kaniagostyn *UKS Kania Gostyń
Bład rzeczowy:?!. Na maturze pisemnej z polaka zrobilam bład rzeczowy ,zamiast napisac" Lament" napisalam "Ocalony"pozmienialam tytuly i troszke ich wymowe, pomieszaly sie dwa wiersze jednak nie az tak zauwazalnie..Prosze powiedzicie,czy jesli mam reszte utworow z godnie z ich trescia to mam szanse zaliczyc???jestem w rozpaczy:((((
Przedstaw kreacje bohaterów,którzy doświadczyli okrucienstw. Moj temat na mature ustna to "Przedstaw kreacje bohaterów ,którzy doświadczyli okrucienstw II Wojny Światowej i próbują odbudować swoj świat wartości"
Lektury ,które wybralam to "Inny Świat" "Zdążyć przed Panem Bogiem" i wiersze Rózewicza "Ocalony" "Zostawcie Nas" i "Lament" .Nie wiem jakie ksiązki dac w literaturze przedmiotu może ktoś cos zna i pomoże:) Ulubione wiersze Elendilich. Teraz kilka tekstów Różewicza:
Ocalony
Mam dwadzieścia cztery lata
ocalałem
prowadzony na rzeź.
To są nazwy puste i jednoznaczne:
człowiek i zwierzę
miłość i nienawiść
wróg i przyjaciel
ciemność i światło.
Człowieka tak się zabija jak zwierzę
widziałem:
furgony porąbanych ludzi
którzy nie zostaną zbawieni.
Pojęcia są tylko wyrazami:
cnota i występek
prawda i kłamstwo
piękno i brzydota
męstwo i tchórzostwo.
Jednako waży cnota i występek
widziałem:
człowieka który był jeden
występny i cnotliwy.
Szukam nauczyciela i mistrza
niech przywróci mi wzrok słuch i mowę
niech jeszcze raz nazwie rzeczy i pojęcia
niech oddzieli światło od ciemności.
Mam dwadzieścia cztery lata
Ocalałem
prowadzony na rzeź.
===================
Lament
Zwracam się do was kapłani
nauczyciele sędziowie artyści
szewcy lekarze referenci
i do ciebie mój ojcze
Wysłuchajcie mnie.
Nie jestem młody
niech was smukłość mego ciała
nie zwodzi
ani tkliwa biel szyi
ani jasność otwartego czoła
ani puch nad słodką wargą
ni śmiech cherubiński
ni krok elastyczny
Nie jestem młody
niech was moja niewinność
nie wzrusza
ani moja czystość
ani moja słabość
kruchość i prostota
mam lat dwadzieścia
jestem mordercą
jestem narzędziem
tak ślepym jak miecz
w dłoni kata
zamordowałem człowieka
i czerwonymi palcami
gładziłem białe piersi kobiet.
Okaleczony nie widziałem
ani nieba ani róży
ptaka gniazda drzewa
świętego Franciszka
Achillesa i Hektora
Przez sześć lat
buchał z nozdrza opar krwi
Nie wierzę w przemianę wody w wino
nie wierzę w grzechów odpuszczenie
nie wierzę w ciała zmartwychwstanie
=========================
Przyszli żeby zobaczyć poetę
przyszli żeby zobaczyć poetę
i co zobaczyli?
zobaczyli człowieka
siedzącego na krześle
który zakrył twarz
a po chwili powiedział
szkoda że nie przyszliście
do mnie przed dwudziestu laty
wtedy jeden z młodzieńców
odpowiedział
nie było nas jeszcze
na świecie
przyglądałem się
czterem twarzom
odbitym w zamglonym lustrze
mojego życia
usłyszałem
z bardzo daleka
ich głosy czyste i mocne
nad czym pan teraz pracuje
co pan robi
odpowiedziałem
nic nie robię
dojrzewałem przez pięćdziesiąt lat
do tego trudnego zadania
kiedy "nic nie robię" robię NIC
usłyszałem śmiech
kiedy nic nie robię
jestem w środku
widzę wyraźnie tych
co wybrali działanie
widzę byle jakie działanie
przed byle jakim myśleniem
byle jaki Gustaw
przemienia się
w byle jakiego Konrada
byle jaki felietonista
w byle jakiego moralistę
słyszę
jak byle kto mówi byle co
do byle kogo
bylejakość ogarnia masy i elity
ale to dopiero początek Radio Wolne Forum. Bajeczka 34
O ObywateluX i Empire.
