kaniagostyn *UKS Kania Gostyń
Z rodowodem czy bez?. Dziękuję za odpowiedź Dominiko.
Impuls, który spowodował pojawienie się buldożka w naszym domu jest raczej niejasny. Któregoś dnia ( ok. 2 lata temu) za siedmioma górami... ujrzałam przedstawiciela (łaciatego) tejże rasy z odległości kilkunastu metrów. Nie wiem czy wtedy mi sie spodobał czy nie. Poprostu mój mózg zarejestrował obraz buldożka na dodatek mało precyzyjny. Nie myśleliśmy o kupnie psa ponieważ w domu (mieszkaniu) mam już dwa koty. Rok temu mój mąż dostał "szoku" na widok kilkutygodniowego mopsika, ale skutecznie mu wybiłam tenże pomysł na pieska. Ale u schyłku lata temat psa powrócił i nieznanym mi sposobem dałam się przekabacić. O dziwo nie wiedzić czemu na myśl przychodził mi tylko buldożek. Wiedza na temat psów niewielka, a na temat BF zerowa. Wiedziała, że chcę buldożka. Zaczęłam "studia" z internetowej kopalni wiedzy na temat rasy. Utwierdziłam się, że tylko ten pies. Błyskawiczne poszukiwania, ograniczone jedynie zasobnością portfela i już jest.
Jest u nas od 4 miesięcy. jak każdy właściciel mogłabym go wychwalać pod niebiosa to zrozumiałe. Kocha zabawę, jedzenie. "Stara" się zaprzyjaźnić z kotami (na razie go tolerują). Jast łaciaty. Jego widoczną wadą jest umaszczenie. Oprócz klasycznych łat ma drobno nakrapiane cętki (to chyba tzw. umaszczenie pstrągowate). Na początku jego przodozgryz nie był znaczny - teraz się zwiększył do ok. 5-6 mm. nie wiem jak ma wyglądać prawidłowy zgryz - czy ta odległość jest w normie czy nie. Jeszcze wymienia zęby i prawdopodobnie jego szczęki zmienią ułożenie. Wokół oka na białym "tle" częściowy brak pigmentacji. Jego sylwetka wygląda na poprawną ale moja "sędziowska" ocena jest z pewnością bardzo niedoskonała. Niewiele jest buldożków w naszym otoczeniu więc nie mogę porównać. Na coroczną wystawę psów rasowych raczej się z nim nie udam, bo obecność nierasowców jest podobno źle widziana na tego typu imprezach. Mówi się, że właściciele nierasowców przychodzą ze swoimi pupilami "leczyć kompleksy". 4 stycznia idziemy z naszym psem do weta na zabieg udażniania kanalików łzowych. Wet uprzedził nas o średniej skuteczności tego typu zabiegów, ale zaryzykujemy przynajmniej raz. Wiem, że to snobizm, ale ta mokra mordka (o brunatnej bruździe nie wspomnę) mnie irytuje. bez walki się nie poddam. Szkody poczynione przez niego można zaliczyć do "lekkich" . Codziennie zostaje na parę godzin sam (ew. z kotami). Zdjął nieco tapety, naprawił krawędź szafki na buty i "przeczytał" lekturę córki.
Cóż długo by pisać, a ja i tak już się zagalopowałam.
Również miałabym prośbę do Ciebie abyś również opisała swoja przygodę z BF. W internecie dużo jest wiedzy ogólnej o buldożkach, ale niestety niewiele opisów "pojedyńczych" osobników dokonanych przez właścicieli. Z tego powodu nie orientuję się jak z charakteru wypada mój piesio. Myślę, że znajdziesz odrobinę czasu i zaspokoisz moją ciekawość. Może inni właściciele dołaczą i zamieszczą na forum swoje historie związane z BF.
Jeszcze raz dziękuję za odpowiedź - załączam pozdrowienia i oczekuję na odpis/y.
Małgośka i Edi.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plshirli.pev.pl
|
|
|