Łańcut Najpiękniejsze niejsca
|
kaniagostyn *UKS Kania Gostyń
Piękne mniej znane rezydencje.. No chyba chciałaś mnie doprowadzic do zawału :)
Właśnie chodzi mi o coś co nie będzie oklepanym Łańcutem lub Nieborowem. Wcale
nie są najpiękniejsze a znajdują się w każdym kiczowatym albumie o Polsce.
Własnie dlatego byłem bardzo zaskoczony kiedy zobaczyłem Krobielowice i Ratno
www.hm.pl/zamki/zamki/ratno.html
P.S. Z Puławami to chyba żartujesz? Uważam że pałac jest fatalny. Kiedy go
zobaczyłem to ze zgrozą uznałem uznałem że opinie na jego temat sa po prostu
przepisywane od XVIII wieku . Jego wersja barokowa musiała tak zachwycała
współczesnych że późniejsi "znawcy" o niezbyt wyrobionym smaku nie mogli
się "niezachwycać" i tak to zostało do dzisiaj.
Pzdr.
Ł. Sen!!! - rzeczywistość czy matrix !!!. W podstawówce będąc, podczas kolonii byliśmy na wycieczce w
Łańcucie, bardzo przeżyłam tę wycieczkę, do dziś uważam że to jedno
z najpiękniejszych miejsc na ziemi.
Kilka lat temu przyśniło mi się, że siedzę na pięknym, niesamowicie
zielonym wzgórzu, z soczystą zieloną trawą ciągnącą się po horyzont.
We śnie były to tereny należące do pałacu w Łańcucie, po prostu o
tym wiedziałam. Siedziałam na tym wzgórzu z hrabią Potockim:
ogorzały, ok. 50 letni facet ubrany w strój podróżnika-łowcy-
zdobywcy: khaki spodnie, bluza, na głowie stary, bambusowy kapelusz
ze skórzanym paskiem pod brodą. Hrabia opowiadał mi, że kocha
podróże a ostatnio w Afryce poluje na wielkie żółwie, i że przywiózł
ich tu kilkanaście. Patrzę, a do nas wędruje wielki żółw, wędrował
po równinie a my siedzieliśmy na wzgórzu i jak nas mijał, widziałam
tylko górną część jego skorupy (ile mógł mieć? 20 metrów?), potem
przeszło całe stado, niektóre wyciągały ogromne pyski w naszą stronę
a ziemia trzęsła sie pod ich łapami.
Cały ten sen przepełniony był nieziemskim kolorami.
Czasem bawię się w obróbkę zdjęć, nasycam kolory trawy, żeby choć
troszeczkę zbliżyć je do koloru z tego snu. Kurczę, ja chcę tam
wrócić!! Może wybiorę się do Łańcuta? Najpiekniejsza Synagoga w Łancucie zwrórona:))))). Najpiekniejsza Synagoga w Łancucie zwrórona:)))))
Przed chwilą podano w TV; najpiekniesza Synagoga kraju mieszczaca
sie w Łancucie wraca do włascicieli.
Wnętrze Synagogi pięknie zdobione.
Pokazano bogato zdobioną bime - piękna !
(bima - podium w synagodze przy ktorym odczytuje sie Tore i z
ktorego kantor prowadzi modły - wyjasnienie dla tych ktorzy nie
znaja w/w znaczenia).
Mam nowe zadanie pojechac, zobaczyc, zrobic fotki...........
...ale będzie!. nie jestem "mocny" w historii, ale mam inne zdanie na temat Łańcuta. Moze i posiada tylko zamek - jak spojrzałem do "drzewiej" kupionych Tablic Historycznych - to jednak ponoć jeden z najpiekniejszych zamków w Polsce (plus park). Otóż Łańcut także - ma POLSKĄ historię, dlatego znajdą się tam "turyści" z całej Polski jak i turyści zagraniczni - znajomośc Polski chcący poszerzyć. Żagań - polskości obiektywnie patrząc ma w sobie mało, nie zwiazany wiekami z Polską, nie przedstawia dla Polskiego turysty znaczącej wartości a emeryci z Niemiec nie wystarczą - zapewniam. Zamek Morąg. Miłego pobytu na zamku Svolo. Właśnie zaproponowałam sąsiadce prace sezonową
jako Biała Damę na zamku, bo zawsze chodzi na czarno ubrana. ))))))hehe
Zarty sa wspaniałe.
