Strona główna
  lampy wisząca z ogniem

kaniagostyn *UKS Kania Gostyń

Pozycje niepokojące. O, fajny temat. Uwielbiam wszelkie rzeczy dziwne i niepokojące, a dziś przez całe rano czytałam różne straszności, więc jestem nawet w odpowiednim nastroju do pisania. Zatem:
jeśli chodzi o filmy (nawiasem mówiąc, bardzo mnie zainteresował ten "Eraserhead", a i "Piknik pod wiszącą skałą" od paru dobrych lat znajduje się na mojej liście-rzeczy-do-poznania):
* "Człowiek słoń". Oparty mniej więcej na faktach. Nie zaliczyłabym go do tych niepokojących, ale jak dotąd żaden film aż tak mną nie szarpnął. Oglądałam go tylko raz i na obecne życie zdecydowanie mi wystarczy.
* "Requiem dla snu". Przeszywająca muzyka, migawkowe ujęcia - szczególnie pod koniec, ostateczny upadek i zniszczenie tego, co jeszcze ludzkie; bardzo długo siedział we mnie ten film.
* "Inni". Ach ten klimat!!! Wiktoriańskie zdjęcia pośmiertne, straszliwa pani medium, ciemność, zasłony, lampy naftowe, dźwięk fortepianu, mgła, głosy znikąd, niepokojące ludzkie twarze (i Nicole Kidman wyglądająca tak, jak powinna wyglądać Narcyza Malfoy, ale to już tak bardzo między nawiasami dodaję)... Raz oglądałam ten film w biały dzień i w domu pełnym ludzi, a i tak umierałam z przerażenia.
* jeszcze z Lyncha: "Miasteczko Twin Peaks - ogniu krocz za mną". Po prostu: dziwny film. Nic więcej nie potrafię o tym napisać.

Książki:
* "120 days of Sodom" (po angielsku to czytałam). Tu raczej też nie niepokój, ale obrzydzenie i niesmak. Chora i ohydna rzecz, nie wiem, jak bardzo trzeba być skrzywionym, żeby to wszystko wymyślać i opisywać jeszcze :/
* dwie książki, o których wspomniała angua: "Malowany ptak" oraz "Panna Nikt". O tej pierwszej mówiłam swego czasu na ustnej maturze z polskiego, a druga należy do moich ulubionych, niemniej jednak na tę listę zdecydowanie się nadają.
* "Gdy oślica ujrzała anioła". Autorem jest Nick Cave, co pewnie sporo wyjaśnia (tym, co znają jego twórczość muzyczną). Nie ma tam ani jednej zdrowej na umyśle postaci a klimatem można się udusić, taki jest ciężki.
* "Nawiedzony". Opowieść o duchach, na podstawie której nakręcono swego czasu potwornie kiepski film. Sama książka przeraża mnie w równym stopniu co "Inni".

A z piosenek:
* "Armenia" mojego ukochanego EinstĂźrzende Neubaten. Przepięknie niepokojący i dziwnie smutny utwór muzycznopodobny, składający się w połowie z szeptanego i pozbawionego sensu tekstu, w połowie z dzikich wrzasków, zaś w pozostałej części (w tle znaczy się) - delikatnych chórków jak z "Edwarda Nożycorękiego" i jakiegoś metalicznego pobrzękiwania.
* "The Wall" Pink Floyd, szczególnie kawałek od "Comfortably Numb" do "Waiting For The Worms". Nie mogę często słuchać tej płyty; sama nie wiem, czemu tak na mnie działa...
* poza tym "Childcatcher" Patricka Wolfa, różne utwory Xiu Xiu, "Rid Of Me" (płyta) PJ Harvey...

Jest jeszcze taki obraz: "The Hands Resist Him". Naprawdę przerażający i podobno jakieś straszne historie się z nim wiążą; kiedyś o nim czytałam i bałam się jeszcze bardziej niż przy oglądaniu wspomnianych już "Innych", dlatego też nie zamierzam już nigdy na owo dzieło sztuki patrzeć :b
Smakowite przepisy. " />Ocalić pamięć

Nie masz już, nie masz w Polsce żydowskich miasteczek...

