kaniagostyn *UKS Kania Gostyń
założenie konta w banku. Jeśli masz stały dostęp do internetu polecam mBank. Nieprawda, że wszystko przez infolinię musisz załatwiać, wszystko załatwiasz przez internet w domciu. Oczywiście są zabezpieczenia. Wszystko bez dodatkowych opłat, łatwe płatności w internecie, po prostu polecam. Mam je ja i moja dziewczyna. Ja mam tak, że przy jakiejkolwiek próbie działania z moimi pieniędzmi przysyłają mi smsa z kodem potwierdzającym do niej przysyłają listownie kartę z kodami jednorazowego użytku. W obrębie banku przelewy nie kosztują Wady? Hm... chyba brak jako takich oddziałów. Chociaż na dobrą sprawę... po co mi one? Pieniądze wypłacam w bankomatach, wpłacam przelewem lub tzw. wpłatomatem. Bez prowizji można korzystać z sieci bankomatów euronet, multibank, BZ WBK, Cash4You oraz eCard (ostatnio nawet z zagranicy, bez dodatkowych opłat)
To wszystko co wiem
W środę eksmisja zbuntowanych betanek. nikodem nic nie kuma Nikt tych dziewczyn nie mamił, to raz. Do klasztoru idzie się dobrowolnie po
ukończeniu 18 roku życia. I jeszcze ma się kilka dobrych lat do zastanowienia
(okres postulatu, nowicjatu, śluby czasowe) czy naprawdę jest to właściwa droga
dla danej osoby. Każdy zakon ma swój regulamin (tzn. regułę), podobnie jak każda
fabryka czy inny zakład pracy i jest on znany przed wstąpieniem. Jeśli
przełożona zaczyna działać wbrew regulaminowi, można a nawet należy się jej
sprzeciwić. Podobnie gdyby dyrektor piekarni kazał pracownikom zapiekać w
kajzerkach gwoździe, albo kierownik restauracji pluć klientom do zupy. Jeśli
ktoś w zakonie notorycznie nie przestrzega reguły i nie chce tego robić, musi go
opuścić. Podobnie w innych zakładach pracy gdy ktoś łamie regulamin. Tryb
dyscyplinarny i do widzenia.
Czy siostry stoją przed egzystencjalnym pytaniem: co dalej? Owszem, ale
odpowiedź jest dosyć łatwa. Te które dały się omamić zwariowanej przełożonej
mogą się "odmamić" i dalej być w zakonie, tyle że zgodnie z jego regułą i wtedy
ponownien uzyskają dach nad głową, wikt i opierunek. Ich wspólnota wcale nie
przestaje istnieć, ale ma jasną regułę i się jej trzyma. Myślę, że i siostra
przełożona tak samo mogłaby zostać, gdyby otrzeźwiała. Jeśli jednak czuje się
specjalną wybranką, może porzucić zakon, założyć własne zgromadzenie i próbować
je zarejestrować. Lub od razu wniebowstąpić, co tam.
W zakonie nie ma miejsce na anarchię i jest to wiadome od dawna, kto chce być
sobiepanem/ią musi wybrać inną drogę. szkolenia firmowe, imprezy. widzac szef ocenial je z punktu wlasnych doswiedczen:)
Obie sa mlode, bez zobowiazan, wesole i rozrywkowe. Sadzil pewnie, ze maja
ochote zabawic sie dwoma ustawionymi panami, i wszystko wskazuje na to, ze to
on wprowadzil ich w blad, i zasugerowal ze dziewczyny sa latwe. A moze myslal
ze uczynia to przez wzglad na szefa?
A "porzadne" w jego ustach bylo z domieszka ironii.
odszedł.... Gość portalu: Justyna napisał(a):
> Jak należy interpetować słowa "nie
> czuję się z tobą, jakbym się chciał czu, nie po drodze nam", w momencie, gdy
> najważniejsze były Jego potrzeby, hobby, zaintereosowania. Gdy któraś z Nas
> zmienia się dla Niego, Swoje potrzeby upychając gdzieś daleko, w sam kąt,
> żeby Go nie ograniczać, żeby nie czuł się stłamszony.
Czesto sie tak wlasnie zdarza, ze to dziewczyny rezygnuja ze
swoich celow , zainteresowan, przyjemnosci i wydaje mi sie
ze to jest podstawowy blad. Kobieta staje sie przez to zbyt
latwa do zdobycia, a co za tym idzie za malo interesujaca,
zbyt ulegla. Badz zawsze soba, ustepstwa musza byc rozlozone
proporcjonalnie do osob, kobieta nie moze byc strona bierna.
