łatwe ćwiczenia akrobatyczne
|
kaniagostyn *UKS Kania Gostyń
Sztuki Walki. " />Jak wiadomo Capoeira wywodzi się z Brazylii gdzie założyli ja niewolnicy(podarujemy sobie historie) Capoeira to sztuka walki polegająca na walce podczas tańca, którą ozdabiają elementy akrobatyczne. Podstawowym krokiem jest ginga(mozna sprawdzić na yt). Muzykę w Capoeirze tworzy Berimbau(instrument prowadzący) oraz pandeiro(tamburyn) i atabaque(taki duży bęben) no i oczywiście my:D Każdy "Capoeritas" powinien się uczyć piosenek, które śpiewamy po portugalsku. Pierwsze stopnie zdobywa się łatwo. Wystarczy chodzić na treningi. Później jest coraz ciężej, ponieważ trzeba nauczyć się grać na jakimś instrumencie(potrafię grać na atabaque i pandeiro) oraz znać podstawy portugalskiego(to tak po 6 latach ćwiczeń) oczywiście zależy to od grupy. Capoeira jest polecana każdemu kto pragnie się zmęczyć oraz poznać nowych przyjaciół. Jeśli komuś się znudzi zwyczajna walka może używać makulele(drewniane pałki) lub brzytw trzymając je palcami u stóp. Wbrew pozorom Capoeira potrafi być zabójcza o czym świadczy ten link:http://www.youtube.com/watch?v=-rD38hvYOvc. Jeśli pragniecie więcej informacji oczywiście je udzielę na miarę swoich możliwości Morrowind. co do nabijania poziomów to wszytko zależy od umiejętności jakie się weźmie do głównych.Np z Atletyką i Akrobatyką bardzo łatwo się awansuje, bo ona się ćwiczą cały czas jak gdzieś idziemy (można ciągle skakać i umiejętność nam rośnie).Te dwa skille są takimi "uniwersalnymi", dzieki którym można "nabijać" poziomy, lecz potem przy awansie nie będą nam się n-krotnie liczyć te atrybuty, które są przydatne dla naszej klasy (no chyba, że jesteśmy Akrobatą ) Morrowind. co do nabijania poziomów to wszytko zależy od umiejętności jakie się weźmie do głównych.Np z Atletyką i Akrobatyką bardzo łatwo się awansuje, bo ona się ćwiczą cały czas jak gdzieś idziemy (można ciągle skakać i umiejętność nam rośnie).Te dwa skille są takimi "uniwersalnymi", dzieki którym można "nabijać" poziomy, lecz potem przy awansie nie będą nam się n-krotnie liczyć te atrybuty, które są przydatne dla naszej klasy (no chyba, że jesteśmy Akrobatą )
To prawda, nawet gdzieś słyszałem, ze bieganie po wcześniej nieznanym terenie w pewnym sensie jest nabijaniem leveli... Ja Atletykę tak szybko nabiłem, ze gdyby nie było ogranicznika do 100, wtedy miałbym przynajmniej ją na poziomie 130-140...
Generalnie magowie tez mogą sobie szybko nabić levele, wystarczy, że w jakimś pustym domu walą np.: kulą ognia w ścianę, gdy wyczerpie się mana, odpoczywają i tak w kółko. Tak jest (niestety), gdyż umiejętność odpowiedzialna za zaklęcie rozwija się wtedy, gdy uda się w ogóle rzucić zaklęcie... Ale, tak czy siak, granie czystym magiem jest bardzo trudne, zaklęcia później są za słabe albo pożerają za dużo many, wiec może to jest rekompensatą łatwego nabicia leveli...
Prędzej, czy później, każda postać stanie się takim "magiem bitewnym" albo pół-magiem, pół-wojownikiem... Capoeira - jej forma i istota. " />Capoeira jest to połączenie sztuki walki, akrobatyki, elementów tańca, rytmu i muzyki. Capoeira jest sportem, jest częścią kultury afrobrazylijskiej, jest grą, jest radością... jest sposobem na życie! Przeciętny człowiek może natknąć się na Capoeira na różnego rodzaju imprezach gdzie jest ona prezentowana w formie pokazów, show czy otwartych zajęć. Widząc piękne akrobacje, taneczne ruchy zgrane z muzyką, okrężne kopnięcia oraz efektowne uniki łatwo jest dojść do prostego wniosku: âŸto taniec nie mający nic wspólnego z walką realnąĂ˘ÂÂ. Na tego typu pokazach bardzo często Capoeiristas (osoby ćwiczące Capoeira) decydują się na taką formę show właśnie z tego powodu, że jest ona najbardziej efektowna. Na regularnych zajęciach adept Capoeira najpierw uczy się panowania nad własnym ciałem, ćwiczy koordynację i zdobywa kondycję. Potem przychodzi czas na naukę uderzeń i kopnięć przydatnych w realnej walce. Nauka samoobrony jest ważnym elementem zajęć Capoeira. Markowanie walki oznacza jej sublimację, okiełznanie własnej siły. Nie chodzi o to, żeby uderzyć czy powalić przeciwnika... ciosy się wyprowadza i wstrzymuje. Na tym polega prawdziwe zwycięstwo. Bardzo często jest tak, że te tzw. ładne i szybkie zarazem kopnięcia oraz uderzenia dosięgają celu (głowy lub korpusu partnera) więc Capoeiristas muszą umieć się przed nimi obronić oraz skutecznie wyprowadzić kontratak.
