kaniagostyn *UKS Kania Gostyń

Dla miłośników FPS.
Ja lubię snajperki ,ale w sieci preferuje broń "krótkodystansową": Desert Eagle, AK-47, M4 a tak w ogóle to lubię wszystkie bronie i akcesoria, a strzelanie headshota to już chyba zależy od gracza
Hehe, mam podobnie. Choć mimo wszystko preferuje bronie krótkie, typu Deagle, USP - po prostu mam wielką frajdę strzelając do wroga z takich gnatów.
Oczywiście snajperkami, czy brońmi o dużym kalibrze, typu AK47 czy M4A1 nie pogardzę.
P.S Tutaj twórcom nalezy się lańsko przez gruby pas. Marzy mi się gra, w której wreszcie USP będzie bronią równorzędną z AK47, a twórcy cały czas robią z takiego Glocka czy 9mm pistolecik na kapiszony, gdzie wróg pada po 4 magazynkach.

Kiedy klaps staje się przemocą w rodzinie?. Hmm... U mnie to było tak, że moja matka dla której ja i siostra byłyśmy chyba złem koniecznym, ciągle biła nas po twarzy jak się wkurzyła. Ale tylko wtedy kiedy ojca nie było w domu bo nie pozwoliłby na to.
Ojciec natomiast potrafił spuścić lańsko pasem, czasem kablem. Najczęściej za złe oceny czy rozrabianie. Uważał że to najlepsza metoda wychowawcza bo sam został tak wychowany. Faktycznie dzieckiem byłam niedobrym, superniania miałaby ze mną co robić. Problem z tym że przez długie lata miałam do ojca żal za to wychowywanie pod strachem i czułam do niego autentyczną nienawiść. Przeszło mi dopiero kilka lat po jego śmierci.

Kary cielesne nie są dobrą metodą moim zdaniem, chociaż klapsa nie nazwałabym biciem. Co innego maltretowanie niewinnych dzieci, jak słyszy się coraz częściej w mediach. Ale czasem jak wyjdę na ulicę i widzę grupki małolatów (12-15 lat) z kiepem w gębie, browarem w ręku i z bluzgami na ustach jakich nawet ja nie słyszałam to zaczynam wątpić w bezstresowe wychowanie.
kto osiagnie czerwien paska?.

, albo znajdz sobie zrodlo dochodu, ktore daje Ci kase podczas gdy Ty nic nie robisz,[/quote]
Hmm.. coś jakby to już mam


Podreperowac ego? Coś w tym jest. Zwłaszcza po IDOLu - moje ego podniosło się 1000 krotnie czuje się jak Kordian na Mont Evereście
tak na serio to wszystko to robię bo nie wypada odmówić nauczycielom, a przy okazji można się zabawić i pozwalniać z lekcji

A a propos paska. W LO miałem pasek w zwykłej szkole muzycznej mi nie dali. Mimo iż 4 razy wnosiłem odwołanie, szmata nie była skłonna do zmiany decyzji, prosiłem tatę o interwencję u dyrektorki ale i to nic nie dało. Postanowiłem że nauczę się materiału z 6 klas naprzód (jestem w 2 kl) i wykułem cały podręcznik na pamięć, ale w jednym miejscu się zaciąłem - to była chyba 89 strona, ale dyrektorce dostałem w końcu ten pasek. Teraz mama jest ze mnie dumna. Powiedziała, że kupi mi nowy komputer jeśli taki stan rzeczy utrzyma się przez następne 4 lata w Szkole Muzycznej. Ostrożnie zapytałem się - a co będzie, jeśli w LO w 2 kl nie będę miał paska? Na co usłyszałem odpowiedź:
- Ja i twój tata mięliśmy średnie 5.8 we wszystkich klasach LO. Dlatego lepiej dla Ciebie żebyś nie był gorszy, pamiętasz co było z Olkiem (mój brat miał średnią 5.49 i dostał takie lańsko, że aż mi go było żal, a wierzcie mi, że rzadko jest mi go żal).
Rodzice jeszcze nie wiedzą, że mam 3 z WoSu i raczej tak zostanie, dlatego nawet wychowawczyni podałem zły numer do domu, żeby w razie czego nic nie powiedziała. Jeżeli dostałem jakąs 4 to nie mówię mamie ani tacie o wywiadówce i kiedy prof. Jędrychowska mówi o rodzicach, którzy mają przyjść na wywiadówkę - zaczynam wybijać bita na klatce piersiowej (przepraszam za moze dziwnie brzmiacy zwrot) - to mnie odstresowuje a umiem to robić dość dobrze, bo jak mnie rodzice zamykali z książkami w łazience w wieku 8- 12 lat, to czasami mi się nudziło, jak już wszystkie wkułem na pamięć.
Mógłbym jeszcze długo opowiadać o moim życiu - o egzaminach rodzicielskich przed sprawdzianem z każdego przedmiotu (polegają na tym, że tata daje mido rozwiązania swój zestaw pytań, który wcześniej sam układa w zależności od sprawdzianu - za to go podziwiam - i mam 20 minut na jego rozwiązanie. Od tego zależy potem ile będę mógł siedzieć na GG i rozmawiać z przyjaciółmi, których też jest niewiele, nie wiem dlaczego, przecież jestem wśród nich najlepszy - powinienem być ich wzorem, a oni tak jakbym są z boku, ale za to mam psa wabi sie Jacek Bo to najlepsze imię na świecie.

Pozdrawiam - wasz Jacuś - kujonek