kaniagostyn *UKS Kania Gostyń
Jakie kwiaty do łazienki???. zoe to twoja lazieneczka? ladna ja mam lazienke w remoncie, dopiero niedawno sie przeprowadzilismy i wlasnie planuje caly wystroj lazienki. lubie kwiaty w lazience ale nie jestem pewna czy znajdzie sie cos do mojej dlaczego?... no coż... 9m (kwadratowych), piec CO, brak jakiegokolwiek okna (jedynie moge wstawic drzwi z szybka ale to niezbyt wiele da). slyszalam ze sa kwiaty ktore lubia ciemne miejsca, ale czy az tak ciemne? prosze o porade Kupiłem mieszkanie chce remont, tapety i panele - doradźcie?. Witam
Jestem tutaj nowy. chce sie dowiedzieć jak urządzić mieszkanie. Kupiłem je w wieżowcu na 10 pietrze. na podłogach nic nie ma (wielka płyta), więc chce położyć panele. Ze względu na ograniczony budżet, chciałbym kupić coś dobrego z licznych promocji itp.... Wiem że panele wiórowe to shit, nie wiem jak sprawują się hdf i czym różnią się panele te za 17zł od tych za 35zł/metr kwadratowy. Czy warto kupować panel 6mm czy może grubszy. Powierzchnia pokoi to wg. danych spółdzielni 26,9m. kw.
Do kuchni chciałbym na stare płytki PCV rzucic linoleum. Ale to już chyba nie takie ważne. Na przedpokoik to juz sam nie wiem co dać, żeby mi nie zgniło jak dzieci zaniosą butami.
Drugie pytanie dotyczy tapet, do pokoi oczywiście chyba tapetę papierową kupię, tylko jak kleić na emulsje żeby nie odpadło, w kuchni chcę dac chyba winylową.
Mieszkanie ma 44m. kw. Lazienki na razie nie będe ruszał, więc ile na ww. remonty bedę potrzebował kasy, zakłądając, że zakupów klei, paneli i tapet dokonam w marketach.
Dzięki wszystkim za pomoc i przepraszam jeśli post umieściłem w niewłaściwym dziale. Ale sprawa jest pilna bo klucze do mieszkania dostałem wczoraj a wprowadzic się chće na Nowy Rok (ekipa wejdzie między świetami a sylwestrwem). Remont mieszkania - wycena robocizny. Witam,
Czeka mnie "mały" remonocik :). Czy ktoś z forumowiczów robił może niedawno podobny, interesują mnie ceny robocizny za metr kwadratowy.
1. Mieszkanie obecnie
http://i17.tinypic.com/30m1ezs.jpg
2. Mieszkanie po remoncie
http://i14.tinypic.com/2nukftt.jpg
Oto co trzeba zrobić:
- wyburzyć ściany działowe zaznaczone na czerwono (ok. 9m długość łączna)
- postawić nowe ścianki działowe zaznaczone na niebiesko (ok. 2m długość łączna)
- skuć płytki w starej łazience, WC, kuchni (ok 60 m2, podłogi + ściany)
- zerwać parkiet w starym pokoju (ok 11 m2)
- nie obędzie pewnie się bez grzebania w hydraulice i elektryce (co dokładnie będzie trzeba zrobić to nie wiem)
- położenie płytek (ok 26 m2 na podłodze, ok 32 m2 na ścianie)
- gładź na ściany (ok 40m2)
- podwieszenie sufitów z płyt g-k (ok 26 m2)
Czy ktoś robił może podobny remont? Jak tak to ile go to kosztowało (cena robocizny + materiałów)?
Czy ktoś z Kuj-Pom może podać średnie ceny za metr robocizny, która jest u mnie do wykonania. Jaka jest cena za skucie ścian i wywóz gruzu?
A jak ktoś ma kogoś do wykonania takich prac to zapraszam na PW.
Pozdrawiam,
Marcin.