Tomasz , ą czy wiesz, ze w Morągu był jeden z pierwszych po wojnie Uniwersytet
Ludowy, gdzie ludzie uczyli się mówić po polsku ? Mieli tylko czterdzieści
książek. Tak wspaniale uczyli, że autochtoni nie chcieli godac po naszamu tylko
mówili literackim językiem Uniwersytet prowadził Boening, bardzo znany
działacz warmiński. Te uniwersytety mieściły się w dwóch ocalałych budynkach -
ciekawe w jakich to ?
A korty jak się nie używa to niszczeją. Svolo zrób turniej tenisowy o kamień
zamku Morąg. Taki turnieje tez reklamują. Powiem wam, że grałam na korcie w
zamku w łancucie. Piękny kort w ogrodzie, najpiękniejszy jaki widziałam w swoim
życiu. Może w tym roku przejadę się do tego zamku by wam pokazać.
Kalendarze domowe. No i mam teraz wielkie wyzwanie na lato - rejza do Łańcuta , by pokazać woma
jek tan zamek dzisioj wyglónda, który jest tak podobny do zameczku w Słobitach
gdyby go nie zrujnowano. A je łón moim wspomnieniem, bo tam na korcie pałacowym
wygrałam turniej i w nagrodę objeżdzałam miasto Łańcut cudowną, specjalnie na
tą okazje przygotowaną i udekorowaną dorożką. O taką to nagrodę się grało
wtenczas. Pieniadze przechulasz, a piękne wspomnienia są z nami do końca. Kort
znajdował się w tylnej ścianie zamku w pięknym ogrodzie - to jest
najpiękniejszy kort świata. Musze tam jechać, żeby sprawdzić czy czasmi to nie
był sen.
A jakie Kalendarze bedą wisieć lub stać na waszych biurkach ? Kalendarz to
jest to, od czego zaczynamy Nowy Rok , nowe pełne nadzieji nowe dni. Ślązacy-najpiękniejsze wg Was miejsca w Małopolsce. Ślązacy-najpiękniejsze wg Was miejsca w Małopolsce Witaj!
Lubię Beskid Żywiecki, miła okolica i mili ludzie-przyjemnie się tam
wypoczywa. Nie znam Tatr więc nie moge się na ten temat wypowiedzieć, choć
słyszałem różne opinie: jednym sie podobają innych zraża natłok turystów.
Jeśli chodzi o miasta, to tak po prawdzie nie przepadam za Krakowem: moim
zdaniem jest przereklamowany, w Polsce panuje jakaś dziwna moda na zachwycanie
się Krakowem, podczas gdy moim zdaniem miasto jest zapuszczone: brudne,
kamienice (może poza ścisłym centrum) nie doświadczyły remontu chyba od końca
wojny (to widać choćby przy wjeżdzaniu pociągiem na dworzec!!!); wyjście z
dworca, a więc reprezentatywny "trakt" sprawia wrażenie jakiegoś dziwnego
bazarzyska w Ułan Bator albo innym Taszkiencie. Moim zdaniem Krakowowi daleko
do blasku nie tylko takich miast jak chociażby Brno na Morawach czy Drezno,
ale nawet Wrocław czy Gdańsk.
Obawiam się, że samą "legendą" Kraków się już długo nie obroni.
Jestem natomiast pod wrażeniem Tarnowa: z tego co wiem to miasto boryka się z
poważnymi problemami ekonomicznymi, ale widać, że coś się dzieje. Odnawia się
domy, miasto jest w miarę czyste a do tego bardzo zielone: to naprawdę dodaje
uroku.
Ciekawym miejscem jest też na pewno Łańcut-jest się czym pochwalić Małopolanie.
Pozdrawiam,
Wilym Rzeszow w The guardian. A tak to widza dziennikarze mojego ulubionego Radia Rzeszow ( jak dobrze, ze
nadaja przez internet):
"The Guardian" zachwala Rzeszów
27.08.2005 ciekawostki rzeszowski
Znany brytyjski dziennik "The Guardian" zachęca do odwiedzania Rzeszowa i
okolic. W jego czwartkowym wydaniu ukazał się artykuł o naszym regionie,
reportera Nicka Halla, ekonomisty turystyki. Hall, który bawił na Podkarpaciu,
przekonuje swoich rodaków, że warto korzystając z tanich linii lotniczych,
odwiedzić "prowincjonalny" - jak to ujął - Rzeszów. Nie brakuje tu bowiem
wspaniałych atrakcji turystycznych. To przede wszystkim 16 wieczny ratusz i
podziemna trasa pod rynkiem. "Mogłem podziwiać piękne, kolorowe i gościnne
miasto - podkreśla dziennikarz Guardiana. Hall - jako wysokiej klasy centrum
jeździectwa - opisuje Wólkę Podleśną w okolicach podrzeszowskiej Jasionki.
