kaniagostyn *UKS Kania Gostyń

16 gier PL 240x320 fajne polecam!. Desperado Duel of Vengeance - zwykla platformowka, chodzi sie typem i strzela przed siebie
Dynamite Pro Football - bardzo ladna gra
Foofa fortune - futrzak
Hoovies - zrecznosciowka, strzelasz z czegos co wyglada jak gruszka do nosa na katar kolorowymi kuleczkami i celujesz w takie same kolory, wszystko caly czas lata wiec nie jest latwo utrafic.
Kojak Detective Puzzles - lamigłowki w stylu znajdz to, uloz to. do kombinowania.
Land of the Dead - podobne do pierwszego ( ta sama perspektywa i typ) tylko ze malo dynamiczne)
Maya Temples Of Secrets - bardzo fajna gra logiczna, ukladanie trojkatow, kazdy trojkat na kazdym wierzcholku ma jakis kolor, trojkaty ukladamy tak aby stykaly sie wierzcholkami o tych samych kolorach. gra na pare godzin jak sie wkreci
Milionerzy- Milionerzy
Oil Imperium l - budujemy swoja imperium w przemysle wydobywczym, menedzero - strategia
Red Bull X-Fighters- akrobacje na motocyklu
Starship Troopers Roughneck - widzisz swoja ludka z gory i strzelasz do jakis obcych
The Big Lebowski Bowling- kregle
Undercity- jestes metrem czy pociagiem i zbierasz ludzi ze stacji

reszty gierek nie znam
TOP 30 (sobota 24 października 2009). 1 1 10 TIME TO MOVE – Crosby Loggins & John Mayer
2 3 9 I LOOK TO YOU / I DIDN’T KNOW MY OWN STRENGTH – Whitney
3 4 12 IF THE STARS WERE MINE / LES ETOILES – Melody Gardot
4 2 14 JUST FRIENDS / I FELL IN – Vanessa Williams
5 7 8 I MUST / 2 ISLANDS – Basia
6 6 8 HAVEN’T MET YOU YET – Michael Buble’
7 10 8 IF YOU GO… / IN THE WEE… / GENTLE RAIN – Barbra Streisand
8 9 10 TIME FLIES – Porcupine Tree / LOST… / ALL I WANT – Sarah Blasko
9 5 12 YOU & ME / LYING… DMBand / FOREIGN LAND – Eskimo Joe
10 13 8 BORDER REIVER / HARD SHOULDER – Mark Knopfler
11 12 10 HERE – Jackson Browne / FUGITIVE – David Gray
12 15 4 SOUL CAKE – Sting / WHO SAYS – John Mayer
13 9 18 MY ONE & ONLY… Melody / ANOTHER DAY HAS… Oleta
14 17 6 IN YOUR HANDS / LIKE A HOBO – Charlie Winston
15 11 19 IF NOT NOW THEN WHEN? / IT’S THAT GIRL AGAIN – Basia
16 19 5 WAITING IN MY DREAMS Mr.Mister
17 16 9 WONDER / STRANGER – Shelley Harland
18 20 5 YOU CAN ALL JOIN IN – Kenny Loggins
19 14 15 SAVE ME FROM MYSELF – Vertical Horizon / 21 GUNS – Green Day
20 24 3 OVER THE RAINBOW / OUR LOVE IS EASY – Melody Gardot
21 21 7 BODIES – Robbie Williams
22 22 5 GOOD DAY / LOVE WILL FIND YOU – Peter White & Basia
23 23 4 CALL DONOVAN / ESQUIRE – Jay Graydon & Randy Goodrum
24 25 3 LOVE IN TIME – Dan Fogelberg
25 26 97 LONG ROAD OUT OF EDEN – Eagles
26 29 2 WILD HORSES – Susan Boyle
27 28 3 YOU’VE GOT THE FEVER – Curtis Stigers
28 -- 1 GARDEN PARTY – John Fogerty & Timothy B.Schmit & Don Henley
29 -- 1 CRY ME A RIVER – Michael Buble’
30 30 2 GOOD NEWS – Matt Dusk


John z Creedence Clearwater Revival, a Tim & Don z Eagles. Na dodatek klasyk Ricka Nelsona. Cudo… Buble’ z Fosterem to mistrzostwo świata i okolic!
A “poczekalnia” przepełniona, jak u PanaDoctora. Nic dziwnego, okres przeziębień, kataru i kaszlu. Zdrowia życzę i staram się też nie dawać. Piszę, więc chyba nie jest najgorzej.
Słucham na zmianę nowych płyt i raduje się, że tak jest pięknie i „złotoprzebojowo”. Na dodatek dziś dostałem wiadomość, że Phil Collins na przyszły rok szykuje album klasyków wytwórni Motown. Wszystko już było. I tego się trzymajmy.
Rajd Dakar. Fantastycznie zmagania w tegorocznym Rajdzie Dakar rozgrywanym w Argentynie i Chile rozpoczął motocyklista Orlen Teamu, Jacek Czachor. Według nieoficjalnych i niepełnych wyników mistrz świata w rajdach terenowych po pierwszym odcinku z Buenos Aires do Sta Rosa de la Pampa o długości 733 km (w tym 371 km OS) zajmuje drugie miejsce.
Liderem jest Hiszpan Marc Coma, triumfator Rajdu Dakar z 2006 roku. Czachor na pierwszym etapie stracił do niego 22 minuty i 5 sekund.