Capoeira jest ściśle związana z muzyką. Muzyka jest bardzo ważną jej częścią. Jest to specyficzna muzyka, którą gra się na tradycyjnych brazylijskich instrumentach (berimbau, atabaque, pandeiro, agogo, reco-reco). Muzyka ta nadaje tempo grze Capoeira oraz określa jej formę. Nauka gry na instrumentach oraz nauka tradycyjnych brazylijskich pieśni Capoeira jest elementem regularnych treningów Capoeira.
âŸ..odsłania się powoli tak jak dawna wiedza ĂŤCzarnej AfrykiĂĹĄ... to sam zawodnik musi odkryć czym Capoeira jestâÂÂ
Treningi Capoeira są silnie ukierunkowane na rozwój psychofizyczny adepta. Regularne zajęcia rozwijają kondycję fizyczną, dają wysportowana sylwetkę, gibkość oraz siłę. Przynoszą radość, wyrabiają refleks, wiarę w siebie oraz poprawiają koncentrację i dobre samopoczucie. Na zajęciach promujemy zdrowy styl życia oraz aktywny relaks. Zajęcia w stacji terenowej w Ochotnicy.. wszelkie narzekanie jest straszliwie męczące i nie ma to sensu. Nie chcę przez to krytykować przedmówcy, chcę tylko powiedzieć, że jest ono najmniej twórcze ze wszystkich możliwych aktywności.
I dlatego łatwo jest narzekanie skrytykować, łatwo na narzekanie narzekać. Jak w całym świecie, w całej Polsce, całej Uczelni, również i tutaj jest kilka dziwnych rzeczy, a na takie powydziwiać można. Co prawda nowa stacja jest wg. dzisiejszych standardów super, mega wypaśna ( niech będzie MW), niepalna, naszpikowana elektroniką, to jednak jakaś taka sztuczna. Nie wątpię, że będzie tu przytulniej i pojawią się wszędzie szafki, stoliki, linki na pranie, ściany wypełni moc pamiątek po zajęciach i kursantach itp; to jednak na razie jest chaos.
Nie wiem na jakiej zasadzie pewne rzeczy tu trafiły, może była jakaś promocja i były w prezencie, ale np. zmywarka do naczyń jest w ogóle nieużywana (sterta naczyń się nie tworzy, bo ciągle są w obiegu- jest ich mało; zresztą przykazano nam, coby gary nie zostawały na noc w zlewie, a gdyby chcieć czekać aż nazbiera się wystarczająca ilosć, by uruchomić zmywarkę, musielibyśmy je zostawiać). Enyłej olać zmywarkę; choć lepiej byłoby kupić jakąś energooszczędną lodówkę, a starą oddać do sklepu, albo kilka lepszych mikroskopow, bo Pani od glonów nie mogła się nadziwić- "jak wy cokolwiek w tym widzicie?"
Piszę nie dlatego, że nie znam innych form aktywności, ale trochę wkurza mnie to, że często słyszę, że uczelnia to, uczelnia tamto, pieniądze poszły na to i na to, program studiów tego a tego kierunku jest do bani, studentów ściąga się za wszelką cenę, jest ich potem na roku 250, nikt nie ma czasu się nimi zająć, nie ma kiedy odrobić ćwiczeń, bo brak miejsc w sali. Pewnie po części przez to narzekam na nowy MW; czarę można przelać małą kroplą. Jak po półtoramiesięcznym okresie podróżowania, życia na walizkach, ciasnoty i braku miejsca do wszystkiego, przyjeżdżam do stacji i zastaję pokój bez stołu i szafki, a tylko z łóżkami, to szlak mnie trafia-jak tu się skupić na robocie? . Dużo zniosę, naprawdę wiele mi do szczęścia nie trzeba; może akrobatyka w "wagonie przepełnionym ludźmi i bagażami"- bo w pokoju jest podobnie- jest fajną egzotyką dla wielu studentów, dla mnie już nie- chcę mieć porządne warunki do pracy.
