kaniagostyn *UKS Kania Gostyń
ile to jest warte ??????????????????????????????????????????. kto wie ile saą warte znaczki :
3125 Żyworódka jeziorowa
3128 Łata wodowskazowa w wodzie
3273 Orzeł Biały z XV wieku
3401 Jarząb pospolity z owocami (Sorbus aucuparia)
3464 'Ryby'
3498 Dwór w Żyrzynie
3503 Dwór w Ożarowie
3600 'Modlitwa w Ogrójcu'
3625 Dwór w Krzesławicach
4016 Poznań - pomnik Hygiei na tle klasycystycznego budynku Biblioteki Raczyńskich Hydrologia i Oceanografia. Wiesz trudno powiedziec ale wydae mi sie hydro przedmiotem dosc uciązliwym ponieważ sporo materiału jest a poza tym 1 rok geo zao turystyka -mielismy punkty ujemne egzamin odbył sie w formie TESTU na 1 terminie i ja miałem -4 punkty wiec nalezy sie przygotować (na 2ter dostalem 4) jesli chodzi o pytania to szczeze moze 2 pamietam 1 Jakie jest srednie zasolenie M śródziemnego 2 czy lodowce w szer podbiegunowych wpływaja na rezim rzek- to ostatnie pytanie jest troche podchwytliwe bo lodowce zawsze wpływaja na rezim rzek a jesli chodzi o 1 pytanie ja napisałem 34%o promile a nie 34 % wiec tak to wygląda troche jest pytań o nazwiska na początku acha jak sie nazywa urządzenie do pomiaru poziomu wody w rzece ja napisałem limigraf jakos tak ale nie sugeruj sie ty równie dobrze mogła to byc łata wodowskazowa. pzdr miłej nauki Włóczęga Dembomena-Kotlina Kłodza. Dat z trzema dziewiątkami jest więcej:
09-09-2019 - przed nami
29-09-2019 - j.w
i jeszcze od stycznia do grudnia po jednym dniu w roku 2099 (np 09.01.2099 ..........)
Co do wypowiedzi, że nic nie robią w rejonie Kotliny Kłodzkiej z powidziami dodam, że łatwo oskarżać a źle jak się to robi bez faktów.
Załączam bardzo ciekawy teskt nt powodzi na naszym kraju, w tym właśnie rejonie (http://www.zegluga.wroclaw.pl/articles.php?article_id=300 ):
"Odra łaskawa
Już dawno minęły emocje związane ze skutkiem intensywnych opadów deszczu w dorzeczu Odry i niebezpieczeństwem wylania wód rzeki. W tym roku Odra była bardzo łaskawa w przeciwieństwie do małych strumieni i górskich potoków. Szkody, jakie poczyniły wezbrane wody tych niepozornych na pierwszy rzut potoków i strumieni przeszły najśmielsze wyobrażenia. Sama zaś Odra poza wylaniem do miejsc wskazanych przez człowieka – czyli na tereny zalewowe nie wyczyniła większych szkód. Wydawało by się że ta przeogromna masa wody która tak czy inaczej wpłynie do Odry da o sobie znać niebezpiecznymi wzrostami w górnym biegu rzeki, jednak poprzez przemyślane czynności na wszystkich zbiornikach (i tu nie wiem jak je nazwać, gdyż już dawno przestały służyć jako zbiorniki retencyjne, a takie było ich przeznaczenie). Ta najbardziej prozaiczna procedura jak przygotowanie wolnej rezerwy objętościowej z odpowiednim wyprzedzeniem w przypadku prognoz nadchodzących intensywnych opadów deszczu w tym roku zadziałała. Procedura ta przez wiele lat była blokowana poprzez grono właścicieli działek rekreacyjnych nad brzegami zbiorników, którym nie bardzo podobał się widok obniżonego poziomu lustra wody i wyłaniającego się szlamu osadowego wraz z towarzyszącym temu zjawisku zapaszkiem. Ale do tego tematu jeszcze powrócę. Chciałbym teraz w skrócie opowiedzieć o genezie terminu ,, Janówka” Różnie jest nazywana, w rejonach nadwiślańskich przybory wody na przełomie czerwca i lipca nazywane są Świętojanką lub Janówką. Termin Świętojanka pochodzi od nocy świętojańskiej przypadającej na 20 lub 21 czerwca (w roku 2009 na 21 czerwca) - najdłuższego dnia w roku. Ta sama wysoka woda nazywana jest także Janówką od dnia świętego Jana przypadającego na 24 czerwca. Różnica w datach i nazewnictwie wynika z czasu przepływu fali powodziowej. W przypadku Wisły na południu fala docierająca przeważnie z Sanu i nazywana jest Świętojanką, następnie po około 3 - 4 dniach przybywa do Warszawy i tu nazywana jest Janówką. Janówki są generalnie związane z silnymi opadami w dorzeczu Sanu i Wieprza.