Łańcucki zamek nazywa najpiękniejszym w Polsce a tereny Bieszczadów - z
podziwianymi konikami huculskimi - "najdzikszą częścią Europy". Każdy turysta
coś tu dla siebie znajdzie - konkluduje w Guardianie dziennikarz. Nawet jeśli
pytając "Do you speak English" ... nie uzyska odpowiedzi... .
Kto z Rrzeszowa zna Grudziądz?. Najczesciej G-dz pisze sie "Grudziąc" - i to boli mnie- prosze Wszystkich o nie
pamietanie tej pisowni. Przepraszam Rzeszowian, za ten blad .. To po prostu
tempo pisania w necie. Zebyscie mi wybaczyli : znam Rezszow, kameralna starowke
z knajpa "Prohibicja", jadam Lody z Zielonej Budki z Mielca, bylam w Lancucie,
Przemysl jest dla mnie jednym z najpiekniejszych miast w Polsce ... Co jesczcze ?
A Warszawiakowi z W-wy dziekuje za konstruktywne posty. Będą bilety do przyzamkowych ogrodów w Łańcucie. Jeden z droższych, ale i najpiękniejszych. Polecam w takim razie zamek Książ.
Byłam w tamtym roku 60 zł bilet od osoby (z wejściem na wieżę i możliwością
fotografowania), totalne rozczarowanie, na co wydają wpływy z biletów???!!! W
Łańcucie przynajmniej widać efekty i jest się czym pochwalić. Półmetek kadencji Jacka Karnowskiego (cz. III). Podobno Sopot ma status uzdrowiska,a wiec ludzie starsi nie tylko w Sopocie
mieszkaja ale i do niego przyjeżdzaja - bo to raczej nie młodzi się lecza w
uzdrowisku. A na dworcu od lat ani jednego pomysłu na pomoc w niesieniu bagazu.
Na najpiekniejszej trasie spacerowej - w okolicach molo - nieustanny rejwach.
Każdy najmniejszy straganik z koralikami musi obok siebie ustawić magnetofon z
kolumnami. Kazda babcia sprzedająca orzeszki musi miec właczone radio na pełny
regulator. To wiosną. A zimą? Lodowisko na środku przejścisa na molo i
szaleństwo muzycznej rąbanki. Sama mam wnuczke w wieku 17 lat i co jakis czas
daje się jej namówić na wizyte w klubie, zeby posłuchac tego, czego i ona
słucha. Ale ide do klubu, wychodze i mam spokój. A u was, w Sopocie, ide nad
morze i słucham łomotu zamiast morza. Wiem że kilka lat temu był na rozmowach w
Sopocie Bogusław Kaczyński, była próba przeniesienia do Sopotu festiwalu
muzyki z Łańcuta ale jakos nic z tego nie wyszło. Moze właśnie dlatego, ze
prezydent promuje muzyke pop, która do wizerunku uzdrowiska ma sie średnio,
mocno średnio. Az zal, ze tak piekne miejsca marnuja sie "przykryte" muzyczna
sieczką. Wielkie brawa dla Pani Grażyny Kulczyk i jej męża!. Nie powiem, bardzo chętnie bym odwiedzil Lublin, gdyby sie nadarzyla okazja. Jeszcze nie
bylem. W koncu macie jedne z najpiekniejszych rzeczy architektonicznych wlasnie
tam - Zamość, Lublin, Sandomierz, Łańcut i wiele inych. No i oczywiscie moje
ulubine Bieszczady. Na Roztocze to się juz z 5 razy wybieralem - podobnie jak
do Drohiczyna i Janowa Podlaskiego (rowerem wzdluz Bugu od Terespola). Ja
oczywiscie ze swojej strony rewanzuję się zaproszeniem do Poznania
POzdrawiam
A. Wielkie brawa dla Pani Grażyny Kulczyk i jej męża!. Gość portalu: AdamM napisał(a):
> bardzo chętnie bym odwiedzil Lublin, gdyby sie nadarzyla okazja. Jeszcze nie
> bylem. W koncu macie jedne z najpiekniejszych rzeczy architektonicznych
wlasnie
>
> tam - Zamość, Lublin, Sandomierz, Łańcut i wiele inych. No i oczywiscie moje
> ulubine Bieszczady. Na Roztocze to się juz z 5 razy wybieralem - podobnie jak
> do Drohiczyna i Janowa Podlaskiego (rowerem wzdluz Bugu od Terespola). Ja
> oczywiscie ze swojej strony rewanzuję się zaproszeniem do Poznania
>
> POzdrawiam
>
> A.
