kaniagostyn *UKS Kania Gostyń

Zwrot VAT.
A jak jest z szeroko pojętymi lampami do domu..?

Sa dwa PKWiU:

* 31.50.25.11 - oprawy oświetleniowe mieszkaniowe do żarówek;
* 31.50.25.11 - oprawy oświetleniowe mieszkaniowe do halogenów;

W obu przypadkach jest dopisek, że z wyłączeniem zabezpieczonych przed wnikaniem wody..??

Czyli co..?:

* Tych na świelówki energooszczędne nie wolno odpisywać..?
* W sumie wiele jest zabezpieczonych przed wnikaniem wody - od jakiego IP się nie kwalifikują..?

Później jest kilka PKWiU dotyczących opraw przemysłowych... Po co skoro wykaz dotyczy materiałów do celów mieszkaniowych..? To jest tzw "czeski film". Kupisz w sklepie lampę i jak Ci wpiszą na FV oprawa oświetleniowa to odliczysz, ale jak użyją słowa lampa, to mogą zakwestionować, na zasadzie, że lampa to wyposażenie. A z tymi przemysłowymi to już w ogóle nikt nic nie wie :-) U mnie na fakturze mam wpisane nazwy lamp np.:

* Priap - 3 szt.

Ale rozumiem, że można lampy wszystkie odpisywać za wyjątkiem sttojacych, biurkowych, nocnych, a wszystkie jakoś mocowane do sciany, sufitu mozna..??
Grupa Szczecińska.
Witam

Czy plafon/lampa sufitowa na zewnątrz oświetlająca "ganek" powinna być jakaś specjalna odporna na mróz i wilgoć ?? Czy jakieś parametry określają że lampę można stosować na zewnątrz ? jeżeli nie będzie bezpośrednio zalewana padającym deszczem, to nie musi spełniać żadnych dodatkowych wymagań, IP20 czy 22 w zupełności wystarczy. jeśli może na nią padać deszcz to co najmniej IP44 Ja bym jednak dal oprawe IP44. Zawsze to troszke bezpieczniej, chyba ze nie znajdziecie takiej co wam bedzie odpowiadala wizualnie. tyle, że wyjdzie drożej, czasami dużo drożej, to po pierwsze. po drugie oprawy IP44 są już bardziej "przemysłowe", więc o ich urodzie można długo dyskutować :wink: :D :D :D ja ma zwykłe oprawy z castoramy, nic się nie dzieje.
malowanie klatek. Pamiętaj VAT to tylko 7 %. Nawet od 100 tyś to jest 7 tyś więc sprawa nie warta analiz. Lepiej skupić się na obniżeniu kwoty netto.

Można też powierzyć malowanie klatki dwóm osobom fizycznym, ale pozostaje kwestia nadzoru, kupna materiałów, gwarancji wykonania.

Najlepiej zebrać i takie i takie.

Zresztą zastanów się czy na klatce jest potrzebne tylko malowanie, czy kompleksowy remont. Czasami lepiej wolniej a dokładniej.

W mojej wm zrobiłem tak:
- wymiana okien,
- wymiana drzwi i domofonów,
- montaż drzwi wejściowych do piwnic (mniej gryzoni, cieplej na klatce (oszczędności na CO), ładniej - kiedyś były kraty),
- wymiana skrzynek na listy, (wymogi UE)
- drabinki do wejścia na dach + nowy właz. (bezpieczeństwo przeciwpożarowe + izolacja cieplna),
- redukcja kaloryferów na klatce i montaż zaworów zwykłych (nie termostaty), - czasami wiosną lub jesienią nie ma potrzeby aby wszystkie kaloryfery były włączone, wystarczy ten na parterze, (oszczędności ciepła)
- przełożenie instalacji telefonicznej, tel kablowej i internetu do nowych rynienek (nie ma tej chaotycznej plątaniny rurek, rynienek), szafki instalacyjne przeniesiono do piwnicy.
- wymiana lamp i włączników światła (z diodami) i "dzwonków"
- obudowanie płytami karton gips wewnętrznej rynny ściekowej,
- położenie tynku ozdobnego (lamperia) i malowanie sufitu i pozostałych ścian oraz innych elementów np. kaloryfery, poręcze, itp...

Teraz malujemy, a jesienią jeszcze schody pozostały - może kafelki lub wykładziny przemysłowe (jeszcze nie wiem). I po 2,3 latach może będzie ufff - klatka gotowa.

Warto czasami to zrobić w właściwej kolejności - bo potem nawet po pomalowaniu - masz każdą inną lampę, inne kontakty. Za tydzień ktoś z sąsiadów zamówi internet więc pociągną nowe rynienki gdzie będą chcieli. Nie mówiąc już o wymianie okien czy drzwi. Albo o nowych unijnych skrzynkach na listy. Jeśli pewnych tego typu prac nie zaplanujesz wcześniej to po roku klatka na skutek nowych remontów będzie nie za ciekawie wyglądała. Bez sensu pomalować a potem kuć pod instalację elektryczną. Choć oczywiście każdy remont dotyczy konkretnej klatki i jej potrzeb. Ale np. drzwi, skrzynki na listy są wspólną cechą dla całego budownictwa.

