ŁAŃCUCH POKARMOWY W LESIE
|
kaniagostyn *UKS Kania Gostyń
Czara wiatrów. Ciężka jest dola łowcy w lesie pełnym zwierza. Aż nie można się powstrzymać, żeby nie wyciągnąć łuku, nałożyć strzały i podążyć za zwierzyną, szczególnie tą groźniejszą – w końcu bez ryzyka nie a zabawy. W tym lesie to nie elf ani człowiek są na szczycie łańcucha pokarmowego. Ale pierwsza zasada kodeksu druidów mówiła: Nie zabijaj! U łowców dodano jeszcze: jeśli na nic ci się to nie przyda. A Namron chwilowo nie musiał martwić się brakiem pożywienia ani atakami zwierząt. A tropienie… No cóż, trzeba było skorzystać z okazji samodoskonalenia się. W końcu każdy ma takie małe przyjemności. Kiedyś tropił zwierzęta i obserwował je tylko dla przyjemności. Teraz jednak czasy beztroski minęły, a pozostało zadanie do wykonania. Kiedy drow dotarł do rzeki, nie zastanawiał się długo po prostu ruszył z prądem na północ, wypatrując dogodniejszego miejsca do przeprawy. Co Cię dzisiaj zasmuciło/wkurzyło?. Squirrel, tak tak wiem, ale dzieki narazie to wyglada normalnie, zobaczymy w czasie czy cos sie zmieni. Mam nadzieje, ze bedzie spokoj.
Tak sobie myslalem, po co taki kleszcz zyje? czy jest elementem jakiegos lancucha pokarmowego? i dlaczego kiedys bywalo sie raz w tygodniu w lesie, a teraz nawet trawnikiem o wysokosci wiekszej niz 20cm, strach chodzic. lublinring pod ostrzałem!!. wiesz Piotrek - misia zawsze zostawiam jako ostateczny argument - nomen omen - nie do ugryzienia
Myśle, że jak chcą postawić ekrany to można im pomóc, my nie uzytkujemy toru od 5 rano i mozna ustalić jakiś sensowny koniec jazd.
Zadyma pod lubelskim magistratem to coś na co z radości jeży mi się futro na karku
a w ogóle to mam tam chyba powoli rosnące grono wielbicielek i przynajmniej jednego wroga. A co to za życie jak wszyscy Twoi wrogowie albo się wylegują w lesie pod ściółką, albo są ostatnim ogniwem w łańcuchu pokarmowym misia brunatnego etyka wegetarianina. ja na to patrze tak: czlowiek nie musi jesc miesa,wiec jak moze nie krzyewdzic zwierzat to powinno tak byc..lancuch pokarmowy?czlowiek sie troche wyizolowal z tego..jakby zyl w lesie i byl czescia tego wszystkiego to co innego ale teraz jak tu mowic o lancuchu pokarmowym.to ze hoduje sobie swinie na farmie?i nie uwazam ze nie ma nic zlego w zabiciu komara.. Test szóstych klas. może nie tyle co trudny, ale było na niego za mało czasu.
dokładnie
albo było takie jakieś zadanie matematyczne o teście czy cos takiego
za poprawną odpowiedź 2 pkt, na złą - 1, a za nieudzielenie odpowiedzi 0 pkt. i nas cała klasa w tym zadaniu myślała że minus to myślnik
albo łańcuch pokarmowy było do wpisania (trzeba dwa byłoo wpisać) kornik, dziecioł, lis mysz i tak było przecznica-> (trzeba było wpisać) mysz, (trzeba było wpisać) lis-> orzeł, nawet pani od przyry mówiła że tak nie powinno być bo lis żeruje nocą a orzeł w dniu
albo było do zaznaczania i był tekst o zwierzętach gdzie występują itp. i było o norniku borsuku i jaszczurce i w borsuku pisała że jest w lesie, nornik na polach, a jaszczurka na śródzleśnych polanach i niech mi ktoś powie od kiedy śródleśna polana nie jest w lesie, i pytanie było: jakie zwierzeta wystepuje w lesie
trzeba było zaznaczyć TYLKO borsuk, w ogóle to nauczycielom oczy powychodziły jak pani nas zapewniała e zawsze jest wierz , nie było, jak pan ze zawsze sa wieki nie było Wegetarianizm a "survival". świat składa się ze zwierząt zjadanych i zwierząt jedzących. No a ,że ludzie są na szczycie łańcucha pokarmowego to tylko się cieszyć pozostaje . Śmieszą mnie ludzie którzy skandują hasła przeciw zabijaniu zwierząt na papu stojąc w skórzanych glanach, kurtkach ,rzemykach itp. itd.
