Strona główna
  lampy tradycyjne Warszawa

kaniagostyn *UKS Kania Gostyń

Ciemno w kinach?.


On Mon, 13 Oct 2003, Rufus T. Firefly wrote:
Może to jasność lampy? Tajemnicą poliszynela jest chyba to, że w większości
kin świecą lampy o mocy dużo mniejszej niż wymagana.


W "nowych" w Warszawie nie jest chyba tak źle. W "tradycyjnych" owszem
(ale tam pół ekranu potrafi być nieostre, więc jasność to już szczególik).
Ale nie wiem - dawno nie byłem w kiepskim kinie...

Pozdrawiam,

Alojzy


Wisłostrada nocą.


Piotrek wrote:
koguta nie widzialem, ale faktycznie -  to bardziej mogl byl flesz aparatu.
Zwlaszcza
zastanowil mnie misiek stojacy przy osi jezdni... mam nadzieje, ze
rzeczywiscie to
bylo to :)))


nie chce Cie jakos martwic ale widzialem raz naocznie w Warszawie
zastosowanie FR ustawionego na oddzielajacym jezdnie pasie zieleni
w nocy z zastosowaniem lampy na dodatkowym statywie nieco przed
skrzyneczka. blysk zwracal uwage juz z kilkudzesieciu metrow.
mi sie wowczas upieklo, ale trzem czy czterem pedzacym przede mna
zajacom juz nie. a zdazylem zwolnic na tyle ze dokladnie obejrzalem
tradycyjne pudelko + dodatkowy 'nocny' osprzet.
moze ten misiek ktorego widziales konczyl ustawiac sprzet a Ty
juz sie zalapales na pamiatke.. czywiscie zycze zeby tak nie bylo.


Nowe rozjazdy w Wawie. Scislej rzecz biorac chodzi o nowy sposob sterowania (tak mi sie wydaje).
Do niedawna wszystkie zwrotnice tramwajowe (i nieliczne trolejbusowe) w
Warszawie byly sterowane tradycyjnie, czyli pradowo. Bajery typu
podczerwien tradycyjnie sa tu znane z opowiesci. Nie bylo tez zadnych
wskaznikow polozenia zwrotnicy. Od niedawna widze, ze TW cos tu zmieniaja.
Na kilku skrzyzowaniach (np. al. Solidarnosci/Jana Pawla,
Nowowiejska/Chalubinskiego) pojawily sie nad zwrotnicami sygnalizatorki
wyswietlajace "/", a obok nich (nie w osi torow, raczej nad wysepka
przystankowa) wisi jakies ustrojstwo, troche przypominajace lampe latarni,
ale zamiast zarowki jest tam jakies urzadzenie. Chcialbym wiedziec co to
jest, bo chyba nie sterowanie podczerwienia? Czyzby jakis ulepszony model
tradycyjnej zwrotnicy. Z gory przepraszam, ze moj opis jest lakoniczny,
ale nie mialem jeszcze mozliwosci dluzej sie przyjrzec jak to dziala.

Pozdrawiam,

Robert Durlik, Warszawa
rdur@plearn.edu.pl


Nowe rozjazdy w Wawie.
Robert Durlik <rdur@plearn.edu.pl wrote in message



Scislej rzecz biorac chodzi o nowy sposob sterowania (tak mi sie wydaje).
Do niedawna wszystkie zwrotnice tramwajowe (i nieliczne trolejbusowe) w
Warszawie byly sterowane tradycyjnie, czyli pradowo. Bajery typu
podczerwien tradycyjnie sa tu znane z opowiesci. Nie bylo tez zadnych
wskaznikow polozenia zwrotnicy. Od niedawna widze, ze TW cos tu zmieniaja.
Na kilku skrzyzowaniach (np. al. Solidarnosci/Jana Pawla,
Nowowiejska/Chalubinskiego) pojawily sie nad zwrotnicami sygnalizatorki
wyswietlajace "/", a obok nich (nie w osi torow, raczej nad wysepka
przystankowa) wisi jakies ustrojstwo, troche przypominajace lampe latarni,
ale zamiast zarowki jest tam jakies urzadzenie. Chcialbym wiedziec co to
jest, bo chyba nie sterowanie podczerwienia? Czyzby jakis ulepszony model
tradycyjnej zwrotnicy. Z gory przepraszam, ze moj opis jest lakoniczny,
ale nie mialem jeszcze mozliwosci dluzej sie przyjrzec jak to dziala.