Ps. Jeżeli post jest w złym temacie to proszę przenieść do prawidłowego. Cos o malych parterowkach - projekt DM 14 Bauherr. Jesli to nie tajemnica: czemu zrezygnowalas z dm11 na rzecz dg09
Co do tego ze dm14 to "maaaalesntwo" to sie wpelni zgadzam, jednak ta roznica ok.25m miedzy nim a dm11 robi swoje i ja sie dalej wacham - najwyzej wlasnie zrobie z 4 pokoju garderobe albo jakas graciarnie
natomiast wielkosc pomieszczen to wg. mnie sprawa dyskusyjna - zalezy kto ma jakies oczekiwania i jeszcze jak to zaaranzuje:
salonik ok. 22m2 - tanczyc sie nie da to fakt, ale zakladajac ze bedzie otwarta obok-mini kuchnia,prawie cala przeszklona sciana na ogrodek i brak stropu to nie powinno wygladac klaustroboficznie
sypialnia ok. 11m2 - akurat teraz mamy taka i o podobnych wymiarach, spisuje sie wysmienicie - akurat lozka 160cm, 2 szafeczki, jakas komodka pod sprzet tv i obrazy na scianach, tez mam zamiar zamienic okno na przeszklenie(moze otwierane) na ogrodek
gabinecik ok. 14m - teraz "moj pokoik" po domowemu zwany dziura, bo jak wschode tam to potrafie zniknac na 12 godzin ma 9m - biurko i polki - teraz bede mial ciut wiecej przestrzeni
natomiast caly czas sie wacham czy od razu budowac garaz - potrzeby nie czuje, natomiast nie wiem czy z miejsca mam fundowac narzedziu do przemieszczania sie swoj domek - ja sie szczypie o kaske na budowe, a to cos nie dosc ze co 3 dni mnie wali po kieszeni na stacji benzynowej ma miec swoj salon - jedna rzecz przemawia za - jak bylby garaz to w polaczeniu z pomieszczeniem gospodarczym - wtedy w dm14 polaczylbym lazienke, i pomieszczenie gospodarcze w jedna wieksza lazienke, tak zeby 2 osoby na raz mogly bez problemu z niej korzystac - to wielka oszczednosc czasu, przemnozona przez 365 dni w roku da na pewno poczucie duzej wygody
aha tak jak teraz tak i w domku nie bede posiadal zadnych mebli typu regaly,szafki,komodki,szafy itp. - nie znosze mebli, sa nie praktyczne, stosuje tylko szafy zabudowane we wnekach, nic co stoi samopas - podloga jest dla mnie nie dla mebli - jedyny wyjatek to jakas lawa,kanapa czy fotel - ale to nie stoi samopas, jak siedze na fotelu to tak jak bym wlasnie wykorzystywal ten metr kwadratowy podlogi - i takie podjescie sie sprawdza, nawet male powierzchnie, nie zastawione, otwarte prezentuja sie czasami jak by byly dwa razy wieksze - no ale to jest sprawa gustu i oczywiscie aranzacji - ale zeby mialo to rece i nogi, to juz w fazie projektu trzeba wyrysowac wszelkie wneki na wbudowne szafy - potem to juz sie zwozi do domku/mieszkania lozka,ulubiony fotel i ma sie juz prawie urzadzone - tylko zyc i cieszyc sie trawniczkiem i weekednowym grillem :)
Pzdr.
vib Ile kosztuje ogrzewanie gazem ziemnym?. PROSZĘ SIĘ NIE ŚMIAĆ TAKIE ZAPISKI TO MOJE HOBBY :D
Piec Junkers Euromaxx z otwartą komorą spalania 24-28 KW (obecnie ustawiony na około 15KW) + TR 211 + TW2 + DT2 (pełna pogodówka), gaz ziemny miejski 50
Instalacja zawiera 8 grzejników, w tym 7 Kermi (typ 22 z konwektorami) 1 „drabinka” w łazience, zawory termostatyczne
Wszystko w miedzi: piony fi22, gałązki fi 15, bez rozdzielaczy, otulina
Razem około 110 metrów kwadratowych o wysokości 2,75
Okna są do wymiany, dom niecieplony, po obecnej modernizacji liczę na oszczędności rzędu 20-25%
Tabela programatora czasowego
tryb ON - około 20-21 stopni
tryb OFF 0 około 17-18 stopni
ON OFF ON OFF ON OFF
Pon. 7:00 11:00 14:00 16:00 18:30 23:00
Wt. 7:00 8:30 12:30 14:00 18:30 23:00
Śr. 7:00 11:00 14:00 16:00 18:30 23:00
Cz. 7:00 8:30 16:00 23:00 - -
Pt. 7:00 11:00 14:00 16:00 18:30 23:30
Sob. 7:00 12:00 14:30 16:30 18:30 23:50
Ndz. 7:00 12:00 14:30 16:30 18:30 23:50