Adamie, Roztocze to moje miejsce jest. Będę zaszczycony widząc Cię tam.
pozdrówka
Perła
ŻYDOWSKA TRADYCJA. Witajcie, dzisiaj byliśmy w Leżajsku, w ohelu Elimelecha, spotkaliśmy chasydów
z Rosji - 4 autokary. W bibliotece u Elimelecha przybyły piekne księgi - np
Zohar czyli Księga Blasku cała w języku aramejskim - czterotomowa i Studnia
Zycia. Pożyczyłam komentarza Elimelecha do Tory.
Potem Łańcut i synagoga tam,w tejże synagodze jest pokój, w którym nauczał
Widzący z Lublina. Polecam to miejsce, i bodaj najpiekniejszą synagogę w
Polsce, jeszcze z zachowanymi znakami zodiaku i innymi tajemnymi znakami. Potem
ohel cadyka z Dynowa i Naftalego z Ropczyc. Teraz Kraków , Kazimierz, Szeroka i
mnóstwo znajomych. Wyrwałam sie, żeby do Was napisać. Tyu! jestesmy o miedzę!
Jutro idę na Miodową, na cmentarz. Dziekuję za wszystkie listy i przesyłam masę
całusów. Miriam Godne uwagi miejsca miedzy Rzeszowem a Przemyslem. Zdecydowanie Łańcut i okolice. Jest to miejsce godne uwagi może 3 dni ale w tym
roku tylko tyle będzie trwal weekend majowy. W tym podkarpackim miasteczku
warto zobaczyć najpiekniejsze wnętrza palacowe Polski w pałaco - zamku
Potockich, park geometryczny (40 ha), jedyne w Polsce muzeum gorzelnictwa,
najlepiej zachowana synagoge w Polsce, jdyne w Europie muzeum powozow, jedyne w
polsce muzeum ikon. Jeśli ktoś nie lubi zabytków to okolice są ładne
przyrodniczo. Sprzyjają wycieczkom rowerowym np. do centru garncarstwa w Medyni
Łańcuckiej, do Soniny zobaczyć stary drewniany kościól wpisany na listę
zabytków architektury drewnianej, Gluchów z Winna Gora w ktorej ponoć ukryte sa
skarby słynnego "dialba łańcuckiego". Polecam. Twoje ulubione miasteczko. Polecam Łańcut. W tym urokliwym miasteczku jest jeden z najpiękniejszych
pałaców magnackich z pięknym i obszernym parkiem. Warto zobaczyć jedno z
niewielu w Europie muzeum powozów. Jest też synagoga oraz ładny kościół farny.
Łańcut jednak można zwiedzić w jeden dzień i warto odwiedzić równie ciekawe i
spokojne Leżajsk z zabytkowymi organami i kompleksem klasztorów oraz Krasiczyn
z parkiem i pałacem.Jjeśli szukasz ucieczki od cywilizacji możesz odwiedzić
spokojne i ciche miasteczka na podlasiu np. Janów Podlaski cz Włodawa. Dla nauczycieli geografii i pasjonatów. Dawno temu zrobił na mnie wrażenie Łańcut, teraz w miarę sympatyczny zrobił się
Wrocław, aczkolwiek przejechać przez niego w piątek to osiągnąć szczyt
cierpliwości. Jak duże miasto to zdecydowanie Kraków - tych klimatów się nie
zapomina. Jak za mocno szaleją, to może ich do Częstochowy na kolanach pognać?
Dzieciaki maja niezwykłą moc regeneracji - zapewne po tych 30 km jeszcze
chętnie by poszalały na dyskotece lub na koncercie. Jeśli się nie obawiasz
zbytniej niesubordynacji z ich strony - zobacz, gdzie są jakieś fajne
koncerty /oczywiście zgodne z ich zainteresowaniami muzycznymi/. No, ale tu
opieka musiałaby być potrójna. Najlepsze byłoby Trójmiasto /z Malborkiem po
drodze/, no ale to za daleko /i w związku z tym za drogo/.