Ostatecznie- tutaj na prawdę nie jest źle, a dużym plusem jest net
Wczoraj wieczorem skończyły się glony- wszyscy dostali piąteczki, dziś przyszedł mail, że mszaki również u wszystkich bardzo dobrze, a nasze wypociny zostaną gdzieś opublikowane; dziś przyjedzie dr Bartoszek i zaczniemy paprotniki. W międzyczasie ognisko i slajdy z Syberii. Wyleźlismy dziś w kilka osób na górę zobaczyć Tatry, ale widoczność taka, że tylko zarysy jakieś widoczne były. Za to nazbieraliśmy trochę jagód i mają być pierogi, choć póki co szefowa kuchni- Małgorzata gdzieś zapadła...
W moim życiu to najprawdopodobniej ostatni kurs z zajęciami w Ochotnicy. Na razie jest tu łyso, plastikowo; historia się jednak tworzy- szkoda, że nigdzie tego nie widać- brak jest zeszytu załoganta, jaki był w SS- trza o tym pomyśleć, jak również o jakimś miejscu, gdzie wieszałoby się fotki, czy inne papierki. W SS była mapa Gorców- tu też się przyda.
Na pewno na tym forum historia stacyjna jakaś tworzyć się będzie- niedługo znajdą się tu fotki. Tymczasem jest trochę narzekania, życzeń i łączni ze Starą Stacją. Czy PWS-26 mógł zestrzelić inny samolot?. Ze wzgledu na nasilenie ruchu w powietrzu wokół loniska na Ławicy dowódctwo Eskadry Treningowej decyduje się na dalsze doskonalenie naszych umiejetności na lotnisku zapasowym w rejonie Pobiedzisk. Tam nasza eskadra przybyła w połowie maja i pozostała do końca czerwca. Tu krecimy w powietrzu poszczególne figury akrobatyczne a nastepnie całe wiazanki figur..
Na mnie najwieksze wrazenie robi figura zwana "padanie lisciem". Po osiągnięciu wysokości 1000m włączało sie pełen gaz i pędziło się chwilę pionowo w góre. Potem gaz się zamykało nie zmieniajac kierunku lotu a samolot leciał w góre az do całkowitego wytracenia szybkosci. Po jej utracie maszyna obsuwała sie gwałtownie ogonem w dół tracac kilkaset metrów wysokości i w tym momencie czuło się żołądek w gardle. Jednak po chwiliciężar silnika przewazał i nastepowałojego wahniecie, maszyna leciała jeszcze ku ziemi, ale już silnikiem do przodu, zaczynały działać stery i mozna było samolot wyprowadzic do lotu horyzontalnego. W trakcie tej ewolucji w ciągu kilku sekund traciło sie 300-400 metrów wysokości..
Muszę wyznac, że wypadki w naszym pułku się zdażały. Wprawdzie dowódctwo spraw tych nie nagłasniało a dotyczyło to zarówno prasy jak i eskadr pułkowych. Dla nas wiadomym znakiem, że zdażyła się śmierć był widok flagi opuszczonej na pół masztu. Głosna była w czasie mojego pobytu w eskadrze śmierć sierż. pil. Malaka...
Sa też wypadki zakończone ocaleniem pilota. Podzczas samodzielnego wykonywania lopingu*, moj kolega, w chwili gdy samolot znalazł się w pozycji plecowej wypadł z kabiny. Dobrze, że zachował przytomność bo szybko uruchomił spadochron i bezpiecznie wlądował. Natomiast samolot pozbawiony pilota runął na ziemię. Pasy zabezpieczajace pilota w kabinie sa w jednym punktcie połączone wspólna przetyczka, która prawdopodobnie została wyciagnięta niechcący przez pilota w trakcie gwałtownych ruchów knyplem.
W ten sposób pilot uwolinił się od pasów i wypadł.
Taka sytuację i ja przezyłem ale w odpowiednim momencie puściłem knypel i przytrzymałem się oburącz burty kabiny i samolotu nie opuściłem..
Kontynuujemy nasze loty treningowe przechodząc do szkoleń strzeleckich. Stosujemy tu dwa rodzaje cwiczeń:
- ostrzeliwanie Poteza XXV pilotowanego przez intruktora. W tym celu nalatujemy z tyłu na samolot , celujemy i w odpowiedniej chwili oddajemy serię strzałów aparatem foto zamontowanym w miejsce karabinu maszynowego.
