kaniagostyn *UKS Kania Gostyń
Budowa altanki. U mnie to na razie nie jest tak źle z tego co widzę u Ciebie gorzej popękało, ale się niechwalę bo mi też tak może popękać i takim sposobem zostalo 28kb hehe wiec długo niepociągne w tym temacie. Jak Ci idą prace nad ławkami i stołem?
Spokojnie, jak tylko dostaną trochę słońca to popękają . Co do ławek i stołu to na razie mam pilniejsze prace na ogrodzie (oczko, przycinka drzewek itp.) a co myślicie o GABIONACH???. Tak się właśnie zastanawiałem. Znalazłem artykul o tym, który mnie trochę zaciekawił http://www.wnetrzeiogrod.pl/Ogrod-i-otocze...wokol-domu.html
Generalnie podoba mi się pomysł z wykorzystaniem takich koszy jako np podstawa ławki w ogrodzie albo jakiegoś stołu... Ale nie na ogrodzenie. Dom górala (lub góralki) ;). W ogródku ławka stoi za blisko ogniska. W realu jużby się dawno spaliła. XD
Te kamienie też mi nie pasują. Ogólnie ogród jest za mało urozmaicony. Choinki jak już stoją, to w jednym miejscu. A reszta parceli jest pusta.
Wewnątrz, kompletnie mi się nie podoba nieumiejętne mieszanie styli. No gdzie bambus w górskiej chatce? Oo'
Mahoniowe panele także tam nie pasują. W całym domu jest okropnie ciemno. Jeszcze ciemne tapety i podłogi dałaś.
Do wywalenia/ wymiany
Wszystkie tapety, szczególnie te w przedpokoju, salonie i gabinecie.
Stół z krzesłami w jadalnii
Dywan w gabinecie
... a co myślicie o GABIONACH???. Tak się właśnie zastanawiałem. Znalazłem artykul o tym, który mnie trochę zaciekawił http://www.wnetrzeiogrod.pl/Ogrod-i-otocze...wokol-domu.html
Generalnie podoba mi się pomysł z wykorzystaniem takich koszy jako np podstawa ławki w ogrodzie albo jakiegoś stołu... "W DOBRYM STYLU" w Aleksandrowie Łódzkim. Witam Wszytkich,
Nawiązując do Państwa wcześniejszych opini na temat Restauracji "W Dobrym Stylu" chcieliysmy zaznaczyć , iż prawdziwa renoma tej restauracji była wyrobiona dzięki Panu Piotrowi , który wprowdził dużo zmian w jadłospisie, organizacji wesel, dekoracji stołów, obsłudze itp. Nie znam osób, które byłyby niezadowolone ze świadoczonych przez niego usług gastronomicznych. Fakt, iż zmienia on bieżącą lokalizację restauracji z powodów osobistych nie powinno wpływać na Państwa opinie o tejże osobie oraz świadczonych przez niegop usług. Zarówno nowym właścicielom Restauracji w Dobrym Stylu w Aleksandrowie Ł. życzymy wszytkiego najlepszego jak i Panu Piotrowi , który stał się od niedwana nowym własicicielem Restauracji " Sala Bakietowa Żabiczki " W Konstantynowie Łódzkim. Wszytkich zainteresowanych zapraszamy do obejzenia sali w Konstantynowie Ł. Zpewniamy iz warunki nowej sali napewno Wam się spodobają.Na terenie restauracji znajduje sie duzy ogrod z miejscem na grila, hustawke oraz ławki, ktore staja sie dodatkowymi walorami tego miejsca zwlaszcza w okresie wiosenno - letnim.Wszytskich zainteresowanych zapraszamy na ostatki, ktore odbeda sie 13 lutego 2010 r. bedzie to napewno okazja do sprawdzenia kuchni, obslugi oraz panujacych warunkow na sali.
