kaniagostyn *UKS Kania Gostyń
to hebrajski czy jidysz?. tees1 napisał:
> W czolowce tego filmu z 1939 r. o Zydach lwowskich sa napisy po hebrajsku czy
> w jidysz?
> youtube.com/watch?v=StWwQfL4tDk&mode=related&search=
Pierwszy napis po hebrajsku ale sądzę, że w jidisz wyglądał by tak samo
(znam słabo ten język)
"Lwów hajehudit" - żydowski Lwów
Drugi napis jest po hebrajsku:
Film ten zrobiony został przez Ichaka Goskinda w 1939 roku.
W oryginalnym filmie mówi się w jidisz.
Napisy hebrajskie i angielskie wykonano w drukarni.
Trzeci napis w jidisz:
Lamberg 1939
Film <rafadetedż> (nie mam pojęcia co to oznacza i czy tak się czyta)
Ichaka Gaskinda
Czwarta plansza jidisz:
Tekst i narracja: Aszer Lerner
Zdjęcia: W. Kazimierczak
Laboratorium: Sakter (?)
Dźwięk: Noa Waks.
tekken.
--POSTACIE--
Chyba każdy wie jak to zrobić, ale żeby nie było zbędnych pytań opisze te procesy.
W trybie ARCADE odblokowujemy postacie poprzez pokonywanie wszystkich przeciwników wybrana przez nas postacią (jedna z dziesięciu). Najlepiej grac wszystkimi postaciami po kolei.
Gdy zdobędziemy 9 dodatkowych postaci, należy opuścić tryb ARCADE wejść do nowo odblokowanego TEKKEN BALL MODE, w którym możemy odblokować nowa postać GON-a. Należy pokonać go w pierwszej walce (przebić piłkę za niego lub wpakować w nią mocny cios, a ona uderzy w przeciwnika) inaczej chyba już go tu nie spotkamy. Po wygranej jest już dostępny, wyjedz kursorem za ekran, pojawi się jego zdjęcie, możesz go wybrać.
Kolejna postać odblokujemy grając w trybie TEKKEN FORCE, a jest nią DOCTOR BOSCONOVITCH. Przejdź ten tryb 4 razy aby zdobyć klucze do piwnicy laboratorium doktorka. Następnie włącz ten tryb jeszcze raz i przejdź do końca. Po pokonaniu HEIHACHI-ego włączy się walka doktorem w podziemiach. Rozwal go ,a będzie do twojej dyspozycji.
--STROJE--
W grze dostępne sa dodatkowe stroje dla kilku postaci: ANNA, JIN, EDDY, LAW, XIAOYU, GUN JACK.
Aby odblokować stroje należy:
ANNA - stocz co najmniej 25 walk ta postacią (kapelusz, bluzka i spodnie w zebrę)
GUN JACK - stocz 15-25 walk ta postacią (strój z TEKKEN-a 2, czarna koszulka, spodnie moro i bland irokez)
JIN - stocz 25-50 walk ta postacią (strój szkolny, spodnie w kancik, koszola i sweterek)
XIAOYU - stocz 25-50 walk ta postacią (strój szkolny, spudniczka w kratei koszula)
LAW - w wersji PAL jest od razu dostępny w wersji NTSC JP należy stoczyć 15 walk (żółty kostium - dresik z czarnymi paskami z boku i czarnym orłem lub czymś podobnym na plerach)
EDDY - jeżeli przeszedłeś 10 podstawowymi postaciami i 9 zdobytymi ARCADE wybierz Edka trójkątem lub startem, a pojawi się imię TIGER i w walce grasz typem w dzwonach i z afro. Przejdź ARCADE i zdobądź jego filmik końcowy.
Gdy chcemy postać w nowym stroju wybieramy ja trójkątem lub startem.
pozdro ;]
Magiczne chwile na magicznych koncertach. Polecę historycznie:
1976, Omega, Hala Wisły w Krakowie. Ferenc Debreceni gra solo na perkusji (dziś
wiem, że takie sobie:)))), ale podest na którym stoją bębny obraca się w koło:).
1977, Laboratorium, Piwnica Pod Baranami, Kraków. Słyszę ciekawe brzmiące
klawisze. Ale Grzywacz trzyma ręce na kolanach! Wtedy pojąłem, że gitara basowa
ma o wiele większe możliwości:).
1981, Exodus, Związkowiec, Kraków. Grają suitę z pierwszej płyty w zupełnej
ciemności przez jakąś minutę. Po wejśćiu basu scena eksploduje jasnością. Ależ
ta muzyka się zestarzała!
