kaniagostyn *UKS Kania Gostyń
Operation Flashpoint... HELP!. dasher napisał(a) w wiadomości: <3c398@news.vogel.pl... sluchajcie, stalo sie cos strasznego ! zainstalowalem operation flaspoint na sprzecie: P IV 1,5GHz 256MB DDRAM GeForce 2MX 400 64MB DirectX 8.0 stery do karty garf.- od kompa, na ktorym wszystko jest ok (jakies detonatory) opis tego co sie dzieje: gierka instaluje sie ok, zaczynam gre gram i po jakichs 5 min... zatrzymuje sie wszystko na 1sek. i restartuje sie komputer.. probwalem juz wszystkiego: zmiana rozdzielczosci, 16/32bit akceleracja T&L i bez akceleracji sprzetowej... sterowniki instalowalem inne do grafiki.. juz rece mi opadaja ..... pomozcie prosze !!!
Spoko, to normalne zabezpieczenie, jak nie masz plyty w napedzie tak sie wlasnie dzieje;-) wrzuc skrakowanego exeka, pomaga pzdr Martre
Pytanie do katolikow - serio!. piaf.e napisała:
> w ktorym miejscu mam sie śmiać?
```````````````````````````````
Proponuję Ci cofnąć się do własnego wpisu o 'tandecie z bazarów'...
Całe pokolenia prymitywistów, Nikoforów, wybitnych malarzy wyrosłych z Monte
Martre, etc. roześmiały się w głos nad Twoją ignorancją...
Pytanie do katolikow - serio!. echo_o napisała:
> piaf.e napisała:
>
> > w ktorym miejscu mam sie śmiać?
>
> ```````````````````````````````
>
> Proponuję Ci cofnąć się do własnego wpisu o 'tandecie z bazarów'...
> Całe pokolenia prymitywistów, Nikoforów, wybitnych malarzy wyrosłych z Monte
> Martre, etc. roześmiały się w głos nad Twoją ignorancją...
Cos złego w tym że nie cierpie plastikowych tandet sprzedawanych w miejcach
pielgrzymek i kultów
pare pytan dotyczacych Paryza.... dobrze zaopatrzyc sie w bilet 3-dniowy wazny na metro i autobusy, rok temu
kosztowal ok 18 €, ale przy intensywnym zwiedzaniu duzo sie jezdzi, to sie
oplaca.
I uwazaj na porownanie planu ulic Paryza z rzeczywistymi odleglosciami bo mozna
sie mocno rozczarowac - wydaje Ci ze idziesz na 20 min. spacer a tu trzeba
poswiecic i z godzine na przejscie paru skrzyzowan :o)) na tych popularnych
planach zaznaczona jest co 3-4 ulica.
W sumie Paryz nie jest az tak strasznie drogi, wydaje mi sie tanszy od innych
stolic Europy. W restauracjach w centrum albo na Mont Martre, ceny posilkow od
12-13 € za 3-dania ( przystawka, glowne i deser ). Niedrogi hotel w Paryżu. Auberges de jeunesse Paris - CitĂŠ des Sciences
24, rue des Sept Arpents 93310 Le Pre-Saint-Gervais
Paris - Le d'Artagnan
80 Rue Vitruve 75020 Paris
Paris Clichy
107 rue Martre 92110 Clichy (Hauts de Seine)
www.hihostels.com/performLanguage.do?isocode=en&forward=searchresult
Paryz. A to sie Paryzowi dostalo ;))))) A teraz szczerze: nic, zupełnie nic Cie w tym mieście nie zachwyciło?
Bo to, ze Polki sa najpiekniejsze na swiecie, wie kazdy nie od dzisiaj. Podobnie
jak to, ze Francuzi przywiązują większa wagę do dobrego jedzenia aniżeli do
samochodów. Natomiast w samym miescie - moim skromnym zdaniem - mozna sie zatracic.
Pomijam ruch drogowy. Mimo, ze nie nalezę do "blondynek za kierownica", nie
lubię poruszać się automobilem po obcym mieście. Zwłaszcza, ze parkowanie przez
Paryżan nie należy do manewrów, gdzie przykłada się jakąkolwiek uwagę. (Pewnie
zwróciłeś uwagę na poobijane światła, wgniecione blachy, utrącone kawałki
błotników itp).
Ale za to dzień "zwiedzania" sklepów na Polach Elizejskich, wieczór na Mont
Martre czy spacer nad ozłocona światłami Sekwana ....... hmmm ....
