kaniagostyn *UKS Kania Gostyń
Herbata. Czajnik 80.. Popaye, pięknie dziękuję za zdjęcia i wzruszenia, których mi
dostarczyły. Aż chciało by się powtórzyć za wieszczem: " ..tymczasem
przenoś moją duszę utęsknioną..."
Widzisz, nawet nie wiedziałam, że ulica, którą kiedyś spacerowałam
nazywa się Aleją Wczasów. Trochę bez polotu, ale co tam - nie każdy
ma wyobraźnię na miarę Ani z Zielonego Wzgórza. Przyglądałam się
knajpkom na zdjęciach i nie wiem, która to z nich, ale pamiętam, że
były kwitnące pelargonie, a obiad jedliśmy właśnie w takim ogródku,
przy drewnianych stołach. Poznałam też, że jedno ze zdjęć (ale już
tych zamieszczonych na stronie reklamującej uroki jeziora Nidzkiego)
było robione z takiej niewielkiej wysepki, gdzie kilka razy
cumowaliśmy...To było kilka lat temu, ale do dziś mazurskie jeziora
są dla mnie wyjątkowe. Może Lago Maggiore czy Como są większe i
piękniejsze, ale mazurskie jeziora są wyjątkowe. Mają coś czego
tamte nie mają.... Łagów. Lubuskie.. Łagów. Lubuskie. www.lagow.pl/
Żeby dojechać do Łagowa ze strony Zielonej Góry należy przejechać przez/ obok Świebodzina i zjechać na krajową jednopasmówkę Poznań-Świecko w stronę Świecka i po kilku/nastu kilometrach szukać po lewej ludzika z białych opon - w tę albo następną drogę zjechać w prawo i dojechać tędy do samego Łagowa.
Do Łagowa można wjechać z dwóch stron - po obu są Parkingi. Jeden to wielki trawiasty plac, drugi - piaszczysty ocieniony drzewami placyk za zamkiem Joannitów (zakonu, który przyczynił się do stworzenia zamku).
W Łagowie jest kilka historycznych miejsc do odwiedzenia - stare bramy, które obecnie służą za bramy samochodowe (środkiem przebiega droga) oraz wspomniany Zamek. Warto wejść na jego wieżę i robić stąd zdjęcia całej okolicy. W Zamku jest restauracja, ale restauracji jest w Łagowie kilka, a i gofry oraz lody da się gdzie zjeść.
W okresie letnim polecam wynajęcie roweru wodnego (5-osobowy kosztuje 9 zł/ godz) i przepłynięcie większym jeziorem. Można tu spotkać różne gatunki ptaków i innych zwierząt. Samodzielnie zrobione zdjęcia kaczek czy małych łabędzi prowadzonych przez matkę zdają się nie lada sukcesem i radością.
Poza tym niezwykłe są lasy wokół jezior. Jeśli ktoś lubi spacerować, to naprawdę znajdzie w Łagowie ciekawe trakty z pięknymi roślinami, bo istnieje tutaj Łagowski Park Krajobrazowy.
Polecam Łagów na jedno/dwudniową podróż o każdej porze roku.
Jesień.... Nicelus! Dziękuję! Gość portalu: nicelus napisał(a):
> uważam, że łagów już każdy widział,
Widziałam. Uroczy, ale ... mały. Nie wyobrażam sobie Łagowa w
sezonie. Ledwo się na chodniku mieściliśmy. Wąwozy naokoło jeziora
przecudne. I w kawiarni o pięknej nazwie "Ania" przepyszny
jabłecznik. Domowy!
> lecz jeszcze nie każdy jadł
> pizzę w nowej pizzerii w rzepinie
Abakus godny polecenia. Obsługa miła, jedzenie pyszne. Wystrój
bardzo mi sie spodobał. A najbardziej... umywalka i kafle w
toalecie. ;) Cudne!
Wystrój taki z marzeniami o podróżach. Super knajpka.