1982, TZN Xenna, Rotunda, Kraków. Chłopaki grają fajny numer a la regałowe
numery The Clash. Śpiewa gitarzysta, a reszta chłopaków robi naprawdę niezły
chórek. Uwierzyłem wówczas, że granie punk rocka w Polsce ma sens:). Zdjęcie
dokumentujące ten koncert wisi u mnie na ścianie w rozmiarach 150 na 100 cm.
1985, Republika, Jarocin. Można ich było naprawdę pokochać za to, jak wyszli z
opresji (pomidory na dzień dobry). I z jaką pasją zagrali "Moją krew".
1990, Killing Joke, Torwar. Kto pierwszy raz usłyszy gitarę Geordiego na żywo,
ten pojmie:). I jeszcze ten szaleniec Atkins za garami.
1999 The Stranglers, Sala Kongresowa. Ach ten Burnel ze swoim kaczym chodem
w "No More Heroes" zagranym na koniec.
1999 Brand New Heavies, Pola Marsowe, Wrocław. Nie dało się po prostu stać w
miejscu. Nikt ich prawie nie znał (ludzie nie wiedzieli na co przyszli), a
porwali całą publiczność swoim funkiem. Basista tylko trzy razy klangował!
2001 Depeche Mode, Wyścigi. Martin Gore śpiewający "Sister of night". Ciary
przechodziły.
Demagogia zamiast faktów ?. Witam, jakem paranaukowiec dyplomowany :))
(przyjalem to jako pewne wyzwanie, gdyz w nauce
autorytetami staja sie automatycznie profesorowie,
doktorzy, uczeni... - traktuje sie ich jako autorytety
mimo tego, ze moga czasem mowiac ogolnie - wciskac kity).
Ale przejdzmy do glownego watku - czyli paranauki.
Zaczniemy moze najpierw od tego, czym jest tzw.
paranauka. Mozna skorzystac z definicji slownikowej,
ale ona nie oddaje dokladnie sensu. Na podstawie
definicji slownikowej mozna wywnioskowac, ze paranauka
jest antynauka (czyli neguje naukowe metody badawcze,
nie stosuje sie do empirii itp.)
I tu lezy pies pogrzebany. Otoz jesli tak traktuje sie
paranauke (jako antynauke) - to wtedy faktycznie moze
dojsc do pelnego niezrozumienia.
Ale czym tak w ogole paranauka jest?
Najprostsza odpowiedz stanowi chyba stwierdzenie, ze
paranauka jest "przedsionkiem" nauki. Czyli tym, co
stoi niejako wczesniej. Znajduje sie 'przed' nauka -
porusza sie w sferach takich, w ktorych modele naukowe
(uznane i stosowane) sie nie mieszcza. Zarazem
proponuje cala mase innych modeli, ktore moga pozniej
stac sie modelami naukowymi.
W paranauke wrzuca sie magie, parapsychologie,
astrologie, medycyne "niekonwencjonalna", fizyke
alternatywna, chiromancje, jasnowidzenie itp.
Znow nastepuje tu pomieszanie pojec. Otoz magia jest
obiektem badan paranauki, a nie sama paranauka.
Podobnie jak np. chiromancja, czy jasnowidzenie. Jesli
np. ktos uwaza, ze wrozki czy jasnowidze sa
paranaukowcami - to sie grubo myli. Wrozki i jasnowidze
stanowia obiekty badan paranaukowych, ktore skupiaja
sie np. na analizowaniu prekognicji.
Jak zauwazyl przedmowca - paranauki stanowia wstep do
nauki. Astrologia - jest matka astronomii, fizyki,
geografii.
Alchemia - matka chemii, fizyki (wiele pierwiastkow
odkryto nie na uczelniach - ale w laboratoriach
alchemikow).
Znachorstwo, zielarstwo - matka wspolczesnej medycyny.
Wrozbiarstwo - matka prognozowania.
Mamy wiec sytuacje, w ktorej nauki wyrosle z ogolniej
rozumianych paranauk - staraja sie zdewaluowac owe
paranauki. Jest to o tyle dziwne, ze wlasnie stamtad
sie wywodza.
Z drugiej strony system ksztalcenia tworzy ludzi,
ktorzy znajduja sie na koncu drogi. A wiec nie ma np.
wykladow z alchemii, czy astrologii ;)) Nauka odcina
sie od tego zdecydowanie (dlaczego?).
Pojawia sie tutaj zarzut, ze istnieje wiele oszustow,
naciagaczy. Ale pomija sie wymownym milczeniem fakt, ze
rowniez w tej oficjalnej nauce sa oszusci i naciagacze.
Tak wiec robienie z tego zarzutu jest nieuprawnione.