PS. i już mam wycieczki z całego osiedla
?lub - fotografowanie. Miklo- Te fotki na fuji s7000 robilem obok analogow. ktore byly glownymi bohaterami. Tak tylko bawilem sie w wolnym czasie. Teraz czesto foce analogami, a z cyfry to E1.
Wydaje mi sie, ze pomyslane fotki z A1 powinne byc udane, choc aparatu nie znam.
Dla mnie podstawa jest lampa- lampy o wiekszej mocy oraz rozpraszacze i lub/+ odbicie od sufitu/scian. Mam "ekipe" roznych rozpraszaczy. Zdjecia w plenerze dostosowuje do zyczenia mlodych, ale staram sie "wymoc" tzw. piekniejsze miejsca jak ?a?cut, Krasiczyn, zamek w Przemyslu, pewne miejsca nad Sanem. Calkiem fajnie wychodza fotki na wzgorzach, dolinach calego Pogorza Przemyskiego. Fortach, ogrodach- piekny jest w Bolestraszycach-arboretum PAN. Do tego przelomy rzek i strumieni, plenery podbieszczadzkiego krajobrazu. Jest z czego wybierac. Warunek Pogoda i pewna znajomosc topografii, by nie miotac sie w panice na miejscu- widac wtedy niekompetencje focacego. Niechetnie godze sie na jakies przypadkowe miejsca.
Z doborem parametrow nalezy uwazac i byc elastycznym- ciemny, czy jasny kosciol. Sala kawiarniana-ciemna- intymnie oswietlona, czy dom strazaka- hala duza i jasna?
W plenerze zawsze uzywam PASM-zalezy od sytuacji, czesto i chetnie dopalam lampa ale delikatnie czasem bardzo delikatnie ze spora korekcja na (-). jednak blysk dodaje ognikow i ozywia oczy, pomaga wyodrebnic sylwetke z tla i rozjasnia cienie. W sloncu ratuje twarz modela z olbrzymich kontrastow na twarzy. Pod nosem, pod wargami i na nieoswietlonym profilu. Ale czesto foce bez lampy. Jak wyczywam klimat w cieniu, pod zachmurzonym ale jasnym niebem itp.
Zawsze mam rezerwowe filmu, karty i kupe pradu ze soba. Accu swiezo naladowane.
Zadnych niespodzianek.
2-3 analogi, teraz Cyfra-analog + drugi analog, albo dwie cyferki + analog. Chetnie korzystam z dobrego kompaktu do podchwyconych zdjec. Ludzie przy niepozornym kompakciku sie luzuja i sa naturalni. Przy duzej czarnej lufie sa spieci i czesto niechetni. Zawsze Yashica T4* , ostatnio fuji f710. Nawet jak wyjde pod budynek- kawiarnie czesto napotykam jakas sytuacje. Mam kompakt zawsze w kieszeni. Zdjecia z tych aparacikow sa niezlej jakosci. Nikt nie kapuje po?nie co bylo z czego.

Oczywista pisze w sposob bardzo, bardzo uproszczony. Calosc jest nieco bardziej skomplikowana i jako nauka przychodzi z czasem. Warto pogawedzic ze starszymi fotografami.
czesc. Ch.