A wracając do jedzenia roślin w terenie to ja w sumie jeżeli pozyskuje jakieś papu w lesie to są to właśnie rośliny. A dlaczego ? Bo kłusownictwo zabronione jest . No ale jak by mi przyszło się tak naprawdę surfifalić to wolał bym jednak poświęcić czas na zdobycie mięska niż poziomek
ps. Najlepiej to chyba by było gdyby ktoś mądry wyliczył ile trzeba zużyć energii na zdobycie porównywalnej kalorycznie porcji mięsa i roślin. Mi się wydaję ,że jednak mięsko wypadnie lepiej kuchnia polska w Luxie. Bigos sie je az bigos sie skonczy, lub sam, dzieki silom ewolucji, dostal rek i nog i uciekl w najblizszy las.
...zamykajac w ten sposob najwazniejsza w swiecie przyrody siec powiazan, jaka jest lancuch pokarmowy. Potem wystarczy ten bigos na powrot wytropic w lesie, nastepnie nan zapolowac, po czym do gara, znow 4 dni gotowania, odczekac, az resztki cichaczem zmyja sie do lasu, obrosna w tluszczyk i zdziczeja w luksemburskiej kniei, po czym... no, ale w algorytmach redundantnych xtheo i tak jest lepszy, wiec sformulowanie tego przepisu w formie Kodzgodnej z normami ;) zostawie juz jemu Akity - problemy, porady, pogaduszki. Po drugie jest cos takiego jak piramida zywieniowa, prawo dzungli - jak zwal tak zwal...Wygra lepiej przystosowany do zycia.
O prawie dżungi i piramidzie żywieniowej można by rozmawiać w sytuacji, gdyby zwierzęta leśnie nie były "eksmitowane" ze swoich naturalnych siedlisk poprzez ekaspansję człowieka i cywilizacji na ich tereny.
O łańcuchu pokarmowym również- gdyby psa nie karmił człowiek.
A jeśli chodzi o prawo dżungli- no cóż- nikomu spotkania z "myśliwym" nie życzę (sobie też nie). A niestety- są tacy co strzelają do psów biegających po lesie. Malwina i Fart w nowym domu u lawini.. "Magdo, nie pisze o warunkach, pisze o zywieniu psow przede wszystkim, co stoi na przeszkodzie aby dobre rady,wiedze, przyjmowac a nie siedziec w zasciankowej Polsce?"
jako znawca tematu ZAŚCIANKOWEJ POLSKI (wykształcenie)
chciałam powiedzieć, że od wielu wieków ludzie (zaściankowi) dbali o zwierzęta dlatego, że dzięki nim mogli funkcjonować.
Dokładnie, należy trochę poczytać a nie opierać się na wynalazkach współczesności i obrazach psów na łancuchu na prowincji lub na wsiach. To juz wynik "umediowienia"
W naturze powinna panować równowaga, ludzie jako zwierzęta też pod te prawa podlegają. Wasze częste zarzuty dotyczące żywienia psa są z punktu widzenia nauki hmm ładnie określając NADGORLIWE . To ludzie z tego obśmianego zaścianka udomowili i oswoili zwierzeta, lata, setki lat je hodowali i teraz PAŃSTWO MIASTOWE i koncerny produkujące karmy trzepnęły hasla o psich przewodach pokarmowych itd
No nic... Kłóćcie się dalej jest chociaż co poczytać, a problemy psów wyrzucanych z 10 piętra, kotów zabijanych w piwnicach bloków, "wyrośniętych" prezencików przywiązanych do drzewa w lesie czekają...
Miłośnicy zwierząt pożal się Boże uderzają w to co łatwo im opluć bo już sadystów się boją :)
Ciekawa jestem jakbyście się zachowali widząc że dwóch dresów pastwi się nad kotem? Sami sobie odpowiedzcie czym się zajmujecie ...
a ARKO droga
nie obrażaj zaścianka bo często mieszkają tam uczciwsi i lepsi ludzie niż w wielkich miastach (przykład - weterynarze z powolania a nie "kasoroby") Pokemon RPG. Region Hoenn
Flarea odwróciła się od trenerki i powiedziała:
- Jeżeli wygrasz, dostaniesz odznakę Ognia oraz 1000 PokeDollarów. Walczymy 1 vs. 1, można użyć 3 pokemonów.
Pokedex Coty:
- Caterpie - pokemon owad. Często spotykany i często łapany, gdyż często spotykany. Jest jednym z elementów łańcucha pokarmowego Pidgeya oraz Taillowa. Świetnie radzi sobie podczas pojedynku w lesie. Szybko ewoluuje. Poziom 2. Nadzieja matką głupich czy niech żywi nie tracą nadziei?. Cytat:
Tak jesteśmy na początku łańcucha pokarmowego i dziś nawet dinozaury uciekały by przed nami zgadzam się.Natomiast życie cywilizowane przypomina mi w dalszym ciągu walkę o przetrwanie, dominację,przypomina mi właśnie prawo dżungli z wykluczeniem zjadania siebie nawzajem,które nawiązałem do zwierząt,które tak bronisz.