VI August King. Adam, zalezy jak chodzi sie po miescie, co sie widzi i gdzie sie zaglada
do wartosci nalezy to ze miasto ma okolo 7 kondygnacji wysokosci, przez to czuc
miejskosc (wysokosc miasta ma naprawde duze znaczenie), jest pelne ludzi,
nasiakniete historia, kolorowe, ruchliwe, przyjemnie halasliwe, ...z wzgorza
montre martre tak naprawde nie widac nic szczegolnego procz "zwyczajnej"
panoramy miasta... ale o to chodzi! zeby widziec miasto! a wystarczy zejsc ze
wzgorza, na ktorym zdziera sie ceny z turystow, skrecic w pusta(!) uliczke i
juz jest inaczej, juz masz przed soba 100 % paryza
staralismy sie chodzic po miejscach, ktore byly wolne od turystow (na przyklad
las bulonski o drugiej w nocy... byl pelny innego rodzaju uczestnikow, lub
uczestniczek), aha, i chodzilismy glownie "po architekturze" (jezeli mozna tak
powiedziec) i dlatego trafialismy w miejsca, gdzies na uboczu miasta, gdzie
turysty (kamera, mapa w reku, bledny wzrok) nie bylo widac a czeresnie byly dwa
razy tansze niz szesc stacji metra wczesniej
aha, trafilismy akurat na festiwal muzyki...(jakiejs)... wiec wszedzie nam
gralo i spiewalo
i przed przyjazdem znajomy francuz zaznaczyl nam na mapie, czarno na bialym
miejsca bez turystow, gdzie mozna pojsc do knajpy (po prostu) i nie widziec
zadnego turysty. i to bylo to. Miasta marzeń - Paryż. Rak i Mona Lisa. mieszkalam ponad rok w Paryzu. Upraszczanie opinii na temat Paryza
czy innego miejsca ze to "syf" swiadczy o straszliwie ubogim umysle
takiego trzydniowego turysty. posiedziec w kawiarni w dwudziestej
dzielnicy, pogadac z prawdziwymi mieszkanicami tego miasta,
popatrzec na Panteon z bocznej uliczki, urzadzic pikinik ze
znajomymi w Vincennes, pojsc do muzeum Rodina, popatrzec na winnice
w Mont Martre.... ech ludzie, ludzie, to ze ktos zauwazy piekno
Paryza, Rzymu, Londynu nie znaczy wcale, ze nie zauwaza piekna w
kraju, ze nie zachwyci sie Karkowem czy Szczecinem... Parę fotek z wyjazdu do Paryża.... Zgadza się, ale te "wszystkie ważne miejsca" to w stylu "szybko szybko".
Sam Louvre spacerem bez specjalnego zatrzymywania sie przy eksponatach to jeden
dzień, a jakby tak co chwilę przystawać, aby dowiedzieć się co to za skorupy
leżą to i dwa dni by zeszło. Co z tego, że zobaczysz Mont Martre, skoro nie
będzie czasu aby usiąść w kawiarni, wypic kawę i obserwować mima ulicznego lub
malarza. Nie pójdziesz do parku posiedzieć poobserwować. Nie usiądziesz nad
tamizą powdychać jej cudownego zapachu, kojarzącego się jednoznacznie ze
ściekiem ;-)
I tak dalej i tak dalej.
Disneyland - jeden dzień spokojnie (a wierz mi, dwa razy byłem, żal nie
pojechać!).
Byłem na takiej wycieczce kilka lat temu i dlatego pojechałem jeszcze raz.
Taka 4 dniowa wycieczka to trochę jak polizanie kilku lizaków po jednym "lizie"
na każdy - smak poczujesz, ale delektować się nie zdążysz.
Pozdrawiam! ktoś może dostał: Maxtrader'a?. Chetnie porozmawiam na ten temat Panie Frędzel. zaklikaj: GG: 2607469 napis mail: martre (at) wp.pl lub podaj telefon - zadzwonie.
Reorganizacja w TPSA. Masz na mysli to, że w Berlietach bardzo lubiły strzelac zawieszenia, jeśli za dużo lidzi wsiadło ?
We wczesnych Ikarach, czasem ośki pękały. Cóż, do 260-tki ma wchodzić dziewięćdziesięciu pasażerów, a nie dwustu. ;-)
To będzie tak, jak w Bikbraderze, jak sieci nie nadążyły, czy jak u Angoli, centrale stanęły dęba...
Echelon nie nadążył nagrywać. ;-)
Hm... dziękuję, wolę Wuja Helmuta, albo Sama... A do wuja Pierre'a pojadę na żabie udka, czy na świetne wino.
I na plac Pigalak! Po te no..... kasztany! ;-) Jak przystoji inteligentom-artystom z Mont Martre.
