kaniagostyn *UKS Kania Gostyń

Latawce. " />Ogromny pomarańczowy karp nadął się, a w jego paciorkowatym oku odbił się promyk słońca. Ame przyłożył dłoń do czoła, aby osłonić oczy przed światłem i spojrzał na feerię barw wirujących nad głowami latawców. Z jego ust wyrwało się westchnienie zachwytu. A to dopiero przedśpiew przed jutrzejszym dniem, kiedy na niebie zaroi się co najmniej tak, jak na ziemi.

Rozejrzał się po zebranych na wzgórzu osobach. Zatrzymał na chwilę wzrok na samurajach rodziny Hida. Lekko rozchylone usta i oczy wędrujące za ważącymi mniej niż powietrze latawcami, wywołały u niego dyskretny uśmiech. Uśmiech sympatii.
Latawce. " />Kiedy na chwilę oderwał wzrok od latawców, zauważył, że stojący opodal samuraj Kraba rozglądał się wokół. Odwzajemnił jego uśmiech, a potem odprowadził go wzrokiem w kierunku samurajów klanu Smoka. Twarze dwójki z nich były mu znajome. Przez chwilę zastanawiał się, skąd.
Shosuro Mobumasu (1) - "Mobu i jego pomysł...". " />-Tak, tylko takie mniejsze. Które możesz[lekki kaszel] po złożeniu rzucić ręką...takie hmm ptaszki. Dzieci je[uśmiech i nagle kaszel] puszczają...Rozumiesz ?

Mobu troszkę zatroskany był tym jak to wytłumaczyć słudze...co gorszę słowo latawce otworzyło kolejne komnaty w jego Skorpioniej głowie..lecz postanowił zostać przy `ptaszkach`
HYDE PARK. Oj, Sciana, Sciana, Ty to moje forumowe sto pociech jestes, wiesz? Jakbys szybko wyliczyla, ktora godzina u mnie, odjela od niej te, co u Ciebie, to moooze by Ci wyszlo (bo moze jestes lepsza z matematyki niz z geografii, kto wie...?), ze jestem do przodu. Co, niestety, czesto oznacza, ze do tylu.
Ściana, jakby co, to mnie tu nie ma. Jestem na winku ze Starym. Donosze w trosce. Zmachasz sie, zmachasz tym bumerangiem, i po co?
OK, niech Ci bedzie, ze tesknie.
Marysiu, dzieki za usmiech.
Cze, Wasza Kangurzyca na haju, drepczaca w kolko i podskakujaca wysoko jak latawiec.

Ps. W Australii te male kangurki nazywaja sie wallabies (l.poj. - wallaby).
KATASTROFA LOTNICZA. Chwała Bogu p. Grzegorz zdrowy, a juz się bałem że niedysponowany. "Faryzeusze i celnicy" się ukazalo a pan Grzegorz nic. Zero razwiedki.
Ja to jak mówię Rossa, to myślę razwiedka, a jak myslę Rossa to mówię razwiedka.. ( co to forum ze mnie zrobiło) no ale na szczęście wszystko w porządku, tyle że fazy sie pomyliły. To znaczy normę z "razwiedką" trzeba było wyrabiac pod faryzeuszami, no bo pod "Katastrofą" to takie sobie to zwierzchnictwo. Pan Rossa człek porządny i zdyscyplinowany to i do glowy mu nie przyjdzie ,że akurat pilotom i operatorom wież to jakakolwiek slużba specjalna może nakiwać palcem w bucie. Gdyby tak nie było to ten niemiaszek ( okrzykniety przez różnych durniów za bohatera) też chyba sie podobnie nazywał, Daniel miał ma na imię, nie wylądowalby swoim latawcem na Krasnoj Płaszczadi.
Nie chce p.Rossa pisać o razwiedce , będę musiał ja, ale w innym miejscu , pod "wokół dementi". Są rowery co jak staną to sie nie przewracają i takie trzeba Teresce polecić i pan Grzegorz ma tu sluszna rację Co to za rower co nie staje, co to za dziewczyna co się nie usmiecha.fn
Reklama iPlus.
chodzi Ci o krypto Naisha?
Ciekawe czy byla zamierzona...

Ej to gupi strasznie pomysł żeby zaraz się doszukiwać krypto reklamy Naisha !

