Strona główna
  lata trzydzieste

kaniagostyn *UKS Kania Gostyń

ZUS a swiatynia opatrznosci bozej?. " />
">w latach trzydziestych zainicjowano caly projekt (folkhemmet), stworzono ideologiczne i instytucjonalne ramy, ale sukces i rozkwit nastapil po drugiej wojnie swiatowej (z najwiekszymi sukcesami w latach 60tych

no wiec wlasnie: Malaga pisze ze w latach 60. i 70. szwecja miala "jeszcze" wolny rynek, prywatne przedsiebiorstwa i liberalny rynek pracy a pozniej zbudowali panstwo socjalne. a to panstwo socjalne najlepiej prosperowalo wlasnie w latach 60. i 70. a np. lata 80. to juz powolna (wiadomo szwecja) deregulacja m.in. rynku telekomunikacyjnego itd.

no wiec kiedy zbudowano ten dobrobyt? przed II wojna swiatowa? wtedy byl ten "wolny rynek" ktory buduje to bogactwo z ktorego potem lewica rozdaje na lewo i prawo?

o ile mi wiadomo to deregulacja to raczej lata 90
lata 80 to powolny upadek systemu, az do utraty wladzy przez socjal demokracje w 1991 i zainicjowanie reform (miedzy innymi ogromnej reformy systemu podatkowego) przez rzad Bildt'a kontynuowanych zreszta
przez Perssona kiedy to zmniejszono wydatki socjalne z ok. 74% PKB do ok. 50%PKB
ale samo twierdzenie, ze dobrobyt Szwecji powstal przed wojna nie jest do konca bledne
poczatek wieku 20 to przeciez lata kiedy w Szwecji nastapila industrializacja (a wlasciwie jej faza koncowa) a po wojnie kiedy Europa byla zniszczona a w Szwecji wlasciwie nic nie zostalo zniszczone w koncu mogli w pelni wykorzystac potencjal, ktory stworzono wczesniej (w okresie ktory raczej bym okreslil jako wolno rynkowy (no na pewno bardziej zderegulowany niz pozniej)
Jestem gotowa na ten GRZECH!. " />Od jakiegoś czasu przyzwyczajam się do myśli, że bez pomocy medycyny nie poczniemy dziecka. Dwa lata starań (ktoś powie: nie tak dużo...), u mnie rozpoznane PCO, plemniki męża mało ruchliwe, szybciutko się poddają Jesteśmy oboje we wczesnych, hi, ale określenie!, latach trzydziestych i postanowiliśmy dać sobie spokój z CLO, monitorowaniem, współżyciem "na rozkaz" i chyba nawet leczeniem u androloga. Czekają nas inseminacje, a może także in vitro. Do czego zmierzam? Do tej pory tłumaczyłam sobie, że nie przecież in vitro, a juz z całą pewnością inseminacja, to nie jest taka procedura jak aborcja. Przecież w przypadku aborcji chodzi o unicestwianie, a mnie chodzi o nowe życie. Terefere! Trzeba stanąć oko w oko z prawdą. Od jakiegoś czasu jestem przekonana, że są to zabiegi z jednego "etycznego worka". I wiecie co? Może niektórzy uznają, że bluźnię, ale wcale mnie to nie przeraża ani nie powstrzyma. Jeśli w swietle nauki Kościoła popełnię grzech, decydując się na techniki wspomaganego rozrodu, popełnię go świadomie. Nie zamierzam szukać żadnych dla siebie usprawiedliwień. Jestem gotowa snuć się po czyścu, a nawet smażyć w piekle, byleby tylko dostąpić radości macierzyństwa. Bóg jest miłosierny, wybaczy arcybiskupowi o skłonnościach homoseksualnych, biskupowi jeżdżacemu "po pijaku", księdzu pedofilowi, to i mnie chyba wybaczy
Tyle tytułem prowokacji.
Obywatele, obywatelki, prywatność wasz wróg!. " />No dobrze, ale powoływanie się na Orwell'a w takich tematach lekko mija się z celem. Kiedy przypadał szczyt jego kreatywności twórczej? Lata trzydzieste, czterdzieste? Nie wiedział o czymś takim jak internet, portale społecznościowe czy MTV. NAWET JEŻELI pozostawienie obywateli samym sobie jest sposobem, to w obecnych czasach nie da się tego zrealizować. To jest kwestia kilku pokoleń, a proces przejściowy byłby fatalny w skutkach. Howgh.
Konwenty. " />Byłem.

