kaniagostyn *UKS Kania Gostyń
Czy należy się emerytura........ Tomasz <tomcio@poczta.onet.plnapisał(a): | .....po przepracowaniu 15. lat + 5 lat studiów. Oczywiście płatna po | osiągnięciu | odpowiedniego wieku (60 lub 65), pewnie najniższa i w przypadku kobiety.
| Normalna - nie. Wiem, bo akurat ostatnio ich o to pytalem. | Musi byc lacznie 25 lat okresow skladkowych i bezskladkowych. W przypadku mężczyzny 25, kobiecie wystarczy łącznie 20 lat okresów składkowych i nieskładkowych. pozdr. T. Mam podobne pytanie, może ktos zna odpowieź? Mam za sobą 5 lat studiów, 3
lata pracy na własny rachunek (ZUS)i teraz od kilku lat jestem formalnie rolnikiem płacącym składkę KRUS. Czy okresy ZUSu i KRUSu są jakoś sumowane? A może ktos wie ile wynosi w tej chwili emerytura rolnicza i od jakiego wieku? pozdr. Misiur
Wsi kryzys nie tyka. Na razie. Gość portalu: rower napisał(a):
> A niech zarabia i 10tys.
> Kup sobie parę ha, ciągnik i przeprwoadź się na wieś.
> Może i ty zarobisz.
Ale wy te hektary dostaliście od państwa za darmo. Czyli są lepsi
Polacy, którym państwo dało ziemię i gorsi, którzy muszą sobie
kupić? Taki interes, że państwo daje ziemię za darmo a potem dopłaca
do niej (dopłaty obszarowe) to jest złodziejstwo w najczystszej
postaci. Chłop dwa razy do roku wynajmie gościa z traktorem, co by
ten zasiał i zebrał i leży do góry brzuchem, spasiony dopłatatmi z
pieniędzy odebranych nam. I gromadzi sobie w KRUSIE lata skladkowe,
by potem nadal żyć za nasze pieniądze. Taka to "ciężka" jest dola
chłopa. odpowiem na pytania związane z KRUS :). witaj,
widze ze sie nie zrozumialysmy, mi chodzilo o to ze trzeba sprawdzic gdzie jest
korzystniejsze swiadczenie, emeryture dostanie tam gdzie zlozy wniosek
krus zaliczy lata oplacane w zusie do wysokosci swiadczenia
a zus zaliczy lata w krusie
jesli chodzi o ziemie to mozna przekazac darowizna np dzieciom i po problemie,
troche nie do konca jest tak ze w krusie kazda emerytura jest taka sama, im
wiecej lat skladkowych i np zatrudnienia z zus tym wyzsza jest wysokosc
swiadczenia
30 mln zł z KRUS nie do odzyskania. Jak Samoobrona wyciągała pieniądze z KRUSu? "Samoobrona chwali się, że organizuje letni wypoczynek dla setek wiejskich
dzieci. Nie dodaje, że na wakacje jadą pociechy działaczy, a oni sami
zarabiają na akcji
Z notatki UOP z 1993 roku wynika, że faktycznym celem powołania do życia
Samoobrony był zamiar uniknięcia przez jej założycieli odpowiedzialności
finansowej wobec Skarbu Państwa Łańcuszek po którym publiczne pieniądze płyną
z Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego wygląda w uproszczeniu tak:
budżet państwa (finansuje ok. 90 proc. budżetu KRUS) - Rada Rolników -
rolniczy Fundusz Składkowy - hotelarze związani z "Samoobroną" - ich koledzy.
Tego lata w hotelu Feliksa Żywicy, działacza Samoobrony ze wsi Gozdawa
(kujawsko-pomorskie) wypocznie 300 maluchów. Dwutygodniowy pobyt dziecka
kosztuje 800 zł. Żywica zarobi 240 tys. zł.
Pieniądze pochodzą z podległego KRUS-owi Funduszu Składkowego Ubezpieczenia
Społecznego Rolników (80 proc.) i od rodziców kolonistów (20 proc.), jednak
cały blask spada na Samoobronę.
