kaniagostyn *UKS Kania Gostyń
Koszalin - Mielno. Użytkownik Krzysztof Waszkiewicz - Iwan <kwasz@volt.iem.pw.edu.plw wiadomości do grup dyskusyjnych napisał:slrnabms7k.20bb.kwasz@volt.iem.pw.edu.pl... Projekt uruchomienia supernowoczesnej linii tramwajowej na trasie Koszalin-Mielno opracowuje Instytut Rozwoju i Promocji Kolei w Warszawie.
info.koszalin.pl
A kiedyś (za Niemców) istniała taka linia tramwajowa. Nawet jej opis jest w internecie (kiedyś tę stronę oglądałem). Czyli dobry powrót do starych pomysłów. A przy okazji - latem autobusy miejskie do Mielna nie dość, że są strasznie przeładowane to jeszcze wloką się niemiłosiernie. A szosa, jako że przelotowa, też jest pełna. Gdzie te czasy, gdy był tam pociąg (aż do Unieścia - to też bardzo dawno temu). Aleksander Maron - Bydgoszcz Zajrzyj: www.kolej.pl/~maron
Fotoradarowa paranoja w PL. Fotoradarowa paranoja w PL W ciągu ostatnich 3 tygodni przyszły do mnie 3 mandaty z fotoradarów nałożone
przez straże gminne latem tego roku w okresie wakacji. Pierwszy
Mielno-Unieście na czterdziestce jechałem 53 km/h mandat 100 i 2 pkt. Kolejny
Darłowo na czterdziestce jechałem 55, mandat 100 i 2 pkt. Kolejny znów Darłowo
52 km/h na czterdziestce i mandat 95 zł plus 2 pkt karne. Do tego dorzucę
krawężnika z policji w Koszalinie który w lipcowy słoneczny dzień stojąc 100 m
od stacji benzynowej ukarał mnie mandatem 100 zł i 2 pkt karne za brak świateł
(widział że wyjeżdżam ze stacji)!!!Wreszcie we wrześniu dostałem kolejne 2
punkty od chłopaczyn ze straży miejskiej w moim mieście oczywiscie za 56 na
40km/h i kolejną 100 + 2 punkty karne. Dodam że kiedy byłem w Mielnie latem
jakiś zawodnik z gminnej straży chciał wlepić mi mandat za złe parkowanie.
Wtedy poszedłem do jego szefa i się wyłgałem.
Wnioski: samorządy dymają ludzi jak tylko się da to istne s....wo,
przyjeżdzasz zostawiasz im w tych dziurach kasę a oni cie nadal walą.
Ograniczenia 40 stawiane są po to by orżnąć kierowce. Wkrótce nie da się
jeździć po tym naszym śmiesznym kraju...co można zrobić by nie dać się
zaszczuć tym ciotkom, czy jeździć 40 czy kupić CB ? Na wczasy nad morzem w PL
już nie jadę. Wcześniej przez 8 lat nie miałem żadnych mandatów i punktów
karnych przy rocznych przebiegach 25 tys. Sorki za długawy tekst ale się
spieniłem na te wszystkie 40 i wąsatych szeryfów z gminnych instytutów dymania
kierowców. jak zdobyć pierwszą pracę?. wyrobienie karty zdrowia zajmuje troche czasu i kosztuje ale dokladnie nie wiem
ile, mysle , ze warto zwrocic sie do sanepidu i tam na pewno powiedza co trzeba
zrobic, najlepiej juz teraz zaczac i rownoczesnie zaczac ogladac sie za praca
(polecam glupi ale sprawdzony sposob: wziac ksiazke telefoniczna jakiejs
miejscowosci nadmorskiej (uniescie, mielno, ustka, kolobrzeg itd itp. i
podzwonic po restauracjach, z oferta, warto przedstawic sytuacje, ze szuka sie
pracy na lato, zeby wyszlo taniej mozna powysylac maile, i radze mowic ze juz
sie ma karte zdrowia ;) i male doswiadczenie ;))
slyszalam o restauracjach nadmorskich, ktore zamiast paacic mlodej osobie w
rozliczeniu zapewniaja nocleg, a dla tej osoby pozostaja napiwki (to nie jest
wcale malo) a moze jakis wiosenno-letni watek?. ja już wiosnę i lato mam zaplanowane, hehehe...
