kaniagostyn *UKS Kania Gostyń
istambul-na co rzucic okiem jest?. " /> ">Znośny nocleg w dobrej cenie ile wychodzi w Stambule?
my placilismy za hotelowa 3-ke kolo 10 euro na glowe (rok temu).niezle jaja:zaraz po przyjezdzie szukamy noclegu - chcielismy aby bylo jak najtaniej,wiec wchodzilismy pytac tylko do dosc podrzednie wygladajacych miejscowek.w koncu znalezlismy(10 euro/os,po dlugich pertraktacjach) :syf na maxa,lekki smrodek,lazienka w tragicznym stanie,ale nic to - ma byc tanio,to trzeba sie pomeczyc:) jakies 2 dni pozniej z ciekawosci wstapilem do wypasionego hotelu 50 metrow od naszego burdelu.pelen wypas,boy w gajerku,obsluga gada po angielsku/niemiecku,super czysto,w lazience jakuzi oraz muszla klozetowa (rzadkosc tam,przewazaja dziury w podlodze do pozycji Ă´Ă´na MalyszaĂ´Ă´).pytam o cene - 10 euro od osoby oczywiscie szybka przeprowadzka,i Stambul wygladal juz inaczej Gdzie jedziesz na wakacje?. " />No to jak momy opisywać, to pisuja
Jo jeżdża tyż z izby do łazienki, a dokładne miejscowości to krzesło przy koputerze do muszla klozetowa Pociąg relacji "che mi się siku - ulga" to oficjalna nazwa
A tak poważnie
Będę na Love Parade w Berlinie, tak z ciekawości. Trzy dni później wylatuję do Turcji na Riwierę Turecką, dokładnie Alania (Alanya). Całe 2 tygodnie lenistwa. Chyba, że po raz kolejny będę bardziej zmęczona, niż przed urlopem. Ale myślę, że chociaż odpoczynek psychiczny będzie Później znów Berlin. We wrześniu Bergamo, koło Mediolanu. A w październiku Hannover Po drodze jeszcze na pewno Poręba Wielka koło Rabki u naszych kochanych Gospodarzy Lola - dzikojad???. Jutro miała jechać ale okazało się, że musimy zmienić termin, ale nie pozwolimy go przesunąć dłużej niż tydzień, bo bidulka wygląda już strasznie, taka nasza bida się zrobiła. Jeśli nie uda się jutro pojechać a to bardzo prawdopodobne, to podamy jej leki homeopatyczne...przez planowane badania musieliśmy odstawić lek przeciwświądowy...
Bez zmian jak w łazience są mokre kafelki koło muszli to znaczy, ze psy nie mają wody w misce... Lola - dzikojad???. Jutro miała jechać ale okazało się, że musimy zmienić termin, ale nie pozwolimy go przesunąć dłużej niż tydzień, bo bidulka wygląda już strasznie, taka nasza bida się zrobiła. Jeśli nie uda się jutro pojechać a to bardzo prawdopodobne, to podamy jej leki homeopatyczne...przez planowane badania musieliśmy odstawić lek przeciwświądowy...
Bez zmian jak w łazience są mokre kafelki koło muszli to znaczy, ze psy nie mają wody w misce...
Swiąd może pogłebiać stres - drugi pies w domu Osprzet sanitarny do domu. Użytkownik "ptoki" napisał w wiadomości news:200ed0ef-fb62-4856-8edf-dfcc91059d6a@30g2000yqm.googlegroups.com... On 26 Wrz, 10:37, robercik-us wrote: Witam.
Chciałbym Was spytać o banalną może sprawę, ale jest pewien dylemat :-)))
Dom już kończę, został biały montaż i zaczyna się problem z doborem armatury. Nie jestem gadżeciarzem, ani nie musi u mnie być wszystko trendy... wystarczy, że będzie funkcjonalne na tyle, że nie będzie sprawiało kłopotu i spełniało swoją funkcję.
Przeglądam np kible na allegro i jestem zdumiony. Potrzebuję dwóch sztuk, a tu... głowa może rozboleć. Bazując na własnych doświadczeniach sprzed iluś tam lat, kiedy to w mieszkaniu trzeba było wymienić kibel - z kasą było krucho, to kupiło się coś na promocji w obi - teraz widzę, że ceny są jeszcze niższe niż wtedy, może z dziesięć lat temu, ale i... są też wyższe.