Jak zwykle Krakon wypadł dla mnie średnio programowo. Dobrze, że na konwentach "królikami" są teraz planszówki (Rebel.pl!), bo inaczej, szczerze mówiąć, czas by mi się dłużył.
Nie powiem - miłym zaskoczeniem była ilość sobotnich sesji (było w czym wybierać! Dwa Warhammery, Dedeki, L5K i inne). Odbyło się parę fajnych LARPów, na które jednak trudniej już było się dostać (np. na upragniony 7th Sea, tylko jeden, na 10 osób, a przecież były klimaty pirackie, więc dużo więcej ludzi się nastawiło).
Było parę konkursów, mało (jak for me) prelekcji, a byłem w ogóle tylko na jednej (był niezły bałagan, bo ciągle coś się zmieniało) - "Lata dwudzieste, lata trzydzieste" (i dziwnych wynalazkach wyścigu zbrojeń z początku XX wieku).

Ogólnie nie było źle, jak to Krakon (chociaż było jakby mniej osób). Dobrze, że nie odbywa się on w jakiejś mniejszej mieścienie, bo by było jednak bardziej krucho.
Jeszcze więcej zagadek. kolega Sly69, rzedstawia zdjęcie ciekawych naczep do rzeciągania wagonów. Podobno one były w Unieściu stosowane. Tylko o co?

W 1935-36 od bramy jednostki do ętli było raptem 300 metrów, dlaczego nie rzedłużono torów? Wybudowano nową drogę – kilka kilometrów zamiast rzedłużyć kilkaset metrów torów? Coś tu jest nielogiczne. A może my nie wiemy wszystkiego?

Bardzo ciekawy tekst stawiający wiele ciekawych ytań. To, co rzeczytałem utwierdza mnie w rzekonaniu, że lawety miały zastosowanie w Mielnie.
Myślę, że sprawa drogi, wykorzystania lawet i torowiska nie jest zagadką. Linię tramwajową wybudowano jak napisałeś w 1914. Po czym nastąpiły lata wojny, demilitaryzacja Niemiec aż do czasów hitlerowskich - lata trzydzieste. Dopiero w tym czasie Niemcy zaczęli się zbroić i dopiero wtedy zaistniał konieczność zaopatrywania jednostki bez udziału wścibskich gapiów. Wykorzystanie linii tramwajowej nie sprawdziłoby się, bo zaistniałaby konieczność rzeładowania transportów, no i w tym czasie likwidowano linie tramwajowe w Koszalinie. Stąd, uważam, zdecydowano się na budowę drogi i transport całych nie otwieranych wagonów za omocą lawet.
Ale tak już na marginesie. Nie widzę owodów dla których mój znajomy - źródło moich informacji - miałby mówić nieprawdę. Nie jestem też rzekonany czy typowa linia tramwajowa rzez Mielno i Unieście byłaby w stanie obłuzyć tabor kolejowy.
Sportyny-stacja kolejowa, ruiny elektrowni na Miłakówce. " />Sprawdziłem wszystkie informacje w terenie. Podsumowanie: elektrownie powyżej Str. Bolit oraz powyżej i poniżej Głodówka pochodzą od tego samego budowniczego. Obiekt w Warnach nie zlokalizowany (bardzo bym prosił o dokładny namiar). Ta poniżej Głodówka największa, na dwie turbiny. Pozostałe na jedną, ale w różnym układzie, uwarunkowanym terenem. Datowanie na koniec lat trzydziestych. Działała z pewnością ta w Bolitach.
Obiekty na Kolonii Kalisty i we Włodowie nie powiązane ani z tym systemem, ani ze sobą. Elektrownia we Włodowie ceglana, prawdopodobnie jeszcze sprzed I Wojny, młyn wodny w Kalistach lata trzydzieste lub czterdzieste, raczej nie ukończony (spiętrzenie i kanał - bez śladu po budynkach i miejsca na budynki).
Wizualnie obiekty bardzo atrakcyjne i dostarczają cennego materiału porównawczego dla oceny wieku i funkcji różnych zagadkowych obiektów w okolicy Łyny i Pasłęki.
Gdzie nabyć dobrą szablę. Ale ja na prawdę mam niewielką wiedzę na ten temat....