Zresztą, z innej trochę strony... Czy Francuzi samu by u siebie umieścili to, co ewentualnie nam zamiarowali by wcisnąć ?
Zgłupiałeś? Oni u nas to testują! Znaczy sprawdzają, czy w ogóle działa. Jeśli tak, to zainstalują u siebie, jak coś nie halo, to zaraz gadać będą, że Polaki, ofermy, wszystko spieprzyli.
No, moze jeszcze Francuzi by przeszli, byle nie Hiszpanie... Wolę ich wina,
Katalońskie wytrawne! Albo te cięższe, andaluzyjskie. Pite przy Cyganach tańczących Flameco. :)
czy plaże,
Vamos a la Playa?
niż niedopracowane (S[yf]12) centrale...
No wiesz, jak ktoś ma tyle plaż, wina, bab i słońca, nie miał czasu się uczyć telekomunikacji.
Zresztą... sam juz nie wiem, czego się bać...
Nie bójmy się jutra! - Krajowa Partia Emerytów i Rencistów.
;-)))))) Rico. warsc@post.pl
Oświadczyny - jak to zrobić?!. Zrobiłem - i zgodziła się!!!!!!!!!!!!! Było to na Wzgórzy Mont Martre (nie
wiem jak to sie pisze). Dziękuje wszystkim za pomoc. Kurki smażone. Duszenie a smazenie to dwie rozne rzeczy, szanowna Pani....
pozdrawiam
Martre WYSTAWA "PIEKNO STAREJ PRAGI". Zawsze twierdziłem,ze Praga, Stara i Nowa, to Mont Martre Warszawy! Gdybya tak
jeszcze słuchać tj. czytać i oglądać (fotki) palkera i in. Bo Praga nie umie
się sprzedać... ocalcie Kazimierz! nowa zabudowa przy ulicy Kupa!. Cieszy mnie to, że przyznajesz potrzebę nowych budynków na Kazimierzu.
Dlaczego jednak mają być małe ?
W dużej mierze mój pogląd - tym razem osobisty i oderwany od zastanej
rzeczywistości - ukształtował Jacek Purchla ("Jak powstawał nowoczesny
Kraków") oraz - paradoksalnie - Krystian Seibert ("Plan wielkiego Krakowa").
Myśl, iż Kazimierz - z czasem - ogarnie komercja, nie przeraża mnie. Tak jak
bowiem to miłe, prowincjonalne życie ciasnego miasta najpierw rozkwitło w
okolicach Rynku, a potem przeniosło się na Kazimierz, widzę szansę na
rewitalizację Podgórza.
Znów - przewrotnie - w naporze komercji widzę swe miasto ogromne,
pochłaniające niedocenione dzielnice, przesuwające krakowski Mont Martre ku
nowym terenom.
Nowe mieszkania, nowe biura, nowe ulice. Udało się - na (krytykowany) kredyt
uczynić Kraków najlepiej skomunikowanym miastem w Polsce, widzę nowe linie
tramwajowe, także podziemne, a najchętniej metro.
Tej wizji najlepiej służy utrzymanie zagęszczonej zabudowy miasta. Im
ciaśniej, tym drożej, tym więcej pieniędzy, tym lepsze wykorzystanie
infrastruktury.
Ruch inwestycyjny spowoduje, iż architekci zajmą się pracą, a nie obroną
zrealizowanych projektów, albo rozstrzyganiem spodu pomiędzy demolatorami i
skansenistami.
Marzę, żeby w Krakowie powstał pierwszy budynek o wyskości 30 pięter i jest mi
w gruncie rzeczy obojętne gdzie. Chcę widzieć jednak ten potencjał pięciu
tysięcy ludzi pracujących w takim obiekcie i aktywizujących okolice.
Chcę widzieć hotele i parkingi podziemne. I pracę, jaką generują takie
projekty. Przeciętnie 1.000.000 euro zainwestowany w realizacje inwestycji
nieruchomościowej generuje pracę dla 30 - 50 ludzi. Tego potrzebujemy.
Jak będzie brzydkie, to w następnej turze zburzymy, przebudujemy lub
wkomponujemy. Chodzi o koniunkturę. Pomyśl o tym, ile pracy, nowego ducha,
żcia tchnęłoby w miasto pozbycie się Hotelu Forum i reaktywizacja tego
terenu ...
Idziesz do knajpy, musisz jeść. Akurat w Paryżu , na Mount Martre w restauracji , przy stolikach na
zewnatrz odmowiono podania kawy i deseru - bo to jest restauracja a
nie kawiarnia - wiec ludzie -co ma do tego komuna ?
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plshirli.pev.pl
|
|
|