Życzymy udanej zabawy Słoneczne Ogrody. a ja tą salą jestem zachwycona.. i nie zgadzam sie z załozycielem tematu.. wczoraj byłam podpisac umowe i moje wesele odbedzie sie tam 03.09.2011 r.. Sala jest na ogródkach działkowych i musze powiedziec że jest poprostu pieknie przystrojona, cała boazeria jest zasłonieta bialymi materiałami, pod sufitem pozawieszane sa materiały, poza tym w cene wesela jest wliczona dekoracja sali, również ta kwiatowa stolów.. do wyboru jest cała gama kolorów.. własciciel to bardzo sympatyczny i rzeczowy facet.. poza tym cena jest wyjątkowo atrakcyjna bo 150 zł za wesele z poprawinami, w cene wesela wchodzą 4 ciepłe posiłki, zimne przekąski, lody, tort, napoje zimne i gorące.. poza tym dostałam płyte ze zdjeciami sali udekorowanej na rózne okazje i wiem ze stoły sa bardzo elegancko zastawione.. przy kazdym nakryciu stoi kieliszek do wódki na nózce, szklanka do napojów i kieliszek do wina.. kelnerzy sa ubrani w jednakowe stroje co równiez moim zdaniem świadczy o klasie włascicieli .. co do opłaty za sale, jak ktoś szuka sali na działkach musi liczyc sie z tym że do kosztów welesa dochodzi opłąta za sale, jest to rzecz normalna a z tego co wiem ceny są rózne od 800 do ponad 2000 w zależnosci od standardu sali.. na podłodze jest taka specjalna mata, cos jakby jakas wykładzina pcv ale jej duzym plusem jest to że nie ma obawy by ktoś wpadł w poślizg;).. ubikacje sa faktycznie dosc małe ale sa czyste i moim zdaniem nie mozna im nic zarzucić,poza tym do dyspozycji młodych jest takie małe pomieszczonko gdzie mozne trzymac prezenty, znajduje sie w nim również lodówka na alkohol, kluczyk macie wy i nikt poza Wami tam nie bedzie wchodził... Jedyny minus tej sali to to że jest maksymalnie na 70 os.. ale ogolnie uważam że warto ja wziąć pod uwagę przy wyborze sali weselnej. i jeszcze jedno z sali jest wyjscie do ogrodu, stoja tam 3 duże drewniane stoły z ławkami i drewniana huśtawka moim zdaniem jest to duzy plus bo goscie mogą wyjsc i troszke odetchnąć.. zdjęcia sali można zobaczyc na ich stronie internetowej ( nie moge na razie wstawić linku ale w google wystarczy wpisac słoneczne ogrody ul krakowska 100 Łódź ) jak wejdziecie w fotogalerie to od 4 zdjęcia zaczynaja sie własnie te z ul Krakowskiej 100. a gdyby ktoś miał jakies pytanie to chetnie udziele informacji, moge tez poprzesyłac wiecej zdjęc i przykładowe menu:).. Chętnie poznałabym też opinie innych na temat tej sali wiem ze jedzonko jest tam dobre i jest go duzo bo dwie kolezanki mojej mamy wyprawiały tam przyjęcia weselne swoim dzieciom.. i to własnie one poleciły tą sale mamie.. ale miło byłoby jeszcze poznać opinie innych pozdrawiam serdecznie i czekam na Wasze wrażenia opinie .. [Dole Miasto] Dom Leonarda (uzdrowiciel). Dolne miasto od zawsze słynęło w Saran-Dun z małych, niepozornych, acz całkiem bogatych dobytków. Na przestrzeni lat wyrastały one tam jak grzyby po deszczu, zabierając brutalnie przestrzeń placów i miejsc targowych, aż do czasu gdy w dzielnicy został jedynie mały rynek i ciasne, brukowane uliczki. Mimo tego to właśnie dolne miasto uważane było za miejskie centrum handlu i wymiany. Dzielnica miała bowiem niezwykły klimat. W powietrzu unosił się zmieszany zapach warzyw, ziół i mięsa. Dookoła słychać było stłumiony gwar, będący efektem nieustannego targowania. Leonardo od razu polubił to miejsce. Jego dom znajdował się nieco na uboczu dzielnicy, blisko murów miejskich, gdzie ludzi było znacznie mniej niż w centrum. Posiadłość była niezwykle zadbana, posiadała jedno piętro, prócz parteru i niewielki balkon od strony ulicy. Za murowanym domem z wiśniowej cegły znajdował się mały ogród, w którym mieściło się jedynie jedno drzewo - średnia, lecz sporo rozgałęziona leszczyna i dość obskurna, zbita z desek ławka. Wnętrze domu, zupełnie nie odzwierciedlało schludnego wyglądu zewnętrznego. Skrzypiącej, drewnianej podłogi dawno już nikt nie ścierał, a kurz na prostych półkach, na których znajdowały się jakieś dziwne mikstury był porażający. Na środku sporego salonu, do którego wchodziło się, przekraczając domowy próg, stał podłużny, dębowy stół. Obok niego natomiast wiadro z różnymi dziwnymi narzędziami, podobnymi, do tych których używa się przy torturach. Obok stołu stał drewniany fotel z zamykanymi na kłódkę obręczami na ręce i nogi. Ten już na pewno przyniesiony tu został z sali tortur. Ponadto w wyposażeniu salonu znajdował się czerwony, pluszowy fotel i długi regał z książkami o najróżniejszej tematyce, choć spora ich część skupiała się wokół tematyki naukowej i medycznej. Z salonu wychodziły schody do góry, gdzie znajdowały się sypialnie, a właściwie tylko jedna, bo reszta również została przekształcona w różnego rodzaje pracownie. Dokładnie było ich trzy. W jednej znajdował się stół alchemiczny, gdzie ważone były różnego rodzaju wywary, w drugim suszyły się przeróżnego rodzaju zioła, a trzecim była spiżarnia, która wypełniona była różnymi trunkami, które o dziwo nie zostały wyniesione przez poprzednich mieszkających tu ludzi. Podobno dziadek Leonarda je tam zostawił, a urząd miejski zabronił dawnym lokatorom ich stamtąd wynosić.