Sezon 2003/2004 :
październik 154 m³ = 175zł ; średnio 4,9m³/dobę
listopad 158m³ = 179zł ; średnio 5,2m³/dobę
grudzień 223m³ = 245zł ; średnio 7,2m³/dobę
styczeń 331m³ = 354zł ; średnio 10,6m³/dobę
luty 236m³ = 258zł ; średnio 8,1m³/dobę
marzec 195m³ = 216zł ; średnio 6,3m³/dobę
połowę kwietnia 57m³ = 77zł ; średnio 3,8m³/dobę
Całość sezon 2003/2004 = 1504 zł
1354 m = 1367 zł + 140 zł za przesył (po 20 zł miesięcznie)
199 dni grzania = średnio około 6,8 m³/dobę
średnio około 231 zł na miesiąc z przesyłem
około 7,5 zł dziennie
Wyliczenia obejmują ogrzewanie, ciepłą wodę użytkową i eksploatację kuchni 4-palnikowej
:)
Pozdrawiam Mały biały domek-czyli remont do kwadratu -Dziennik I+M. Ciąg dalszy miał być napisany na następny dzień - ale ....tempo z jakim zabraliśmy się do pracy nas nieco "przerosło" i brakło czasu na pisanie na forum . Oczywiście z Agencji Rolnej przyszła odpowiedź dla nas pozytywna - niestety w super urzędowym terminie 30 dni . Z tą decyzja powędrowalismy do Notariusza , gdzie wazrtość opłat wprowadziła nam do kieszeni nieco "dziur" - a przeciez jeszcze remont nawet nie ruszył z miejsca . No cóż - czas był mało korzystny ( kto zabiera się za remonty w listopadzie ? ) - co więcej chcieliśmy w nim upchnąć wszystkie możliwe działania pozwalające na prowadzenie w okresie zimowym prac wewnątrz domku . Czyli najpierw wymiana pokrycia dachowego wraz z jego ociepleniem , zamontowanie nowych okien - poprostu postanowiliśmy "zamknąć się przed pania zimą " ;)
Początki okazały się dość trudne . W stodole zalegały tony słomy z ostatniej piędziesięciolatki - skwapliwie zbierane przez poprzedniego właściciela . Dach stodoły pokryty dachówką cementową wyglądał jak po nalocie dywizjonu 303 , na sianku leżały rózniaste przedziwne przedmioty ...I tak np. stara waga ( chyba do ważenia krów a może i innego dobytku ) w stanie mocno wskazującym na zużycie .
kto wie ile tych "farmerskich stad" przybierało na wadze pod presja powyższego obiektu ? Tego zapewne nie dowiemy się nigdy :)
Kolejne typowe narzędzia wygrzebane ze stodoły to wózek metalowy na tzw. "całowitych kapciach" - nota bene został nam ten relikt odebrany przez sprzedających ruinkę spadkobierców . Znalazł się jeszcze zużyty w 150 % silnik ( chyba od młockarni) , grabie w wydaniu ekologicznym - czyli drewniane na co zreszta wskazywały liczne ślady degustacji owych przez udomowione zapewne korniki . Po kątach walały się inne niedobitki wszelkiego sprzętu : widły z dwoma zębami ( trzeci nadszarpnął ząb czasu ) , styl od łopaty ( pewnie się rozpadła całkowicie zerdzewiała ) , no i w dużych ilościach jakieś gałązki , patyki , kijki . O stałych lokatorach stodoły czyli myszach jeszcze będzie dużo ;)))
No cóż - stodołę należało opróżnić z powyższych dóbr .... w przeciwnym wypadku zamoknięta słoma mogła się sama zapalić - a pożar jakoś nam się nie uśmiechał - pewnie ze względu na brak w rodzinie przedstawiciela straży pożarnej .
Szczęśliwie znaleźli się chętni do "pomocy" - rzecz jasna mocno odpłatnej ! 7 kopiatych przyczep ruszyło w siną dal - na sołtysowe pole , nasza stodoła zrobiła sie pusta , a nasze kieszenie leżejsze :(
Wreszcie było gdzie składować ewentualne materiały do remontu ...
Przybudowane do stodoły dwie szopki nie doczekały zaszczytu opróznienia - czasu nam na nie brakło ( o siłąch nie wspomnę ) - no cóz do wiosny juz niedaleko ;))) A w jednej z nich zalegaja w ilościach ponadnormatywnych stare sztachety , dechy , i temu podobne drewienka - tak więc opał na zimę mamy zapewniony :)
Teraz można było przyjrzeć się bliżej domostwu które w niedalekiej przyszłości ma pełnić rolę naszego " gniazdka " ...