Założe się, że producent nie miał za wielkiego pojęcia co to za firma i jakie w światku kite panują sympatie i antypatie. Arek na czymś musiał pływać, pływa na Naishu "od zawsze" więc nic w tym nienormalnego nie ma. Byłoby właśnie gdyby na przykład nagle pojawił się na RRD - wtedy to byśmy mogli się zastanawiać czy RRD dało kase.

Producenci w TV to zastanawiali się raczej czy ten kolor latawca dobrze wypadnie w TV i czy bluzka dziewczyny z reklamy do niego pasuje.

Taka prawda, kite to tylko sposób na przyciągnięcie nowych klientów do nich dzięki którym zarobią kase, a nie prezent i uśmiech w naszą stronę że kite lata w TV i możemy się tym pojarać.
Limit wagowy bagażu. Właśnie wróciłem z Magawisha (Colona Water Sport) w Hurghadzie i podaję na szybko informację jak u mnie było z przewiezieniem sprzętu; Sam latawiec (1 sztuka 12 metrów) spakowałem do walizki o wymiarach 50x40x20 i zabrałem do samolotu jako bagaż podręczny, natomiast deskę (1 sztuka) nadałem na bagaż w jej oryginalnym pokrowcu z tym że odkręciłem od niej finy i strapy (doładowałem do pokrowca dodatkowo płetwy, ręczniki i t-shirty dla zabezpieczenia deski). Finy, strapy bar i trapez włożyłem do głównego bagażu (walizki podróżnej) i nadałem 2 sztuki bagażu (walizka i pokrowiec z deską). Walizka i pokrowiec ważyły łącznie poniżej 20 kg, a podręczny z kitem około 6 kg. W tamtą stronę (linie lotnicze Koral Blue) przeszło bez żadnego problemu. Powrót liniami AMC (bagaż spakowany w taki sam sposób) przy nadawaniu dałem zwinięte 2 USD człowiekowi który wrzuca bagaże na taśmę i tylko się uśmiechnął:) Jeżeli ktoś przewozi tylko jeden zestaw sprzętu to polecam ten system chociażby ze względu na fakt że latawka jest w samolocie "pod ręką" więc nie ma stresu że nie doleci (myślę że do podręcznego dał bym radę spakować jeszcze latawkę 7 metrów i też by przeszło bo nikt podręcznego bagażu nie ważył i mu się nie przyglądał więc dodatkowy "niepozorny" plecaczek pewnie dało by radę wnieść:).
Fifarafa Equipo na RB King of the Air. Piszę tutaj, ponieważ zależy mi na tym, żeby nikogo nie denerwować, irytować, zakładaniem nowego posta.

Zawodnicy Fifarafa Equippo wystartują w zawodach Fifarafa Compeonato które odbęda się 01 października, o 09:00 w Rewie.

Nic więcej, ponieważ:

napisałem dopiero 50 razy, a nie 1500

nie wiem co można, a co nie, ponieważ nie zauważyłem dekalogu prawego kiteforumowicza

staramy się wywoływać uśmiech radości, nie pogardy

nie mam ochoty, na zmywanie śliny z twarzy i wyciąganie noża z pleców

nie polemizuje, lub staram się nie polemizować w cyberprzestrzeni, ponieważ nie wymaga to odwagi, tym bardziej jeśli można skryć się pod szyldem podprąd

znam się na temacie bardzo słabo ponieważ: nie jestem absolwentem awf, mam tylko trzy latawce, nie potrafie kajtlupa, ani nawet detmena, bo się boję, że mi się wypnie system bezpieczeństwa, nigdy nie pływałem w karwii, nie uważam że wiem wszystko, staram się mieć czas, popełniam błędy (errare humanum est), piszę już lekko od rzeczy, tylko dlatego, że nie chcę ponownie słyszeć głosów pt. : fff?! nie! to pomyłka!!! wiatr nie zawieje, biletu nie ma, impry nie będzie, ponieważ firma co komórki sprzedaje się wycofała, nie stosuje uśmieszków i innych bajerów zwanych emotikonami, nie zająłęm 16 miejsca exequo na RedBullu, nie skaczę 20 metrów na snwbrdzie, a już nagorsze we mnie jest to, że:

staram się

mówić to samo, gdy patrzę w oczy

oraz

to samo, gdy mówie o osobie której w oczy patrzyłem.