- Wysłaliśmy na wakacje 155 dzieci z biednych wsi - chwali się poseł Jan
Łączny, lider partii w Zachodniopomorskiem. - Wyjechały głównie do Gozdawy.
To wielki sukces marszałka Leppera.
Przyjrzeliśmy się "sukcesowi". W 50-osobowej Radzie Rolników, która
kontroluje KRUS, Samoobrona wspólnie z kółkami rolniczymi ma prawie połowę
głosów. Gdy podległy Radzie Fundusz Składkowy daje pieniądze organizacjom
społecznym (m.in. na wypoczynek dzieci) pierwsi po dotacje ustawiają się
ludzie Leppera.. W tym roku, bez przetargu, dostali na kolonie około miliona
zł.
Pieniądze trafiły do hotelarzy m.in. do Żywicy. To nie koniec łańcuszka -
Żywica daje zarobić kolegom. Np. głównym dostawcą mięsa dla kolonistów z
Gozdawy był do niedawna syn szefa związku "Samoobrona" na Kujawach.
Zapytany, jak działacze "Samoobrony" przydzielają kolonijne skierowania,
Żywica przyznał, że część u niego wypoczywających, to dzieci działaczy
partii. Poseł Łączny, podkreśla: "mniejsza część".
O kolonie spytaliśmy w KRUS. Prezes Jan Kopczyk zarządził pilną kontrolę. Na
pierwszy ogień idzie nadmorski ośrodek w Jarosławcu. Kopczyk wydał też
oświadczenie: "Samoobrona nie jest organizatorem żadnej akcji prowadzonej
przez Fundusz Składkowy (...)".
Wojciech Mojzesowicz, szef sejmowej komisji rolnictwa, zapowiada
interpelację: - KRUS powinien zrobić przetarg na obsługę kolonii, a nie
rozdzielać środki według uznania, bo to transfer państwowych pieniędzy do
kieszeni partyjnych.
Pazerność Samoobrony. Pazerność Samoobrony Feliks Żywica, wierny towarzysz Andrzeja Leppera w latach 90., nie chce już
mieć nic wspólnego z "Samoobroną". - Zraziłem się - powiedział "Expressowi
Bydgoskiemu" - bo nie może być tak, że "Samoobrona" - zamiast bronić - okrada
najbiedniejszych rolników.
Przez parę lat Żywica przymykał oczy na finansowe praktyki ludzi z otoczenia
Leppera. Zbierali od rolników pieniądze za transport dzieci na kolonie, który
Żywica finansował. Nie dostawał tej forsy, ale nie protestował. Przynajmniej
dopóki te "wziątki" były skromne: od 20 do 50 zł. - Partia musi mieć kasę na
wydatki - tłumaczył sobie.
W końcu sam dużo Lepperowi zawdzięczał. To do jego ośrodka trafiała większość
biednych kolonistów ze wsi. Dzięki pieniądzom z KRUS-u, które Związek
Zawodowy "Samoobrona" otrzymywał na odpoczynek biednych dzieci z rolniczych
rodzin, ośrodek Żywicy rósł w siłę. Bywało tu w wakacje kilkaset, a raz nawet
1400 dzieci.
Żywicy nie podoba się brak kontroli społecznych pieniędzy w KRUS- ie. - Sępy
tam idą, pomstuje. - Na jedno wiejskie dziecko czyha kilka organizacji, które
chcą coś uszczknąć z rolniczego funduszu na biedne dzieci. Wśród nich
jest "Samoobrona". Ma swoich ludzi w radzie KRUS-u i bez przetargu otrzymuje
rok w rok fundusze na organizację bezpłatnego wypoczynku. Pogodziłbym się z
tym, że związki nie dopłacają do interesu tych 20 procent, które deklarują -
mówi. - Nie mogę jednak spokojnie patrzeć, jak okrada się dzieci, a pazerność
rośnie z roku na rok.