Rządzą nami prawa ewolucji a nie prawa stworzone przez człowieka,a ci którzy je tworzą,tworzą je pod własne problemy co wynika właśnie z praw ewolucji.
zgadza sie, ze to jest prawo dzungli w innej wersji... i te stwierdzenia:
Cytat:
jeśli my nie zabijamy inni będą nas zabijać
jeśli my nie zjemy inni będą nas zjadać
mozna dzis potraktowac bardziej metaforycznie.
moglbys je traktowac doslownie, gdybys caly rok mieszkal w lesie pod krzakiem, zywil sie tym, co upolowal albo znalazl i mial konkurencje w postaci np. watahy wilkow. ale ty przeciez nie mieszkasz pod krzakiem, prawda? :) Bydło w Tatrach- morderstwo niedźwiadka!. Dot.: Bydło w Tatrach- morderstwo niedźwiadka!
Cytat:
Napisane przez myShaczeQ
(Wiadomość 5596090)
Czy to, ze Twoj maz zabija legalnie jest w porzadku? Przeciez ingeruje w przyrode, przeciez ZABIJA, zabija specjalnie i lata po lesie ze strzelba, polujac na niewinne stworzenia, prawda? nie mozesz zaprzeczyc.
Nie zaprzeczam. Jest jednak różnica między legalnym odstrzeleniem szkodnika, który pojawił się na stawach rybackich, a ukamieniowaniu zwierzaka. Poza tym ZABIJANIE, jak to określiłaś, jest też pewnym prawem natury. Jedne gatunki od wieków zabijały inne, by przeżyć. Tak został stworzony łańcuch pokarmowy i dlatego nie uważam legalnego i rozsądnego myślistwa za zabijanie czy makabrę. O ile nie jest to polowanie typu kłusownictwo, gdzie zastawia sie wnyki, które urzynają zwierzęciu łapy.
Zresztą to, że ci ludzie nie kamieniują zwierząt regularnie, nie ma tu większego znaczenia - wystarczy, że zrobili to raz. O jeden raz za dużo. Earthlings - film (18+)
Czy napewno zdajesz sobie z tego sprawe?. '' Istnieje coś takiego jak łańcuch pokarmowy.''
Istnieje, owszem.
Lecz tylko w świecie zwierząt, jesteśmy zwierzętami ? tak i nie, jesteśmy inteligentnymi zwierzętami.
Mamy rozum, żeby podejmować wybór.
Powedzcie mi, czy morderstwo popełnione na zwierzęciu (istocie żyjącej i czującej) nie jest już morderstwem, tylko dlatego, że dane stworzenie jest TYLKO zwierzęciem.
Każdy ma prawo do życia, człowiek, jako istota myśląca to wie, lecz odbiera życie dla paru kęsów świeżego mięsa, pozbawiając tym samym zwierzęta godności.
Pragnę przypomnieć, że my także kiedyś byliśmy zwierzętami.
Nie mówcie mi o łańcuchu pokarmowym, kiedy nie musicie biegać po lesie z dzidą i zabijać zwierzynę dla własnego przetrwania.Tak, czy siak nie musicie jeść mięsa a i tak przetrwacie, więc po co rozdawać zbędną śmierć zwierzątą tylko po to, że lubicie sie czasem w nią wgryść.
Earthlings - film (18+)
Czy napewno zdajesz sobie z tego sprawe?. Bobek chcesz powiedzieć, że inteligentne i świadome stworzenia powinny być roślinożercami (przyp. rośliny też żyją i możliwe, że czuja na swój sposób) . To, że nie biegamy po lesie z dzida, tylko - dzięki właśnie rozumowi - hodujemy zwierzęta nie zmienia faktu, ze na dzień dzisiejszy jesteśmy na szczycie łańcucha pokarmowego. Można się buntować przeciwko formie hodowli, lecz nie przeciwko samemu jedzeniu mięsa - to jest naturalna kolej rzeczy. Aaa i my nie mordujemy zwierząt...my je zjadamy.
Kurde tak przeczytałem to ostatnie zdanie...ech gdyby chodziło tylko i wyłącznie o jedzenie... :/
"rzecz o oswajaniu lęku".. Więc... w dialogu musiałabyś - jak sądzę - ująć dwie rzeczy:
-chęć ludzi do zniszczenia wszystkiego co wzbudza w nich lęk, co sprawia im kłopoty, problemy (czyli chęć do "zasypywania przepaści")
-inny sposób na poradzenie sobie z lękiem - czyli oswojenie go.