[ Dodano: Wto Gru 27, 2005 2:45 am ]
Acha- jest zima sprawnosc accu spada do nawet 30-40%, moga byc niespodzianki, cieple zasilanie w zapasie konieczne!
Chusteczka z microfibry do wycierania pary wodnej po wejsciu z mrozu do pomieszczen. Warto wtedy miec w cieplej torbie drugi aparat ale mozna poradzic sobie z jednym. Accu i chysteczka w kieszeni.
Nie pis gorzaly. straszny jest widok pianego "fachowca", ze nie wspomne o zdjeciach.
Zadnych druzek, zadnego fiki-miki. Mozna dostac po pysku. Nie robic z siebie zawodowca, ludziska wypuszczaja a czesto na weselu sa dobrzy fotografowie jako goscie i robia mlodych w konia, w czasie rozmow wypuszczaja mlodego a ten buja w oblokach.
czesc.ch.
PROTON I z Dobrych Domów. Witam wszystkich :D
Beata jezeli chodzi o moje pomysły to na dól sa nastepujace: sufit podwieszany w kuchni - na scianie tam gdzie Ty nie masz okna planuje zrobic z nidy - gips taka jakby belkę , dosc szeroka na okolo 40 cm...która nastepnie bedzie sie łamac pod katem prostym i przechodzic od wykusza przez kominek do konca. w tym umieszczam halogeny. Na tej scianie w kuchni gdzie jest drugie okno, gdzie Ty je przesunełas na srodek palnuje ..obnizyc sufit podwieszany w nastepujacy sposob...szerokosc 40 cm...ale jakby cieńsza belka powiedzmy tamta wczesniejsza była mna grubosc 30 cm..a ta na 15 cm..i ta na 15 cm nie przylega do sufitu tylko jakby wisi ..jest przestrzen do sufitu...wiec ta belka 15 cm...idzie wdzłuz sciany potem zakreca na ta sciane krótsza w kuchni, gdzie chyba wstepnie planowałas stolik postawic...i znowu pod katem prostym zakreca ale nie przez całośc ( a więc nie łaczy sie z gruba belka) tylko sie konczy na 1/3 odleglosci pomiedzy koncem sciany krótszej a sciana na ktorej nie masz okna. Uf ..mam nadzieje, ze to zrozumiałe :o Ta gruba belka z halogenami ( w tej 15 cm tez halogeny) odziela wizualnie salon od łazienki, kuchni ( acha do mojej koncepcji chyba likwiduje ta mała scianke przy wykuszu..ale to nie postanowione..bo wiele rzeczy bede robic, zmieniac jak mury stana) i w tej czesci beda płytki ..gres polerorowany, koniecznie bezfugowy( teraz mam gres z jsna fuga i przeklinam fugi na czym swiat stoi :evil: - nigdy w zyciu tego błedu nie powtórzę) a ze chce jasny gres polerowany to trudno, ze cena wysoka...ale ma byc bezfugowy. Ten sam gres bedzie na scianie w kuchni , miedzy szafkami. A wczesci salonu wyłaczajac kwadrat badz prostokat, gdzie bedzie kominek ...i ten sam gres..kade parkiet przemysłowy...egzotyk jakis...bo musi byc ciemniejszy...układany pod skosem 45 stopni zaczynajac od wykusza...układany tzw. na dziko.
Schody lekkie azurowe, tez w kolorze podłogi z metalowymi barierkami, w stylu jakie pokazały dziewczyny...Grudosia czy Utek 76. Ciekawe wzory schodow ma firma Rintal...schody systemowe..tylko nie wiem jakie ceny :cry:
Koncepcja scian: 1 wersja...jak pisalam wykorzystuje piaskowiec, cegielki o nierownej powierzcni...i sciana przy schodach i kominek wtym materiale....i wtedy wersja kolorystyczna..bezowo- piaskowo- czekoladowa.
druga wersja...kolor...a wiec sciana przy schodach i nastepnie te sciany gdzie stoja kanapy w projekcie ( bo umnie tam beda stały i tego nie zmieniam) i ta sciana gdzie obie powiekszałysmy wymiar okna bedzie w kolorze pomarancz, złamany cegła..sorki ale niepotrafie koloru opisac słowami....sciana tam gdzie okno na taras...kolor jasny bez i ta gruba belka i sciana kominkowa te w kolorze pomarancz/cegła...kominek...płyta marmur jakis ...pasujacy do tego polerowanego gresu. reszta scian w kuchni, przy lazience...kolor jasny bezyk...co do mebli w salonie....ustawienie takie jakie w projekcie...tylko na scianie wisi telewizor...a na dole niska szafka w kształcie litery L czyl dłuzsza tam gdzie telewizor a krotsza tam gdzie sciana ma byc w kolorze. Przy kanapach niski stolik/ława...w wykuszu stól ...nad stołem zwisajaca lampa, drzwi ciemne...szafki w kuchnki tez...ale jak pisalam wczesniej raczej orzech a nie wenge!Okna planuje tez orzech..takie jak Ty tylko bez szprosów. Na dole w łazience wstawiam prysznic...sufit podwieszany dookoła łazienki ale wersja 15 cm grubosc i nie przylega do sufitu... kolor czekoladowy..sufit biały płytki w podobnym stylu jak jak w kuchni..a wiec jasny bez z ciemnymi dekorami.. ...( wiem , ze malo oryginalne..ale mi sie podoba) ...umywalka nadblatowa na szafce o ciemnym kolorze , lustro.....podłoga ciemna i ciemna fuga..czekolada...
o gorze nie myslałam..bo pewno na gore to mi kasy zbraknie...wiec skupiam uwage teraz po ile cegla , ile wydam...itp...ale pewno zaczne myslec co z gora...jeszcze mam troche czasu:)
pozdrawiam...i sorki za zawiły opis..ale mysle, ze zrozumiecie...moje pomysly co ma byc i jak:)
wiatrołap..ciemne płytki, ciemna fuga...i jezeli zostawie wiatrołap taki jak w projekcie( bo pewne rzeczy musze zobaczyc na wlasne oczy..wejsc..poczuc..pomyslec) to wtedy wstawiam szafe miedzy schodami a wiatrolape...cala z szyby mlecznej a na wprost tej szafy....tam w projekcie jest kaloryfer jakby parapet .... i nad parapetem oczywiscie węzszym..niz normalny parapet, jakies piekne lustro w fajnej ramie; ale to wersja pod haslem...nie zniemiam wiatrolapu na wiekszy
Podstawowa zasada dołu....calosc ..a wiec wszystkie pomieszczenia..lazienka..kuchnia...salon..schody.. maly pokoj...musza tworzyc jedna calosc
pozdrawiam[/img] :oops: :D