Forum o2.pl wielu doświadczyło w swej historii nieszczęść i kataklizmów. Bywały takie czarne na nim dni, że pod niebiosa unosił się lament zrozpaczonych Forumowiczów... Tak też działo się, kiedy okrutne plemię Podszywaczy najechało Forum i zaczęło je bezlitośnie pustoszyć. Nie było na żadnym topiku nikogo, kto nie padłby ich ofiarą lub chociaż nie był świadkiem mrożących krew w żyłach scen ich ataku. Odrażające obyczaje Podszywaczy i bestialskie czyny, sprawiły, że nawet Admin, miast zwyczajowego gnębienia Forumowiczów nowymi zarządzeniami, postanowił przeciwdziałać niebezpieczeństwu. Takoż i pośpiesznie ekspedycję karną przeciw Podszywaczom zorganizował, wielu z nich na miejscu trupem położył, a ocalałych poddał widowiskowym torturom i egzekucjom ku przestrodze całego Forum.
Wkrótce złowroga horda została niemal całkowicie zniszczona... Niemal... Bo jeden z nich cudem jakimś ocalał z pogromu i obławy, kryjąc się pośród krzaków zdziczałego agrestu, które rosły opodal topiku Empire. Empire miała sentyment do tych zarośli, które kojarzyły jej się z dzieciństwem i choć cały jej topik przykładnym lśnił porządkiem, agrest rósł sobie spokojnie, bujnie i kolczasto, co Podszywaczowi zapewniło zarówno schronienie w czasie ucieczki, jak i liczne zadrapania.
Jakież było zdumienie Empire, kiedy zauważyła jak z owego agrestu wynurzyło się jakieś dziwne, wychudzone i nieludzko odrapane stworzenie, niezbyt przypominające typowego Forumowicza. Stworzenie wyjęczało coś niezrozumiale, przeszło kilka kroków w stronę Empire i zaraz padło bezprzytomnie.
- Coś ty za jeden? - usiłowała dowiedzieć się Empire, kiedy udało się jej w końcu tajemniczą istotę na swój topik zaciągnąć, wykąpać, opatrzyć rany i nakarmić pożywnym sernikiem.
- @@@ z @@@ - wyjąkał cicho Podszywacz w swoim dziwnym dialekcie. A potem usiłował jej coś opowiedzieć, ale z ust wydobywał mu się tylko stek ohydnych przekleństw i metafor fekalnych, które w pełni docenić mogłaby tylko światowa czołówka proktologii. Pojęła Empire, że to Podszywacz jest, ale nie zdał się jej wcale okrutny i zwyrodniały, a przerażony i nieszczęśliwy. Postanowiła więc nie tylko przed nieuchronną karą go obronić, ale też przywrócić forumowej Cywilizacji i Kulturze.
Odtąd całe dnie spędzali razem - i Empire nauczała Podszywacza zasad gramatyki, retoryki, dobrego wychowania i innych przydatnych na Forum umiejętności. Podarowała mu też a to zestaw akwareli, a to komplet sztućców do skorupiaków, a to puszeczkę kawioru - lecz rzeczy te budziły w nim przerażenie i parobcy Empire stracili pół dnia na ganianiu go po całym topiku, żeby prezenty mu wręczyć. Jeśli chodzi o kawior, to Podszywacz długo się nad nim głowił, co to jest @@@ za maź, w końcu doszedł do wniosku, iż to szuwaks do włosów i używał go do układania fryzury. Nareszcie, po wielu ciężkich dniach Empire wpoiła w Podszywacza podstawowe reguły forumowego życia.
Kiedy wydawało się, że opanował je wyśmienicie - zaprowadziła do Urzędu Rejestracji i zarejestrowała jako nowego Forumowicza pod niebieskim nickiem "ObywatelX" (sam chciał by tak go nazywać).