A jak dlugo sie znaliscie...? Arabowie. Arabowie Czy ktoras z was zna to z autopsji? Bycie z Arabem...czy to tylko jego zabawa,
czy moze on traktowac dziewczyne "niearabke" powaznie? Z tego co wielokrotnie
slyszalam, ich pasja jest "przerobienie" jak najwiecej dziewczyn w jak
najkrotszym czasie i zachowuje sie przy tym tak czule i super, ze sie zaczyna
wierzyc, ze rzeczywiscie kocha.
Poznalam chlopca, ktory jest Arabem...i nie wiem co o tym myslec. Czy zaufac,
czy traktowac tylko jako przygode?
Prosze o powazne opinie...to nie jest dla mnie latwe. Czuje cos do niego, ale
boje sie zaufac, boje sie zrobic jakis krok w tym kierunku, zeby sie nie
zaangazowac bez sensu. Aaa aborcja?. Decyzja o kontynuowaniu ciąży i urodzeniu dziecka, bąź jej usunięciu powinna
należeć do kobiety. To jej, już istniejące życie, stawiane jest tu na szali z
potencjalnym życiem rozwijającego się w niej zarodka. Wszyscy zaciekli
przeciwnicy aborcji zdają się wyżej cenić zygotę nad życie kobiety. Tylko ona
jest w stanie osądzić czy to dobry moment na posiadanie dziecka, czy chce
poświęcić wszystko aby w danym momencie swojego życia wychowywać potomka. Ta
decyzja nie jest łatwa i nie można potępiać kobiet decydujących się na aborcję.
To jest prywatna sprawa każdej kobiety i nic komu do tego! Tym z Was, które tak
namiętnie napiętnują dziewczyny, które zaszły w niechcianą ciążę przypominam,
że żadna metoda antykoncepcji nie jest skuteczna w 100% i nie można wykluczyć
(czego nikomu nie życzę), że któraś z Was nagle odkryje, że jest w ciąży.
Kroki, które wtedy podejmiecie powinny zależeć od Was, a nie od ustawy
antyaborcyjnej. Dlaczego wszyscy tak bardzo przejmują się zygotą, zarodkiem,
płodem, dzieckiem w brzuchu kobiety, a tak mało życiem tegoż dziecka i tejże
matki już po rozwiązaniu? Podwójna moralność naszego w ogromnym
stopniu "katolickiego" i "wierzącego" społeczeństwa oraz kompletny brak
tolerancji i poszanowania praw drugiego człowieka (czytaj kobiety) napawają
mnie zdumieniem. no i wygralabym pol miliona zlotych gdybm..... No i ja muszę wtrącić swoje 3 grosze:D Ma dziewczyna szczęście, to
fakt. Fajnie bylo by gdyby jednak wygrała ten pierwszyy milion.
Pytania ma bardzo łatwe, natomiast strasznie denerwuje mnie jej
zachowanie, te niby śmieszne żarty i ogólnie jakoś dziala mi na
nerwy sobą.. Co nie zmienia faktu, że życzę jej wygranej:) Eksperyment - czyli wyprawa 5-ciu Pań. Momenty krytyczne Chyba się zdziwicie, gdy Wam napiszę.
No więc, udało się jednej z Nas ugotować koszmetyczkę drugiej na tylnej półce
samochodu. Smutnie wyglądały wszystkie kredki, płynące szminki i zjełczałe
kremy.
Przeżyłyśmy, nie było to łatwe.
Codzienne kolejki do jednej łazienki oraz dylemat czy dwie dziewczyny powinny
suszyć włosy w tej jednej łazience i pozwolić pozostałym trzem czekać na dostęp?
Też przeżyłyśmy i rozwiązałyśmy.
Kwestia posiłków; jedna na diecie, druga lubi owocowe, trzecia warzywa, czwarta
lubi tylko boczek - no niech szlag trafi. Każda lubi owoce morza ale tylko w
postaci frytek z panierowną rybą. Krewetki be, a ostrygi jeszcze gorzej - tutaj
mnie zgrzało parę razy.
Co Nas naprawdę ruszyło i doprowadziło niemalże do upadku całej wyprawy to
dyskusja na temat;
polityka US/Irak/islam.
Po tej jednej próbie zaniechałyśmy. Nie da się tego pogodzić, tak nie da się
tego spokojnie dyskutować.
No, przynajmniej Nam się to nie udało. Udało się za to pogodzić wszystkie inne
tragicznie różne charaktery, nawyki i przyzwyczajenia.
Precz z dyskusjami na temat polityki i religii - dzięki temu chyba
przetrwałyśmy w zgodzie.
