kaniagostyn *UKS Kania Gostyń

Studia czy praca? Który wybór lepszy?. no oczywiscie ze tak zgadzam sie z wami koledzy jedni sie ucza a inni studiuja ja raczej studiuje heheh ale na nauke tez mam czas :)
Bo jak wiadomo w studiowaniu nie chodzi o o zeby zamiast mozgu miec biblioteke tylko zeby nauczyc sie myslenia i tego sie stale trzymam :)

wracajac do tematu ja bym nie rezygnowal z dziennych studiow inzynierskich mozna przeciez studiowac np dodatkowo zaocznie rolnictwo znam wiele osob ktore studiuja na 2 kierunkach i jakos im idzie (nie jest to latwe oczywiscie) a napracowac sie na roli zawsze zdazysz a co skozystasz na studiach to twoje pozatym bede sie upieral iz studiowanie szczegolnie dzienne ubogaca czlowieka otwiera nowe choryzonty i zmienia mentalnosc i sposob patrzenia na swiat i moga to byc jak zauwazyl przedmowca najlepsze lata naszego zycia

pozdrawiam serdecznie i zycze owocnych przemyslen :)

[studia] co studiujecie na jakich kierunkach... ?. Rok czasu spędziłem na Politechnice Śląskiej w Gliwicach na wydziale Mechaniczno-Technologicznym (MT, znany także jako Muzyka i Taniec). Studiowałem na kierunku Edukacja Techniczno-Informatyczna, jednak w drugim semestrze rzuciłem to w cholerę. Po prostu stwierdziłem, że nadaję się na inżyniera jak mój rower do downhill'u i że nie ma sensu dalej się męczyć z rzeczami, które mnie zbytnio nie zainteresowały.
Obecnie zacząłem II rok na Katowickiej Akademii Ekonomicznej, a dokładniej w rybnickiej filii tejże. Wydział Zarządzania, a kierunek to Informatyka i Ekonometria. Do specjalizacji jeszcze trochę mi zostało, ale nieśmiało przymierzam się do Ekonometrii i Statystyki.
Póki co studia są raczej łatwe. Zdecydowanie więcej czasu można poświęcić "życiu studenckiemu" niż nauce :) Swojej decyzji o zmianie studiów nie pożałowałem jeszcze ani razu i raczej się na to w najbliższej przyszłości też nie zanosi.

PS. 'Komandosem' wznoszę toast za zdrowie forumowiczów-studentów! :mrgreen:

VII semestr - czy jest ciężko? (studiowanie na 2 uczelniach). " />Czesc!

Mam pytanie do ludzi, którzy robią/robili podobnie jak ja myślę zrobić, a mianowicie:

Czy to prawda, że VII semestr (dyplomowy) jest stosunkowo "luźny" i "łatwy", o ile się dawało radę dotychczas studiować na PG??

Bo myślę, czy jest sensownym pomysłem podjęcie równolegle drugiego kierunku studiów (na zupełnie niepodobnej uczelni - więc przedmiotów niestety mi nie zaliczą) właśnie na semestrze VII. Chciałbym po prostu skończyć te studia na razie na poziomie inżynierskim - licencjatu, natomiast ciągnie mnie do tego drugiego kierunku. A z tej przyczyny, że studia na naszej uczelni są tak kretyńsko podzielone (3,5 + 1,5, szkoda że nie 3,75 + 1,25! ), to nie mogę w normalny cywilizowany sposób ukończyć najpierw tego licencjatu, a następnie iść na tamte drugie studia... :/ A siedzieć w domu bezczynnie przez cały semestr to też mi się nie uśmiecha, bo to bez sensu tak, to tak jakbym 4 lata studiował a nie 3,5. Głupi podział jak nie wiem!

Aha, i słyszałem opinie że prowadzący zajęcia na tym semestrze są skłonni pójść na rękę studentom studiującym równolegle co innego, i że mogą nieco dostosować godziny zajęć, albo można jakoś zaliczyć te przedmioty bez chodzenia na wszystkie zajęcia, nie wiem czy to prawda. I podobno labów jest mało stosunkowo.

Byłoby dobrze, gdyby to się okazało prawdą, bo tamte studia są przynajmniej równie trudne jak te na PG, tyle że pod innym względem.

