lagiewniki Szpital w lodzi
|
kaniagostyn *UKS Kania Gostyń
Szyberdach. Poniewaz widze tu sporo samochodziarzy z Lodzi wiec pozwole sie spytac gdzie w naszym miescie znajduje sie warsztat specjalizujacy sie w szyberdachach.
Nie wiem gdzie w Łodzi, ale w Zgierzu. Pojedź do Zgierza drogą od strony szpitala w Łagiewnikach. Cały czas jedziesz prosto, po prawej miniesz stację benzynową, i teraz skup swoją uwagę na prawej stronie drogi. Będzie szyld.
wątek statystyczno - informacyjny ;-)). 1. Marta - maka2003
2. Hania
3. prawie 3 latka (sierpień 2003)
4. Kraków (Łagiewniki)
5. Zespół Aicardi (genetyczny - jednorazowa mutacja genowa o nieznanym
podłożu), Uszkodzenie mózgu - cysty, niedorozwoje korowe,małoocze (oczko
prawe), uszkodzone siatkówki i nerwy wzrokowe, wiotkość krtani, padaczka
oporna na leczenie (teraz ok 50 napadów w miesiącu - kiedyś do 100 dziennie)
6. Zmiany wystapiły ok 3-4 tygodnia ciąży, u Hani pierwsze objawy jak miała 6
tygodni (10 Apgar)
7. leczenie:
a/ neurologiczne - Kraków - leczenie farmakologiczne,
b/ neurologiczne - Łódź - dieta ketogenna - alternatywna metoda leczenia
padaczki
c/ okulistyka - Kraków
kontrolnie: neurochirurg, ortopeda, laryngolog, dentysta, ortodonta,
neurologopeda,
d/ Hania była kilkanaście razy w szpitalu m.in. usunięcie
Alkoholowy rekordzista - wydmuchał 6,3 promila!. Alkoholowy rekordzista - wydmuchał 6,3 promila! Do łódzkiej izby wytrzeźwień trafił wczoraj 50-letni mężczyzna, który
wydmuchał w alkomat ponad 6 promili!
Mimo głębokiego upojenia, miał jeszcze siłę, by się szarpać i rwać do bicia. -
Cztery, pięć promili - takie przypadki się zdarzają, ale nie pamiętam, żeby
któryś z pacjentów wydmuchał sześć - mówi dr Paweł Czerniak, kierownik Zakładu
Diagnostyczno-Opiekuńczego. - Byliśmy zaskoczeni, tym bardziej że kiedy go
przywieziono, był w znakomitej kondycji i nawet nie bełkotał. Tymczasem
książkowa dawka śmiertelna, to nieco ponad 4 promile...
50-latek trafił do placówki przy ul. Kilińskiego w południe. Znaleźli go
przechodnie, gdy leżał na trawie w okolicach stadniny koni w Łagiewnikach.
Wezwano pogotowie. Prawdopodobnie upadł, bo miał ranę na głowie. Po
przebadaniu w szpitalu im. Barlickiego, przewieziono go do wytrzeźwienia.
(iwo) - Express Ilustrowany
lodz.naszemiasto.pl/wydarzenia/597794.html
Ciekawe ile on musiał wypić :-0
Witam,mam pytanie.... Witam,mam pytanie... dziekuje na poczatku za wpuszczenie mnie tutaj :)
mam pytanie, prosze odpowiedzcie mi nawet jakos bardzo ogólnie jeśli
mozecie...ja bede bardzo wdzieczna, bo nie daje mi to wszystko spokoju...
Chodzi o mojego wujka, ktory rok temu mniej wiecej zaczął miec problemy z
tarczyca, okazło sie po jej wycieciu ,ze to był nowotwór. Wujek leczył sie do
tej poryw w Łodzi, po ok 4 mies okazło sie ,ze sa przezuty do płuc -jezdził
do Łagiewnik i tam zazywał jod radioaktywny( nie znam się dokładnie mogę coś
pomylić wiec z gory przepraszam)Jakieś 2 mies temu okazłao sie,ze sa przezuty
do mózgu. W Łodzi w szptalu kopernika -miał naswietlania jakies ogolne, ale
tu stwierdzili,ze nic juz nie zrobią....Teraz wujek jezdzi do szpitala do
Gliwic na naświelania punktowe...