Nie wiem, czy tu chodzi o to samo, ale kilka miesięcy temu ZKM Gdynia kupiło
też coś takiego (sztuk 1) dla trolejbusów na skrzyżowaniu al.
Zwycięstwa/Wielkopolskiej. Działa to tak, że wszystkie wozy obsługujące
danego dnia linie przejeżdżające przez to skrzyżowanie dostają piloty na
podczerwień (chyba), i wystarczy, że się naciśnie przycisk i zwrotnica jest
przestawiona. Również jest czerwony wyświetlacz (pokazuje "" lub "/", bo
tylko tyle potrzeba na tm skrzyżowaniu) i mieści się na słupie
oświetlenia/sieci trakcyjnej.

teatr lub teatr... tertium non datur. Poza Thiesem- Lehmannem faktycznie cięzko podac jakieś pozycje...nawet nie
wiem, czy to potrzebne;) jakieś pól roku temu miał miejsce w Warszawie projekt
Postdrama. Publikowano później taką książeczkę "Postdrama", która była
dołączana do Lampy Dunina -Wąsowicza zawierającą wykłady z seminariów. No i
publikacje prof. Sugiery- Ona chyba w Polsce najpoważniej zajmuje się tym
tematem. jeszcze jest taka ksiazka, bodajże Taranienki pt. "teatr bez dramatu",
która chyba traktuje o tym samym, choć postdramatem nie nazywa.

Czym się różni teatr postdramatyczny od postmodernistycznego? Tym, że w pojęciu
postdramat nacisk położony jest na tkankę tekstowa...Tu dokonuje się różnych
operacji: albo brak tekstu, albo następuje zaburzenie tradycyjnego modelu
drmamatycznego (tego Arystotelesowskiego), ominięcie- na poziomie tekstu-
związków logicznych, przyczynowo skutkowych, brak 'tematu' czy 'idei'...Lehmann
pisze:"Spektakl postdramatyczny nie wykłada żadnej idei ani nie naśladuje
żadnej rzeczywistości. Jest światem stworzonym dla siebie, jak taniec albo
muzyka" .A sens pojęcia tłumaczy: "w odróżnieniu od teatru dramatycznego, który
był sceniczną realizacją dramatu, w teatrze postdramatycznym status tekstu stał
się niejasny". Ważna w tym kontekście jest twórczość np. Dei Loher ( i, w
konsekwencji, np. spektakl Miśkiewicza, "Niewina" Loher w Starym Teatrze). Hans
Thies Lehmann powiedział ostatnio na seminarium w Krakowie, że początki teatru
postdramatycznego to działalność Tadeusza Kantora. I to też ciekawy trop.

Traugutta 6. Towarzystwo Elektryczności
J. Majewski napisał:

"...W 1932 r. w kamienicy przy ul. Traugutta 6 mieścił się też pokazowy salon Towarzystwa Elektryczności w Warszawie. Prezentowano w nim takie cuda nowoczesnej techniki, jak kuchenki elektryczne i żelazka...",
a ja tylko uzupełnię:

Tu rzeczywiście była prezentacja drobnego sprzętu grzejnego i oświetleniowego krajowych wytwórców. Przeglądając guide przemysłu elektrotechnicznego z 1933 r. można dojść do wniosku, że ówczesny asortyment niewiele różnił się od współczesnego.
W sprzęcie grzewczym królowały Zakłady Elektrotechniczne B-ci Borkowskich (Grochowska 45), tylko częściowo uzupełniane przez Towarzystwo Elektryczne Kontakt ze Lwowa. A więc była tam pełna oferta żelazek elektrycznych, od tradycyjnych domowych – lżejszych i cięższych, po krawieckie i szewskie, kuchenki jedno- i wielopalnikowe, z piekarnikami i bez, grzałki do zanurzania i cylindryczne, czajniki różnego typu, garnki elektryczne niklowane i emaliowane. Był cały dział grzejnictwa leczniczego, a więc poduszki z regulowaną temperaturą i bez, lampy ręczne do naświetlań i sterylizatory.
W dziale oświetlenia panował prawie niepodzielnie A. Marciniak (Wronia 33). Prezentował ofertę lamp od oświetlenia mieszkań, biur, kościołów i sal reprezentacyjnych, po różny sprzęt oświetleniowy dla motoryzacji i in. Fabryka szczyciła się wyposażeniem w swe wyroby m.in. Zamku Królewskiego w Warszawie i na Wawelu, Sejmu i Senatu RP, rezydencji Prezydenta RP w Spale i zamku myśliwskiego w Wiśle, MSWojsk. MSZ i in. ministerstw i urzędów.
B-cia Borkowscy dodatkowo oferowali wykonawstwo oświetlenia, wg nadesłanych projektów.
Pozdrawiam :-)

Kiedy zniknie drogowy bubel?. Prezydenci nie śpijcie
Cała Wyzwolenia to totalny bubel - oznakowanie poziome koło wysepek wymalowane
jest w takie łamańce, że pasa ruchu po którym się jedzie trzymać się mogą chyba
tylko rowerzyści i woźnice, bo jadą 10-15km/h. Ktoś to robił po pijaku albo
totalne dziecko albo chyba w życiu nie jeździł samochodem. Tam tylko czekać na
wypadek. Przed wysepkami powinny być "szpice" wyłączenia z ruchu i pas ruchu
koło wysepek powinien zmieniać się płynnie a sie uskokami jak jest tam teraz.

