kaniagostyn *UKS Kania Gostyń
A może by tak gazem ?.
Ludzie boją się sąsiedztwa biogazowni
W Labuszewie i we wsi Dymer pod Biskupcem wrze! Mieszkańcy nie chcą, żeby w ich sąsiedztwie powstała elektrownia biogazowa, w której z odpadów poubojowych, odchodów drobiowych i gnojowicy będzie wytwarzany biogaz, a z niego energia elektryczna i cieplna. Ludzie boją się smrodu i tego, że spadnie wartość ich działek.
Nawet 150 tysięcy ton odpadów poubojowych, gnojowicy, odchodów drobiowych, wywaru pogorzelnianego i serwatki ma trafiać co roku do pięciu wielkich komór fermentacyjnych elektrowni biogazowej pod Labuszewem w gminie Biskupiec. Elektrownię, w której, w wyniku fermentacji odpadów, będzie wytwarzany gaz, a z niego energia elektryczna i cieplna chce wybudować poznańska spółka Agrogaz.
Jednak inwestycja zaplanowana kilkaset metrów od zabudowań i tuż przy drodze krajowej z Biskupca do Szczytna wzbudza ogromne obawy i kontrowersje wśród mieszkańców Labuszewa i wsi Dymer.
Mieszkańcy domyślają się, że związek z powstaniem elektrowni może mieć Marek Domin, były burmistrz Biskupca, który ma pod Biskupcem ubojnię i zakład mięsny. — Nie sądzę, że odpady z ubojni będą trafiać do Labuszewa — odpowiada Marek Domin. — Zastanawiam się nad budową własnej elektrowni biogazowej tuż koło ubojni. Jednak Wit Stryżowski, przedstawiciel spółki Agrogaz powiedział nam, że spółka już podpisała umowy z kilkoma ubojniami, w tym z ubojnią byłego burmistrza na odbieranie odpadów poubojowych.
Inwestycja w Labuszewie ma powstać na trzyhektarowej działce, która należy do Mirosława Krzyżewskiego, radnego gminy Biskupiec i do ubiegłego tygodnia sołtysa Labuszewa. Krzyżewski po akcji protestacyjnej mieszkańców wsi zrezygnował z sołtysowania. — Chciałem uniknąć też podejrzeń o konflikt interesów — tłumaczy Mirosław Krzyżewski. — Ziemi pod inwestycję jeszcze nie sprzedałem i jeśli mieszkańcy będą przeciwni, to biogazownia nie powstanie. Spółka Agrogaz wystąpiła do burmistrza Biskupca o wydanie decyzji środowiskowej dla przedsięwzięcia w Labuszewie. — W ciągu dwóch miesięcy gotowy będzie raport oddziaływania na środowisko, który będzie podstawą do rzeczowej dyskusji — mówi Wit Stryżowski. Podkreśla on, że elektrownia biogazowa o mocy 1,9 megawata będzie miała charakter proekologiczny. — Fermentacja będzie się odbywać w szczelnie zamkniętych komorach, więc nie może być mowy o smrodzie — zapewnia Wit Stryżowski.
Inwestycja w Labuszewie ma kosztować od 25 do 30 mln zł i ma być dofinansowana ze środków unijnych, bo Unia Europejska promuje inwestycje polegające na produkowaniu energii ze źródeł odnawialnych. Mieszkańcy wsi będą mogli się spotkać z inwestorem z Poznania i władzami gminy 11 lutego na spotkaniu w Labuszewie. — Będę się starał rozwiać ich wątpliwości — mówi Wit Stryżowski.
http://biskupiec.wm.pl/Lu...iogazowni,63446
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plshirli.pev.pl
|
|
|