na Wielkanoc lecimy do mojego brata do Hiszpanii na 10dni (więc myślę, że nie
ominie mnie słońce i plaża, i morze?)...
a w lipcu 2 tygodnie w Polsce!!! jak dam radę polecieć w 35tc i wrócić w 37tc -
jak mnie na pokład samolotu wpuszczą, hehehe... (bilety kupiliśmy zanim
dowiedziałam się o ciąży) sytuacja jest wesoła!!! - położna powiedziała mi
dziś, że jak będę się czuła dobrze, to nie widzi przeciwskazań dla 2h lotu
samolotem nawet w tak zaawansowanej ciąży... zobaczymy, hehehe :)
w Polsce byłam kiedyś w Mielnie-Unieście - bardzo fajna okolica! POLECAM!!!
pozdro!
pytanie do "sulejowskich mam". Charzykowy, jest to większa wioska letniskowa, niedaleko są
Chojnice. Charzykowy to może nie do końca Bory tucholskie. Maż był
też w Bornem Sulimowo i mówił że jest fajnie i cicho. Ale w tamte
miejsca żeby dojechać to z przesiadkami. Ja jednak wam radzę nad
morze. Kwatery prywatne na pewno jeszcze znajdziecie. Z Warszawy
jedzie Express Polski do Krynicy Morskiej i tamte okolice czyli
Stegna, Kąty rybackie(przynajmniej kiedyś jeździł). Poza tym jeszcze
Ustka i tam latem dojedziesz pociągiem. A Ustka to miasto ale są
miejsca gdzie jest ciszej. Unieście ( do Koszalina Pociągiem a potem
jeżdżą busy). No i Władysławowo też jedzie pociąg a nawet dalej
Jastarnia, Kuźnica, Hel.
Kolejne ofiary sylwestrowych oszustów. Kolejne ofiary sylwestrowych oszustów Niestety, zawsze można zostać oszukanym, bo właściciele warunkują rezerwację
przedpłatą. Latem 97r w Mielnie-Unieściu opłacony pokój z łazienką okazał się
pokojem z łazienką...ale w korytarzu na 4 wieloosobowe pokoje. A pani w recepcji
śmiała się, że co im zrobimy, jak teraz wszystko prywatne, a prywatnym wolno co
chcą.
Teraz więc płacę dopiero jak zobaczę a nad morze nie jeżdżę.Szczególnie z
widokiem na jezioro. Rawda/Słoineczny Brzeg. Troszkę niesprawiedliwie piszecie tu o Ravdzie, latem 2007 roku byłem tam
mieszkałem w hotelu Saga. Hotel bardzo fajny z małym basenem ale pokoje
nowiutkie i klimatyzacja i śniadanie. Z dojazdem zapłaciłem 669 zł (promocja w
utc). Może plaże nie tak ładne jak nad polskim morzem, ale wolałem poleżeć w
ravdzie niż jechać do słonecznego brzegu bo tam jest po prostu za dużo ludzi. Na
obiady chodziliśmy głównie do braci serbów gdzie za pełen obiad z piwkiem
płaciliśmy na 2 osoby około 9-15 leva. Wieczorem na kolację jechaliśmy autobusem
za chyba 0,5 leva do nesebaru. Ravda to po prostu fajna baza wypadowa takie
polskie unieście lub mielno, różni się tylko tym że pogoda jest pewna i ceny w
restauracjach i alkoholi dużo niższe Pokój dla dwóch osób w spokojnym miejscu-pomóżcie!. Witam !!! Ja w zeszłym roku miałam taki sam problem. Byłam w przecudnym
miejscu nad morzem i jeziorem w Uniesciu. Przepiękna okolica szczególnie
latem. Ceny bardzo niskie. Przekonaj sie. Napewno bedziesz zadowolona . Oto
adres tej strony www.agawa.com.pl Ośrodek Relaks Łeba. Mam takie same odczucia co mamaanieli - też byliśmy kilka lat temu
na przedłużonym weekendzie majowym i nigdy więcej. Nie było pełnego
obłożenia, ale i tak było dość ciasno - teren faktcznie nie za
wielki, plac zabaw jest naprawdę malutki. Latem sobie nie wyobrażam,
bo domki są wieloosobowe, a miejsca na ośrodku mało. Do morza
faktycznie dość blisko, ale do samej Łeby już trzeba kawałek
przejść - ośrodek leży na samym wylocie z miasteczka i do "centrum"
jest kawałek - może to być dla niektórych problemem.
