kaniagostyn *UKS Kania Gostyń
Na przystankach bez nazw.. Gazeta Wyborcza, czwartek, 15 luty 2001 roku.
Na przystankach nie ma nazw
W Bielsku-Białej gubią się przyjezdni podróżujący autobusami. Wszystko
przez to, że na przystankach autobusowych nie ma... nazw.
- Przepraszam, chciałabym wysiąść na placu Mickiewicza. Proszę mi
powiedzieć, czy to już tutaj? - mówi młoda dziewczyna do siedzącej
obok niej mamy z dzieckiem. Podobne prośby słychać często w bielskich
autobusach.
Nazwa przystanku umieszczona jest tylko na rozkładzie jazdy. -
Najgorzej jest późnym wieczorem lub nocą - narzeka Ania, studentka
filii Politechniki Łódzkiej. Ania pochodzi z Tychów. - U nas na
wiatach przystanków są duże napisy i bardzo łatwo zorientować się,
gdzie wysiąść - dodaje.
Wiatami na przystankach zajmuje się Fundacja Rozwoju Miasta. Anita
Szymańska, pracownica Fundacji, tłumaczy: - Gdy skończymy wymianę
starych wiat na nowe, zaczniemy je znakować. Na razie trudno mi
powiedzieć, kiedy zakończymy wymianę wszystkich wiat, ale przystanki
na pewno zostaną opisane - obiecuje Szymańska.
Magda Stachoń
------------------------
ASO
Jak się mieszka w Bielsku?. Mnie się mieszka dobrze, a mieszkałem wcześniej w warszawie i wiem jak to jest.
Jest w miare bezpiecznie, dużo taniej, blisko do lasu i w góry. Niestety,
ostatnie lata to trochę zaścianku, ale i tutaj jest świetny Teatr (Banialuka,
nie mylić z Polskim), dobre koncerty jazzowe, ciekawe działania społeczne
(choćby Klub Gaja czy Teatr Grodzki). Komunikacja autobusowa lepsza niż gdzie
indziej (i tańsza), wszędzie blisko. Łatwo się wydostać w świat (Intercity do W-
wy, ekspresy do Bratysławy, Wiednia, blisko lotniska w Ostrawie, Pyrzowicach i
Balicach, dwupasmówka do stolicy z odbiciem autostradą na Wrocław -2,5 h i
Kraków 1h 15 minut). Na piłkę w drugiej lidze przychodzi 5 tys. ludzi i nikt
się nie bije, nawet można dziewczynę zabrać (choć nie wiem po co, bo i tak nie
zrozumie po co ci faceci biegaja po boisku). Śliczne siatkarki będą wkrótce
mistrzyniami Polski, a w knajpce koło Zamku możesz spoptkać Golców albo Iwonę
Loranc - Pocahontas. Do kitu są tylko drogi w mieście - jest gorzej niż np. w
Tychach czy Katowicach. Aha, i koniecznie wybierz się do Cygańskiego Lasku, do
schronika na Stefankę lub Szyndzielnię, do Doliny Wapienicy. Super trasy
rowerowe i spacerowe. Przeprowadzaj się i to szybko!
Hokej - 100cznia - Podhale - hala Olivia - 17.00.
tak z ciekawosci czy na tych meczach (hala olivia) jest podobna atmosfera
jak na meczach pilki noznej - znaczy czy latwo dostac w leb i najlepiej
chodzic z duza grupa?
wybralbym sie chetnie ze znajomym zobaczyc hokej na zywo, ale rasowym
kibicem nie jestem i na najmniejsze burdy nie mam ochoty
W calej hokejowej Polsce to tylko w Tychach i w Krakowie mozna o ile sie
postarasz (np. afiszujac sie w bial-niebieskich barwach :) ) dostac po
glowie jesli jest sie z innego miasta...
W Gdansku jest bardzo bezpieczenie. W zasadzie nie widzialem i nie slyszalem
choc chodze od prawie 5 lat na kazdy mecz. Nie licze jedynie jednej awantury
bardzo, bardzo, dawno temu kiedy to rownolegle do meczu 100czni z Cracovia
zapowiedziany byl mecz pilkarski Lechi Gdansk z Arka Gdynia ktory na
nieszczescie bodaj zostal anulowany i masa bydla pojawila sie przypadkowo na
hali i rozpetala miedzy soba bojke, dewastujac fragment hali. Jak dobrze
pamietam ofiar nie bylo. Oprawa nie jest tak kolorowa jak na meczach
pilkarskich ale uzaleznione jest to tez od tego ze wszystko odbywa sie pod
dachem.
