Strona główna
  laparoskopia woreczka komplikacje

kaniagostyn *UKS Kania Gostyń

kamienie w woreczku zolciowym. Witaj!

Kamica żółciowa wiele lat może nie dawać żadnych objawów, co nie znaczy, że
nigdy nie da. Są z nią związane poważne komplikacje:
- przetoka (kamień przebija się przez woreczek)
- żółciowa niedrożność jelit
- zapalenie trzustki
- przewlekłe zapalenie woreczka żółciowego
- zapalenie dróg żółciowych
- kolka żółciowa

Część z tych powikłań obarczona jest znaczną śmiertelnością, jeżeli już
wystąpi.

Co do zabiegu...
Możliwe jest zarówno klasyczne, jaki i laparoskopowe usunięcie woreczka
żółciowego. O wyborze metody decyduje lekarz, w oparciu o indywidualną
sytuację. Jeśli kamica jest bezobjawowa i pacjent nie jest obarczony innymi
czynnikami ryzyka (np. otyłość), to jest duża szansa na zabieg
laparoskopowy. Jeśli zabieg wykonuje się ze wskazań nagłych (zapalenie,
powyższe powikłania), wtedy raczej stosuje się klasyczną metodę.

Pozdrawiam
Piotr


Niedoczynność tarczycy a ciąża i zdrowie dziecka. Niedoczynność tarczycy a ciąża i zdrowie dziecka
Wczoraj dowiedziałam się, że mam niedoczynność tarczycy. Na własną prośbę zrobiłam sobie badanie poziomu TSH wynik 14,69 przy normie do 4,3. Na wizytę u specjalisty trochę sobie poczekam, więc pytam tutaj, bo nie mogę spać już z nerwów...

Urodziłam dziecko we wrześniu 7 mcy temu. W ciąży nic nie wiedziałam o tarczycy ani nigdy wcześniej, choć wielu mi zwracało uwagę na "grubą szyję", no ale wiecie jak to jest... ja nie wiedziałam a żaden lekarz mnie nie skierował....

Urodziłam w 36 tygodniu, a więc nieco wcześniej. Pod koniec okazało się, że mam nadciśnienie i cholestazę. W styczniu przeszłam zabieg wycięcia woreczka żółciowego niestety przez laparotomię, bo po laparoskopii doszło do komplikacji.

Trochę się rozwodzę nad sobą, ale chodzi mi o to czy moje dziecko może być na coś chore przez tę nieleczonę niedoczynność w ciąży??
Dużo czytałam o opóźnieniu w rozwoju, kretyniźmie itd.
Niby mój synek rozwija się prawidłowo. Pediatra niz nie zauważył. W porównaniu do rówieśników wypada jako "średniaczek". Trochę mało wg mnie gaworzy, ale nie mam wiele doświadczenia z dziećmi, żeby to ocenić.