Przez dwa lata nie narzekał, w 2003 r. poczuł, że partyjni koledzy mu
zazdroszczą. Najbardziej Teresa Marmucka-Lalka. Wydzierżawiła ona z wojskowej
agencji ośrodek wypoczynkowy w Nadliwiu-Strachowie niedaleko Piaseczna i jako
członek rady nadzorczej Funduszu Składkowego KRUS-u załatwiła sobie turnusy
wypoczynkowe dla 1400 wiejskich dzieci, finansowane właśnie z KRUS- u. W tym
celu założyła fundację "Pogodny uśmiech", w której zarządzie zasiadły potem
jej siostra i córka. Pozyskała grant na dożywianie dzieci na organizowanych
przez siebie koloniach.
Plan nie wypalił do końca, bo zaprotestował Żywica. Na kilka dni przed
przyjęciem dzieci w Nadliwiu pojawiła się kontrola. Widok zupełnie
nieprzygotowanych do przyjęcia kolonistów pomieszczeń wprowadził ją w
osłupienie. Zdewastowane baraki bez łóżek i krzeseł. Żadnych pozwoleń z
sanepidu, kuratorium, straży pożarnej. Pojawiły się sugestie, że Marmucka-
Lalka chciała wyłudzić pieniądze z KRUS-u. W efekcie 1400 dzieci przyjechało
do Gozdawy. - Część umieściłem w moim hotelu w Mogilnie, wspomina Żywica. -
Nie dochodziłem też zwrotu pieniędzy za transport, choć wiem, że od 400 osób
Marmucka pobrała po 100 złotych.
"Express" dotarł do powiatowych działaczy "Samoobrony". Tych, którzy zbierali
pieniądze na transport dzieci. Dotarł też do organizatorki ubiegłorocznego
wypoczynku - Bożeny Garbacz z "Samoobrony". - Nie pamiętam, jakie dopłaty
ponoszą rodzice dzieci, które wysyłamy na kolonie, stwierdziła. - Ostatnio
koszty te wzrosły. To może być 100, a czasem i 200 zł.(PAP) Łańcuszek św. Leppera. Śmierdzi manipulacją Lepper i Samoobrona nie są z mojej bajki. Być może to złodzieje. Tekst w
Wyborczej trudno jednak uznać za bezstronny. Podczas czytania nasunęło mi sie
wiele pytań. Może autorzy skomentują?
> Łańcuszek, którym publiczne pieniądze płyną z Kasy Rolniczego Ubezpieczenia
Społecznego, wygląda tak: budżet państwa (finansuje ok. 90 proc. budżetu KRUS) -
Rada Rolników - rolniczy Fundusz Składkowy - hotelarze związani z Samoobroną -
ich koledzy.
Autorzy sugerują, że wszystkie pieniądze z KRUS trafiają do hotelarzy z
Samoobrony i ich kolesi, a to chyba niemożliwe.
> Tego lata w hotelu Feliksa Żywicy, działacza Samoobrony ze wsi Gozdawa
(Kujawsko-Pomorskie), wypocznie 300 dzieci. Dwutygodniowy pobyt kosztuje 800
zł. Feliks Żywica zarobi 240 tys.
Sugestia oczywista, omówiona powyżej. Dodam tylko (do wiadomości jednego z
forumowiczów, że w PIT jest faktycznie rubryka przychody, ale "przychody" to w
potocznym znaczeniu nie "zarobek", przynajmniej w Polsce.
> Pieniądze pochodzą z podległego KRUS-owi Funduszu Składkowego Ubezpieczenia
Społecznego Rolników (80 proc.) i od rodziców kolonistów (20 proc.). Jednak
cały splendor przypisuje sobie Samoobrona.
No właśnie, czy wyjeżdżają jedynie dzieci Lepperowców, Jeśli tak to smutne, ale
świadczy o sile przebicia Samoobrony.
> - Wysłaliśmy na wakacje 155 dzieci z biednych wsi - chwali się poseł Jan
Łączny, lider partii w Zachodniopomorskiem. - Wyjechały głównie do Gozdawy. To
wielki sukces marszałka Leppera.
Dla dopełnienia obowiązku rzetelności brak mi informacji ile dzieci łącznie
skorzystało z akcji, ile w tym było dzieci z rodzin powiązanych z Samoobroną.
