kaniagostyn *UKS Kania Gostyń

Prezenty dla Pań Wychowawczyń- jakie ??. Rafał zanióśł kwiatki na zakończenie roku, na Dzień Nauczyciela własnoręcznie zrobioną laurkę. W dniu imienin wychowawczyni nie był przedszkolu, bo chory. Gdyby nie to, zaniósłby pewnie małego krokusika, bo pora wtedy była wczesnowiosenna.
Aha, przed Bożym Narodzeniem podarował pani ozdobione przez siebie pierniki. Tyle.
Kosztowne prezenty przy każdej okazji wydają mi się zbędne i na miejscu tych nauczycielek czułabym się nimi zażenowana.
--------> PAŹDZIERNIK 2009 <--------. hej;-)

pisze 1reka....bo na drugiej wisi cycocholiczka.

u nas dietka scisła......by ustrzec sie kolek i wrzasków oraz krosteczek na buzi.

czy dziala....raz mamy kolki ,raz 'muchy w nosie', a innym razem jest jak aniolek grzeczna.
to na buzi wg mnie to jednak prosaki. a nie uczulenie na bialko mleka krowiego.na pewno musze odstawic orzeszki w czekoladzie-na kilka sobie pozwoliłam i nie bylo milo.....

Czy Wasze dzieci to tez takie krzykacze/ Eliza nie polezy w łozeczku chwilkę bez awantury. To "typ"noszony,bezsmoczkowy w cd. Kocha zwiedzac "swiat". Dobrze,ze na spacerku lezy "prawie" spokojnie i śpi.

Ide się uszykowac...bo jade do pracy z dokumentami do funduszu zdrowotnego.... no i musze sie jakos "wyładnic":-)

Makijaz juz mam:-) since pod oczami zapudrowane .Spódniczka gotowa i bluzeczka z dekoldem;-)

Emilka robi laurkę dla dziadka z okazji imienin.

Eliza....robi kupę....

Milego i spokojnego dnia!!!!Buźka

ps dzisiaj usłyszałam komplement od męza.......ale Ty masz ładny brzusio...i wogole sexi figurka.......no i jak tu sie nie cieszyc......
niezręczne sytuacje. Z braku zwyczaju obchodzenia imienin u mnie, powiem o urodzinach- panuje umowa spoleczna, ze inicjatywa organizowania wszelkich 'imprez' wychodzi od przelozonego, ktory po prostu pyta samego zainteresowanego, czy chce obchodzic, czy nie. Bidok taki zazwyczaj przybywa z jakims ciachem, podobnie zreszta jak i koledzy z zespolu, ktorzy zwykle tez cos przytarguja ze soba. I tak robi sie calkiem spory szwedzki stól, a cale towarzycho siedzi potem przy biurkach, caly dzien cos przezuwajac, jak te krowy... osobiscie chetnie wprowadzilabym zakaz przezuwania w pracy i smrodzenia jedzeniem, ale niestety mój postulat odbil sie o mur niezrozumienia i gwaltownego sprzeciwu zwolenników tego przykrego zwyczaju Solenizantce zostawiam nieproszona laurke muzyczna


25.11 - Katarzyny ;). Kaśki to fajne dziewczyny, a Ona najlepsza jest.
Życzę Jej tego co sobie życzy , by się spełniło.

Wczoraj szedłem z kolegą, z mojego miasta do Sulejówka około 12 godzin marszu (od 5 rano do 17tej z minutami ) od naszej najstarszej plebanii do dworku Milusin muzeum J. Piłsudskiego . Ok. 60km przeleźliśmy, mam takie duże burchle na stopach jakich w życiu nie widziałem. Dziś rano nas i naszych znajomych z Wyszkowa (którzy dojechali) i z Sulejówka, przyjął i oprowadził kustosz p. Pawłowski .

