ładunek powrotny Gdańsk Śląsk
|
kaniagostyn *UKS Kania Gostyń
Dyskusje TIR-owo kolejowe.. przestańmy w końcu wieszać psy na transporcie ciężarowym, bo bez niego nie dałoby się normalnie funkcjonować we współczesnym świecie
Ja wieszam psy na takim transporcie ciężarowym jaki odpowiedzialny był za zrujnowanie do reszty warszawskich ulic na samym początku tzw. transformacji kiedy to byle chłopek - roztropek mógł bez przeszkód zakupić zdezolowaną ciężarówkę z jakiegoś PKS-u czy innego transbudu aby w jedną stronę wozić węgiel ze Śląska aż na Suwalszczyznę, a w drodze powrotnej aby nie wozić powietrza - wyskoczyć na chwilę do ruskich po parę palet spirytusu Royal oraz kartonów fajek. W tamtych czasach widok przełamanego w nastepstwie przeladowania grata i rozsypanego na Trasie Łazienkowskiej węgla nie byl niczym niezwykłym. Przyjmuję do wiadomości że laptop na ktorym piszę niniejsze slowa musiał być dowieziony do MediaMarkt TIRem, ale dobrze by bylo aby z dalekich Chin został on najpierw dowieziony do Gdańska statkiem, i gdybyśmy jeszcze mieli normalnie funkcjonującą kolej a nie nastawione na przejadanie własnego majątku PKP - to jeszcze stamtąd pociągiem do najbliższego terminala kontenerowego, rzecz jasna nie takiego gdzie tak cenny ładunek padłby w ciągu jednej nocy łupem złodzei.
Przy okazji wieszam także psy na busiarzach - ale nie tych z podpiaseczyńskiej Lesznowoli co to dogadali się z władzami gminy aby na podstawie Kart Miejskich ZTM dowozić mieszkańców tej miejscowości do najbliższej stacji na pociąg Kolei Mazowieckich, lecz tych co to w złotych dla busiarstwa latach 90-tych ub. wieku urządzali sobie dzikie wyścigi na wąskiej ul. Patriotów podczas gdy kible do Otwocka jeździły po równolegle biegnących torach niemal puste, oraz tych którym niestety udało się doprowadzić do uwalenia linii kolejowej do Żegrza, a skoro tylko cel powyższy osiągnęli - zaraz większość z nich zwineła interes przestawszy walczyć z busiarską konkurencją, po czym dojechanie do Zegrza poza sezonem letnim zaczęło graniczrrć z cudem.
- argument o piekarni jest nietrafiony, bo ja nie mówię, żebyś sam jeździł ciężarówką po pieczywo, ale piekarz też rowerem nie zasuwa po mąkę do młyna...
Piekarz z gminnej piekarni pojedzie do powiatowego młyna również nie TIRem składającym się z trzyosiowego ciągnika i pięcioosiowej naczepy, lecz conajwyżej starem.
Nienormalne dla mnie z kolei jest to, że z Funduszu Drogowego - na który płacą wszyscy kierowcy - co roku mniej więcej 500 mln zł jest przeznaczane na dotowanie kolejnictwa (nie obchodzą mnie różnice między koleją a PKP, podobnie jak większości Polaków) zamiast na budowę i modernizację dróg.
Tylko jak to się dzieje że skoro już owe pieniądze z winiet, akcyz paliwowych (także zawartych w paliwie zużywanym przez lokomotywy spalinowe na polskich torach!), podatków i ubezpieczeń komunikacyjnych trafiają i tak do wspólnego bużdżetowego gara - toz kolei potem pieniądze przeznaczane z owego budżetu na cele utrzymania infrastruktury komunikacyjnej i tak trafiają niemal w 100% na drogi, mimo że UE oczekuje, iż 30% wydatków zostanie przeznaczonych na utrzymanie i rozwój (nie zaś dotowanie przewozów!) infrastruktury kolejiowej? Skutki powyższego widać zwłaszcza na przykladzie WJM. I nadal nie potrafię sobie wyobrazić aby podatki wszelakie płacone za użytkowanie najpotężniejszego choćby TIRa przewyższały analogiczne opłaty ponoszone na utrzymanie jednego samochodu osobowego choćby tylko 100 tys. razy. Zatem to przede wszystkim własciciele aut osobowych powinni buntować się że mają już dość ponoszenia kosztów remontów dróg niszczonych przez TIR-y. W razie czego mogą w tym zakresie liczyć na wyrazy solidarności z mojej strony: od dziś ja też mam dosyć aby akcyza zawarta w paliwie kupowanym w motorowodnej stacji benzynowej w Wierzbicy szła na budowę obwodnicy Seroclka, żądam aby przeznaczono ją na przekopanie kanału lateralnego między Pułtuskiem a Różanem (kóry oszczędzi mi nadkładania ponad 100% drogi po zakolach Narwi, w dodatku pod prąd), oraz zapory gdzieś pod Ostrołęką, dzięki której spore miasto zyska atrakcyjny akwen a ja podobnie jak na Zegrzu będę mógł oszczędzić niemało paliwa plynąc kolejne kilkanaście km pod żaglami. Pasi?
Świat nie jest tak oczywisty, jak przedstawiasz i raz jeszcze uprzejmie proszę, żebyś przestał straszyć TIRrorystami i blachosmrodami itp.
Straszyć nie musze, TIR jaki jest - każdy widzi, a już zwłaszcza ten co dzięki niniejszemu Forum miał sposobność przeczytać calkiem niedawno o paru osobowych autach zepchniętych do rowu. Jaki był tamten noooo..., z tej motorówki Wa-coś tam na Bełdanach? :P
Tomek Janiszewski
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plshirli.pev.pl
|
|
|