Muszla klozetowa zwyczajna - kilkadziesiąt złotych, muszła kompakt - od jakichś 150 zł, ale zdarzają się i takie za 2500... Ja zakładałem, że tak do pięciu stów za kibel - kompakt tyalko wchodzi w grę - to mogę dać, ale widzę, że za te pięć stów, może ciut powyżej, to mogę kupić już dwa kible :-)... Czym się tu kierować? Zaznaczam, że nie wchodzą w grę te zabudowywane w ścianie, ani podwieszane, bo ani mnie, ani mojej żonie się one nie podobają.
Następna sprawa to wanna. Mam dwie łazienki - jedną małą na dole i drógą sporoą na górze. Dolną chcę wykończyć jeszcze przed odbiorem i mam fachmajstra, co mi to zrobi, natomiast tę na górze chcę tylko wyposażyć w najpotrzebniejsze sprzęta - kibel, umywalnka, wanna - wstawić i podłączyć.
No i patrzę na wanny, a tu taka sama masakra jak z kiblami... i znowu nie bardzo wiem co zrobić - na pewno wanna za pięć koła odpada, ale za dużą wannę narożną koło tysiąca mogę dać - znalazlem taką i znowu nie wiem co ona warta:
http://allegro.pl/wanna-akrylowa-lewa-polimat-170-x-110-syfon-obud-i1...
To samo jest z kuchniami... ceramiczna, czy indukcyjna?
No głowa może rozboleć, a ja nie chcę na to wszystko wydawać majątku, bo... szkoda mi kasy na gadżety i potrzebuję rozsądnej porady.
Pomóżcie... :-)
piszą i piszą a nie pomagaja. ladem do Chin. Z Baguio do Manilii dojezdzamy juz po 5 rano, mimo to miasto zyje pelna para. Lapiemy jeepney'a , ktorym dojezdzamy do dzielnicy Malate (7.5 P/os.) kierujemy sie do Friendly's GH, gdzie juz wczesniej przez internet zarezerwowalismy sobie nocleg. Tym zamknelismy kolo. Tym razem spedzamy tu tylko jedna noc, nie jak na poczatku naszej wyprawy - dwie. Poniewaz jest jeszcze bardzo wczesnie "nasze" lozka sa zajete, pijemy wiec kawe (ktora jest tutaj za darmo) i udajemy sie na ostatnie zakupy. Jedziemy metrem (12 P) do dzielnicy Santa Cruz na bazar Quiapo. Mozna tam kupic doslownie wszystko. My interesujemy sie glownie odzieza, pamiatkami i innymi drobiazgami, ktorych nam brakuje w Chinach. Bazary zawszy przyprawiaja mnie o zywsze bicie serca, i kiedy tylko moge odwiedzam je z wielka przyjemnoscia. Odwiedzamy rowniez niedaleko polozony Under the Bridge Bazar (Ilali ng Tulay), gdzie mozna zaopatrzyc sie w wyroby tutejszego rekodziela wytworzone z wikliny, bambusa czy muszli, kupujemy tam tez (calkiem swiadomie) bizuterie z falszywego korala - cena byla na tyle atrakcyjna, ze wcale nam ten drobiazg nie przeszkadzal.
Na targu jak to na targu w dobrym tonie jest sie targowac, wiec czesto schodzimy z wyjsciowej ceny nawet do polowy albo jeszcze i nizej.
Zmeczeni bieganiem po miescie jemy kolacje w towarzystwie kilku przygodnych znajomych z roznych czesci swiata i juz o 2! kladziemy sie spac by nazajutrz wstac w miare wczesnie, wydac resztki peso, spakowac sie i pojechac na lotnisko.
Wylot do Hong Kongu mamy dopiero o 16.40, wiec cale szczescie nie musimy sie szczegolnie spieszyc. Procedury lotniskowe trwaja bardzo dlugo, o czym wiedzac udajemy sie taksowka (150 P/3 os.) na International Airport w Manilii prawie trzy godziny wczesniej. Bagaze przeswietlane sa kilka i musimy nawet sciagac buty. Ostatnio nawt oplata lotniskowa wzrosla z 550 do 750P.
Na lotnisku - jak to na lotnisku - wszystko jest duzo drozsze, wiec resztki pieniedzy, ktore nam zostaly starczaja na kilka cukierkow i gume do zucia .