Kan
jak wygladam?. ja nie oceniam zdjecia bo niewiadomo czyje one jest,tylko glupote
panny ktora zdazyla sie nia juz nie raz na tym forum popisac;;a
zdjecie moze by i pasowalo do jej wizerunku,ale niekoniecznie;;znam
dziewczyne w podobnym wieku o podobnym wygladzie i sposobie noszenia
sie,ale jest wspaniala,czarujaca osoba;i nie przeszkadzaja mi jej
dziwne sesje ani ze sie nosi na rozowo;;ale od misi bije
kretynizmem;obojetnie jakby nie wygladala ten kretynizm musi byc
bardzo zauwazalny dla otoczenia;stad proby zaciagniecia do lozka
itp,bo przez glupote staje sie atwym lupem;nie trzeba niczym przy
niej zablysnac,ani si postarac;poprostu latwa panna i tyle; konsekwencje zaproszenia. Mi dziewczyny, które sie odezwaly do mnie na maila radziły pisac na rosyjskiej
stronie www.kunstkamera.net - tam trzeba wybrać Tunezje, ale sa i inne kraje.
Mojego tam nie ma, a strona jest dla wytrwałych (część rzeczy po rosyjsku, po
francusku i po angielsku - korzystanie z tłumacza nie jest latwe) Druga strona medalu.... Druga strona medalu... Witam,
Ja wiem,że większość tu dziewczyn jedzie do Tunezji aby się zabawic, zobaczyć
inny kraj, poznać fajnych chlopaków, itp. ale chcialabym tutaj zwrócic uwage
na inny aspekt znajomości Polek z Tunezyjczykami (i rzadziej odwrotnie).
Ponieważ dużo Polek(oczywiscie nie generalizuje) wyjezdza tylko po to aby sie
zabawić, taka tez zaczęła się tworzyć opinia w Tunezji o Polkach, że są "łatwe
", dają się "bajerować" itp. Ta obiegowa opinia wpływa potem na poważniejsze
związki mieszane chcące razem zalożyć rodzine i są czestym argumentem na nie
dla takiego zwiazku z perspektywy Tunezyjczykow( o Polkach mówią, że często
zdradzają, nie zawsze sie szanują, itp)
A wiem co mówię bo jestem szcześliwa żona Tunezyjczyka(mieszkamy głownie w
Polsce i tez tu duzo przeslismy) ale wiem jak mężowi bylo trudno przekonac
jego rodzinę do zony- Polki.
My na szcęscie poznalismy sie na studiach w Polsce a nie na wczasach w jego
kraju, co bylo duzym moim plusem. Na szcescie rodzina męza przekonala sie do
mnie jak mnie i moja rodzine blizej poznali.
Wiem, że moj post nieco dlugi,ale chcialam tylko zwrocic uwagę, że bedąc w
obcym kraju reprezentujemy tez na korzyśc lub nie wlasny kraj.
pracujecie w angli a czy podrywacie angielki?. Powod jest prosty (i nie odnosi sie to tylko do angli ale kazdego kraju
zachodniego):
Faceci za granica mysla o Polkach ze sa ladne i latwe. Nie przeszadza im
specjalnie ze sa "z dalekiego wschodu", bo wiedza ze za duzo sie nie nachodza, a
beda mieli ladna i mila dziewczyne, co zgodzi sie na wiele, bo bedzie sie czula
jakby Pana Boga za nogi zlapala.
Kobiety za granica za to patrza na Polakow jak nasze dziewczyny na Ukraincow -
to wystarczy za komentarz. A wykorzystujac dalej ten przyklad: Panowie, nie
pogardzilibyscie zabawa z ladna i latwa Nadiezda, prawda? ;-)
Dwie uwagi:
1) To ze ktos poda 1-2 przyklady na to, ze np. Angielka pokochala Polaka i pija
sobie z dziobkow nie zmieni statystyki, ktorej swiadectwem sa m.in. ogloszenia o
malzenstwach o ktorych tu juz ktos pytal
2) Drogie Panie, nie probujcie mi wmawiac ze jest inaczej - mieszkalem w
Portugalii, mieszkam w Niemczech i czesto rozmawiam z kolegami o moich
rodaczkach. Czy sie mi to podoba czy nie - 90% mysli j.w. Przypomnijcie sobie!!!!!. Przypomnijcie sobie!!!!! Hey dziewczynki!
Dzisiaj rano po przebudzeniu przypomniałam sobie jak jako dziewczynka zawsze
wyczekiwałam z bratem,starałam sie nie spac aby zobaczyć Świętego Mikołaja.
Przypomniało mi się jaka bylam szczęśliwa.
Wiem,że czasu nie cofnę,ale pomyślałam sobie,że nadal mogę być taka
szczęśliwa!!!!Mogę cieszyć się życiem jak kiedyś!!!!!
Wiem że to nie będzie łatwe,ale nikt mi nie powie że nie warto!!!!!!!!
Dziewczyny może to głupie ale zróbmy sobie taki prezent i chociaż
powspominajmy........Na pewno czasami warto cofnąć sie myślami do tych
beztroskich lat....
Pozdrawiam i 3mam kciuki za nas wszystkie.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plshirli.pev.pl
|
|
|