Pozwiedzcie mi, choc moje informaccje na ten temat sa szczątkowe-czy to z boku
wyglada tak,ze to nie jest walka juz o życie, ale o dłuzsze życie???
Bardzo mnie dotknęła ta choroba, jest to dość bliska osoba...choc moze po
informacjach moich tego nie widac...Chcialabym wiedziec co mozna myslec o tym :(
I jeszcze jedno pytanie, po co wujek bierze sterydy??
I mam przy tym cukrzyce, ale mial ja wczesniej juz...Ma ok 56 lat...Ostatnio
wąłsniewiem ,ze miał skoki takei ,ze glukometr nie mierzył nawet do tego
stopnia ponad 600 chyba...cokoliwk to znaczy...
Bede wdzieczna za kazdy wpis .
Jutro startujemy-Łódz, Łagiewniki. Witam. Ja też jestem z Łodzi i choróbsko dotyczy mojej mamy.
Trudno jest napisać co powinnaś robić, jak się zachowywać. W pewnym momencie
będziesz wszystko wiedziała. Na tym forum jest link drobnokomórkowy rak płuca
(nie wiem jaki ma Twoja mama) i tam jest bardzo dużo napisane o tym co czują,
przeżywają i robią inni. Inni choć tacy sami jak my. To właśnie z takimi
ludźmi, których to samo spotkało można najlepiej porozmawiać, wymienić się tymi
niepotrzebnymi i niechcianymi doświadczeniami.
Ja dawno nie byłam na tym forum bo u nas na razie zastój. Mama czeka na
resymulację i dopiero naświetlania (jest już po 6 cyklach chemii).
Najważniejsze teraz to żeby mama miała ochotę i siłę do walki oraz żeby miała
koło siebie osoby na których jej najbardziej zależy. Ona musi czuć Waszą
bliskość, pomoc w przejściu przez ten trudny nie tylko dla niej okres.
Co do bronchoskopii, to moja mama miała robioną zaraz po Nowym Roku a po wynik
miała jechać 19 stycznia więc jakieś 2 tygodnie (jak się nie mylę).
Szpitala w Łagiewnikach nie znam. Znam jedynie lekarza Michalskiego, ale nie
wiem na jakim oddziale pracuje.
Napisz jak się czuje Twoja mama i kiedy będzie wynik bronchoskopii. Czy będzie
miała robione jakieś inne badania?
Pisz wszystko o czym tylko zapragniesz. Zawsze kiedy będzie Ci smutno.
Pozdrawiam, trzymajcie się i bądźcie dobrej myśli
Dusia Szkoła na Rudzie zła, a jednak dobra. Szkoła na Rudzie zła, a jednak dobra Spieszę powiadomić Panią Dyrektor,
jak również Pana Redaktora,
że Ruda Pabianicka, jest jedną z dzielnic Łodzi, które łączą
się z przyimkami „w” oraz „do”.
A więc - w Rudzie, do Rudy.
Podobnie jak: Chocianowice, Arturówek, Helenówek, Łagiewniki,
Kochanówka, Kały, Wiskitno, Śródmieście.
A może GW, mając redakcję na Śródmieściu ma zamiar lansować
spacery na Arturówek oraz wizyty w klasztorze na
Łagiewnikach
- tylko żeby od tego nie znaleźć się na obserwacji w szpitalu na
Kochanówce.
Łódzkie Muzeum Żydowskie w szpitalu Heleny Wolf!. Badania bakteriologiczne należy przeprowadzić ponownie. W Łodzi jest
wiele znacznie starszych budynków szpitalnych, które nadal
funcjonują. Zapewniam, ze znacznie gorzej jest w Jonscherze, w
Łagiewnikach, w Korczaku - i nikt tutaj o podobna opinię Sanepidu
nie występował. Dlaczego? Dlatego, że nikt nie zabiegał o zmianę
przeznaczenia budynku!