Proszę, wypowiedźcie się!!!
Jestem przerażona!! A wynika to z niewiedzy!
Pytanie do dziewczyn po zabiegu.... To że się już nie ma woreczka to nie jest koniec świata i nie należy
z tego powodu wyrzekać się nie wiadomo czego,tylko trzeba uważać.Ja
normalnie stosuje antyk.hormonalną i jest ok.Nie czuję żadnego
dyskomfortu.Zresztą ja to wogóle nie mam już zadnych dolegliwosci i
czuje sie tak jakby ten woreczek tam byl, a to ze go nie ma to
trudno.Jem wszystko,przyjmuje leki i nic mi nie jest.Lekarze z
ktorymi rozmawialam ..a bylo ich naprawde wielu bo u mnie nie byla
to sama zwykla laparoskopia tylko do tego zoltaczka i inne
komplikacje twierdzili ze mam zyć tak samo jak wtedy kiedy mialam
woreczek.Najgorzej to ponoć jak sie człowiek z sobą pieści;)
Pozdrawiam
powiklania po laparoskopii. powiklania po laparoskopii
Witam,moja przyjaciólka miala metoda laparoskopowa usuniety woreczek
żółciowy.Po trzech dniach wyszla ze szpitala do domu.po tygodniu
dostala silny atak bolu brzucha,przy czym wymiotowala.Na pogotowiu
przyjmowal lekarz,ktory tydzien wczesniej wykonywal jej zabieg
laparoskopii.Po badaniach moczu i krwi stwierdzil,ze jest to
uszkodzenie watroby po lekowej,kazal duzo pic,bo watroba sama sie
regeneruje i przepisal lek rozkurczowy.Po dwoch godzinach bol nie
przechodzil,spowrotem pojechala na pogotowie,wtedy zostala przyjeta
na oddzial,lekarz po wykonaniu rtg nadal twierdzil,ze jest to
uszkodzenie watroby po lekach,a zabieg laparoskopii przebiegl bez
zadnych komplikacji i nie ma to nic wspolnego.Po dwoch dniach
ciaglego bolu wykonano usg,po czym stwierdzono,ze musi byc
natychmiast operowana,poniewaz nastapil rozlew żółci i doszlo do
zapalenia otrzewnej.Po operacji lekarz powiedzial,ze doszlo do
uszkodzenia drog żółciowych i nie zna racjonalnego wytlumaczenia
dlaczego tak sie stalo.Moja przyjaciolka miala zalozone 4
dreny,teraz pozostal tylko jeden,ktory musi nosic przez cztery
miesiace,i po tym czasie bedzie wiadomo,czy te drogi żółciowe sie
zagoiły,czy musi przejsc nastepna operacje.Czy ktos z was mial
podobna sytuacje czy moze slyszal o czyms takim i moze sie podzielic
doswiadczeniem?
PRZED ZABIEGIEM-Czy zawsze zakładają dren. PRZED ZABIEGIEM-Czy zawsze zakładają dren
Cześć.Jestem przed zabiegiem....idę we wtorek 05/06/2007.Cykora mam jak
cholera...:(:(:(:(...czasem mam chęć uciec,a co to będzie w dniu operacji????
Nie wiem.
Mam pytanie....Czy zawsze zakładają dren??????Bo tego kurcze sie boje...bólu
przy wyciąganiu:(:(:(:(:(.Wiem,sama siebie nakręcam.
Czy może dren zakładaja tylko w przypadkach powikłanych?Jak sa np częste
kolki?Ja mam zabieg planowy,w zasadzie usuwam woreczek profilaktycznie,żeby
nie było komplikacji.Tzn troche czasem mnie boli-zwłaszcza ostatnio-,mam
takie uczucie gniecenia z boku i z tyłu na wysokości nerek.Kamień stwierdzono
u mnie na usg,pod koniec marca.Ma 2 cm,tak wiec do najmniejszych nie należy.
Martwię się jak to będzie w trakcie znieczulenie,ile bedzie trwała taka
operacja?Do tego jestem osobą z dość znaczną tuszą,więc nie wiadomo czy
bedzie u mnie laparoskopia.Jesli nie to bedą mnie ciąć klasycznie.
Błagam napiszcie ile u was trwała operacja,czy wszyscy mieliscie dren,czy cos
pamiętacie z samej operacji,z narkozy,czy coś wam się śniło..itp.