Mogłabyś więc np. stworzyć dialog między dwoma osobami, z których jedna chciałaby zniszczyć problem. Przyjmijmy ze chciałaby... usunąć wszystkie myszy bo się ich boi.
Druga osoba mogła by tłumaczyć jej że nie można tego zrobić - bo usunięcie myszy, nie sprawi że przestanie się ich bać, w dodatku zaszkodzi, bo myszy są ważnym ogniwem łańcucha pokarmowego.
Bo - jeśli dobrze rozumuję, ideologią owego tematu ma być to, żeby ludzie nie zasypywali przepaści, ale próbowali sobie radzić jakoś z lękiem do nich.
czyli: nie usuwali, nie ignorowali problemów tylko dla tego, że nie umieją sobie z nimi radzić
nie niszczyli tego czego się boją, ale starali się to zrozumieć, i opanować lęk (np. węże... ludzie bez pomyślenia zabijają węze w polsce, czasami nie tylko żmije... ale nawet jeśli by to były tylko żmije... to zabijają je dlatego że się ich boją. Nie starają się opanować lęku, i zrozumieć ze to zwierzę jest potrzebne jak każde inne, i ze tak jak my, jest częścią tutejszego środowiska. A w lesie, w górach to bardziej jest teren dzikich zwierząt, w tym żmij niż ludzi, a mimo to, jeśli napotkają żmiję, bez myślenia zabijają ją, "bo mogła by następną osobę, która by tędy szła ukąsić")
Hm.. na razie tyle mogę dopowiedzieć.
BTW. i też miałam tego typu zadania. ;] ta książka i nauczyciele z niej uczący uwielbiają zadawać tego typu rzeczy. Uh.. to była jedyna rzecz jaką w niej i w nich mogłam lubić, bo reszta... nuuudy :D Koszmar. Imię: Nieznane
Nazwisko: Nieznane
Przydomek: Nightmre/Koszmar
Wiek: Wygląda na ponad 25 lat (w ludzkiej formie)
Wygląd: Posiada ich kilka. Jednak gdy jest w ludzkiej formie nie różni się od "Miękkiego Mięsa", wtedy jest niskim szczupłym mężczyzną. Jest standardem zwykłego biednego człowieka, co świadczy o nim stan odzieży - postrzępione spodnie, brak obuwia, stara brudna koszula lub bluza, oraz przydługi o kilka numerów szary płaszcz. Poły płaszcza tego ubioru, podziurawione i porwane, przypominają skrzydła upiornego, drapieżnego ptaka. Włosy ciemne, zawsze w nieładzie, jedynie co nie pasuje do jego wyglądu to srebrne dzikie oczy. Wyraz twarzy mężczyzny zawsze wyraża coś złego, wręcz chaotycznego.
Charakter: Jest impulsywnym niezrównoważonym wilkołakiem. Nie boi się niczego i nikogo. Fascynuje go destrukcja, zniszczenie, które sam je spowodował pod wpływem niekontrolowanej furii pod postacią gigantycznej ciemnoszarej bestii. Lubi dręczyć i straszyć ludzi, sprawiać im ból, zapisując w ich psychice najgorszy koszmar. Wszelkie zwierzęta, które go napotkają (również wilki) doznają strach. Gardzi wszelkimi rasami, a niechęć czuje do wilkołaków - zwłaszcza samców w których widzi potencjalnych rywali. Z zamiłowania, jeśli ma możliwość i okazję poluje na wampiry, a z zasady na łowców czarownic, oraz wiedźminów, zwłaszcza tych ostatnich. Uważa się że jest na najwyższym szczeblu łańcucha pokarmowego, stąd te ataki na ludzi (tylko w formie Crinos) - w ten sposób zaspokaja drzemiącą w nim głodną bestię.
Historia: Po prostu zjawił się w Pograniczu. Nikt nie wie skąd pochodzi i czemu się pojawił. Po prostu już jest. Najczęściej można go spotkać w Elfim Lesie, które najprawdopodobniej je zamieszkuje - to tam porywa istoty, które później odnalezione, leżą martwe, poszarpane, pogryzione, czasem trudne do zidentyfikowania.
Ekwipunek: Prócz ubrania, nie posiada
Broń: Sam w sobie jest bronią i pancerzem - siła, pazury, zęby; bronie z którymi się urodził, wytrzymałość, regeneracja, mięśnie, skóra, kości; to jego sposób na ochronę.
Przedmioty które sobie przywłaszczył całkiem za darmo jest to duży nóż o szerokim płazie, który przypomina łudząco maczetę. Dużych rozmiarów ciężka kusza ze zdemontowaną korbą, niemożliwa do użytku przez istoty o sile porównywalnej do siły ludzi, elfów, krasnoludów itp.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plshirli.pev.pl
|
|
|