Modne staje sie "dewaluowanie" bioenergoterapeutow,
wyciaga sie "nieskuteczne" przypadki.
Czy ktos jednak pokusil sie o to, aby te "nieskuteczne"
przypadki zbadac wsrod normalnych lekarzy? Jaki jest
odsetek?
Moglbym np. napisac, ze wszyscy lekarze to lapowkarze i
dac 10 przykladow.
(lekarze znow lubia dawac 5 przykladow i mowic, ze
wszyscy bioenergoterapeuci to naciagacze).
Paranauka nie jest przeciwko nauce (jak chcialoby to
widziec wielu naukowcow mieniacych sie sceptykami).
Paranauka to wstep do nauki - co ciekawe, najwiekszych
odkryc dokonywali paranaukowcy (mimo zakazow sceptykow).
Wsrod nich wymienimy np. Thomasa T. Browna, Nicole
Tesle, w pewnym sensie i Mikolaja Kopernika czy Alberta
Einsteina. Poniewaz wystapili oni ponad nauke - okazalo
sie, ze w sumie wniesli duzy wklad w nauke.
Tymczasem powolywane sa specjalne "naukowe komitety",
ktore maja na celu nawracanie na "wlasciwa droge".
Organizacje typu www.randi.org oferuja duze nagrody, za
"demonstracje zjawisk para".
Rownie dobrze mozna oferowac spora nagrode za np.
zdjecie Czarnej Dziury z lewego profilu.
Ale i tacy sie zdarzaja.
Na razie tyle.
Szanowanko
McKey
Paranaukowiec dyplomowany
odwiedz pl.misc.paranauki w dziale usenet.
PETA odpowiada na oskarżenia rodowisk żydowskich [dlugawe].
newsy vege.pl: PETA odpowiada na oskarżenia środowisk żydowskich
Dwa tygodnie temu pisaliśmy o protestach przywódców społeczności
żydowskich przeciwko odwołaniom do Holokaustu, które zostały wykorzystane w
jednej z ostatnich akcji PETA - http://www.vege.pl/str.php?dz=68&id=142.
Przeciwko akcji wypowiadały się zarówno osoby prywatne jak i
przedstawiciele organizacji żydowskich - m.in. Canadian Jewish Congress,
Yad Vashem oraz Anti-Defamation League (Liga Przeciwko Zniesławieniu).
Aby wyjaśnić swoje stanowisko, PETA przygotowała specjalną stronę:
http://www.masskilling.com/analogy.html
Część krytyków przyznaje, że traktowanie zwierząt przez ludzi nie jest
właściwe, jednak według nich argumenty przemawiające za prawami zwierząt są
wystarczająco przekonywujące bez uciekania się do takich analogi.
Argumentują, że porównanie do Holokaustu odwraca uwagę od celu akcji.
Wykorzystanie jednego typu cierpienia, aby wyjaśnić inne, grozi
zaciemnieniem sprawy, wzajemnym przesłonięciem kwestii dotyczących każdej
ze spraw. W "Canadian Jewish News" Irwin Cotler jako przykład podaje
wykorzystanie symboliki Holokaustu dla zobrazowania okrucieństwa, jakie
miało miejsce w Kosowie:
"Sugestia, że w Kosowie miał miejsce kolejny Holokaust, prowadzi do ryzyka
trywializacji Holokaustu, jak też minimalizacji zła, jakie miało miejsce w
Kosowie. Bo jeśli w Kosowie miał miejsce kolejny Holokaust, to znaczy, że
Holokaust był taki jak Kosowo. Czyli że w czasie Holokaustu nie było komór
gazowych, obozów śmierci, zabijania Żydów tylko dlatego że byli Żydami.
Podobnie, wykorzystanie Kosowa, aby zobrazować całe zło Holokaustu, jest
zaprzeczeniem okrucieństwa, jakie miało tam, w Kosowie, miejsce. W Kosowie
nie było Holokaustu, jednak to co tam się dzieje - przymusowe zatrzymania,
zniknięcia ludzi, wyganianie ich z domów, gwałty, morderstwa - jest
dostatecznie złe." (13 maj 1999))
Krytycy akcji PETA zgadzają się, że kwestia praw zwierząt reprezentuje
własne ważne wartości i że ogólnie rzecz biorąc kampania jest "uzasadniona"
i "słuszna", jednak nie zgadzają się na wykorzystanie w tej sprawie zdjęć
dotyczących innych makabrycznych wydarzeń. Niestety istnienie uzasadnionych
argumentów nie jest żadnym pocieszeniem dla zwierząt, które w dalszym ciągu
są wykorzystywane, a które same nie mogą się upomnieć o swoje prawa. W ich
imieniu muszą występować ludzie. PETA, poprzez porównanie okrucieństwa
wyrządzanego zwierzętom z podobnymi i lepiej znanymi przypadkami
okrucieństwa wobec ludzi, ma nadzieję na uświadomienie wszystkim całej
sytuacji i wyzwolenie działań, które by temu zapobiegły.