***
Gdy Leonardo uporał się już z uporządkowaniem domu, na drzwiach od strony drogi przybił drewnianą tabliczkę z napisem:
Leonardo de Ross
Uzdrowiciel (niedyplomowany)
Bolące stawy? Reumatyzm? Problemy z potencją? A może hemoroidy? Wyleczę wszystko, tylko wystarczy odpowiednia suma. Ławka. Witam,
Zdziergałem sobie ławkę, taką prostą pod piwo do ogrodu z sosny.
Czym zabezpieczyć powierzchnię ? dodam jeszcze że pozostałe ławki jak i stół są w kolorze bordo czy mahoń cos w tym stylu wiec ławka też powinna być w tym kolorze. Proszę o pomoc. Hotele w Łodzi. Hotelowe pokoje do spania i... oglądania
02.08.2009
Na łódzkim rynku hotelarskim toczy się ostra walka o klienta. W ubiegłym roku 3,5 tys. miejsc noclegowych, w tym 2 tys. w obiektach jedno-, dwu- i trzygwiazdkowych (czterogwiazdkowy andel’s Hotel został otwarty w tym roku), wykorzystanych było zaledwie w 44 procentach.
Puste pokoje zysku nie przynoszą, więc hotelarze zmuszeni są przywabiać gości podnoszeniem jakości usług. Słynny Ritz nie wybudował jeszcze w Łodzi luksusowego "pięciogwiazdkowca", ale w murach istniejących hoteli przybywa pokoi i apartamentów zasługujących na miano prawdziwych perełek. Obejrzeliśmy kilka z nich.
Jak w ogrodzie (Pokój Wrzosowy w Rezydencji Revelo)
Pokój na piętrze. Prowadzą do niego tapicerowane drzwi. Wystrój stanowią stare, wyszukiwane przez kilka lat na różnych aukcjach, meble, które zostały odnowione i pomalowane na jasny fiolet oraz ozdobione dodatkowo motywem roślinnym. Główną atrakcją pokoju jest olbrzymie łoże z baldachimemi pościelą w różyczki. Na poduszkach zasze leżą dwie cięte różyczki, których zapach zapach unosi się w powietrzu. W pokoju bardzo chętnie nocują młode pary, choć spała już w nim również belgijska piosenkarka Kate Ryan, a także polski wokalista Szymon Wydra. Na jednej z szafek przy łóżku stoi telefon z tarczą do wykręcania numerów, jest też toaletka oraz wiszący na ścianie 42-calowy telewizor plazmowy. W łazience - prysznic, a pod umywalką - potpourri, czyli zapachowa mieszanka z kwiatów i liści.
Powierzchnia: około 20 mkw., cena za dobę: 319 zł (ze śniadaniem).