Bubli drogowych i drogowej głupoty jest w Rzeszowie więcej:

na Dąbrowskiego poszerzono jezdnie i poustawiano latarnie pomiędzy drzewami.
Ale nie normale kabłąki (zwykła latarnia to odrwócona lieta J) tylko pionowe
słupy z lampą na wierzchołku. Skutek jest taki że na drodze jest cień, bo
latarnie świecą po wierzchłkach koron drzew i do ziemi światło nie dociera.
Wystarczyłoby żeby chłopaki (?) pomyśleli i postawili latarnie tradycyjne,
gdzie lampa jest na wysięgu ponad jezdnią. U nas pewnie skończy się niczym albo
urzędniczą głupotą pt. tniemy drzewa.

remont ronda na Sikorskiego/Powstańców Warszawy to kuszenie losu. Przez kilka
chyba tygodnie drogowcy porobili na przemian głebokie wyrwy i wysokie
asfaltowe nasypy na linii Powstańców- aleje AK, gdzie przejechać szybciej niż
20km/h nie sposób, ale kierowcy jadący z Rejtana czy Sikorskiego nie zostali o
tym uprzedzeni żadnym (!) znakiem. Niechby ktoś chciał zdążyć na zielonym jadąc
na 70k-80m/h Miejscowi wiedzą (też nie wszyscy)i zwalniają , życie nie-
rzeszowian się naraża.

Trzecia rzecz z brzegu. Na remontowanej alei AK świeci co druga latarnia.
Prawopodobnie pomysł pana prezydenta miłościwie panującego. Pal sześć jak rzecz
dotyczy ulic nie będących w remoncie (np. jest tak na Sikorskiego) ale na miły
Bóg nie tam gdzie co rusz stoi jakaś barierka, wystaje studzienka albo straszy
próg nowej nawierzchni czy dziura studzienki ściekowej. To jest najczystszej
postaci idiotyzm gasić pół oświetlenia na remontowanej i pełnej pułapek ulicy.
Przecież ekipom remontującym jak widzę drogę także w nocy to też nie pomaga.
Już lepiej wyłączyć by je było zupełnie wtedy przynajmniej oczy nie musiałyby
się co parę metrów przestawiać wypatrując jakiejś przeszkody w strefach cienia.

Wystarczy przykładów, więcej mi się nie chce pisać.
Panie Ferenc, głosowałem na Pana, ale takimi numerami się Pan nie popisuje i
ręka mi może (i pewnie innym też) drgnąć w wyborach. Proszę więc pogonić kogo
trzeba bo Rzeszów to nie piaskownica.
Nie ma świętowania bez zatrzymania, czyli impreza w Warszawie.

Ciekawie było, bardzo ciekawie.