Wracając zas do różnorodności....w cytowanym przez Ciebie artykule znajdują się zdjęcia, na których widac szable niemal bez krzywizny wyznaczonej w wytycznych. Co więcej, mozna wyczytać:
"(...)Oprócz szabel przepisowych, wiele było prywatnych szable tego wzoru, w które oficerowie zaopatrywali się na własny koszt. Różniły się one od przepisowych parametrami rękojeści i głowni - głownie miały więcej bruzd lub strudzin, większa krzywiznę itp."

Warto mieć tego świadomość przy zamawianiu szabli u płatnerza, bo w lata dwudzieste to apogeum wszelkich wojskowych fasonów, mód itd, (ktore ukrócono dopiero w drugiej połowie lat trzydziestych) i nigdy nie ma pewności na jakim wzorze swoje produkcje ów płatnerz (lepiej lub gorzej) opierał:)
Skojarzenia. lata dwudzieste, lata trzydzieste...

Myśliwiec PZL 24.
Zeby miec dobry samolot trzeba miec:
-silnik o duzej mocy, w miare niezaodny, z mozliwoscia rozwoju. W latach 30-stych krajow gdzie robiono silniki i duzej mocy bylo kilka. W USA, Anglii, Niemczech silnik o duzej mocy nie byl problemem. Mozna bylo wybierac gwiazdy, rzedowe, do wyboru do koloru. Najgorszy grat po zamontowaniu dobrego silnika byl samolotem co najmniej dobrym.
W Polsce przemysl robil silniki malej mocy i pod takie robiono samoloty. Jezeli pod koniec lat trzydziestych robi sie samolot to trzeba juz miec potezny silnik (F4U z R-2800, 1800-2000KM). Nam nikt nie chcial nic sprzedac bo w silnikow zawsze bylo za malo. Fairey Barracuda czekal 2 lata (do 1943) na Merliny.

-doswiadczenie. Zawsze nalezy samolocik sprawdzic w wojence. Tak bylo w Niemczech, CCCP, Japonii. Tam walczono przez cale lata 30-ste i wyciagnieto wnioski z tego. USA nie walczylo i walczyli potem Aircobrami, Warhawkami. We Francji totalnie poszli w zlym kierunku, kazdy robil co chcial i zostali z Zubro-podobnymi samolotami i tym co kupili w USA (dwuplatowe Helldivery).

-myslacy ludzie. U nas ubzdurali sobie, ze jestesmy potega. Pokonalismy CCCP, Hitler to pryszcz. I tak robiono samoloty. Byl najlepszy na swiecie P-11 to zamiast robic nastepce to klepali to samo. Raz dodali dzialko, raz oslone kabiny. Gdyby Pulawski nie zginal to bylby zapewne P-100.
Rumuni przerobili P-11 na IARa80 i nawet w 1943 masakrowali Liberatory. A duzo przeciez nie zmienili.


