kaniagostyn *UKS Kania Gostyń
Stopy. kilka razy faktycznie miałam okazje doświadczyć takich “czułości” ze strony mężczyzny - zwykle nieoczekiwanie co najczęściej w pierwszym odruchu powodowało u mnie nie małe zaskoczenie i zdrętwienie w oczekiwaniu co dalej..
nie jest to doznanie nieprzyjemne, ale lekko problematyczne, bo mam bardzo wrażliwe stopy i zawsze to cholernie łaskocze. na dłuższą metę nie jestem w stanie powstrzymać się od śmiechu i zaczynam rechotać jak pierdolnięta.. :> pończochy trochę niwelują łaskotki, ale nie całkowicie. jeśli miałabym wybierać wole jak po ubraniu pończoch ktoś po prostu gładzi mi nogi.
raz przyszedł do mnie pan, który nie kazał się nawet rozbierać, kąpać itp.. po prostu ustawił mi fotel na środku pokoju, sam pod niego wpełzł głową wystając od strony gdzie nogi mi zwisały i począł się bawić moimi stopami z uwzględnieniem przestrzeni między palcami pieszczonych językiem. zachwycił się wtedy pamiętam moim domowej roboty pedicure - miałam pomalowane paznokcie u stóp na taki żywo wiśniowy kolor. chodziło mu głownie o to, żebym zdominowała go do poziomu psa i kazała lizać sobie stopy. do dominacji, za żadne skarby świata nie był mnie w stanie namówić, ale pobudzony kolorem moich paznokci i tak został i obył się bez tego intrygującego wstępu do całego rytuału..
czasem się zastanawiam czy ci kolesie z zawodu bądź pasji nie są szewcami…
Użytkownik druciara edytował ten post 01 marzec 2008 - 13:52 Koszulki forumowe. Ktoś ma ochotę przygotować jakiś projekt albo podrzucić materiały do prac?
Inquiz, a czy ty przypadkiem wektorowych plików nie potrzebujesz? bo zazwyczaj hafty raczej nie z bitmap robią... Jakby co, to ja mogę ci zrobić wektoryzację żondzoncej kreski, tylko podaj jaki format pliku ci potrzebny.
Albo może Godlik ma już taki plik gotowy, jako, że naklejki nam produkował? I może nam da?
Mogę się też przymierzyć do wyrysowania projektu, ale ustalmy może, co nam się ostatecznie podobuje: 1. czarna koszulka + biały haft? 2. wersja negatywowa czyli biała koszulka + czarny haft? 3. może dla Barbie specyjał: czarna koszulka z rożowym haftem? 4. nadruku na plecach może raczej nie, bo się wyciera o siedzenie w samochodzie... 5. więc jeśli haft to czy: a) tylko "kreska rzondzi" z tyłu po prawej? b) "kreska rzondzi" z tyłu po prawej + z przodu po lewej, jak propnuje FUX? c) z tyłu "kreska" a z przodu co innego np. adres forum? a może wyrysować adres forum "żondzoncą" czcionką, tak żeby było w klimacie? taki swoisty kreskowy branding... d) bez nicków? (my z damaziem też wolimy bez nicków) e) "kreska" z tyłu, świnia z przodu? (nam świnia nie przeszkadza, może być) f) jakaś inna opcja?
PS: a haft z tyłu na łopatce nie będzie uwierał? hafty mają zazwyczaj od spodu takie farfocle i jak ktoś mocno osadzony w fotelu będzie, to go te farfocle łaskotać bedą...
A może mała ankietka? kiedyś miałam szczurka.... Ja niestety straciłam mojego Mateusza-który tak naprawdę był kobietą, a właściwie samicą-już dawno. Był to mój pierwszy ogon. Niestety na chwilę obecną nie zapowiada się, żebym mogła mieć nowego szurzastego szczura... :cry: . Ale mojego pierwszego ogoniastego, zapamiętam bo:
*godzinami mogłam oglądać telewizję lub czytać książkę a on co najwyżej przewracał się na drugi bok, leżąc obok mnie na fotelu lub kanapie;
*pierwszy raz widziałam szczura, który miał na brzuszku łaskotki i kiedy go łaskotałam, to przewracał łapkami i lizał mnie po rękach;
*gdy podchodziłam z nim do otwartego okna, to siedząc bezpiecznie na moim ramieniu lub w rękawie, potrafił godzinami "niuchać" powietrze z dworu, dopiero jak zmarzł to chował się w ubraniu, co oznaczało, że zebrał już wystarczającą ilość informacji "z powietrza"
*potrafił zaczepiać mnie podbiegając do mnie, gdy siedziałam na podłodze a gdy chciałam go pogłaskać- uciekał. Zaprzestawał dopiero gdy poświęcałam mu wystarczającą ilość uwagi.
*uwielbiał czapki. W klatce posiadał swoją czapkę, która stanowiła dla niego idealne mieszkanko. Ładnie mu było w czerwonej...
Poza tym miał milion innych cech, które są właściwe tylko dla tego gatunku zwierząt. Niestety jak to szczur, moje zwirzę zachorowało i miało operację-okropieństwo, nie można było dobrać odp. dawki narkozy, bo szczurek ciągle przejawiał chęć schronienia się w moich rękach i kiedy starałam się go przytrzymać to wspinał się po mnie, zamiast grzecznie poddać się wycinaniu czegoś, co w nim raczyło urosnąć. Po kilku miesiącach szczurek szczurzasty zdechł. Guz znowu wyrósł a ja nie chciałam po raz drugi fundować mu udręki operacji i pozwoliłam mu odejść. Mam nadzieję, że kiedyś będę mogła mieć takiego zwierzaka, bo cenię sobie szczury chyba bardziej niż psy.
p.s naprawdę fajna stronka i zamierzam ją odwiedzać, żeby przypomnieć sobie jak fajne jest mieć szczurka!
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plshirli.pev.pl
|
|
|