A teraz szczegóły : dom ma ok . 11m na 9m po obrysie i jest typową wiejska chałupą - murowaną z poddaszem niemieszkalnym .
Tak więc na parterze rzeczonego "gniazdka" były 3 pomieszczenia powiedzmy z dużym przybliżeniem że mieszkalne ... W jednym kuchnia połączona z tzw. chlebówką ( tam wypiekało się chleb ) , pośrodku domu długa sień z wkomponowaną weń na końcu "łazienką" i po jej drugiej stronie duzy pokój i ...... OBÓRKA !!!!!!
na końcu sieni ( ale przed "łazienką" super schody na poddasze - wylane na powierzchni aż 1 metra kwadratowego !!!!. Nie ma to jak rodzimi "projektanci" ;))))
Na ogól idąc w górę mówi się , że do nieba bliżej ....Na ogół - bo te strony w konkretnym wypadku naszej chatki uległy przemieszczeniu :(
Wstapiliśmy na poddasze - jak do piekieł :(
Hmmm.... Tu zaczęła się prawdziwa polka ! Gdzie okiem sięgnąć "łany zbóż" - skoszonych - wyschniętych pokrytych patyną szlachetnego 65-letniego kurzu ... całe to dobro służyło chyba za ocieplenie stropu .
Zaś samo poddasze okazało się mekką zbieraczy niższego sortu ... Czego tam nie było ... !!!
No wiem czego - dolarów ani złota w słoikach nie było . Reszta była obecna . Wynosząc z poddasza przez te "super wygodne" schody kolejne worki odkrywaliśmy niespożyte zasoby ludzkiej "zapobiegliwości" .
Z tego "terenu" udało nam się pracując w maseczkach przeciwpyłowych ( teraz już wiemy jak cięzka jest praca górnika ! ) wynieść około 4 przyczepy siana ( pełne) i 65 wielkich worów śmieci !!!
Oddzielnie potraktowaliśmy około 2 duże kartony ( takie jak po telewizorze ) szkła - typu butelki z czerwoną nalepką , butelki bez czerwonej nalepki , butelki z częściowo czerwona nalepką , inne butelki i kilka słoików .
Do tego doszło co najmniej 2 metry sześcienne drewna w postaci : ramek od ula , stare ramy od łóżek , stare ramki od czegos , deski, deseczki , deszczułeczki , klepki , patyki , coś co wyglądało jak okienko , zegar który rozsypywał się w rękach , jakieś skrzyneczki itp .
Następne w kolejności były tzw. surowce wtórne tekstylne , oraz makulatura . Całe walizki starych książek mocno zjedzonych przez myszy - o dzwięcznie brzmiących tytułach - "Sadownictwo" , " poplony buraka" , " Chemia dla szkół technicznych" itp - natomiast z dzieł literatury pięknej udazło się nam natrafić jedynie na mocno nadjedzony przez myszy egzemplarz "Lassie wróć" . Z tekstyliów było trudno okreslić rodzaj garderoby - była zbita w mocno udeptane kłęby . Jakieś skarpetki , kawałek rękawa, itp - wydłubywaliśmy czasem spod belek .
O stadach butów nawet nie wspominam - obawiam się , że żona prezydenta Markosa - szczycąca się kilkoma tysiącami par obuwia mogłaby się nabawić kompleksów .
No cóż - poprzedni właściciel był również szewcem . Był tez murarzem , cieslą , i .... wikliniarzem :( Z poddasza zniesliśmy jeszcze z dwa metry sześcienne cegieł i cementowych dachówek z pierwotnego pokrycia dachu .... Trzy tygodnie mieliśmy "z głowy " :( A na koniec trafiła nam sie wyjatkowa "uroczystość" - należało pochować wyciagniętego spod desek wyschniętego na wiór szczura - który zmarł zapewne na pylicę w tym "specyficznym środowisku" !!!
Należało jeszcze opróżnić przybudówkę w której prym wiodły snopki wikliny w ilościach produkcyjnych i całe "tabuny" koszyków, koszy , koszyczków - oczywiście mocno zniszczonych . Gdyby ktos kiedys trafił na podobne "dobra" - doradzam : są pierwszorzędne za rozpałkę :)))
Tak więc prace "przygotowawcze pochłonęły naszą energię na bardzoooooooo długi czas - niestety !!! Znacznie dłuższy niz niektóre z rzeczywistych prac remontowych - ale o tym następnym razem ! ;))))
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plshirli.pev.pl
|
|
|