Wiesz, nasi decydenci uwazali, ze wystarczy silnik o malej mocy /PZL Foka/
Taka strategie mielismy - samoloty przewyzszajace konstrukcja zagraniczne, ale napedzane silnikami od kosiarki.
2. Tluklismy te Bristole latami bez zadnych zman, a jakby popracowali nad nimi to mielibysmy w 1938 roku silnik 1000-1200 koni.
3. P 24 byl niezly w swojej klasie, nawet bym go wolal od wczesnego Bf 109 czy MS 406.
My robilismy nastepce - tylko ze to mial byc poscigowiec 2 motorowy 2 osobowy Wilk badz tez cos jak PZL 39 - ziemniaczany volksmysliwiec.
I tu jest problem.
Jastrzab tez mial byc poscigowcem pierwotnie.
4. A chocby o samolotach LeO slyszales?
5. Francuzi kupowali w USA Hawki 75. Swietne samoloty
6. Noo jesli myslisz ze IAR to troche zmieniony P 24, to sie mylisz nieco...
7. Polaszczaki potem udanie robil Jakimiuk
ostatnia szansa. R-M to rok 1939 - a mnie chodziło z tym przewidywaniem o lata trzydzieste gdy taka teoria musiała powstawać .
[Będzin] Inwestycje.

Dawne szyldy przypominają historię miasta
15.12.2008
Przez całą sobotę miłośnicy historycznych wędrówek mogli przenieść się w czasie, w lata dwudzieste i trzydzieste ubiegłego wieku. Spacerując po mieście oglądali przedwojenne kamienice i popijali zieloną herbatę w klimatycznej herbaciarni, dyskutując o dawnym Będzinie. Wszystko za sprawą Inicjatywy Brama Cukermana i ich projektu Hurtownia Manufaktury.

- Postanowiliśmy na fasadach kamienic umocować odtworzone dawne tablice reklamowe opisujące przedsiębiorstwa, które działały tam w okresie międzywojennym. Opierając się na źródłach historycznych odtworzyliśmy hipotetyczny wygląd tablic reklamowych z tamtych czasów. Jest więc Hurtownia Manufaktury, ale i tablica na placu 3 Maja informująca, że jest tu wyrób cukrów i czekolady oraz pastylek miętowych czy skład drzewa - mówi Karolina Jakoweńko z Inicjatywy.

Projektem graficznym zajął się Piotr Jakoweńko. Tablice zostały wykonane z poliwęglanu.

- Mamy świadomość, że gdybyśmy zrobili je z żelaza, mogłyby paść łupem zbieraczy złomu. A tak, mamy nadzieję, że przetrwają - mówi Piotr.

Członkowie grupy wybrali około 30 sklepów, składów, spółek i zakładów, po których zostały tylko wzmianki w liczących ponad 80 lat książkach teleadresowych.

- To takie dawne "panoramy firm" - śmieje się Grzegorz Onyszko, historyk i członek grupy, który znalazł reklamy. - Znaleźliśmy więcej reklam, których nie możemy powiesić, bo kamienice w których istniały zostały wyburzone. Ale i tak postanowiliśmy je przypomnieć - dodaje.

Dlatego oprócz tablic, na projekt Hurtownia składa się mapa oraz strona www.hurtowniamanufaktury.pl, w których przywołanych zostało około stu miejsc wraz z ulicami i numerami kamienic.

- Otworzyliśmy też na jeden dzień mieszkanie przy ulicy Cukermana, którym się opiekujemy. W dawnym żydowskim domu modlitwy, można oglądać zachowane freski i skosztować herbaty z cukrem oraz macy - zapraszała Karolina z kolegami.

Inicjatywie pomaga starostwo, a deklarację włączenia się w akcję złożyła także gmina.

Magdalena Nowacka - POLSKA Dziennik Zachodni

http://slask.naszemiasto.pl/wydarzenia/935588.html

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • shirli.pev.pl


  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • grabaz.htw.pl
  •  Menu
     : kaniagostyn *UKS Kania Gostyń
     : lata dwudzieste Moda męska
     : lata 80-piosenki zagraniczne
     : lata 60 Moda Galeria
     : lata 90 przeboje Viva
     : lata 60 70 i 80
     : Lata dwudzieste 1920-1929
     : lata 70 Kraków dyskoteka
     : lata 80 siąte Muzyka
     : lata 30 xxw- gwiazdy
     : lata 60 Moda zdjęcia
     . : : .
    Copyright (c) 2008 kaniagostyn *UKS Kania Gostyń | Designed by Elegant WPT