ObywatelX szybko zaaklimatyzował się na Forum. Swój własny topik postawił niedaleko od topiku Empire i uchodził za wzór cnót forumowych. Dni płynęły leniwie... Aż pewnego dnia okolicą wstrząsnęła wieść o Podszywaczu, który nocami nawiedza przyzwoite topiki i szerzy na nich zgorszenie swoim wulgarnym zachowaniem.
Szybko przeprowadzone śledztwo doprowadziło Moderatorów do topiku ObywatelaX. Ujęto go we śnie - a spał w ciągu dnia po nocnej eskapadzie. Nie wysilił się nawet przebrać i wciąż miał na sobie pomarańczową odzież...
Raz dwa, zarządzono publiczną egzekucję. Następnego ranka liczny tłum spragnionych krwawych atrakcji Forumowiczów otoczył miejsce kaźni. Kat, niejaki Ropiert, uśmiechając się profesjonalnie wprowadził skazańca na podwyższenie i zachęcając go by swe ostatnie wygłosił życzenie, zajął się tymczasem ostrzeniem topora. Oczywiście mógłby topór naostrzyć w domu, ale jako zawodowiec wiedział jaką wielką medialną wartość mają takie gesty wobec entuzjastycznej widowni.
Spętany ObywatelX stał teraz przed tłumem oczekującym widoku jego głowy toczącej się w odpowiedniej odległości od reszty ciała. Próbował coś jeszcze powiedzieć. Wychrypiał więc:
- Niczym... niczym wygłodniały lampart...
Tłum wydał z siebie ponury pomruk, świadczący o dezaprobacie dla takich słów. Wtedy wśród zebranych ObywatelX zobaczył Empire, która krzyczała by przypomniał sobie wszystko, czego go dotąd nauczyła. Wziął więc głęboki wdech i wspominając jej słowa donośnie powiedział:
- Niczym tu jestem wobec was, czcigodni Forumowicze i Forumowiczki! Jestem prochem, pyłkiem, popiołem. Stoję tu przed wami a za chwilę już mnie nie będzie. Lecz jestem też ostatnim z wymarłego gatunku. Patrzę na was, jak zapewne patrzył ostatni dinozaur na nadejście ery ssaków. Jak ptak dodo ufnie przyglądający się nadchodzącym postaciom zbrojnym w tęgie kije. Jak bakteria w oczekiwaniu na najnowszy antybiotyk. Jestem ostatnim, który pamięta wielkość plemienia Podszywaczy. Ich języka i obyczajów. Pragnąłem je kontynuować, aby pamięć o nich nie przeminęła wraz ze mną. Pragnąłem zapoznać z nimi nowych Forumowiczów. Wiem, że niektóre z naszych zachowań były dla was szokujące - lecz wiedzcie, że i dla nas, Podszywaczy, wasze obyczaje nie są przyjemne. Niestety, zwycięzców nikt nie sądzi - dlatego ja muszę zginąć a wam pozostanie to Forum, pozbawione naszego folkloru...
Tu przerwał, bo w tłumie rozległy się głosy: "dobrze gada!", "puścić go, jest niegroźny!" a nawet "spójrzcie, on jest całkiem przystojny... jak na Podszywacza ma się rozumieć!". Im dłużej zaś ObywatelX roztaczał wizje nudnego i smutnego Forum bez Podszywaczy, tym więcej łez lśniło w oczach zebranych, aż w końcu wielu wybuchnęło głośnym płaczem litując się nad losem skazańca. Nawet kat się wzruszył tak bardzo, że upuścił topór, od czego nabawił się poważnej kontuzji stopy.
Nie trzeba chyba dodawać, że egzekucja się nie odbyła. ObywatelX został uwolniony i poniesiony na rękach w pierwszym na Forum Marszu Równości i Solidarności z Forumowymi Mniejszościami. Jako najmniejsza, jednoosobowa Mniejszość, ObywatelX zyskał wielką popularność. I tak jest do dziś.
A jaki morał?
Oczywiście taki, że choć natura ciągnie wilka do lasu, to las bez wilka jest jednak jakiś taki niekompletny.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plshirli.pev.pl
|
|
|