kaniagostyn *UKS Kania Gostyń
Moonlight. Moja recenzja na temat płyty ‘Integrated In the system of guilt” Moonlight
Już sam wstęp robi ogromne wrażenie… dziwne psychodeliczne intro które jest zarazem wstępem do kawałka plasterek . W tle słychać rozstrojony fortepian przystrojony różnymi dziwnymi dźwiękami, pierwsza myśl jaka mi się rodzi przy słuchaniu tego intra to obłęd, wyobrażam sobie Upadłego Anioła który z rozpaczy po poniesionej klęsce gra właśnie na tym fortepianie swój żałobny hymn. Mrok, mistycyzm, aż boje się wyjrzeć za okno gdy słucham tego kawałka w nocy. Intro się rozwija i po kilku przejściach mamy już do czynienia z Plasterkiem, już sam początek przyprawia o gęsia skórkę, do tego dochodzi wokal Adama na przemian z psychodelicznym wokalem Majki, bogactwo melodii wprowadza w lekki stan zakłopotania, kolejnym kawałkiem jest Zapomnienie, tylko Zapomnienie od czego?? bo jakoś trudno jest zapomnieć ten kawałek, jest on bardzo charakterystyczny, mroczny, melancholijny ze świetną linią wokalu, w tekście znów pojawia się motyw Upadłego Anioła, który nie może się przyzwyczaić do poniesionej klęski, słuchając odczuwam takie emocje jak ból, rozpacz. następnym w kolejności jest Chodź za mną, który jest jakby drogowskazem dla Upadłego Anioła, podmiot liryczny wyciąga do niego pomocną dłoń. W warstwie muzycznej jest to kontynuacja poprzednich utworów, linie wokalu Majki oraz dźwięki jakie słychać w tle, sprawiają ze człowiek popada w stan psychozy, słuchając tego kawałka pierwszy raz, miałem zgaszone światło lękałem się dochodzących z dokoła do mnie nut. Następny kawałek czyli Noom to podróż już w całkiem inny stan emocjonalny z psychozy przenosi nas w stan rozpaczy bólu i współczucia, w tekście natomiast Upadłego Anioła odwiedza samotności, piosenka smutna, jak się okazuję samotność to jedyne co pozostało Aniołowi. W końcówce utworu słychać dziwną pozytywkę, świadczy to chyba o tym, że jednak ten Upadły Anioł cierpi po utracie dziecka, nie wiem ale właśnie takie mam wrażenie. Dziwne szmery i do tego muzyka niczym z piekła rodem to nic innego jak kawałek Na lepsze, nie polecam tego kawałka słuchać osobom o słabych nerwach, odczuwam niepewność czy jednak tak naprawdę jestem sam w pokoju. W tekście anioł dziękuje stwórcy za wszystkie niepowodzenia jakie go spotkały w życiu, tekst z podwójnym dnem- niczego nie sugeruje, ale warto się nad nim głębiej zastanowić. Jest to w pewnym sensie bunt, świetnie komponuje się z muzyką. Obraz sam nasuwa się w myślach, popadam w paranoje, psychodeliczny akordeon dopełnia klimatu. Następnie mamy do czynienia z kawałkiem Według woli twej, muzycznie bardzo ambitny kawałek w klimatach disco, świetne brzmienie, bardzo ciekawa kompozycja, widać ze muzycy Moonlight nie cierpią na brak weny twórczej i odcinanie kuponów im raczej nie grozi. Tym razem Upadły Anioł podporządkowuje się, tylko pytanie komu?? Nie jest to utwór łatwy, pełno w nim rożnych dziwnych dźwięków, taka psychodeliczna dyskoteka, przy której bawią się zombie. Tuż po nim następują ciężki utwór który kojarzy mi się z depresją. Mój bohater Anioł pragnie by ktoś zresetował jego umysł, pragnie on zapomnieć o przykrych doświadczeniach z przeszłości, szuka natomiast kogoś, kto mógłby go poprowadzić przez resztę życia, piękna transowa melodia, znakomicie łączy się wokalem. Chwilowa burza w mózgu w postaci trzasków i hałasu naszego bohatera by stwierdzić ze jednak szczęście nie jest mu potrzebne, jest tyle innych rzeczy z których potrafi się cieszyć. No i na koniec totalny odlot, chyba najbardziej połamany kawałek w historii Moonlight. To co się dzieje w tym jednym kawałku nie działo się na całej płycie downwords, zauważyłem ze muzycy postawili sobie wysoko poprzeczkę i zrealizowali to co zamierzali, bogate aranżacja to nie jedyna zaleta tego utworu, Majka siewa bardzo melodyjnie, psychodelicznie by za chwile zaczarować piękna oniryczną subtelna melodią. Anioł tym razem odzyskuję nadzieje i pragnie wierzyć … ale chyba wierzyć w życie pozaziemskie, nie chcę cierpieć na Ziemni skazany na wieczna tułaczkę w samotności. Biorąc pod uwagę całość osoba w opisana tekstach nie ma nadziei na lepsze jutro dlatego cieszy się tym co ma czyli smutkiem, samotnością. Wydaje mi się ze teksty na tej płycie opisują dalsze losy „szpiega” z downwords. Chyle czoła dla muzyków Moonlight, według mnie ten album to mistrzostwo świata, aż się boję następnego albumu.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plshirli.pev.pl
|