Jak dla mnie dzień rozpoczął się morderczo wcześnie, jako że wybrałem się
przywitać naszych kolegów ze Śląska. Do imprezy mieliśmy jeszcze dwie
godziny, więc wybraliśmy się, aby zapolować na 105N2k w wersji
tradycyjnej. O dziwo przez 20 minut widzieliśmy wszystkie typy taboru,
tylko nie to, na co czekaliśmy. W końcu jednak pojawiło się na linii 25.
Następnie przesiedliśmy się do stoszesnastki na 22, aby potem zwyczajnymi
stopiątkami dotrzeć do kina Femina. Tam obejrzeliśmy sobie prace przy
układaniu torowiska - przede wszystkim oczywiście berlinkę 2411. Następnie
Marszałkowską i Al. Jerozolimskimi zamknęliśmy (nieco kwadratowe) kółko i
dotarliśmy na pl. Starynkiewicza. Wagony historyczne spóźniały się,
zamiast tego widzieliśmy... bulwy 2076+2077. :-)
W końcu przyjechał Lw, za nim enka i stodwójka. Wszystkie prezentowały się
świetnie, szpeciły je oczywiście składane sprzęgi, odblaski i tego typu
pierdułki. Lampy zespolone w 541 i 674 mają tę miłą cechę, że łatwo się je
demontuje...
pojechaliśmy najpierw na Stalową, tu zmienił się nieco szyk wagonów -
enka pojechała pierwsza - potem na Dw. Wschodni (tu przywróciliśmy
poprzedni porządek), potem na Żerań Wschodni. Na pętlach i po drodze
trochę zdjęć. Z Żerania na pętlę Woronicza. Przynajmniej w planach, bo
pętla była zastawiona rezerwami R-3, jako że na zajezdni jest wyłączony
prąd. Pojechaliśmy więc nieco na skróty do al. Jana Pawła II i potem na
pętlę Bielany. Tu słoneczko wręcz cudne, po postoju ruszamy Marymoncką,
aby po chwili utknąć w zatrzymaniu. W jadący dwa tramwaje przed nami skład
13N 749+825 wbił się jakiś blachosmrodziarz. Na szczęście dla siebie i
nieszczęście dla wagonu Trafił między zderzakiem a pierwszym wózkiem.
Blacha się urwała i wysypał nastawnik. Blacha utknęła pod kołami, nie
wyglądało to zbyt dobrze. Podejrzewam, że w normalnej sytuacji nie
obeszłoby się bez dźwigu. Nam jednak zależało, więc kilku sprawnych
motorowych po paru sztuczkach wydobyło blachę. Policja o dziwo zjawiła się
przed Nadzorem Ruchu, ale był to przypadkiem przejeżdżający radiowóz. Całe
szczęście kierowca nie robił problemów i przyznawał się, obyło się więc
bez drogówki i długotrwałych pomiarów. Drugi wagon zepchnął pierwszy na
pętlę Potocka. Obawiam się, że możemy już nie zobaczyć 749 na ulicy, jako
że jego uszkodzenia są dość poważne, a znajduje się na tegorocznej liście
śmierci.
Z opóźnieniem docieramy na pl. Narutowicza - stodwójka nawet z większym,
bo po drodze objechała jeszcze pętlę Potocka.
Dalszy plan Lw i N ulega lekkim modyfikacjom, zaś stodwójka ma jechać w
zwiększonym tempie. Ja wybieram stodwójkę. jedziemy na Okęcie, potem na
Os. Górczewska. Tam dyspozytorka nas przegania, bo niby blokujemy ruch
(ósemka odjechała nie ze swojego toru i to jej się chyba nie spodobało).
Ruszamy, ale za chwilę trafiamy na następne zatrzymanie - tym razem na
Powstańców Śląskich padł tyrystor 2036+2037 (mój ulubiony, cholera). Ponoć
wysiadły obie na raz przetwornice. Po krótkim postoju skład został
zepchnięty przez tyrystora 2072+2073. Ja w tym miejscu opuściłem imprezę,
i tak byłem już nieco spóźniony.

Mam nadzieję, że potem wszytstko przebiegało bez przeszkód i czekam na
relację z innych wagonów.

Ogólnie imprezę oceniam jako bardzo udaną - mimo niezaplanowanych
dodatkowych atrakcji. Goście dotarli do nas z prawie wszystkich ośrodków -
były Kraków, Łódź, Śląsk, Gdańsk no i oczywiście Poznań. Nie było nikogo
ze Szczecina - wstydźcie się, nie wiem, czy był ktoś z Wrocławia.

Po raz pierwszy rozmawiałem in real life z Michałem Jankowskim i Tomkiem
Gieżyńskim, poznałem też kilka ciekawych osób, o których sporo wcześniej
słyszałem.

W Warszawie ogólnie dzisiaj ciekawie - nie dość że impreza, to jeszcze
objazdy na Os. Górczewską i przedświąteczne zasilenia. Spowodowały one m.
in. wysyp wagonów 13N na liniach 9, 12 i 25. Trzynastki na 12 i 13
zdobywały niedostępną zwykle dla siebie pętlę Os. Górczewska - tym razem
było ich naprawdę dużo. Sporo było różnorakich wypadków - jadąc
Marszałkowską widzieliśmy zatrzymanie w Alejach Jerozolimskich, trójka
wjechała w malucha na Grochowskiej, sporo było zderzeń samochodów - nie
wiem, co w tych ludzi wstąpiło. Teraz przyjezdni będą myśleć, że u nas tak
zawsze...

Pozdrawiam,

Alojzy


  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • shirli.pev.pl


  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • trendy-girls.htw.pl
  •  Menu
     : kaniagostyn *UKS Kania Gostyń
     : lampy LED do samochodów ciężarowych
     : lampy błyskowe do samochodów uprzywilejowanych
     : lampy CLEAR do Audi 80b3
     : lampy przód Rover 600
     : lampy do przyczep samochodowych alegro
     : lampy soczewkowe ROVER 420
     : Lampy elektronowe w aplikacjach audio
     : Lampy tył Polo 86C
     : lampy na zewnątrz domu zdjęcia
     : lampy diodowe do Mitsubishi Colt
     . : : .
    Copyright (c) 2008 kaniagostyn *UKS Kania Gostyń | Designed by Elegant WPT