W Hrubieszowie, Karczewie, Brodach, Falenicy
Próżno byś szukał w oknach zapalonych świeczek,
I śpiewu nasłuchiwał z drewnianej bóżnicy (...)
Nie ma już tych miasteczek, przeminęły cieniem,

I cień ten kłaść się będzie między nasze słowa,
Nim się zbliżą bratersko i złączą od nowa
Dwa narody karmione stuleci cierpieniem.
Antoni Słonimski



Chanukka - Święto Świateł, nazwa ta nawiązuje do światła siedmioramiennego świecznika znajdującego się w Świątyni, z którym związany jest tzw cud chanukowy, oraz do najważniejszej ceremonii świątecznej- zapalania chanukiji, czyli 9-ramiennego świecznika. Święto Świateł przypada 25 Kislev, z reguły w połowie lub pod koniec grudnia, i trwa 8 dni.


Przy stole w jadalni zebrały się wszystkie dzieci, małe i duże. Wisząca lampa jarzy się pełnym płomieniem świątecznego blasku. Z kuchni dochodzą zapachy, jedne smakowitsze od drugich. Gotowany sandacz stygnie w małym jeziorku sosu. Krążki cebuli duszone na wolnym ogniu wraz z rybą tkwią w galaretce niczym w tafli lodowej. Tłuste kawałki stwardniały i sczerniały, chociaż kąpią się w sosie. Garnek z tłuszczem nie przestaje kipieć na czerwonych węglach. W kuchni upał jak w piekle. Policzki Chai, kucharki, płoną. Stojąc przed otwartym piekarnikiem ze szczypcami w ręce, miota się przy blachach i patelniach. Tu podgrzewa, tam smaruje natłuszczonym papierem; gdzie indziej jeszcze wlewa łyżkę ciasta albo wyciąga naleśniki. Ciepłe okrąglutkie naleśniki błyszczą perełkami tłuszczu i skaczą ponad płomieniem jak niemowlęta, kiedy dać im klapsa. Spoglądamy na kucharkę jakby była czarodziejką.
- Chaja! Ten gruby naleśnik będzie dla mnie, prawda? – Abraszka przysuwa pucułowate policzki, które zdaje się, lada chwila mu pękną.
- No przecież ty się rozchorujesz na żołądek! Ile człowiek może zjeść blinów? Ten nicpoń nawet odetchnąć mi nie pozwoli!
Chaja wymyśla, ale nie przestaje smażyć i układać stosów gorących naleśników. Wybuchamy śmiechem i oblizujemy sobie palce. Bliny ześlizgują się w gorący tłuszcz.
Chrupiemy okruchy. - Czego by najpierw spróbować?
Aż tu nagle na stole pokazują się góry małych ociosanych kawałków drewna – to pionki, coś w rodzaju odwróconych beczułeczek, wszystko wyrzucono z pudełka. Gra w loto! Rozdają nam małe tekturowe kartoniki.

Pasta z soczewicy

Do naleśników Chaji dzieciaki zjedzą pewnie jakieś słodkości, ale ja proponuję spróbować pasty z soczewicy,

Około 25 dag czerwonej soczewicy gotujemy do miękkości, i rozcieramy na jednolitą masę, dodajemy czosnek (wedle uznania), 1 podsmażoną cebulę, sól, pieprz, kurkumę i koniecznie łyżeczkę polskiego cząbru, albo zielonej bułgarskiej czubrycy. Jeśli masa jest zbyt sucha dodajemy łyżkę oliwy. Masą smarujemy naleśniki.