Po dwoch godzinach lotu ladujemy w Hong Kongu i ta sama droga wracamy do Shenzen, gdzie kierujemy sie na dworzec autobusowy. Ku naszemu zaskoczeniu jedyne co mozemy zrobic to pocalowac klamke, gdyz o tej porze (10 wieczorem) dworzec jest na glucho zamkniety. Zmuszeni jestesmy zanocowac w Shenzen, choc wcale nie mamy na to ochoty. Z pomoca miejscowych milicjantow udaje nam sie znalezc bardzo wygodny i co jeszcze wazniejsze - w miare tani - hotel, gdzie za 228 Y/3 os. spedzamy noc (pokoj 2 os. z lazienka) i jemy sniadanie.
Nazajutrz wracamy na dworzec autobusowy Fution, skad o 8.45 odjezdzamy sleeperem (120 Y) do Babu. Jedziemy 11 godzin, pogoda na zewnatrz iscie barowa, wiec i samopoczucie takie sobie - prawie caly czas spimy. Ciagle do nas jeszcze nie dociera, ze to juz koniec naszej niezapomnianej podrozy...Cale szczescie mamy jeszcze trzy dni na dojscie do siebie zanim rozpoczniemy prace w juz nowym semestrze. Czy to już OOBE?. " />Takie coś, jak Ty, to ja już miałam wiele razy... Tylko, że zawsze przerażał mnie ten stan i przezz to nie miałam OOBE.
A teraz opiszę swój przypadek.
Wczoraj słuchałam dosa OOBE. Czułam się trochę dziwnie, wydawało mi się, że obok mnie ktoś jest, ale OOBE nie przeżyłam. Napisałam odcinek, poczytałam książkę, zajrzałam do mojej miseczki z celami, pomodliłam się i poszłam spać. Nie zdążyłam spróbować OOBE, gdyż usnęłam. Obudziłam się gdzieś w środku nocy i przypomniałam sobie, że miałam spróbować wyjść z ciała po przebudzeniu. Zaczęłam wyobrażać sobie, że się huśtam. Jednak mój hamak nie zdążył zatoczyć pełnego koła, a już poczułam, że kręcę się dookoła. Było to bardzo przyjemne uczucie. Potem znalazłam się w moim pokoju. Wszystko było takie samo, jak w rzeczywistości, ale kolorystyka zrobiła się jakaś, taka bardziej pomarańczowa. Wstałam i ku swemu zdziwieniu zobaczyłam, że na moim łóżku nie ma mojego ciała. Poszłam do kuchni. Nie mogę sobie przypomnieć, w jakim celu sprawdzałam temperturę. Wiem, że była jakaś niewyraźna, ale ją odczytałam. Za oknem szła jakaś kobieta. Miała długie, brązowe włosy, duże oczy, jakieś szaro-bure ubrania i chyba torebkę. Była szczupła, ale nie jakoś bardzo.
Wróciłam do swojego pokoju, nadal zdenerwowana z tego powodu, że nie widzę swego ciała. Coś podpowiedziało mi, że przecież zawsze obawiałam się go zobaczyć. Teraz jednak nie uspokoiło mnie to, gdyż wydało mi się bardzo podejrzane.
Zobaczyłam, że na łóżku ktoś leży. Byłam pewna, że to ja. Wyglądało to jednak tak, jakby ktoś specjalnie mnie uwieził, gdyż ciało było tak jakby przykute do łóżka i zasłonione przez prześcieradło i kołdrę. Zdenerwowana, zaczęłam ściągać pościel. Jednak ku swemu zaskoczeniu nie zobaczyłam swego ciała, lecz jakiegoś faceta. Był wysoki, szczupły. Miał ok. 2o paru lat, krótkie, brązowe włosy i pryszcze na twarzy. Ogólnie bardzo przeciętny wygląd.
Byłam już bardzo, bardzo zdenerwowana. Wyszłam na korytarz. Dotknęłam szafki, aby sprawdzić, czy poczuję jej powierzchnię. Poczułam, co jeszcze bardziej mnie zirytowało. Pomyślałam sobie, że chcę już wracać.
I wróciłam. Wszystko zrobiło się mniej pomarańczowe.
Leżałam na łóżku i zastanawiałam się, czy to było OOBE. Było bardzo realne, ale ja miewam takie sny. Żałowałam, że stamtąd wróciłam i miałam ochotę przeżyć to jeszcze raz.