Pozdrawiam serdecznie i niecierpliwie czekam na odp.Monika
laparoskopowe usuwanie kamieni żółciowych. Witam,
Rok temu miałam usuwany laparoskopowo woreczek w szpitalu na Zawodziu.
Operował mnie dr Dariusz Kopeć. Kamienie wyszły mi na usg w przychodni, do której należę.
Chciałam potwierdzić diagnozę u innego lekarza i od znajomej dostałam namiar na dr Kopcia. Dr przyjmuje w I Al. NMP 11/19, tel. 0-602-493-016. USG potwierdziło kamienie. Od razu dostałam skierowanie do szpitala na zabieg. Swoim pacjentkom operację zawsze robi dr Kopeć. Tak też było w moim przypadku. Operacja przebiegła szybko i bez komplikacji. Mam małą rankę, która jest prawie niewidoczna. Jem normalnie, funkcjonuję normalnie. Dodam, że warunki szpitalne na chirurgii na Zawodziu są w porządku. Oddział jest odnowiony, pokoje 2 osobowe z łazienką.W każdym pokoju telewizor, co prawda na monety, ale to zawsze coś :)
Ja w każdym bądź razie z czystym sumieniem polecam Zawodzie i dr Kopcia. Nawet jak jest dużo kamieni, to starają się robić laparoskopię, po której bardzo szybko dochodzi się do siebie.
Wiem, że na Tysiącleciu jak jest dużo kamieni, to nie chcą się męczyć, tylko od razu robią normalną operację.
komplikacje po usunieciu woreczka zolciowego. komplikacje po usunieciu woreczka zolciowego
Pod koniec pazdziernika usunieto mojej mamie woreczek zolciowy metoda
laparoskopowa. Zaraz po zabiegu odczuwala silny bol w prawym boku, jednak
wszyscy uspokajali, ze to normalne po operacji. Po miesiacu zrobiono jednak
badania krwi i okazalo sie, ze ma znacznie podwyzszone proby watrobowe ASPAt,
alat, podwyzszone OB etc. Lekarz prowadzacy podejrzewal cofanie sie zolci i
przepisal leczenie, ktore jednak nie dalo zadnego rezultatu - proby sa nadal
zle. Test na wirus typu C wyszedl negatywny. W tej chwili jest pod opieka
hepatologa ( prywatnie ), ktory jednak rowniez rozklada rece. Bol pojawia sie
^prawie codziennie i nasila po wysilku fizycznym.
Ten stan - bol oraz przekroczone normy prob watrobowych trwaja juz 6
miesiecy - do teh pory nie znaleziono przyczyny...
Czy ktos spotkal sie z mozliwymi komplikacjami po laparoskopii???i jak to
leczyc? lekarze milcza i nie wypowiadaja sie....
mam kamienie w woreczku żółciowym, pomocy. Nie podchodź tak do tematu. Coś złego stać się może w każdej chwili. Nikt nie
ma gwarancji na odwieczne powodzenie.. Pomyśl ile szkód wyrządza ten chory
woreczek w twoim organizmie. Nie czekaj na powikłania. Jesli lekarz zaleca
usuniecie to zdecyduj się. Laparoskopia jest na pewno lepszym i
bezpieczniejszym wyjściem niż klasyczna operacja w stanie ostrym.
Pewnie znasz to powiedzenie o cegle spadajacej na głowe pechowca w drewnianym
kosciele.. Ja uważam, ze przed swoim przeznaczeniem nikt z nas nie ucieknie.
Trzeba być dobrej mysli! Ja miałam zabieg trzy miesiące temu. Też się bałam
komplikacji, ale nie miałam wyjścia. Był stan ostry i ropa w pęcherzyku.
Trzymaj się!
mam kamienie w woreczku żółciowym, pomocy. Wiosenko wyłącz proszę Caps Locka (lepiej się czyta).

Ja trafiłam do szpitala w stanie ostrym z wysoką temp i okropnym bólem. Mówiąc
w skrócie ten stan zapalny jakoś mi wyciszono. Doktor podjął sie
przeprowadzenia zabiegu metodą laparoskopową, ale nie miał pewności, że tak uda
się do konca ten zabieg przeprowadzić. Zresztą lekarze zawsze zastrzegają, ze
zdarzyć sie tak może, że trzeba bedzie dokonczyć tradycyjnie.

U mnie zabieg trwał bardzo długo, bo ok. 2,5 godz. W woreczku były zaropiałe
kamienie. Ze względu na czas dwa razy pompowano mi brzuch, dodawano
znieczulenia.. Czyli nie obyło się bez komplikacji. I pewnie dlatego trochę
dłużej dochodziłam po zabiegu.
Ale najczęściej na drugi dzień po zabiegu można (i trzeba) chodzić, można zjeść
lekki posiłek. Na trzeci dzień gdy wyjmą ci dren to już zupełnie przyzwoita
jakość życia.
Ktoś wspomniał, że tradycyjnie lepiej bo jest możliwość oczyszczenia przewodów.
Nie znam się, ale to pewnie widać na usg czy masz kamienie tylko w pęcherzyku
czy też w przewodach.
Mi tym laparoskopem zrobiono też "przegląd techniczny" całej jamy brzusznej.
Po miesiącu niemal już nie pamietałam o zabiegu. Dziś własciwie jem już
wszystko.
W szpitalu poznałam osoby, które latami cierpiały coraz silniejsze kolki. Ale
też i takie u których drugi, trzeci atak skonczył sie na ostrym dyżurze metodą
tradycyjną.
O pęcherzyku żółciowym i jego kamicy były tu już wielokrotnie rozmowy. poszukaj
w wyszukiwarce.
Powodzenia!