- ostrzeliwanie przedmiotu znajdujacego sie w przestrzeni powietrznej. W tym celu szykujemy sobie kilka małych spadochroników z obciaznikami, które zabieramy do kabiny i po uzyskaniu w locie ustalonej wysokości wyrzucamy pojedyńczo na zewnątrz. Spadający spadochronik jest naszym celem, który ostrzeliwyjemy aparatem foto..
Tymczasem na nasze lotnisko przybywa nowa grupa ok. 30 kursantów wraz z instruktorami. Ci zaczynają od poczatku. My latamy na pewuesach a oni na erwudziakach.
Coś chyba zaczyna dziać się pozytywnego w polskim lotnictwie skoro tak intensywnie nasila się szkolenie .
cdn..
*loping-pętla
najsłynnieszy przedwojenny loping, ponoć był wykonywany na ( pod ) moście Poniatowskiego
dopisane
Jeszcze z lotniska polowego odbywamy kilka lotów na przyrządy. Realizujemy je na razie w obecnosci instruktora, który z przedniego siedzenia kontroluje przebieg lotu i ewentualnie koryguje niebezpieczne błędy.
Odbywa się to w ten sposób, że uczeń pilot zostaje szczelnie zakryty brezentem tak, że widzi tylko przyrządy nawigacyjne na tablicy rozdzielczej. Przedtem jednak zapoznaje się z celem lotu, ustala kurs z uwzględnieniem kierunku i siły wiatru oraz oblicza czas przelotu przy określonej szybkości. Loty te są bardzo wyczerpujące.
W lipcu wracamy na lotnisko w Ławicy gdzie zaczynamy ćwiczyć przeloty docelowe na określonych trasach. Do ważniejszych zadań należy przelt w trójkącie Poznań-Bydgoszcz-Toruń-Poznań.
Cały cykl szkoleniowy kończymy ostrzeliwaniem z powietrza pozorowanych kolumn wojskowych na poligonie Biedrusko. Postacie tworzace kolumny jako atrapy wykonane były z dykty. Trzeba było je znależć na rozległym poligonie ostrzelac seriami i wrócić na lotnisko.
W czasie jednego z takich lotów miałem bardzo nieprzyjemną wpadke.
Otórz przy pięknęj, słonecznej pogodzie przelatywaliśmy nad jeziorem Kiekrz, na którym pływało mnóstwo żaglówek. łódek i kajaków. Właśnie wracałem z Biedruska na niskim pułapie kiedy zuważyłem na wodzie kajak z młodymi dzierlatkami na pokładzie.
Jak młody człowiek, z temperamentem lotnika postanowiłem zakłócić nieco ich odpoczynek i lekko pikując zniżyłem jeszcze bardziej lot z zamiarem popisania się przed płcią piękną.
Kiedy tak sunąłem tuż nad wodą niechcacy nacisnąłem na knyplu przycisk uruchamiający karabin maszynowy i w tym momencie z mego samolotu poszła krótka seria w kierunku łodzi. Widocznie nie wystrzeliłem przewidzianej ilosci pocisków na biedruskim poligonie!
Zdebiałem. Wcisnąłem pełen gaz, poderwałem maszynę do góry i zbiegłem z nad jeziora.
Każda maszyna ma od spodu oznaczenia liczbowe duzymi cyframi, ustalenie zatem tożsamości strzelajacego samolotu a więc i pilota było bardzo łatwe. Czekałem z niepokojem przez najbliższe dni na echa tego zdarzenia ale zadnego doniesienia nie było, więc się uspokoiłem.
Pozostały już tylko kwalifikację na kursy specjalistyczne czyli kto na myśliwce a kto na inny rodzaj samolotu. Sprawa bardzo ważna, bo decydująca o dalszym istnieniu w lotnictwie.
I tu mi nie wyszło.
Wczasie lotu kwalifikacyjnego należało wykonać okresloną wiązankę figur akrobatycznych : a to beczka w prawo a to beczka w lewo, przewrót a po jego zakończeniu loping, który powinien zakończyć się korkociągiem z przynajmniej dwoma obrotami...
...Nawet zostałem pochwalony za niedopuszczenie do zniszczenia maszyny..
..niestety dalsze doskonalenie pilotażu na samolocie zwiadowczo bombowym P 23.
A tak mi się marzył myśliwiec
Nareszcie mam nową legitymację wojskową a w niej stopień: kapral pilot.
W Eskadrze Treningowej podczas uroczystości ukończenia szkoły pilotarzu wojskowego na naszych mudurach zawisły wymarzone sokoły z wiankami..
..31 sierpnia wieczorem dotarliśmy do Szkoły Podchorażych Rezerwy Lotnictwa W Radomiu gdzie mamy przejść kurs specjalizujący nas na pilotów maszyn P23 Karaś...
pozdrawiam
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plshirli.pev.pl
|
|
|