Wstałam i zaczęłam chodzić po domu. Dotknęłam szafki w przedpokoju. Stwierdziłam, że zarówno to, co widzę, jak i to, co czułam, wyglądało tak samo, jak podczas tego czegoś dziwnego, co przed chwilą przeżyłam.
Miałam ochotę się z kimś podzielić. Znalazłam, więc laptopa, włączyłam go i opisałam to, co zobaczyłam.
I mam pytania. Czy to było OOBE? KIm był ten facet?
Wczoraj czytałam przeżycia pewnego mężczyzny. Przypadek bardzo podobny do mojego. Nie wychodziło mu OOBE i spróbował zaraz po przebudzeniu. Właśnie jego przypadek nakłonił mnie do tego, żeby spróbować w ten sposób. Moim zdaniem to, co przeżył również nie przypominało OOBE. Zresztą, porównajcie sobie nasze przypadki.
wszedlem w stan polsnu. wtedy pomyslalem sobie, ze warto by bylo isc do ubikacji, bardzo chcialem tam pojsc.
wyszedlem z lozka, wszedzie bylo ciemno, wydawalo mi sie ze jest po prostu jeszcze noc, a ja jestem niewyspany. nieswiadomy swojego stanu przeniknalem przez drzwi do pokoju, sunalem korytarzem, wszedlem do lazienki. nic nie widzialem, wiec pomyslalem ze fajnie by bylo jakby bylo jasno. zaczalem widziec dobrze znane pomieszczenie z niesamowicie dziwnej perspektywy. jakby wyroslo mi oko ze skroni i nim patrzylem. nie myslalem zbyt logicznie, mialem mysl ze moze ktos mi podal jakis narkotyk. denerwowal mnie moj sposob widzenia, podszedlem do lustra i zaczalem na sile otwierac sobie powieki. w koncu sie udalo.
doswiadczylem poraz pierwszy w zyciu bardzo realistycznych halucynacji przy otwartych oczach. wydawalo mi sie ze sciana pokryta jest wlosami. spojrzalem w lustro i zobaczylem swoja glowe z wytrzeszczonymi czerwonymi i wodnistymi oczami, wielkimi zrenicami otoczonymi niebieska teczowka. bylem juz prawie przekonany ze ktos mi podal jakis srodek. idac w strone ubikacji postanowilem sprawdzic jak bardzo jestem przycpany. powiedzialem: "abrakadabra wulkan", po czym z ziemi wyrosl wielki brazowy stozek pelen energii . gdy doszedlem do upragnionej muszli chcialem sie wysikac, nieswiadomie pomyslalem o swoim fizycznym ciele. obudzilem sie w swoim lozku i ciele, zdalem sobie sprawe z tego co wlasnie przezylem.
warto dodac, ze nie bylem ani przez chwile przestraszony, za to wrecz zaintrygowany i rozbawiony tym stanem.
teraz dalej bede testowal moja metode, opisywal wyniki doswiadczen i przemyslenia. poki co wydaje sie ona bardzo skuteczna.
Co do mnie: Również nie byłam przerażona. Raczej zaintrygowana i zirytowana. Ciekawe Linki,fotki dowcipy. Fantazjadowy demotywator
BŁYSKOTLIWE STWIERDZENIA:
- Wole dlugi niz krotki - rzekl bankier. - Znany dziennikarz utrzymywal, ze lepiej by oczytanym niz opisanym. - Wolalbym byc wolny niz szybki - stwierdzil bandyta w wiezieniu. - Niemowlak zlal sie z otoczeniem. - W czasie obraczkowania ptakow ornitolog puscil pawia i baka. - Ktos podpalil bimbrownie, wskutek czego zgorzala. - Narobilas niezlego bigosu - pochwalil gosc kucharke. - Prawda lezy posrodku - rzekl grabarz wskazujac kilka nagrobkow. - W trakcie Sylwestra policjant uporal sie z korkiem. - Idzie garbaty przez ulice przewrocil sie zakolysal i usnal. - Szedl sobie Szopen i BACH! - Szedl sobie Pyzdra i KWICZOŁ - Poszedl facet do kibla zalatwic sie, ale zapomnial kodu kreskowego. - Napuszcza facet wode do wanny, patrzy, a to muszla klozetowa. - Siedza na galezi dwa golebie: jeden grucha, drugi jablko - Pewien Australijczyk kupil sobie nowy bumerang, a stary wyrzucil... - Stoja sobie dwa rosoly. Jeden za slony a drugi firanki. - Siedza dwie zaby. Jedna kuma, a druga