Tę wyprawę dedykuję naszej Gwieździe, za laurkę imieninową , za najlepsze życzenia .
Czego teraz słuchasz?.
Michael Nyman - The Piano - The heart asks pleasure first
Przepiękne
Metallica - "Welcome Home (Sanitarium)"
A to znam tylko w wykonaniu Apocalyptica (jak to się odmienia?! )

Ja tymczasem słucham sobie szurania mojej mamy, która wykonuje laurkę dla mojej siostry z okazji jej imienin xD
Pogaduszki czerwcowe 2007.
idę uczcić święto .. za kogo się pomodlić

jakie swieto? mi nic do glowy nie przychodzi procz imienin patronow miasta

a wlasnie dzis roslinne imieniny.. co robic co robic? mam 25 zeta w portfelu :163: to chiba na laurke starczy tylko
*****X&Xi 2007 oraz nasze Dobre Dusze....pitu pitu*****. Karolciu.Pati,Kasiu dziękuję Wam kochane za życzenia.
Kocham Was wiecie?

Ja to w sumie nie obchodzę imienin (pisałam Wam, że ani o innych nie umiem pamiętać, ani swoich nie obchodziłam) ale tutaj każdy pamięta i imprę muszę robić. A dzisiaj piękne życzenia od Was, od męża i malutki bukiecik z laurką od Tobiasza no i popłakało mi się trochę
Wpadajcie na ciacho z malinami...


Jak ważne są dla Was urodziny?.
pees. gdyż wyszła mi siakaś psiakość laurka, i tak uwazam to jeżdżenie do fryzjera za takie przegięcie, że żaden unikat i feminista nie przysloni obiektywnych plusów ujemnych!

Roso, przebijam Cię

Uwaga!

Mój doskonały we wszystkim innym poza świętowaniem dat dla mnie ważnych niemąż od kiedy umarł Fryzjer (przez duże F, bo używał brzytwy, co według niemęża stanowiło o jego profesjonaliźmie i kropka) do którego chodził (zaprowadzony po raz pierwszy oczywiście przez tatę, który również tam się strzygł), po prostu kupił sobie maszynkę do golenia i co jakiś czas sam jedzie na zero.
Żaden inny nie potrafił tak obciąć jego max. 2-3 cm długości włosów, jak ów Fryzjer.

Kwiaty też dostaję (bez okazji, lub gdy jakimś cudnem nie zapomni/ktoś przypomni mu o tym, którego dziś mamy) z jednego, zawsze tego samego stanowiska przy Hali Mirowskiej. Zawsze jest to ogromny, ledwo mieszczący się w drzwiach bukiet róż (kolory różne - domyślam się zatem, że wybiera sprzedający, nie niemąż). Gdy to konkretne stanowisko kwiatowe jest akurat zamknięte - po prostu ich nie dostaję. Nieważne, że w tej cenie mógłby kupić równie wielki bukiet w jednej z kilku mieszczących się przy nas kwiaciarni.

W ramach ciekawostki - gdy mieszkałam jeszcze w Gdańsku i niemąż uznał, że zrobi wrażenie i prześle mi bukiet, nie skorzytał jak każdy inny człowiek z usług poczty kwiatowej, tylko zamówił róże przy swoim ulubionym stanowisku, pojechał z gigabukietem na dworzec PKS i dogadał się z kierowcą, że ten za odpowiednią opłatą wręczy go taksówkarzowi, który będzie czekał na dworcu w Trójmieście (razem z pieniędzmi dla taksówkarza za dowiezienie kwiatów na miejsce).

Cholera, właśnie wychodzi na to, że czasem jednak coś dostaję, tyle że zawsze to są kwiaty i prawie zawsze bezokazyjne. To też jest fajne, ale celebrowanie uroczystych dat jest równie miłe, jak nie lepsze, na tym polu zaś totalna klęska.

Roso - serdeczne życzenia imieninowe! Jeśli będziesz chciała uczcić je w niedalekiej przyszłości spotkaniem planszówkowym piszę się z ogromną radością.
laurka dla teściowej ;). w razie imienin teściowej polecam zrobienie laurki :D
http://www.youtube.c...h?v=NT8sVVqKp-I

laurka dla teściowej ;).
w razie imienin teściowej polecam zrobienie laurki :D
http://www.youtube.c...h?v=NT8sVVqKp-I
takie sobie