Kamienie w woreczku zółciowym?. Współczuję, chociaz ze wszystkich dopustów bożych to jeden z lżejszych Ja
żyję bez woreczka już pół roku - nie jest źle.
Po kolei: ataki może wywoływać zbyt ciężkostrawne jedzenie, wymagające do
strawienia go dużej ilości żółci. Przede wszystkim wrogiem jest tłuszcz, tłuste
i smażone mięso, potrawy mocno przyprawione, mogą też źle Ci sie przysłużyć
produkty kwaśne (np. kiszone ogórki, marynowane grzyby, cytrusy). Dietą
lekkostrawną, na której powinnas teraz być, można sobie funkcjonowanie woreczka
wyregulować, acz jeśli ataki się powtarzają, lepiej się go pozbyć.
Dalej: zabieg. Usuwa się cały woreczek, najczęściej (o ile się da)
laparoskopowo. Klasyczną operację, przynajmniej w PL, robi sie tylko wtedy,
kiedy nie da się zrobić laparoskopii, albo kiedy w trakcie zabiegu nastąpią
jakieś komplikacje. Wykonuje sie go w pełnej narkozie. Po takim zabiegu dość
szybko dochodzisz do siebie, poza dietą właściwie 2 tyg. później jesteś w pełni
na chodzie. Po zabiegu ja czułam się dobrze, oczywiście pobolewał mnie brzuch,
ale nie jakoś dramatycznie: przez tydzien brałam APAP, potem nie potrzebowałam
juz nawet tego.
Dieta: jak pisałam i po atakach i po operacji musi być lekkostrawna. Najpierw
jadłam właściwie tylko suchary/płatki ryżowe na wodzie/biszkopty (czyli wysoko
przetworzone węglowodany), potem stopniowo zaczęłam włączać gotowanego kurczaka
(pierś lub udo bez skóry), marchewkę, pieczone jabłko, potem inne warzywa
(gotowane brokuły, kalafiora, ziemniaki) i powoli owoce: banana, potem surowe
jabłka. Takiej diety pilnowałam jakieś 2 m-ce, potem zaczęłam ją rozszerzać o
kolejne produkty. Teraz, po pół roku, jem już właściwie wszystko, poza tłustym
(tu trzeba też uważać na sosy, ale i np. kremy z bitą śmietaną) i smażonym,
muszę też uważać na potrawy kwaśne (kiszeniny i marynaty już nie dla mnie ).
Aha, no i ja jeszcze bardzo źle reaguję na cytrusy - ostatnio wypicie szklanki
soku pomarańczowego skończyło się silnym podrażnieniem i stanem zapalnym, no ale
to ja tak mam, Ty wcale nie musisz.

W ogóle nie ma się czego bać - wrócisz szybko do formy, a jakość życia bez
woreczka jest zdecydowanie lepsza, niż z ryzykiem ataku. Serio

Szpital w Blachowni. TEściowa mała robiony tam woreczek metodą laparoskopii, było to wprawdzie
jakieś 5 lat temu, ale bez komplikacji. Była i jest zadowolona.
doradźcie mi proszę.... dendruszek napisała:

> calineczka79 napisała:
> > PS. jaki woreczek chcesz wyciac czy tez niw wycinac? z postu
> > wnioskuje ze jestes kobieta? :-DDDDDDD
>
> twój "żarcik" jest co najmniej niesmaczny...

ales ty delikatna ....
ja za to uwazam ze po to ktos wymyslil nazwy aby ich uzywac - jesli
sie nie wie to dobr4ze przyswoic na co sie choruje, ale widze ze ty
jednak wiesz albo wlasnjie sie dowiedzialas a to dowodzi temu ze
jestes ignorantka - to chyba jeszcze gorsze ...

