z których korzysta się dla własnej wygody. Narzędziami, które bronią ich granic i zapewniają ciągły przyrost gospodarczy. Wtedy jeszcze nikt nie zdawał sobie sprawy, że to od narzędzi uzależnione jest ich życie. Zasoby ludzkie były "rzucane na szaniec" bez mrugnięcia okiem. Jeżeli potrzeba było x ofiar, to mieszkańcy polis wysyłali ich dwa razy więcej. więcej ten sposób wiadomo było, że misja zostanie na pewno wykonana. W momencie jednak, gdy narzędzia się zbuntowały, przestały być jedynie bezmyślnymi przedmiotami służącymi swoim panom. Nagle mieszkańcy polis dostrzegli w nich ludzi. Co prawda nie tak wysoko rozwiniętych jak oni, ale jednak ludzi. Bo tylko ludzie zdolni są do mordu, nienawiści i zemsty. Gdy upadł Berlin wraz ze swoim murem rebelianci przestali być szarą masą niezadowolonych ludzi. Stali się plemieniem wojennym, które zjednoczyło się w walce z bogami. Kolejny raz mieszkańcy wyżyn musieli zmienić zdanie o pospulstwie, które śmiało przeciwstawić się swoim panom. Lęk przed szalonym tłumem wzrastał. Ludzie z powierzchni nie byli przecież cywilizowani. Nie potrafili logicznie myśleć. Byli masą, jądrem, skupieniem chaosu. I to była ich najsilniejsza broń. Z logicznie myślącym przeciwnikiem można prowadzić nieskończone wojny, gdyż tamten w swojej strategii posługuje się logika. U ludzi z powierzchni tej logiki brakowało. Niczym tsunami, ich niszcząca wszystko fala posuwała się na przód. Niszcząc wszystko, co spotkała na swojej drodze. Jednak i oni, jak każda inna fala, musieli kiedyś zgasnąć. Tym momentem okazał się ostatni atak rebelii na swoich bogów.
Gdy demony wojny pochowały się za zasłoną własnej rozpaczy, światu ukazał się zupełnie nowy obraz. Życie na ziemi wymarło. A przynajmniej na jej powierzchni. Ogromne lasy równikowe zostały wchłonięte przez toksyczne bagna. Przypieczętowane kwaśnymi deszczami połączyły się w jedną wielką masę, która rozlała się kontynentów aż do mórz i oceanów. Wielkie ssaki szukały pożywienia wśród mogił starego świata. Drapieżnicy utrzymali się najdłużej. Polowali na wszystko to, co przetrwało zagładę i było na tyle odporne, by móc się poruszać. Gdy istniały jeszcze zwierzęta roślinożerne, wszystko było prostsze. Wystarczyło dobrać się do takiego jednego osobnika. I przez kilka następnych tygodni można było walczyć o dalszy byt. Z czasem jednak rośliny usnęły w bagnach. Wtedy roślinożercy zaczęli zbierać się w swoich matniach. I tam razem odchodziły do krainy swoich przodków. Drapieżnicy musieli polować na siebie. W każdym jednak z nich istniała tak wielka wola przetrwania, że walczyli do ostatniej kropli krwi. I tak skończyła się era panowania ssaków. Gady i płazy ,nie wiedzieć dlaczego, może za sprawą swoich prehistorycznych instynktów, schroniły się w wodzie. W głębinach oceanu. Do tej pory nikt nie wie, co je tam spotkało. A co z ptakami? Królami przestworzy? Teraz staly się królami świata zwierząt. Po przyjęciu w swoje szeregi niezliczonych egzemplarzy zmutowanych lwów, niedźwiedzi, czy krokodyli, zamieszkały one w wyniesionych przez ludzi ponad chmury, szklarniach i specjalnych hodowlach. Teraz zyja w pseudo-symbiozie - w zamian za srodowisko zycia, pozywienie same staly sie pokarmem dla ludzi z podniebnych miast.
Człowiek zbudował królestwa w chmurach. Połączył je wstęgami autostrad. Zapewnił sobie jedzenie. Zadbał o wszystko, co niezbędne do życia. Potem zajął się rozrywką. I w końcu powrócił do stanu sprzed ziemskiego kataklizmu. W niebieskich miastach ponownie pojawiły się spory. Wybuchały kłótnie. Rodziły się konflikty. Królowie królów nie mogli sobie na to pozwolić. Mogłoby to doprowadzić do utracenia przez nich władzy. Właśnie dlatego Rada Wszech Polis, złożona z trzech delegatów z każdego polis, zadecydowała o potajemnym wprowadzeniu narkotyku o nazwie Kings Peace do codziennego użytku. We wszystkich spożywanych posiłkach pojawiła się niewielka dawka tego środka. Wytłumiał on stopniowo ludzkie emocje. Ludzie przestali być tacy porywczy. Dużo łagodniej odbierali wszelkie stresy. Społeczeństwo stało się spokojne i posłuszne. Zaczęto odwiedzać galerie, kina i teatry. Przedstawiana w nich sztuka pobudzała wśród ludzi uczucie miłości, braterstwa i równości. Nie można było sobie w końcu pozwolić na utracenie ludzkiej cząstki w ludzkich duszach. Po upływie jednego roku od czasu wprowadzenia Kings Peace, ludność została poinformowana o tym wydarzeniu. Wbrew oczekiwaniom Rady Wszech Polis, której członkowie nigdy nie zażywali narkotyków, podniebni ludzie podziękowali swoim władcom za ich gest. Propaganda doprowadziła wkrótce do zaniechania dodawania do żywności narkotyku. Zaczęto rozdawać go w zakładach pracy i spożywać uroczyście na wspólnych lunchach. Sprawy przybrały nieoczekiwany obrót dla tych na górze. Jednak obrót sprzyjający ich interesom. Teraz mogli oni jawnie prowadzić swoje despotyczne rządy, a naród dziękował im jeszcze za to. Rada Wszech Polis utworzyła wreszcie swoją idyllę. Jak to jednak ze Wspaniałymi Światami bywa, szybko pojawił się problem. Miasta stawały się przeludnione. Podniebne szklarnie i hodowle ptactwa mogły niedługo przestać wystarczać niebianom. Władcy szybko zwołali naradę, na której zarządzono przeprowadzenie czystek. Szybko ustalono optymalną liczebność dla każdego polis. Z pośród jej mieszkańców wybrano osobniki, które były zbędne i zrzucono je na ziemię. Wszystko to pod pozorem wprowadzenia w życie nowego planu gospodarczego. Od tej pory świetność polis miała być potęgowana przez rzesze niewolników pracujących na powierzchni ku chwale swoich panów. Zręczne przemówienia polityków przekonały odurzoną narkotykiem ludność polis o słuszności swoich planów. Nowy Światowy Plan Gospodarczy został wprowadzony w życie. Setki tysięcy nadwyżek demograficznych z każdego polis zostało spuszczonych na powierzchnię ziemi.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plshirli.pev.pl
|
|
|