Jak to wygląda w rzeczywistości?? Na czym polega ten projekt dyplomowy?? Bo bardzo jestem ciekawy.

Będę Wam wdzięczny za wszelkie konstruktywne odpowiedzi!!!!
raperzy po studiach. " />
">a nie? mam tam znajomych to jęczą ile mają egzaminów, bo sobie wliczają w to koła etc. poza tym z czego te egzaminy np. "historia Polski XX" to przecież mały wycinek i to dość interesujący historii więc to nie problem takie coś ogarnąć w weekend.

studiowałam politologię przez rok (odpuściłam, bo nudne w kurwę), więc wierz mi, że zaliczeń i egzaminów nie jest wcale tak mało i nie są tak lajtowe jakby Tobie się mogło wydawać :* zanim dojdziesz do egzaminu z np. historii polski XX wieku, musisz zaliczyć historię polski i powszechną większości poprzednich epok, kodeks cywilny wkuć na pamięć to też żaden problem, że o doktrynach prawnych nie wspomnę albo masz znajomych na elo uczelniach typu UKSW, albo któreś z Was mija się z prawdą mówiąc, że takie łatwe są te studia ;)


">Może nie tyle, że jesteś nikim ale bez własnej inicjatywy nic specjalnego po tych studiach nie masz jak je ogarniesz.

a po których studiach nie licząc inżynierskich, prawa i medycyny (przy dobrych wiatrach i znajomościach) masz teraz gwarancję pracy, hmm?


">jak serio myślicie, że po socjologii się nic nie robi, to współczuję
podbijam


">a wie ktos, co studiuje bleiz, temate, buszu i ci inni z wroclawia i okolic?
bleiz jest mgr. inż. fitopatologii
Studia.
Zresztą moim zdaniem, o czym już pisałam, prywatne uczelnie wypuszczają kiepsko wykształconych studentów, bo nie opłaca im się ich wyrzucać.

Ano. Prywatne uczelnie dają dokładnie to, co ludziom jest potrzebne. A obecnie sytuacja jest taka, że ponad 75% studentów chce dyplomu. Nie wykształcenia. Po prostu papiera, który można dostać w łatwy sposób. No to go dostają! A kierunki 'elitarne' na uczelniach prywatnych i teraz w niewielkiej liczbie istnieją - i nie są wcale wiele droższe od tych śmieciowych...

I nie jest to wina prywatnych uczelni, tylko przedziwnej syfuacji, że niedługo od babci klozetowej zacznie się wymagać dyplomu magistra obsługi placówek użyteczności publicznej. To oczywiście przesada, ale nieraz widziałem wymaganie stopnia magistra w sytuacji, gdzie wystarczyłby technik, a inżyniera, gdzie wystarczyłby wykwalifikowany robotnik. Po co to komu? Dla zwiększenia statystyk odsetka ludności po studiach? Tymczasem wielu młodych ludzi siedzi i studiuje sami nie wiedza po co (ale tak ponoć trzeba!), podczas gdy przez te pięć czy więcej lat mogliby już pracować, zarobić porządnie na siebie, a i społeczeństwu korzyść ze swojej produktywności przynieść... Tymczasem siedzą - o niczym!


W rezultacie najlepsze studia kończyliby nie najzdolniejsi a najbogatsi.

Nie, wystarczy popatrzeć choćby na absolwentów rzeczonego MIT-u. Bogaty a niezdolny nie da sobie rady. A dla uczelni stawiającej na elitarność większą stratą jest zszarganie reputacji przez przepchnięcie bogatego niedouka, niż pozbycie się owego niedouka.
Jaka szkoła?. Jestem szczęśliwą tegoroczną maturzystką... Z Poznania Kończę liceum ogólnokształcące <jeśli jest tu ktoś z P-ń niech nie pyta które... =)> w tym momencie profil humanistyczny, choć bywało różnie. Jeśli chodzi o przedmioty ścisłe to jednak polecałabym Ci LO. Przygotuje Cię lepiej do matury, dostaniesz się na studia i wtedy będziesz mogła myśleć o przyszłości.