Twórczość własna;). Lubie wiersze Lesmiana i innych naszych wieszczow. Jezeli mam sam napisac jakis wiersz, najbardziej wychodza mi te, o tesciowej. Laurki pisane z okazji jej imienin, tak przypadly jej do gustu, ze szkoda pisac. Jednak jakis talent mam.
wstrętne stare jędze. i jedzuch....
o mpjego tesciachodzi....

wiecie ze ja sie rzadko skarze.....


kurde poszlam dzisiaj na te cholerne imieniny. Dzieci zaniosły mu laurki. W kwestii wyjasnienia- tesciowa miala dzisiaj przyjsc do nas wieczorem, ale sie okazalo ze imienin na sobote przeniesc nie mozna, ze moj maz ma sesje RPG i stało sie tak, ze ja odwolalam spotkanie, potencjaslna lekcje. facet mily i wyluzowany przyjal to ze zrozumieniem luzik. No wiec poszlam.

tesc dowalil swojej corce w kwestii jej syna. Ze cham. A Gosia- moja imienniczka ostra jest. jak tesc zreszta. Dowalila mu wiec w sprawie jarka. Okazalo sie wiec ze moj wlasny maz narobil tam jakiejs chryji ze swoja starsza ciotka plus ojciec tam o jakis glupotach gadal ze buty mu w szadfie smierdziały a maz ich przestawic nie chcial.... no nie wiem..... pierdoly zastepcze nie słuchalam.

Ale padły słowa ze jest debilem i chamem. Ze "sie urzadzil". ze jego swiatem sa kumple. Ze do niczego w zyciu nie doszedl. A ja siedzialam jak ta debilka ze skaczacym przemkiem na kolanach i czekalam na te kawe i ciasto. I moje coreczki przychodzily zeby mnie blagac ze zostana u babci ze je babcia rano zaprowadzi do przedszkola, a ja im odmawialam nie umiejac wytłumaczyc im dlaczego nie. Usłyszalam tez ze ojciec wcale nie chcial pozyczyc jarkowi samochodu na odwiezienie mojej mamy z dziecmi na wakacje. Ze benzyna. Ze to ze tamto. I ze jarek nie przyszedl dzisiaj (mielismy przyjsc w sobote...)

W koncu wstalam. Wyszlam do drugiego pokoju. Zaczelam ubierac dzieci. I chcialam wyjsc po angielsku. Ale tesciowa mnie dopadla. zebym wrocila. Ze o co ja placze (nie słyszala wymiany zdan beztrosko ogladala video ze slubu). Ze ciasto. Ze ona chce dzieci na noc. Powtarzajac przepraszam i bardzo mi przykro wyszlam. Powiedziala mi na odchodnym ze moj maz byl bardzo w porzadku wobec wszystkich a ciotka i jej histeriami mam sie nie przejmowac zalazla za skore wszystkim Jarek w koncu nie zdzierzyl i cos jej tam odpysknal, ale sama zapracowala....

Mowie wam- ja odporna jestem... znam mojego tescia 14 lat i wiem ze od 14 lat ma niezmienne zdanie o moim mezu. Ze chlopaki sie w zyciu nie dogadaja bo im adrenalina oczy zalewa w identyczny sposob, tylko tesc juz jest starszy a i tak jak widac do pieca dac umie. Nawet nie dostrzegl, ze zrobil mi przykrosc identycznie jak jego syn zupelnie mimochodem i bez wysilku. Ale jak sobie pomysle ze siedzialam jak ta idiotka.... ze oni tak cholernie nic nie widzieli.... do siostry Jarka mam troche zalu ale z drugiej strony ja rozumiem- pewnie bronilabym sie tak samo.

Kurcze no... jak to... boli... i w tym wszystkim moja tesciowa ktora wielbie i ktorej ja zrobilam przykrosc- ja wiem ze ona zrozumie, ale to jest tak na maxa dobry i zyczliwy swiatu czlowiek, ze wszystko co tylko moj maz ma w sobie dobre, jakiekolwiek dobro jakie umie okazywac, jakiekolwiek wzruszenia pochodza od niej.

Oj przepraszam....pancerzyk musze isc zacerowac..... ale juz dawno tak nie bylo. o 20 wrocilam jest prawie polnoc a ja tego przetrawic nie umiem....
A moje maluchy tak mnie pocieszaly..... tak je kocham...