> Przyjrzeliśmy się temu sukcesowi. W 50-osobowej Radzie Rolników, która
nadzoruje KRUS i Fundusz Składkowy, Samoobrona z kółkami rolniczymi ma prawie
połowę głosów. Gdy Fundusz daje pieniądze organizacjom społecznym (m.in. na
wypoczynek dzieci), pierwsi po dotacje ustawiają się więc ludzie Leppera. W tym
roku, bez przetargu, dostali na kolonie około miliona złotych.
To znaczy kto dostał, rodzice na wyjazdy swoich pociech, czy hotelarze na
organizację wypoczynku? Jeśli rodzice to chyba dobrze, że beneficjenci nie byli
wyłaniani na drodze czegoś co nazywa sie "przetarg". Jeśli hotelarze to chyba
KRUS złamał prawo, bo wydatkowanie pieniedzy społecznych musi być chyba
poprzedzone przetargiem.
I dalej:
> Pieniądze trafiły do hotelarzy - takich jak Żywica (wiemy o jeszcze jednym
przedsiębiorcy z Jarosławca, również powiązanym z Samoobroną).
To znaczy kto dostał, rodzice na wyjazdy swoich pociech, czy hotelarze na
organizację wypoczynku? Jeśli rodzice to chyba dobrze, że beneficjenci nie byli
wyłaniani na drodze czegoś co nazywa sie "przetarg". Jeśli hotelarze to chyba
KRUS złamał prawo, bo wydatkowanie pieniedzy społecznych musi być chyba
poprzedzone przetargiem. Ale czy hotelarzy, np takiego Żywicę można uznać za
organizację społeczną?
> To nie koniec łańcuszka - Żywica daje zarobić kolegom. Głównym dostawcą mięsa
dla kolonistów z Gozdawy był do niedawna syn szefa związku Samoobrona na
Kujawach.
Jeśli Żywica jest organizacją społeczną to powinien zrobic coś w rodzaju
przetargu, bedąc jednak prywatnym hotelarzam, ma prawo kupować gdzie chce. Ma
określoną kasę, którą - jak to napisano - zarobił i z tego zarobku kupuje
potrzebne produkty. Kupi taniej to więcej zostanie dla niego. Chce wspomóc
kumpla - jego sprawa.
> Zapytany, jak działacze Samoobrony przydzielają kolonijne skierowania, Żywica
przyznał, że część u niego wypoczywających to dzieci działaczy partii. Łączny
podkreśla - "mniejsza część".
No właśnie, jak je przydzielają, bo to jest ważne. Nie to, że w wyniku
przydziału część beneficjentów to ZIELONI, inni są ŻÓŁCI, a jeszcze inni
CZERWONI.
> O kolonie spytaliśmy w KRUS-ie. Po naszym telefonie prezes Jan Kopczyk
nakazał pilną kontrolę. Na pierwszy ogień idzie nadmorski ośrodek w Jarosławcu.
Mam nadzieję, że Gazeta skomentuje wyniki tej kontroli.
> Wojciech Mojzesowicz, szef sejmowej komisji rolnictwa, zapowiada
interpelację: - KRUS powinien zrobić przetarg na obsługę kolonii, a nie
rozdzielać środki według uznania, bo to transfer państwowych pieniędzy do
kieszeni partyjnych.
Złota myśl, tylko dalej nic na temat dotychczasowych zasad rozdziału.
> Od miesiąca po podlaskich wsiach jeździ mammobus oklejony plakatami
Samoobrony i posłanki Gabrieli Wiśniowskiej. Samoobrona poprzedziła akcję
kampanią informacyjną: „Badania piersi są bezpłatne i organizowane dzięki
przewodniczącemu Andrzejowi Lepperowi”. W rzeczywistości płaci za nie KRUS.
No i co z tego, że jeździ. Samo jeżdżenie nie jest naganne. Po świecie jeździ
miliony autobusów i połowa z nich ma na sobie reklamy.
Badania opłaca KRUS, ZUS, inne organizacje. Aby sie odbyły trzeba je jednak
zorganizować. Jeśli zrobiła to w tym przypadku Samoobrona to kampania jest OK,
jeśli kto inny - jest nadużyciem.
Pozdrawiam
maro
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plshirli.pev.pl
|
|
|