kaniagostyn *UKS Kania Gostyń
Muzyka. Witam!
Co prawda mnie już nie ma, ale jak zobaczyłem wątek, to po prostu nie mogłem się powstrzymać:)Opowiem wam swoją muzyczną przygodę.
Muzyka towarzyszyła mi od najmłodszych lat. Zacząłem się tak zasłuchiwać w pierwszej, drugiej klasie szkoły podstawowej. Prawie codziennie słuchałem
pierwszej płyty Lady Pank (to była połowa lat 80-tych) i żaden inny zespół
dla mnie wówczas nie istniał:) Słuchałem również Listy Przebojów Trójki
prowadzonej przez Marka Niedźwiedzkiego (kilka audycji miałem nagranych na magnetofonie szpulowym:)Jak miałem już tak około 10 lat zacząłem słuchać najróżniejszych wykonawców- Madonna, Milli Vanilli, C.C. Catch, Sabrina, Sandra, Samantha Fox, Europe, Iron Maiden, Bon Jovi, Pet Shop Boys, Savage...Tak więc rozrzut muzyczny był dość spory. Następnie pochłonęło mnie techno i dance. Ale niebawem zacząłem gustować w pojedynczych wykonawcach i w troszkę innej muzie. Nadszedł czas Depeche Mode i nie było poza tym zespołem nic innego. Tak mi się wydawało do czasu...aż posłuchałem Queen. Tak więc siedziałem w Queen, ale w połowie lat 90-tych odkryłem Jarre ten niepodzielnie zapanował swoją muzyką w moim sercu. Wtedy już też wiedziałem, że najbardziej odpowiada mi szeroko pojmowana muzyka rockowa.
Rewolucja w moich wyborach muzycznych dokonała się pod koniec lat 90-tych i przebiegała ona parę lat dosyć gwałtownie, by się obecnie ustabilizować. Pewni ludzie otworzyli mi oczy na różne gatunki rocka, różne trendy muzyczne i obecnie mój muzyczny świat jest wielce zróżnicowany. Żeby nie owijać w bawełnę:
rock progresywny-ten gatunek rocka ma już lata triumfów za sobą (znawcy
tematu sytuują na pierwszą połowę lat 70-tych). Dla wielu jest to
najambitniejsza muzycznie odmiana rocka, istne apogeum wirtuozerii i
pomysłowości muzycznej. Cenię sobie wykonawców głównie z lat 70-tych (w
przeważającej mierze siedzę w tych latach): Genesis, Yes, Pink Floyd, Camel, Emerson, Lake & Palmer, King Crimson, Jethro Tull ale również późniejszych Marillion, Pendragon czy Arena.
muzyka elektroniczna-to ścisła czołówka-Jean Michel Jarre, Vangelis (również jego dokonania w Aphrodite's Child), Tangerine Dream, Kraftwerk, Klaus Schulze, Kitaro czy nawet Andreas Vollenweider lub Rick Wakeman.
hard rock-tu oczywiście Deep Purple, Led Zeppelin, Black Sabbath oraz rzecz oczywista Queen i Rush.
To jest ta moja trójca muzyczna, ale to nie koniec litanii. A weźmy glam
rock i tu mamy David Bowie, Slade, Sweet. A gdy ruszymy heavy metal, to Iron Maiden, Def Lepppard czy Mercyful Fate lub Metallica. A tak różni wykonawcy, jak Mike Oldfield (jego dokonania z lat 70-tych-istne arcydzieła), Alan Parsons Project, ELO, Meat Loaf, Chicago, Dead Can Dance, Enya, Clannad, Kate Bush czy Brian Eno. A takie zjawisko, jak progresywny metal-Dream Theater czy Threshold (ich ostatnia płyta-Subsurface-dla mnie arcydzieło, palce lizać) czy bardziej ostro np. Dimmu Borgir. Ale nie stronię od Shanai Twain, Belindy Caralise, Destiny's Child, Atomic Kitten czy Sophie Ellis Bextor-lubię kobiece wokalizy i partie chóralne:) A przecież to nie wszystko, zaledwie ukazałem wam zarys tego, czego słucham...Mam potężnątolernację muzyczną, a generalnie słucham tego, co mi się po prostu podoba. Jeśli chodzi o nasz polski ogródek, to ze starszych produkcji zdecydowanie Republika, Budka Suflera, SBB. Natomiast z nowszych...na pewno Collage, Artrosis, Satellite, Riverside.
Swojej przygody muzycznej nie ograniczam tylko do słuchania. Miałem do
czynienia z pianinem, gitarami akustycznymi, fletami, cymbałkami, perkusją, harmonijką ustną, keyboardami. Pisałem teksty i piosenki. Stworzyłem na keybordzie ponad 30 utworów, które mam zapisane do dziś:) Zresztą kiedyś prywatnie brałem lekcje gry na klawiszach. Obecnie odkładam pieniądze na syntezator. I chciałbym ze znajomymi w wolnym czasie troszkę pograć. Czy wyjdzie coś z tego, to się okaże:).
Poza tym oczywiście-płyty, kasety, MP3, filmy muzyczne nagrywane na
Video-jest już niezła kolekcja, czytanie prasy muzycznej-tu jak wiemy Teraz
Rock i Metal Hammer, ale również zagraniczne-Q, NME, Cream, Sounds itd.
Również w internecie-szczególnie polecam dla fanów ambitnej muzy artrock.pl i cotygodniowe audycje Piotra Kosińskiego-Noc Muzycznych Pejzaży w Trójce (audycje możliwe również do ściągnięcia z artrock.pl).
Tak więc jest tego sporo.
Co do jazzu...Nie preferuję, choć posłuchać mogę. Szczególnie tam, gdzie
rządzą wyraźnie klawisze:) I było parę takich kawałków, które rzeczywiście
mnie urzekły. Muzycy, to na pewno wirtuozi swoich instrumentów. I te improwizacje.
Bardziej wolę klasykę. Ojciec tego słucha, więc mam styczność. Tym bardziej, iż wątki klasyczne są mocno zaznaczone w rocku progresywnym-wystarczy posłuchać Yes, APP czy solo Wakemana. Ja bardziej chciałbym posłuchać awangardy muzycznej, a o tą ciężko-John Cage, Oliver Messaien, Karlheinz Stockhausen, Pierre Henry, Pierre Schaffer, La Monte Young, Yannis Xenakis czy Pierre Boulez a nawet Philip Glass. To ze względu na zainteresowanie muzyką konkretną, aleatoryzmem, dodekafonią, minimalizmem itd.:)
Tyle na ten temat. Nie jest za dobry w pisaniu o muzie, ale bezpośrednio
mogę gadać i gadać:)
I jestem tolerancyjny wobec innych gatunków muzycznych nawet, jeżeli ich nie słucham. Nie mogę jednak przebolewć tego, że w polskiej telewizji nie ma programu prezentującego naprawdę ambitną muzę-wszystko jedno polski czy zagraniczny. Miałem Classic Rock i nawet to mi zlikwidowali:) Czy pozostało mi Hells Kitchen;)
PS. Przypominam, że na ten rok planowana jest królowa strategii- AOE 3:)
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plshirli.pev.pl
|