Jeśli idzie o sytuację materialną... Dobrą pracę możesz dostać nawet w trakcie trwania LO. Liczy się zapotrzebowanie rynku. Ale prawda jest też taka, że po samym technikum "długodystansowej" dobrze płatnej pracy tak łatwo nie znajdziesz... Dlaczego? Bo pełno jest takich, którzy mają po studiach tytuł inżyniera bądź magistra i ze względu na wyższe kwalifikacje są bardziej atrakcyjni dla pracodawcy... Wybór należy do Ciebie, ale zastanów się.
Wolna droga. " />To nie byla inicjatywa Pan EM . Przestancie udawac ze wiecie mniej niz wiecie .
Zeby zniechecic to oprocz checi , leniwej i to bardzo , trzeba miec wiedze i doswiadczenie .
Tego sie nie zdobywa tak latwo .
Studia inzynierskie robi sie po skonczonej szkole sredniej i to trwa nie miesiace , ale lata .
Mozna pedzlem chlapac po materiale i nazywac to obrazem . To i dziecko potrafi .
Tu potrzebna jest wiedza i tytaniczna praca . Mogl to robic Czeslaw i robil .
Ale panienki z okienka zreszta ladnie sie prezentujace , to za malo .
Cala nadzieja we wnukach Czeska . Oni pewnie by to zrobili jak trzeba .
Ale po nas juz wtedy ... tylko szary pyl .


Firma pomagajaca firmom. Witam
Od pewnego czasu zaczynam juz myslec nad biznesem ktory moglbym otworzyc po skonczeniu studiow. Dlaczego mysle o wlasnym biznesie??!! Dlatego ze jestem studentem kierunku po ktorym podobno nie jest latwo znalezc prace - Zarzadzanie. Plusem tego kierunku jest to ze jest on na Politechnice i dodtakowo mam wykszatlcenie inzynierskie ale i tak nie bedzie pewnie latwo z praca. Nad biznesem zaczynam juz myslec poniewaz gdzies kiedys uslyszalem ze dobry biznes powinien byc juz planowany na 2-3 roku studiow.
Tyle tytulem wstepu :)

Chcialbym zalozyc firme ktora pomagala by innym osobom w zalozeniu swojej firmy oraz w rozwijaniu sie juz istniejacym firmom. W ofercie byloby: wykonanie biznesplanu, analiza rynku, zagrozenie itd. W ofercie znajdowaloby sie rowniez wykonanie strony www, hosting, informatyzacja firmy. Myslalem tez o czyms aby oferowac firmom pomoc informatyczna. Mam na mysli ze firma nie musiala by zatrudniac pracownika (informatyka) tylko placila by miesiecznie jakis abonament i w razie awarii moj prcowanik jechalby i naprawial. Abonament bylby nizszy niz pensja dla inforamtyka.
Myslalem jeszcze nad czym takim aby oferowac firmom miejsce na serwerach na ich bazy danych itp rzeczy. NIe bardzo wiem o co z tym chodzi bo to byl pomysl brata :)

Oczywiscie nie oferowalbym wszystkiego odrazu tylko stopniowo wprowadzalbym nowe uslugi.

Firma taka miala by sie znajdowac w Lublinie, mysle ze jest to region ktory bedzie sie rozwijal (zreszta jak cala lubelszczyzna) i taka agencja moze sie przydac.