A w ogóle to najlepiej bawiliby się np. w Jankach pod Warszawą - zakupy na
maksa;)
Najbardziej wypasione muzeum zwiedzałam w Wiedniu /Muzeum Ziemi, bo niemiecka
nazwa jest dla mnie nie do zapamiętania/, nawet Wersal nie zrobił na mnie
takiego wrażenia /a do Luwru nie chciało nam się czekac - kolejka była
straszliwa/. No nie jeszcze w Hiszpanii - Muzeum Salvadora Dali - to dopiero
odlot.
I niestety z przykrością stwierdzam, że żadne Muzeum w Polsce nie jest aż tak
wypasione, aby zainteresować młodziez gimnazjalną bez reszty.
Ja jestem jednak za "krzakami". W Bieszczadach - w okolicy Wołkowyji jest
fantastyczny ksiądz - z wykształcenia historyk sztuki, pasjonat zarówno tych
gór, jak i historii zamieszkujących te tereny Polaków i Ukraińców. Gdyby udało
Ci się namówić go na połażenie z Twoją gromadką, odkrylibyście i miejsca
niezwykłe i zupełnie nowa historię II wojny. To bardzo ciekawy, ale
jednocześnie bardzo skromny człowiek. W dodatku za nic nie chce przyjąć
zapłaty - udało nam sie wreszcie wcisnąć mu pare groszy z przeznaczeniem na
mszę w intencji naszego szczęśliwego powrotu, bo nic nie chciał wziąć, a dwa
dni z nami wędrował.
Zaznaczę, że w Bieszczadach byłam już po raz ....dziesty, ale za każdym razem
odkrywam je na nowo.
No oczywiście niezawodne bywa też Zakopane, masz i miasto i góry. Dla mnie
Tatry są najpiękniejsze wczesną jesienią.
O rany, kończę, jutro poważne zebranie, a za kilka dni początek roku szkolnego
z toną papierów.
To rzeczywiście wątek dla pasjonatów:))
...ale będzie!. chwilowy5 napisał:
> mam inne zdanie na temat Łańcuta. Moze i pos
> iada tylko zamek - jak spojrzałem do "drzewiej" kupionych Tablic Historycznych
> - to jednak ponoć jeden z najpiekniejszych zamków w Polsce (plus park).
A nasz to co, sroce wypadł spod ogona?
Otóż Łańcut także - ma POLSKĄ historię, dlatego znajdą się tam "turyści" z całej
Polsk
> i jak i turyści zagraniczni - znajomośc Polski chcący poszerzyć. Żagań - polsko
> ści obiektywnie patrząc ma w sobie mało, nie zwiazany wiekami z Polską, nie prz
> edstawia dla Polskiego turysty znaczącej wartości
To fakt! Forum to nie miejsce na rozpisywanie się, dlatego nie sposób w paru
zdaniach wyrazić wszystko. To prawda, że w Żaganiu polskości niewiele, ale nawet
z tego co jest nasi pożal się boże " animatorzy nie potrafią zrobić użytku.
Keplera już niemal całkowicie zawłaszczyła nam "lubuska stolyca", pałac - jak
sam piszesz też. Kto pamięta o Stendalu i innych wielkich związanych z Zaganiem.
I nie chodzi tu wcale o wielką historię. Mogła by powstać na przykład knajpa "U
Stendala" Kto na to wpadł. A ile miast w naszym województwie może sie pochwalić
książętami z linii Piastów? Wiem, wiem, byli zniemczeni, ale wszyscy mówili o
sobie "książę polski". Czemu poza wątpliwej renomy restauracją "piastowską" nikt
nie wykorzystuje tego faktu" Gdzie ulica "Piastów śląskich" Która z Żagańskich
szkól nosi takie imię? Dlaczego w rogatkach miejskich nie ma nawiązania do tego
faktu?
a emeryci z Niemiec nie wystarczą - zapewniam.
Ja też wolałbym, aby nasze miasto było promowane jako "prężne centrum
gospodarcze" "centrum giełdowo-finansowe", bo wówczas na fanaberie, o których
piszę byłoby je zwyczajnie stać! Niestety tak nie jest, muszą nam więc
wystarczyć (mam nadzieję, ze tylko chwilowo) fanaberie, bowiem nic więcej nie
mamy...
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plshirli.pev.pl
|
|
|