a zarcik ten jest powtarzany przez wielu lekarzy zajmujacych sie
problemem :-)

>
> > sory za ostry ton ale mam wrazenie ze masz klapki na oczach i
> > wybiorczo czytasz to coi tutaj wypisujemy...
>
> a co mi wypisałaś do tej pory? Sama masz kobieto klapki na oczach
i
> zero empatii. Jak potrzebujesz się na czymś/kimś wyżyć to kup
sobie
> worek treningowy, a nie kalaj ludzi na forum!!!
>
> Ja prosiłam o opinie osób, które mają podobne jak ja
doświadczenia.

jeśli uważasz się za taką wyjątkową to cóż rób to co do tej pory -
dziwię się tylko ze tak ryzykujesz mimo że jak piszesz starasz sie o
2 dziecko - chcesz zeby zostaly same? ja bym się bała,,,,


> Radziłam się dwóch różnych lekarzy. jeden sugerował mi żeby
> PĘCHERZYK (satysfakcjonuje cie to słowo calineczko droga???!!)
> wyciąć, a drugi wręcz przeciwnie.
> Widzę dziewczyno (bo jesteś dziewczynką prawda calineczko?)że nie
> masz pojęcia o niekonwencjonalnych metodach leczenia kamicy
> żółciowej. Ja nie potrzebuję, żeby mi ktoś przytakiwał, tylko
> podzielił się swoimi doświadczeniami, doradził.

tylko o tym tu piszemy a moich doświadczeniach nie masz pojęcia bo z
tego co piszesz wynika ze nie przevcxzytalas ani jednego mojego
postu - wiec prosilabym abys chociaz nie mijala sie z prawda...


>
> Ja się w tej chwili czuję dobrze, ale zdaję sobie sprawę, że w
ciąży
> może nastąpić pogorszenie. Szukam więc ludzi, którzy - być może
> stosowali takie jak ja metody - i chciałam dowiedzieć się jak z
> perspektywy czasu to wygląda. czy kamienie się odradzają, czy
> następuje pogorszenie.

oi są tutaj takie dyskusje tylko najwyraźniej je omijasz - nic
więcej zrobić nie możemy ....
napisze wiec pokrutce tutaj - zazwyczaj konczy sie to nowotworem a
akurat rat pęcherzyka daje bardzo szybko przezuty - reszty chyba
pisac nie musze?

> Skoro lekarze (b. dobrzy specjaliści) mają podzielone zdania, to
mam
> prawo mieć również wątpliwości i radzić się innych osób, bez
> narażania na bluzgi ze strony fanatyczki laparoskopii!!!!!

i znowu wychodZi twoja igmorancja bo ani ja franatyczka ani tym
bardziej laparo (sama jestem po zabiegu klasycznym + komplikacje) a
jeśli chodzi o bluzgi to polecam slownik wyrazow obcych bo
najwyrazniej nie rozumiesz tego slowa - podaj choć jeden fragment
mojej wypowiedzi gdzie padły jakiekolwiek "bluzgi" - w twojej
napewno pare takich by sie zanalazło - wiec zastanow sie czasem co
piszesz bo widze ze wyobraznia cie ponosi!




  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • shirli.pev.pl


  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • music4you.xlx.pl
  •  Menu
     : kaniagostyn *UKS Kania Gostyń
     : laparoskopia ginekologiczną i wywołanie miesiączki
     : Laparoskopowe wycięcie wyrostka robaczkowego
     : laparoskopia ile zwolnienia L4
     : laparoskopia a szczepienia przeciw żółtaczce
     : laparoskopia w szpitalu na ul Kopernika
     : laparoskopia torbieli jajnika NFZ
     : laparoskopowe usunięcie pęcherzyka żółciowego
     : laparoskopia jajowodów udrażnianie Warszawa
     : laparotomia usuwanie mięśniaka macicy
     : Laparoskopia mięśniaków Warszawa
     . : : .
    Copyright (c) 2008 kaniagostyn *UKS Kania Gostyń | Designed by Elegant WPT