Znacznie gorsza sytuacja jest w szpitalu Madurowicza, szpital na
Przyrodniczej również należałoby zrównać z ziemią. Zaproponuj to
łódzkiemu NFZ :D Okaże się, że trzeba otwierać szpitale polowe.
Ta opinia Sanedpidu była wydana ewidentnie pod życzenie inwestora,
któremu bardziej opłaca się prowadzić hotel niż szpital. I ci Wy na to?. I ci Wy na to? >> Na pomysł zawieszenia krzyży we wszystkich salach szpitala przy
ul. Okólnej 181 wpadła pielęgniarka odziałowa. Pomysł podchwycił
ojciec Sławomir Denderski. Pracy mieli dużo, bo krzyży w szpitalu
brakowało - wisiały od początku lat 90., ale zostały zdjęte podczas
trwającego kilka lat remontu. Nie wszystkie się odnalazły i wróciły
na swoje miejsce.
88 potrzebnych krzyży zakupił szpital. - To nie był duży wydatek,
krzyże są zwykłe, drewniane - mówi Janusz Kazimierczak, dyrektor
szpitala.
W normalnym kraju taki dyrektor wyleciałby z roboty na zbity pysk.
Cały artykuł tu : lodz.naszemiasto.pl/artykul/304654,kapelan-
powiesil-krzyze-w-calym-szpitalu-w-lagiewnikach,id,t.html?
kategoria=660 Szpitalne jedzenie, czyli galeria obrzydliwości. Dobre jedzenie w Łodzi to np. Szpital Chorób Płuc w Łagiewnikach i
Tuszynie, chociaż nie mają własnej kuchni tylko dobry katering. Za
11 złotych dziennie przy duzej ilosci dostarczanych posiłków,
naprawdę posiłki mogą byc smaczne a napewno ciepłe.Za ich jakośc
odpowiada dyrektor placówki. Kto kontroluje posiłki w publicznej
służbie zdrowia - chyba SANEPID (dział żywienia),a jeżeli tak, to w
świetle stwierdzonego stanu, wynika z tego wniosek, że ta
zbiuraktywizowana instytucja, istnieje tylko dla samego istnienia. Kilka pytań dla znawców historii Łodzi. Odpowiedzi 1. Anny
2. cerkiew św. Olgi
3. Krótka
4. Spacerowa
5. Pasaż Meyera (ponoć bywa, sam czasem też słyszę jak ktoś tak jeszcze mówi)
6. Mojżesza
7. kamienica Petersilgego (przy ul. Piotrkowskiej 86)
8. 1962 r.
9. Rynek Leonarda
10. szpital miejski im. św. Aleksandra
11. kościół ewangelicki Świętej Trójcy
12. 1756 r.
13. kościół klasztorny franciszkanów w Łagiewnikach
14. Park Staromiejski
15. Ogród przy ul. Pańskiej
piotrekmk napisał:
> nie było to ciężki (no poza 9)
Może i nie było, ale zrobiłeś dwa błędy (jeśli chodzi o daty) i jednego nie wiedziałeś, więc...
Według mnie to jednak mogło sprawić trudności przeciętnemu mieszkańcy Łodzi.
Odpowiadałeś jako jedyny, więc mimo błędów - gratuluję :)
Pozdrawiam Łódź nie dla chorych dzieci. zawieź dziecko do... teatru > Pan niedorzecznik może sobie bagatelizowac, bo nie ma chorego na
> zapalenie płuc noworodka i nie szaleje z niepokoju o jego dalszy
> los.
> Nie musi jeździc do Łasku, żeby leczyc malca.
> Już dziś karetki krążą od placówki do placówki szukając wolnych
> miejsc. Dzieciaki leżą godzinami na korytarzach oczekując na
> zwolnienie się łóżka na sali. Co jednak robić. Twardą rękę ma
> rynek.
Mam do Ciebie jedno pytanie: czy kiedykolwiek widziałeś łódzki szpital dla
dorosłych- oczywiście szpital pełniący tzw. ostre dyżury, a nie będący dodatkiem
do gabinetu pana profesora?