Z widokiem na rynek (Apartament dla nowożeńców w czterogwiazdkowym andel’s Hotel)
Składa się z dwóch oddzielnych pomieszczeń: pokoju dziennego, sypialni oraz dwóch łazienek (w jednej z nich są prysznic, wanna oraz podgrzewana podłoga). W pokoju dziennym - olbrzymie półkoliste okno z widokiem na cały rynek Manufaktury (można je przesłonić zasłonami). Meble to wyrób najznakomitszych włoskich i duńskich designerów. Część została ponadto zaprojektowana specjalnie na potrzeby tego hotelu przez londyńskich i wiedeńskich architektów wnętrz. Poza tym w pokoju znajdują się minibar, sejf, klimatyzacja, bezprzewodowe łącze internetowe, dwa 40-calowe telewizory plazmowe (jeden w sypialni). Przy łóżku - wyprodukowane w Wiedniu kolorowe zagłówki wzorowane na materiałach produkowanych w dawnej fabryce Izraela Poznańskiego i projektowane przez londyńskich architektów wnętrz. Tuż przy wejściu - zajmujące całą ścianę lustro. W pokoju nikt jeszcze nie nocował.
Powierzchnia: 80 mkw., cena za dobę: 250 euro, czyli 1.040 zł (ze śniadaniem).
Z pianinem mistrza (Apartament Artura Rubinsteina w trzygwiazdkowym Hotelu Grand)
Pierwszy apartament, jaki powstał w obiekcie. Nazwę zaczerpnięto od imienia i nazwiska pochodzącego z Łodzi światowej sławy pianisty - Artura Rubinsteina, który kilkakrotnie nocował w nim wcześniej. Na pamiątkę w pokoju umieszczono pianino, na jakim grywał artysta, a nad nim - jego plakat. W pokoju nocuje zawsze podczas wizyt w Łodzi - Eva Rubinstein, córka wirtuoza. Poza tym noc spędzili w nim: Leszek Miller, Krzysztof Penderecki, Krzysztof Zanussi, Justyna Steczkowska oraz piosenkarka włoskiego pochodzenia In-Grid. Pokój utrzymany w zielonej, secesyjnej tonacji (motywy kwiatowe na tapicerce stylizowanych na stare mebli oraz na pościeli). W 2006 r. David Lynch nakręcił w nim film - "Zielony Pokój". Składa się z dwóch części: sypialni (z toaletką we wnęce okiennej) oraz pokoju dziennego (sejf, 40-calowy telewizor). Pokój z widokiem na ul. Piotrkowską (II piętro), klimatyzowany. W łazience: wanna oraz dodatkowy telefon.
Powierzchnia pokoju: 52,4 mkw., cena za dobę: 800 zł (ze śniadaniem).
Na ludowo (Pokój w trzygwiazdkowym hotelu Światowit)
Wyposażenie pokoju stanowią meble z litego drewna sosnowego, wykonane w stylu ludowym (stół, krzesła, ławka, szafa oraz szafka pod telewizor). Są one "podarunkiem" Regionalnej Spółdzielni Artystów Ludowych, która w ten sposób zrealizowała zobowiązania finansowe wobec hotelu. Klimat nadaje również serweta na stole oraz naczynia z wzorami ludowymi ustawione na szafie. W pokoju położonym na I piętrze z oknami wychodzącymi na ul. Piotrkowską znajduje się również: 21-calowy telewizor, radio, telefon, a w łazience - prysznic. Pokój przypadł do gustu mieszkańcom Austrii oraz Niemiec (głównie Bawarii).
Powierzchnia pokoju: 16 mkw., cena za dobę: 165 zł (ze śniadaniem) - pokój jednoosobowy.
W stylu retro (Pokój w dwugwiazdkowym hotelu Savoy)
Znajduje się na V, a więc przedostatnim, piętrze budynku. Jego okna wychodzą na dziedziniec hotelu. Jest urządzony w stylu secesyjnym, jaki dominował w nim również w momencie powstania obiektu (lata 1912-1913). Motywy kwiatowe, typowe dla secesji, są na tapecie, narzucie na łóżko oraz zasłonach. Meble zostały wykonane przez polską firmę specjalizującą się w produkcji sprzętów charakterystycznych dla różnych epok. Uwagę przykuwa wyprodukowany tak właśnie sekretarzyk oraz pochodzący z pierwszego wyposażenia hotelu żyrandol. W pokoju można poza tym obejrzeć TV (21-calowy telewizor) lub posłuchać radia (radioodbiornik wbudowany w szafkę). Nocują w nim chętnie aktorzy.
Powierzchnia pokoju: około 20 mkw., cena za dobę: 230 zł (ze śniadaniem).
Apartament dla nowożeńców w czterogwiazdkowym andel’s Hotel.
Pokój w trzygwiazdkowym hotelu Światowit
Iwona Jędrzejczyk - Express Ilustrowany
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plshirli.pev.pl
|
|
|