Zdecydowanie polecam usiasc w sekotrze zajmowanych przez fan club kibicow
Stoczniowca. Co prawda czesc osob "ze starej gwardi" sie wykruszyla ale
nadal jest to najweselszy i naglosniejszy sektor na hali. Jedyny warunek to
taki zeby aktywnie kibicowac a nie siedziec i zajadac pop-corn bo do tego
sluza miejsca "na gorze" gdzie raz na jakis czas jak to mawiam "paraliz
ustepuje u niektorych osobnikow" ;-)
Na mecze przychdza czesto cale rodziny, dzieci, uczniowie i studenci, ladne
dziewczyny i przystojni panowie :) Sporo tez jest osob starszych, bylych
hokeistow, amatorow.
Bywa ze poleci jakies mieso z trybun ale to chyba ma miejsce wszedzie gdzie
maja miejsce emocje sportowe! :)
Mozna by dyskutowac na temat poziomu druzyny czy calej ligi ale to juz tamt
na inna dyskusje. Generalnie najwieksza zmora klubow sa pieniadze i
zaprzestanie od dawna pokazywania meczy przez telewizje co utrudnia
znalezienie sponsorow... Hokej stracil mocno zwaszcza na rzecz forsowanej
przez media koszykowki. Tyle ze w tej dyscyplinie podobnie jak w pilce
noznej czy siatkowce nie mamy zadnych sukcesow a liga jest co najwyzej
srednia i niewspolmierna na kosztow. Dawniej hokej byl popularny prawie tak
bardzo jak pika nozna. Z reszta jesli chce sie obejzec hokej w najlepszym
wydaniu trzeba pojechac za ocean albo sledzic relacje telewizyjne z NHL lub
innych czolowych lig europejskich.
Praca w Hager Polo Tychy. Praca w Hager Polo Tychy
Witam
Chcę ostrzec kobiety które połakomią się na niby dobre warunki pracy w tej
firmie znaczy system 2-zmianowy i wolne weekendy . To są JEDYNE zalety pracy w
polo . Reszta wygląda tak :
1 -normy - czas na wykonanie planu (norma ) -miesiąc - jeżeli nie zrobisz tzn
"1" czyli 100% normy- nie przedłużą ci umowy . Czy łatwo zrobic normę ? Hmm ,
ja pracowałam na górze i po 3 tyg pracy robiłam już 90% normy . Już czy
dopiero ... ?? 80% nowych pracowników wyrabia normę po miesiącu ale... BEZ
WYCHODZENIA NA 15-MINUTOWĄ PRZERWĘ , BEZ PICIA NAPOJÓW PODCZAS PRACY ŻEBY NIE
TRZEBA BYŁO WYCHODZIĆ DO UBIKACJI , BEZ SCHODZENIA Z KRZESŁA I PRZYJEŻDZAJĄC
WCZEŚNIEJ ŻEBY JUZ 20 MIN PRZED NP 14.00 ZACZĄC PRACĘ !!!!!!!!!!!
2- warunki umowy - pominę fakt że stawka to dozwolona w kodeksie pracy stawka
minimalna czyli 1280 zł brutto .Do tego dochodzi premia 3 % od normy czyli
jakieś 30 zł (bez komentarza )
Zapomnijcie o posiłkach regeneracyjnych (na stołówce nie można nic kupić
gorącego do zjedzenia ( zresztą co można zjeść ciepłego w 15 min ... )
Nie ma w polo również nic takiego jak premia roczna . Nawet po paru miesiącach
pracy nie licz na buty robocze - za drogie są ( aż 15 zł kosztują )
Do tego stopnia jest tam wszystko pomylone, że żeby na przerwie (to dla tych
co na nią chodzą ... ) mozna było napić się gorącej herbaty należy po
przyjechaniu do pracy zaniesc przygotowaną szklanke na stołówkę i dyżurna
osoba 10 min przed rozpoczęciem przerwy zalewa wszystkie herbaty !! W końcu 15
min przerwy ( po pójściu do ubikacji zostaje ci 10 min )to za mało żeby zalać
herbate i wypic gorącą !!!
Tam gdzie pracowałam jedna Pani już w polo pracuje ponad 10 lat - wiecie ile
zarabia ? 1350 zł na rękę !!
Aaa jeszcze jedno - jak chcecie dorobić sobie w sobotę - bo czasem jest takie
zapotrzebowanie - nie liczcie na 150 % stawki .
W sobotę firma zatrudnia swoich stałych pracowników na umowę -zlecenie !!!!!
Nie wiem dlaczego nikt tam nie założy związków - pytałam dziewczyn o to to
powiedziały że nie ma kto, bo starsze osoby chcą po prostu dociągnąć do
emerytury a młode popracują miesiąc i się zwalniają
Jak dla mnie TO WSZYSTKO jest UPOKARZAJĄCE
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plshirli.pev.pl