Na oddziałach chirurgii czy interny w Łodzi łóżka na korytarzu są normą, a nie
wyjątkiem. Położyłbyś swoją ciężko chorą babcię na korytarzu? Pewnie nie- ale
nie będziesz miał wyboru (no, zawsze możesz zawieźć ją do Łasku lub Bełchatowa).
Ostatnio zlikwidowano dwa szpitale w centrum miasta- jeden znalazł się w lesie w
Łagiewnikach (Matka Polka jest chyba jednak bliżej miasta), drugi na równie
peryferyjnym Julianowie. I co? Przejął się ktoś?
Dziś po prostu poziom opieki nad dzieckiem zaczyna się zbliżać do poziomu opieki
nad dorosłym. Przyzwyczajajmy się. Lekarz bezprawnie odesłał pacjenta. W Łodzi sytuacja jest prosta:
- chirurgia ogólna i interna (także pulmonologia, nefrologia etc.) mają ostry
dyżur codziennie, niezależnie od oddziału.
W praktyce każdy pacjent, który się zgłosi, zostaje obejrzany w SOR lub Izbie
Przyjęć.
Jeśli ma wskazania do przyjęcia, zostaje przyjęty. Wyjątkiem brak miejsc w
oddziale, wtedy zostaje przekazany gdzie indziej (często nawet przewieziony
karetką).
Rejonizacja oficjalnie nie istnieje. Nieoficjalnie Pogotowie podzieliło miasto
na rejony, które są zabezpieczane przez określone szpitale- ma to uzasadnienie w
rozmieszczeniu szpitali na terenie Łodzi- bez tego podziału w śródmiejskich
pacjenci leżeliby na czym popadnie, w peryferyjnych Łagiewnikach byłyby pustki.
- pozostałe oddziały zabiegowe i kardiologia interwencyjna pełnią ostre dyżury
wg grafiku. Informacja w prasie, internecie, ostatecznie pod 999 lub w izbie
przyjęć najbliższego szpitala.
Czasami lekarz na "tępym" dyżurze robi grzeczność obsługując chorych
zgłaszających się z drobnymi dolegliwościami do SORu - np usuwając ciało obce z
ucha. Należy jednak liczyć się z odesłaniem do innego szpitala.
I to działa. co sądziecie o łódzkich szpitalach dziecięcych. My leżeliśmy na Spornej , w Korczaku 2x i 2 x w Łagiewnikach.
Pod względem warunków chyba najlepiej na Spornej, opieka dobra (leżeliśmy na
urazówce, chirurgi)- za łóżko dla matki trzeb płacić, lub ewentualnie można
leżeć na podłdze, Łagiewniki - opieka dobra, najlepszy Oddział w Łodzi jeśli
chodzi o zapalenia płuc - warunki nienajlepsze - za łóżko trzeba płacić - nie
wolno przebywać na noc jeśli się nie zapłaciło. Natomiast Korczak - leżeliśmy na
obserwacyjnym, a za drugim razem na wewnetrznym z zapaleniem płuc, warunki - jak
to w szpitalu... trzeba było przynieść sobie leżak... ale nie najgorsze...
natomiast opieka medyczna fatalna... dziecko mi wypisano do domu nie wyleczone
po tygodniu znów trafiliśmy na Oddział chorób płuc tylko do Łagiewnik
Pozdrawiam
Czaruś w Łodzi na Spornej!. Gdyby nadal nie bylo poprawy u maluszka, to polecam Dr Anne Pankowska -
ordynatorke oddzialu dzieciecego w Lagiewnikach.
Pare lat temu wyleczyla mi synka z przewleklych, bardzo ciezkich zapalen pluc
(przez kilka m-cy odwiedzilismy wszystkie pediatryczne oddzialy w Lodzi i na
zadnym Go nie wyleczono - dopiero Dr Pankowska syna dobrze zdiagnozowala i
wyleczyla. Okazalo sie, ze Hubert chorowal na pneumocystodoze).
Szpital Chorob Pluc ul. Okolna 166 tel 659 00 58, gabinet prywatny: 658 00 60
Trzymam kciuki za zdrowko malego
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plshirli.pev.pl
|
|
|