nie. - Wsiada zebra do samochodu i zapina pasy. - Jedzie facet rowererm, otworzyl drzwi i wypadl. - Szedl sobie bezrobotny i spotkal go zawod. - Ukradl facet krzeslo i poszedl siedziec. - Poszedl staruszek do lasu i zgrzybial. - Poszedl slimak do lazienki i zabral muszle. - Siedza dwa sledzie. Jedem za slony, a drugi zaluzje. - Pewien zolnierz chcial sie zabawic. Wszedl na mine i niezle sie rozerwal. - Chuligani napadli na Malinowskiego i od tego czasu zmienil sie nie do poznania. - Idzie facet przez przedpokoj i slyszy dziwne odglosy za drzwiami. Otwiera drzwi, a tam zbieg okolicznosci. - Szedl facet przez ogrod i nalal w pory. - Wyjrzal zolnierz z okopu i cos mu do lba strzelilo. - Pojechal filatelista na wojne i dostal serie. - Wyglada facet przez okno, patrzy, a tam ludzkie pojecie przechodzi. - Szla baba kolo lotniska i ja przelecieli. - Szedl turysta po gorach i szlag go trafil. - Szedl facet kolo koparki i dal sie nabrac. - Slyszalem huk na ulicy, to komus spadl kamien z serca. - Szedl facet po lodzie i sie zalamal. - Szedl facet kolo pily i sie urznal. - Szedl facet kolo szczoty i go przeczyscilo. - Szedl facet kolo polki z przyprawami i go opieprzyli. - Wchodzi facet do windy, patrzy - a tam schody. - Wrzucil facet bieg wsteczny i mu sie coflo. - Szedl facet kolo bajora i go przymulilo. - Szedl facet kolo czolgu i go oblazly gasienice. - Szedl facet po torach i sie wykoleil. - Szedl facet kolo samochodu i sie przejechal. - Szedl facet kolo spluczki i sie spuscil. - Drogowiec chcial byc dzentelmenem i zaprosil zone do walca. - Szedl facet kolo prysznica i sie splukal. - Wyrznal astronom w slup glowa i wszystkie gwiazdy zobaczyl. - Wszedl facet do kibla i olal sprawe. - Kupil facet zarowke i rozjasnilo mu sie w glowie. - Szedl facet kolo latarni i go oswiecilo. - Wstapil facet do choru i wszystko wyspiewal. - Facet spadl z konia i poczul sie wysadzony z siodla. - Szedl facet kolo lopaty i go wkopali. - Szedl facet brzegiem morza i zrobili z niego balwana. - Kupil facet sporo rzeczy i zaczal zwracac. - Kupil facet pedzel i cos zmalowal. - Szedl facet kolo lustra i mu sie odbilo. - Facet zgubil zegarek i odtad nie mial czasu. - Facet otworzyl klatke i puscil pawia. - Facet znalazl korek i go zatkalo. - Szedl facet kolo butelki i mu wlali. - Szedl facet kolo stadniny i zrobili go w konia. - Szedl facet po zboczu i sie stoczyl. - Dokladal facet do pieca i sie do tego zapalil. - Kupil facet samochod i sie na tym przejechal. - Wzial facet prysznic i wyniosl go do domu. - Szedl facet kolo rzeki i mu zmyli glowe. - Kupil facet czajnik i az sie w nim zagotowalo. - Szedl facet kolo wodociagu i sie zmyl. - Wzial facet patelnie i zaczal sie smazyc na sloncu. - Szedl facet kolo mlotka i byl troche stukniety. - Szedl facet podczas wichury i gdzies zwial. - Kupil facet wiadro i poszedl to oblac. - Szedl student kolo pompy i oblal egzamin. - Kupil facet sztuczna szczeke i wzial cos na zab. - Szedl facet kolo noza i zarznal kawal. - Siedzial facet na krzesle i dobrze mu sie zlozylo. - Szedl facet kolo piasku i go wsypali. - Ogladal facet wyzymaczke i go to bardzo wciagnelo. - Kupil facet scyzoryk i ucial dyskusje. - Kupil facet zabawki i od razu puscil baka. - Zarznal facet koguta i go krew zalala. - Szedl facet kolo pomnika i skamienial. - Znalazl facet telefon i wykrecil numer. - Sokol wycial orla na pawiu z golabkow. - Kupil facet nozyczki i wycial komus kawal.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plshirli.pev.pl
|
|
|