Jakubówka - od dnia św. Jakuba przypadającego na 25 lipca. Powodzie lipcowe związane są najczęściej z silnymi opadami na Dolnym Śląsku i w okolicach Krakowa. Przed niespełna 20 laty było to zjawisko coroczne jednak ze względu na zmiany klimatyczne w ostatnich latach występujące bardzo sporadycznie. Ten cykliczny przybór wód następuje na skutek napływu nad góry ciepłych i wilgotnych mas powietrza oraz topnienia śniegów na północnych zboczach gór. Na przełomie lat 1994 – 2009 w miesiącu czerwcu i lipcu zjawisko to w dorzeczy Odry występowało dość nieregularnie i na podstawie stanów wodowskazu Miedonia wyglądało następująco:
Rok 1994 – niska woda, rok 1995- czerwiec - 386 cm, rok 1996 – maj 646 cm, rok 1997 – pamiętny lipiec, ostatni odczyt – 1021 cm , rok 1998 – lipiec – 324 cm, rok 1999 – czerwiec – 712 cm, rok 2000 – czerwiec – 695 cm, rok 2001 – lipiec – 660 cm, rok 2002 – sierpień – 450 cm, rok 2003 – niska woda, rok 2004 – niska woda, rok 2005 – czerwiec – 300 cm, rok 2006 – niska woda, rok – 2007 – niska woda, rok 2008 - niska woda, rok 2009 – czerwiec - 563 cm.
Jak widać jest w tym przedziale lat podział na lata suche 2003 – 2008, oraz zasobniejsze w wodę 1995 – 2002.
Przedwojenne statystyki z lat 1901 – 1939 wskazują, że szczytowe stany wody Odry układają się w sposób dość charakterystyczny : im dalej od jej ujścia i bliżej gór , tym częściej roczne maksima (jak nazywa się szczytowe wezbrania wody w przedziale roku) przypadały nie wiosną lecz latem lub jesienią. I tak w Raciborzu w przeciągu 39 lat aż 30 razy roczne maksimum przypadało latem lub jesienią, a nie wiosną. W Ścinawie 24 razy, a poniżej ujścia Warty tylko 10.
W starych zapiskach wspomina się o powodziach z lat 1736 i 1785 tak groźnych, że pod ich wpływem przyspieszono prace nad planem kompleksowej regulacji Odry. W roku 1897 miała miejsce na Odrze ogromna powódź , której złą sławę zaćmiła jednak katastrofalna powódź w 1903 roku , wskutek której w dorzeczu Odry znalazło się pod wodą ponad 900 kilometrów kwadratowych gruntu. Również w okresie międzywojennym notowano wielkie szkody wyrządzone przez powodzie w latach 1920, 1926, 1930, 1938. Pierwszym powojennym zbiornikiem retencyjnym , który spełniał zadanie czystej retencji a nie rekreacji był oddany do użytku w 1948 r. zbiornik w Turawie na Małej Panwi. Budowę jego rozpoczęto jeszcze przed II wojną światową. Dzięki niemu przybyło na Odrze w tym czasie połowę więcej rezerwy wody, którą zasilano Odrę w okresie niskich stanów wody.
I w tym miejscu chciałbym wrócić do pamiętnego lipca 1997 roku. Jakby to było dziś pamiętam początek feralnego lipca. Prowadzone były w tym czasie wzmożone przewozy rudy ze Szczecina do Wrocławia, węgla z Cigacic do Berlina i klinkieru z Nowej Soli również do Berlina. Stan wody na Odrze środkowej zaczął gwałtownie obniżać się tak że głębokość tranzytowa na odcinku Głogów – Krosno spadła do 130 cm. Spora ilość statków stawała na mieliznach na skutek gwałtownie zmniejszających się przepływów wody. Było to efektem przymknięcia zrzutów wody ze zbiorników, zwłaszcza Nyskiego. Przyczyną tego były skargi wczasowiczów wypoczywających nad zbiornikiem nyskim na plagę komarów która pojawiła się na skutek obniżenia lustra wody i obnażenia się mulistej części skarpy brzegowej. Z firmy do RZGW szły monity o dodatkowy zrzut wody aby statki stojące na mieliznach mogły bezpiecznie z nich zejść i dojść do portów. Nic z tego, przychodziły odpowiedzi że jest to niemożliwe , że są naciski ważnych czynników aby zaprzestać zrzucanie wody. Co prawda w tym czasie pojemność zbiornika wynosiła około 60 % pojemności maksymalnej, ale można było jeszcze trochę zejść. I tak w dniach 1 i 2 lipca 1997 r. wynosiła 58,04 mln przy maksymalnej 123,44 mln. I jak na ironię losu już 9 lipca wyniosła już 118,86 mln. I następnego dnia rozpoczęto katastrofalny w skutkach dla miasta Nysy zrzut wody. Trudno mi ocenić jak by wyglądała sytuacja, gdyby RZGW dało jeszcze trochę wody dla żeglugi, ale widać że nauczka nie poszła w las i dziś już nie patrzy się na grymaszenie plażowiczów tylko odpowiednio wcześniej przygotowuje się rezerwową pojemność zbiorników.
"
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plshirli.pev.pl
|
|
|