Ironią losu jest, że przy opisach całej makabryczności Holokaustu
przywoływane są analogie do sytuacji zwierząt. O ludziach przewożonych
wagonami towarowymi mówi się, że byli przewożeni "jak bydło". "Króliki
doświadczalne" to określenie oznaczające ludzi, na których były prowadzone
doświadczenia (m.in. w laboratoriach w Auschwitz). Te porównania są
szczególnie niepokojące, ponieważ w żądaniu, by nie być traktowanym "jak
zwierzę", ukryte jest przekonanie, że zwierzęta mogą być traktowane "jak
zwierzęta"; że zasadne jest np. poddawanie świnek morskich i królików
bolesnym eksperymentom. Dlaczego krytycy akcji PETA nie są oburzeni także
tymi analogiami? W przeciwieństwie do nich porównanie wykorzystane przez
PETA odwołuje się nie do ofiar, ale do osób odpowiedzialnych za zaistniałe
sytuacje. Celem akcji nie jest zwrócenie uwagi na sytuację jednych kosztem
ofiar innych okrucieństw. Celem jest wykazanie, że wszelkie formy
wykorzystania powinny być odrzucone.
Pojawiają się argumenty, że Holokaust jest wyjątkowy, unikalny, w skutek
czego wszystkie analogie są nieodpowiednie. Elie Wiesel - laureat pokojowej
Nagrody Nobla (1986), wegetarianin - komentując akcję PETA stwierdził, że
sponsorowana przez państwo filozofia "zabijania nie dla jedzenia, ale dla
samego morderstwa" jest zupełnie czymś innym. Czy wobec tego Holokaust
byłby bardziej uzasadniony, gdyby ciała ofiar były zjadane? Lisa Cameron z
Toronto, z pochodzenia Żydówka, której babcia zginęła w Auschwitz, wspiera
akcję PETA i kwestionuje rozróżnienie dokonane przez Elie Wiesel'a:
"Choć celem przemysłu mięsnego nie jest doprowadzenie do wyginięcia jego
ofiar, de facto zajmuje się on systematycznie przeprowadzaną eksterminacją,
a jednocześnie zapładnianiem zwierząt, by otrzymywać kolejne pokolenia
ofiar. Lepiej się w ogóle nie urodzić (co, zgodnie z założeniami obozu
Auschwitz miało być moim losem) czy urodzić tylko po to, by być
wykorzystywanym przez całe życie, by być produktem konsumpcyjnym jak całe
wcześniejsze i kolejne pokolenia? To ten cykl systematycznego, ciągłego
zabijania Isaac Bashevis Singer [*] nazwał 'wieczną Treblinką' dla
zwierząt."
Wiesel potępił akcję jako "trywializującą" Holokaust. Celem akcji nie jest
w żadnym razie umniejszenie znaczenia Holokaustu. Jej celem jest zwrócenie
uwagi na trywializację problemu zabijania zwierząt. Biliony zwierząt są
zabijanie corocznie z najbłahszych powodów. Mięso, skóra na modne buty,
płuca, do których w laboratorium pompuje się dym z papierosów - banalność
wyrządzanego zła jest ewidentna. Życie zwierząt bezwiednie i rutynowo
redukowane jest do rangi produktu będącego zawsze do dyspozycji.
To bezduszna obojętność na biliony dręczonych i zabijanych każdego roku
zwierząt jest tym, co naprawdę powinno oburzać wszystkich oglądających
plakaty.
Elie Wiesel nie zgadza się z użyciem terminu "Holokaust" (terminu, którego
nawiasem mówiąc jest autorem). Jego zdaniem w tym kontekście powinno być
użyte słowo "zabijać" i wtedy mógłby poprzeć akcję. Wg. PETA nie słownictwo
jest tu najistotniejsze - ważna jest pomoc zwierzętom. Jeżeli "mięso to
morderstwo, choć nie Holokaust", to czy morderstwo samo w sobie nie jest
wystarczającym powodem, by wywołać protest?
[*] Isaac Bashevis Singer - autor słów "W stosunku do zwierząt wszyscy
ludzie są nazistami; dla nich [zwierząt] to jest wieczna Treblinka", które
stały się mottem akcji PETA. Więcej o nim w poprzednim newsie dotyczącym
tej akcji (w tym do ktorego podalam link na poczatku).
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plshirli.pev.pl