> nową tamę
> bobrów w bobrówku,
I nie zobaczy ;)
Rozwalona :(
> wiejskie kamienne kościoły w wystoku czy
> lubieniu,
Przepiękne. Uwielbiam stare kościoły. Kamienne, drewniane,
ceglaste... A jeszcze cudniejszy w Grabnie.
> starą dzwonnicę we wsi bobrówko.
eeee, dzwonnica... jej świetność minela dawno... służy za jakis
składzik... otoczona syfem :(
Bardzo dziękuję za podpowiedzi.
Zamieściłabym zdjęcia na fotoforum,ale nie wiem, czy to sie "łapie"
jako okolice Gorzowa...
Koło Ośna w lesie jest stara wieża. Musze kiedys jej poszukać.
I ośrodek w Lubniewicach rusza pełna para od andrzejek.
Tylko to mini zoo tam to jest wielce mikro. ;)
Cały dzień na świeżym powietrzu - to co lubię.
Cudna wycieczka.
Jesień.... ale zdjęć natrzaskałaś! właśnie obejrzałem. widać, że pogoda była
ładna. wiele jest urokliwych miejsc w lubuskim. jest co oglądać.
łagów obszarowo nie jest taki mały jak się wydaje. jest tylko ukryty
w lasach. trzeba spędzić tam urlop, aby poznać wszystkie zakamarki,
oraz sąsiednie jeziora i wsie. widziałaś wiadukt kolejowy nad tą
uliczką obok apteki? robi wrażenie. teraz żaden konstruktor by się
nie odważył z cegły coś takiego wybudować. a w drugim kierunku jest
maszt anteny z której na prawie całe województwo są nadawane
programy radiowe i telewizyjne. trochę dalej jest wieś jemiołów.
www.jemiolow.net/turystyka.html
Limone nad jeziorem Garda. :) O Limone i Gardzie mogę pisać bez końca :)W tym roku znów tam jadę :)A więc
tak :
Gardalandia KONIECZNIE !!!
www.gardaland.it/it/home.php Cena biletu 25,50
Poza tym na miejscu dostaniesz cale mnóstwo ulotek i map.
Trzeba koniecznie popłynąć statkiem na drugą stronę jeziora do Malcesine i
kolejką wjechać na Monte Baldo (bilet tam i z powrotem 15 euro).
Warto też wejść na Monte Brione (w Riva del Garda)bo widać z góry całe jezioro,
piękny widok!
Warto wybrać się nad jeziorko Lago di Tenno - to takie cudo które można obejść
w pół godziny a jego głębokośc to 500m.
A z Limone warto zrobić kilka pieszych wycieczek w górę do Tremosine -
przepiękne trasy i widoki, niezbyt trudne.
Koniecznie też trzeba zobaczyć zamek w Arco, z Rivy organizowane są bezpłatne
wycieczki chyba w środy o ile pamiętam.
Polecam też promenadę w Saló.
Polecam stronkę gdzie znajdziesz tysiące zdjęć i informacji o Gardzie
www.lagodigardamagazine.com/ czarnadziura. > wal75-ten zachodni brzeg wygląda niesamowicie!
Z drogą widoczną na zdjeciu związana jest "ekstremalna" przygodą jak spotkała
na w czasie wycieczki rowerowej z Riva del Garda nad Lago di Ledro(zach. od
Gardy. Droga była zamknieta szlabanem, ale po naradzie (międzynarodowej:)
postanowiliśmy szlaban ominąć. W drodze powrotnej szlabanu
polnował "carabinieri" i tym razem nie udało sie go ominąć. Do wyboru mieliśmy:
cofąć sie kilkanaście kilometrów do przystani nad jeziorem i wrócić do Riva del
Garda stareczkiem, lub 2-3 km. do tunelu dla samochodów i zjechać nim do Riva.