Czachor skopiował swój najlepszy wynik w Rajdzie Dakar. Na jednym z odcinków w 2007 roku także był drugi. Nigdy jednak nie zajmował tak wyśmienitej pozycji w klasyfikacji generalnej. To największy polski sukces na trasie tego najbardziej prestiżowego na świecie rajdu terenowego.
W rywalizacji motocyklistów walczy jeszcze trzech Polaków. Jakub Przygoński (Orlen Team) na pierwszym etapie zajął 18. miejsce (strata 38 minut i 50 sekund), Marek Dąbrowski (Orlen Team) był, ze stratą 45 minut i 48 sekund, 24., a Krzysztof Jarmuż (Honda Europe) zajął 35. pozycję (51 minut i 26 sekund straty).

Dopiero 22. miejsce zajmuje zwycięzca Rajdu Dakar z 2005 roku i ostatniego, sprzed dwóch lat, Francuz Cyril Despres.

Do mety dojeżdżają pozostali Polacy startujący w tegorocznym Rajdzie Dakar. Samochody, quady i cieżarówki wystartowały po motocyklistach.

Na mecie zameldował się Krzysztof Hołowczyc z pilotem Jeanem-Marcem Fortinem (Nissan Navara/Orlen Team). Według nieoficjalnych wyników zajmuje po pierwszym etapie 9. pozycję. Najszybszy był kierowca z Kataru Nasser Saleh Al- Attiyah, jadący z Tiną Thorner (Szwecja) samochodem BMW. Al-Attiyah wyprzedził o 2.17 Hiszpana Carlosa Sainza (Volkswagen) i o 2.40 Giniela de Villiersa z RPA także jadącego Volkswagenem. Hołowczyc stracił do zwycięzcy 7.44.

Samochodami jadą jeszcze Aleksander Sachanbiński z pilotem Arkadiuszem Rabiegą (Land Rover/Terra Trek). Grzegorz Baran, Izabela Szwagrzyk i Andrzej Grigorjew (Power B) jadą ciężarówką MAN, zaś quadem jedzie Rafał Sonik.
Zwiedziłem Browar w Warce. Zwiedziłem Browar w Warce
  Wczoraj byłem w grupie kilkudziesięciu osób, zaproszonych z racji kontaktów zawodowych przez pewną instytucję finansową na seminarium, którego jedną z kluczowych atrakcji było zwiedzanie browaru w Warce. Ludzie nie związani z piwowarstwem, typowi konsumenci, być może z segmentu "premium".
Pokazano nam gigantyczne kadzie, w tym tę najwiekszą w Europie, pochwalono się nowatorską technologią filtracyjną wdrożoną przez H. oraz budynkiem, który zdobył różne architektoniczne nagrody w swej kategorii. Budynek, fakt, może się podobać. Reszta to gigantyzm w czystej postaci.
To w zasadzie nie browar, lecz fabryka konfekcjonowania napojów. Widoczne były piramidy puszek w zasadzie wszystkich flagowych "wielkonakładowych" produktów - H., Tatry, Królewskiego, Stronga i Warki - z wyjątkiem "klasycznego" Żywca. Po zakończeniu zwiedzania odbyła się przyspieszona degustacja napojów w pseudokantynie browaru, na drewnianych ławkach z logo "Żywca" albo "Warki".
Degustacja polegała na nalaniu z roll-baru dwóch, różniących się barwą, napojów. Panie, nalewające te napoje, nie bardzo chciały (nie mogły? nie wiedziały?) powiedzieć, cóż za piwo leją. Nalewały je zresztą do plastikowych kubków... :eek:.
Pani przewodnik nie potrafiła odpowiedzieć, dlaczego nie można w browarze napić się piwa "prosto od krowy", tzn. niepasteryzowanego, a być może i niefiltrowanego. Jeden z uczestników próbował jej uzasadnić, że piwo niefiltrowane ma swoje zalety. Pani odpowiedziała: "Niefiltrowane? Takie, w którym pływają drożdże??? To przecież można od razu kupić sobie prasowane drożdże i je ugryźć..." :mad:. Nie polemizowałem. Na szczęście, miałem katar i nie bardzo czułem, co "degustuję".
Obiektywnie - trzy plusy (dodatnie :)) - jadąc do Warki widać, że to "Warka-land" - wszędzie jedynie słuszne barwy parasoli, wystaw sklepowych, itp. To robi wrażenie. Po drugie - widać w tej fabryce dbałość o czystość. Po trzecie - na koniec dostaliśmy niebrzydkie szkło, firmowane przez Centrum Kongresowe Warka.
W dalszym ciągu tego wieczora na uspokojenie piłem produkty spożywcze z północnej części Wysp Brytyjskich, barwą nieco do piwa zbliżone... ;)