CO myslicie o tym pomysle?? Czy duzy moze byc koszt rozpoczecia takiej dzialalnosci??
Egzamin z podstaw marketingu. co niby jest takiego trudnego z podstaw marketingu?? def samego marketingu?? jak chcesz zrozumiec sens dzialania procesu zarzadzania jak nie wiesz nawet co to jest, bo spisaniu ze sciagi to chyba sie za wiele nauczyc nie mozna.Zaloze sie, ze jak ktos z ulicy by Cie zapytal o wyjasnienie pojecia marketingu, a ty bys tak naprawde nie wydukala ani slowa. Pozniej sie ludzie buntuja ze nie maja pracy po studiach, ale jak ma ktos pracowac co przez cale 5 lat pisze sciagi i tak naprawde wiedze ma podobna do tej z liceum.
Przyznaje sie, ze nie raz tez zdaza mi sie sciagac, studiuje na mgr-inz i przedmioty szczegolnie inzynierskie nie sa latwe, szczegolnie do latwego przyswojenia pojec. Jednak jak mowimy o makretingu, a tak naprawde o podstawach marketingu i ktos tu pisze ze ciezko sie nauczyc paru prostych definicji to smiech na sali.Juz sie boje co to bedzie, jak zaczna sie zajecia rozszerzajace marketing i zarzadzanie.
Powiem Wam szczerze, ze dla mnie to i ta wiedza ktora chca nam przekazac jest wystarczajaco za mala, aby pozniej smialo dzialac w dziedzinach w jakich sie ksztalcimy.Jesli jeszcze to bedziemy skracac nie bede sie dziwil, ze brak fachowcow i tylko jednostki potrafia sie wybic.
Pozdrawiam i mam nadzieje ze swoja wypowiedzia nie obrazilem nikogo
kierunek zarządzanie na Politechnice Łódzkiej. Witam
Jestem zainteresowana studiowaniem na kierunku zarządzanie na Wydziale Organizacji i Zarządzania. Mam do Was pytanie czy mam jakieś szanse sie dostać na te studia (licencjackie lub inżynierskie) mimo że zdawałam na maturze ang rozsz. a matematykę podstawową, a fizyki i chemii nie zdawałam. Jakie były progi w tamtym roku na ten kierunek? Ciężko jest na tym kierunku? I czy łatwo znaleźć po tym pracę
Pozdro
Przedmioty obieralne. Ja jestem na kierunku MiBM i na studiach inżynierskich więc specjalizacji nie wybieram tylko przedmioty obieralne...
co do obrabiarek to słyszałem różne opinie: jedne były że są ciężkie a drugie że łatwe ale to zależy od prowadzącego. słyszeliście coś o tym??
a co może powiedzieć o silnikach??
kb ppanc wz. 35 "Ur" - stałe przyrządy celownicze. " />Posiadam skrypt Balistyka Zewnętrzna Politechniki Świętokrzyskiej (*którą kupiłem już jakiś czas temu, ale przez je... studia nie mam po prostu czasu przestudiować dla siebie, zresztą - wizyty na strzelnicy stają się odległe od siebie ) . Ale jest to ponad 100 stron A4 przekształceń układów współrzędnych, macierzy, momentów bezwładności, ruchów obrotowych, precesji, efektów Magunsa itd. Lektura nie jest lekka, łatwa i przyjemna, a czasu brak nawet na codzienne obowiązki. Więc naprawdę ciężko powiedzieć coś W PEŁNI merytorycznego zgodnego z RZECZYWISTOŚCIĄ nam ludziom bez stosownego wykształcenia w tym kierunku.
ALE z racji tego, że otrzymane wyniki mniej-więcej pokrywają się z waszymi sprawdzeniami (gdzie decydujące znaczenie, np. w tablicach podanych przez Razorblade`a też miał algorytm liczenia i sposób zaokrąglania wyników stosowanych przez cytowany podręcznik MON pt. "Teoria strzału", którego niesposób nam porównać z algorytmem i sposobem zaokrąglania wyników stosowanych przez Norme) jestem skłonny twierdzić, iż dokonane uproszczenia w kalkulatorze Normy typu zmiana wilgotność,temperatury powietrza czy prędkość wiatru na całej odległości pokonanej przez pocisk, ma pomijalnie mały wpływ na wynik końcowy dla zastosowań NIE benchrestowych. Tak się robi we wszystkich zagadnieniach inżynierskich o ile wystąpi taka potrzeba i zostaną spełnione określone warunki matematyczne. Nie chce tu przytaczać licznych przykładów z zagadnień mechaniki budowli,fizyki budowli,mechaniki gruntów, wytrzymałości materiałów, itd. bo to nie ma sesnu. Gdyby kalkulator ten miał plakietkę Mesko to bym podchodził z dystansem, ale do tak porządnej firmy jak Norma mam zaufanie.
Najbardziej przyszłościowe studia waszym zdaniem..... " />Też się zastanawiałam co warto zacząć studiować:))))Ja studiuję resocjalizację i nie zamieniłabym tego kierunku na żaden inny chociaż wiem,że nie jest to łatwa praca i trudno ją znaleźć.Ale jeśli kocha się to co się robi to nie liczą się żadne przeszkody

Dodano: Wczoraj o 0:25:31
chociaż niby mówią,że teraz chodliwe są takie kierunki jak:informatyka,marketing a przede wszystkim wszystkie inżynierskie zawody!!