Wybralićmy drugi wariant. Tunel odługości ok.5 km prosty "jak strzelił" z dość
sporym spadkiem - bez pedałowania 60- 70 km/g. Ten zjazd to wspomniana
ekstramalna przygoda. Dość mroczno , pędzące samochody i my wśród nich.
Udało sią dojechac w jednym kawalku, ale kosztowało sporo nerwów - nie polecam. Dylemat moralny - moralność Kaardlego?. Dylemat moralny - moralność Kaardlego? Sytuacja autentyczna, która miała miejsce w sierpniu 2001, kiedy wracałem z
wakacji. Proszę szanowne Forum o ocenę mojego postępowania i uzasadnienie,
dlaczego to co zrobiłem nie było bądź było dopuszczalne.
Wracając autostopem z Sycylii zatrzymałem się w miasteczku Arco nad Lago di
Garda w północnych Włoszech, które jest mekką sportów wspinaczkowych i słynie
m. in. ze świetnie zaopatrzonych i tanich sklepów ze sprzętem górskim.
Postanowiłem więc uzupełnić tam swój stan posiadania o kilka wspinaczkowych
drobiazgów i kuchenkę benzynową.
Na miejscu byłem pod wieczór, po zamknięciu sklepów, więc postanowiłem
dokładnie zapoznać się z miasteczkiem, by rano szybko załatwić zakupy i mieć
szansę wieczorem być w Polsce. W tym celu zostawiłem plecak w pewnej cukierni
(często zostawiałem go w różnych sklepach podaczas tamtego wyjazdu) i
poszedłem na "obchód". W jego trakcie trafiem na stojak z zawieszonymi na nim
za przednie koło rowerami przed zamkniętym już sklepem połączonym z
warsztatem reowerowym. Jednoślady z całą pewnością były używane, a zatem do
naprawy a nie do sprzedaży.
Przyglądałem się zafascynowany temu, że zaden z nich nie był NIJAK
zabezpieczony przed kradzieżą. Po prostu wisiały sobie za przednie koła na
hakach, a zdjęcie ich nie stanowiło najmniejszego problemu. Z ciekawości, czy
mnie oczy nie mylą sięgnąłem po jeden i zdjąłem. Wtedy przyszły mi do głowy
dwie myśli: pierwsza, że chyba mało Polaków odwiedza Arco, a druga, że
miasteczko jest jednak spore i jeśli mam je dokładnie obejrzeć i znaleźć
wszystkie sklepy ze sprzętem, to rower by się przydał. Rozejrzałem się więc
(nerwowo i po złodziejsku) i wsiadłem na rowerek. Cokolwiek było w nim do
naprawy, nie przeszkadzało w jeździe, więc pojechałem oglądać Arco. Zajęło mi
to jakieś 2 godziny nim byłem pewien, że obejrzałem wszystkie miejsca, gdzie
mógł się kryć sklep, przy okazji napawając oczy pięknem okolicy (miasteczko
leży wśród skał, na jednej z nich jest zamek i naprawdę niedaleko jest do
najwiekszego jeziora Włoch - Lago di Garda - dwa razy większego niż Śniardwy
i o głebokości maks. ok. 400 metrów!). Po czym podjechałem rowerem z powrotem
do tamtego warsztatu i odwiesiłem go na kołek.
Następnego dnia zrobiłem zakupy i pojechałem stopem do Polski.
Ponawiam pytanie: co sądzicie o moim postępowaniu? Akceptowalny wybryk czy
też czyn naganny?
Najpiekniejsza i najbardziej ekskluzywna restaurac. Jeżeli chodzi o okolice to polecam zamek w Łagowie, dziedziniec restauracyjny
jest naprawdę cudny, zaraz obok piękne jezioro gdzie od razu można zrobić
zdjęcia w pięknym plenerze Łagów Lubuski mało znany na Mazowszu. Zdjecia z Gorbicza przypominaja Łagów L. Piękne miejsce to Przełazy nad jeziorem.
www.ziemialubuska.pl/494,461,,.html
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plshirli.pev.pl
|
|
|