Na Chanukę dzieci dostają prezenty najczęściej w postaci absolutnie prawdziwych pieniędzy ... może, być może było to kiedyś antidotum na zazdrość wobec dzieci, które znajdowały prezenty pod choinką. Bywało, że owe pieniądze brały udział w dreidl, choć najczęściej były to cukierki.
Kultura żydowska moim zdaniem w sposób niesamowity spaja Rodziców z dziećmi, dziadkami, pradziadkami i tymi pra, pra, pra praprzodkami, aż do Boga !!! Ta niesamowitość polega na mądrym i wczesnym , bardzo wczesnym wdrażaniu dzieci do obowiązków wynikających z tysięcy lat tradycji, do historii swojego narodu i ...matematyki ...
Chanuka to czas, w którym pozwala się dzieciom na wychowawczy i pouczający hazard ! Dziwicie się zapewne, że to można połączyć...a można!
Judaizm generalnie zabrania hazardu, choć w Chanukę znalazłoby się wielu grzeszników. Dorośli głównie grywali w karty - w grę podobną do ‟oczka”, natomiast dzieci w drejdl. Symbolika drajdl jest tak głęboka, że ...momentami mi żal, że w powszechnym chrześcijaństwie nikt nie wymyślił tak zajmującej, jednoczącej, a jednocześnie tak symbolicznej zabawy dla dzieci !
Każdy gracz wkłada do puli po monecie czy cukierku. Potem po kolei puszczają w ruch czworobocznego bączka. Na jego bokach są wymalowane litery: N, G, H, S czyli Nes gadol haja szam- Cud wielki wydarzył się tam. Lecz oczywiście te litery mają też inne znaczenie N- nic, G- wszystko, H – pół, S – kłaść. To w skrócie zasady gry – jeśli bąk upadnie ukazując np. H – gracz bierze połowę puli, jeśli S – dokłada do puli cukierka itd. Wygrywa ten kto zgarnie wszystko...a potem równo podzieli między graczy.
Ale to nie koniec możliwości odczytywania tych 4 liter, to również symbol czterech potęg, które za wszelką cenę chciały zniszczyć naród żydowski. N- to Nabuhodonozor z Babiloni, G to GOG grecki, H – to Haman z Persji, a S to Rzym walczący z judaizmem. Te cztery litery rozpoczynają też inne słowa: N – dusza, G – ciało, S – umysł, H – całość. I właśnie duszą, ciałem, umysłem i całym sobą należy wielbić Mesjasza, a Mesjasz też jest ukryty w drejdl symbolizuje go bowiem 358, a to właśnie wartość liczbowa owych czterech liter.

Czyż nie magiczna ta Chanuka ......

Święto Drzew
W żydowskim kalendarzu 3 lutego mamy kolejne radosne święto.Biszwat jest zwiastunem wiosny, bowiem w Izraelu w drzewach zaczynają już żywiej krążyć soki, mają już pąki, a migdałowce obsypują się kwiatami.
W ten dzień sadzi się drzewa dla wszystkich urodzonych w rodzinie dzieci, ale nie tylko. Sadzi się również drzewa po prostu dla urody i urodzaju, dla znajomych i na festiwalu drzew w Jaffie, gdzie młode drzewka sadzą dzieci.
To dzień śpiewu, tańca i ucztowania.
W tym dniu królują wszelkie owoce cytrusowe, daktyle, migdały, rodzynki, figi, wszelkie orzechy.
Do takiego dnia doskonale pasuje Maamuł. Te ciasteczka rodem z Bliskiego Wschodu są tradycją wielu pokoleń.
Żeby je wykonać zagniatamy ciasto (800gr mąki krupczatki, 100gram cukru, dwie łyżki wody różanej zalewamy rozpuszczona paczką margaryny lub masła). Następnie doprowadzamy do wrzenia szklankę mleka, zdejmujemy z ognia i mieszając dodajemy ½ łyżeczki sody, wlewamy do ciasta. Kiedy już powstanie gładkie, miękkie ciasto odstawiamy je na kilka godzin zakryte folią.
Na nadzienie siekamy 250 gram daktyli i 100 gram pistacji lub orzechów włoskich, dodajemy 1-2 łyżki cukru pudru, 2 łyżki różanej wody i łyżeczkę mielonego kardamonu (zamiennikiem może być cynamon).
Z ciasta odrywamy kawałki wielkości orzecha. W dłoni tworzymy z ciasta malutką sakiewkę, w którą wkładamy farsz. Zamykamy sakiewkę i tworzymy kulkę. Tradycyjnie tak przygotowane ciasto wkłada się do foremki odciskającej wzorek, ale jeśli jej nie mamy, możemy naszą kulkę odrobinę spłaszczyć widelcem, zostawiając jego rysy.
Ciasteczka pieczemy około 25 minut w 160 stopniach. Powinny być lekko zrumienione.
Upieczone zostawiamy do ostygnięcia, żeby stwardniały, potem posypujemy cukrem pudrem.

Poezja smaku !

Mantu luty 2007

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • shirli.pev.pl


  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • comawhite.htw.pl
  •  Menu
     : kaniagostyn *UKS Kania Gostyń
     : lampy LED do samochodów ciężarowych
     : lampy błyskowe do samochodów uprzywilejowanych
     : lampy CLEAR do Audi 80b3
     : lampy przód Rover 600
     : lampy do przyczep samochodowych alegro
     : lampy soczewkowe ROVER 420
     : Lampy elektronowe w aplikacjach audio
     : Lampy tył Polo 86C
     : lampy na zewnątrz domu zdjęcia
     : lampy diodowe do Mitsubishi Colt
     . : : .
    Copyright (c) 2008 kaniagostyn *UKS Kania Gostyń | Designed by Elegant WPT