Już bardziej podobało mi się w ośrodku "Horyzont" w Mielnie-
Unieściu. Nie ma tam co prawda basenu, ale teren jest duży i dość
ładnie zagospodarowany, do morza dosłownie 50 m, nie ma takich
tłumów jak w samym Mielnie, było przyjemnie i sympatycznie mimo
pełni sezonu.
Mogę planować urlop, ale.... Dobrze mieć kogoś takiego jak Ty Ewo w obejściu województwa, bo ja jestem
przeca z nad morza prawie (Koszalin), ale znam tylko Łazy, Unieście, Mielno,
Chłopy - a tam niestety spokojnie latem nie jest, wręcz przeciwnie okropny tłok.
Uwaga, dziecko na kolonii!!!. Sama byłam kilka lat temu na takiej "super" kolonii.
W miejscowości Unieście k/Mielna.
Miałam 17 lat i nazywało sie to "obóz dla młodzieży" ale że zgłosiło sie, ponoć
tylko siedem osób w wieku 15-17 lat to dołączyli nas do grup kolonijnych o czym
dowiedzieliśmy sie dopiero w autokarze.
I tym sposobem wylądowałam na kolonii 120 dzieci gdzie większość miała po 8-12 lat.
Nasza pani wychowawczyni miała lat 21 (studentka) i namiętnie flirtowała na
naszych oczach z kolegą z grupy który miał lat 17, i jeszcze na noc go
przyprowadzała.
Nas (cztery byłyśmy z tych starszych) nienawidziła, pokazywała non stop jaką ma
władzę, chyba uważała nas ze konkurencję.
Ciszę nocna miałyśmy razem z dziećmi o 21, wyobrażacie sobie , lato, wakacje a
17 letnie dziewczyny maja iść spać o 21?
Dyskoteki z dziećmi miałyśmy do 20tej.
Apele organizowano na plaży, nawet gdy było bardzo, bardzo zimno i lal deszcz,
apel musiał być. Co skończyło się dla mnie kompletną strata głosu i temperaturą.
Lekarza brak.
Zresztą większość dzieci sie pochorowała.
Na plaży gdy była pogoda siedziałyśmy tylko w godz. od 9 - 10 i od 14-16, bo
słońce za duże, więc w pozostałych godzinach na ośrodku i kupa nudów.
Pani lokowała nas na plaży blisko grupy chłopięcej, i zajmowała sie kolegą.
Kąpać sie mogłyśmy tylko w czepkach (plaża, my lat 17ście, pełno chłopców, a my
w czepkach pomarańczowych), i do wydzielonej liny na morzu gdzie ja miałam wodę
ciut na kolano.
Jedzenie, masakra, my jadłyśmy jako pierwsza grupa to w miarę, ale następne
grupy miały przerąbane, gdy ktoś zostawił w miarę nietkniętą porcje albo zjadł
np.tylko surówkę to panie dokładały resztę porcji aby wyglała na świeżą.
A zupy z waz były zlewane jedna do drugiej.
Warunki sanitarne - tragedia.
W domkach zatykała sie ubikacja, średnio dwa razy dziennie i wszystkie odchody
wypływały, przy czym musiałyśmy to sprzątać.
Duzo by jeszcze pisać.
Pani kierwonik wciąz napita, nic ją nie interesowało tylko flaszka.
Po naszych prośbach (młodszych dzieci też), po telefonach do rodziców,
przyjechali rodzice z delegacją aby kontrolowac obóz-kolonię.
My byliśmy pierwszym turnusem.
Drugi zakończono wcześniej, kolonie zamknięto.
No i tyle miałam z ostatniego obozu młodzieżowego.
Zresztą jadąc na ten miałam bardzo duże porównanie, gdyż w każde wakacje
jeździłam na kolonię, obóz z harcerstwa, i obóz z oazy.
Ale ten był najgorszy.
Szło by jeszcze wiele incydentów opisywać.
Więc koleżanki, uwaga na kolonie.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plshirli.pev.pl
|
|
|