kaniagostyn *UKS Kania Gostyń

maści koni. aaaa.
To zupełnie zmienia postać rzeczy.Myślałam, że jej tego w siodle uczysz:>I dlatego bardzo sie iłam i myślałam, że klaczkę niepotrzebnie męczysz.
Zaraz beznadziejnie, beznadziejnie.Sosi, takie rzeczy są kwestią gustu.Ja latem jeździła na ślicznej srokatej kobyłce, nieco świrniętej.Miała własnie grzywę po obu stronach szyi.Wyglądała cudownie
Jaki rowerek?. Moim zdaniem najlepszym rowerkiem dla takiego dziecka będzie trójkołowiec. Nie wiem jak inne dzieci półtoraroczne, ale moja Basia w zeszłe lato jeszcze nie miała zielonego pojęcia po co w ogóle jest kierownica, nie mówiąc już o pedałowaniu. Ja mam taki z napędem łańcuchowym i z drążkiem do pchania, ale samodzielnie jeździła tylko Ewa.
Poza tym trójkołowce mają szersze siodła, a w większych rowerkach siodła są węższe i dziecko mogłoby spaść.
Są też rowerki trójkołowe, w których jest możliwość sterowania kierownicą przez dorosłego poprzez drążek do popychania (nie wiem czy dobrze wyjaśniłam ). Ja musiałam niestety trzymać kierownicę kiedy jechała Basia, bo ona nie miała zielonego po co jest kierownica i która to jest prawa, a która lewa strona .
. Ja za dużo nie mogę napisać na ten temat, ale zdarzyło mi się zaliczyć jazdę na oklep. Latem do zalewu, na pewno było inaczej niż w siodle, był to tylko stęp, chociaż konik chwilami chciał więcej, było na pewno inaczej niż w siodle, ciekawie, brakowało strzemion jako podpory dla nóg, jakoś nie widzę siebie jeżdżącej kłusem na oklep, choćby dlatego, że po tej jeździe ciężko się siedziało.
Jeśli w przyszłym roku będzie okazja znów pojechać, to czemu nie, ale na zwykłej jeździe wolę siodełko
. Piszemy o dwóch różnych rzeczach - "dostanie" konia do ręki to jak dla zmiana wymagań, bo chcesz od konia czegoś innego niż przed chwilą (bo ustawiasz konia na pomoce). Co innego jechanie po prostej na koniu który ma już wymagana przez nas sylwetkę (długa wodza, kontka lub koń ustawiony na pomoce) - w każdym z tych wypadków Astrid wystarczy do zachowania rytmu łydka podpierająca. Ale oczywiście aby "dostać" konia do ręki robisz min półparady a tego bez działającej łydki już sobie nie wyobrażam. Druga sprawa to jazda po kole - nawet na poskładanym koniu na kole zawsze pracuje łydką wewnętrzną (zewnętrzna przylegajaca pilnuje zadu), ale to dlatego że wymagam wygięcia.
Kiedyś wspierałam łydką każdy ruch konia - efekt był mizerny, ja po 5 minutach cała spocona (bo to było latem tego roku), a koń coraz mniej reagował na łydkę. Teraz wiem, ze do zakłusowania wystarczy bardzo delikatny nacisk na boki konia i reakcja będzie na 100%... a właściwie była na 100% bo teraz długo w siodło nie wrócę.
Moja Magna. R Point, Ciach85, Mieszko, Tasiek - panowie, pogoda dopisała, piękne widoki - zazdroszczę-za późno z pracy wróciłem. U mnie to nigdy nic nie wiadomo kiedy skończę. Najpewniejszy jest weekend - kiedy wolne od pracy. Juz nie moge się doczekać kiedy spikniemy sie całą ekipą i zorganizujemy dłuższy wypad. Co do tego to kolega zrobił mi smaka na Korsykę. Co prawda jechał puszką ale już znalazłem opis wyjazdu dwutygodniowego w siodle młodej pary. Ach kiedy przyjdzie lato ?? Szybciej jest wysłać tirem mojego bike do cieplejszej strefy klimatycznej i tam dojechać albo dolecieć by posmigać. Co się odwlecze to nie ....

do poduszki przesyłam lekturę ale z wypadu do okoła świata
www.wimdookolaswiata.pl

z pozdrowieniami
Szoszo

p.s. nieźle sie prezentujecie razem
Moje stworki kochane!. Teraz Doszedł Konik!

IMIĘ - Empik

RASA - Małopolska

WYSOKOŚĆ - nie mierzyłam go, ale ok. 157cm.

PRZEZNACZENIE - ujeżdżenie powożenie WKKW <skoki>

Dzisiaj do niego jadę biedaczek będzie w stresie, bo zmienia stajnie. W jeździe jest super, kopytka podaje, ale nie jest podkuty, bo oni na lato nie kują, bo i tak nie ma tam rzadnych kamieni, a w stajni gdzie będzie teraz wszystko przed stajnią jest w kamykach. Mam niemieckie zarąbiste siodło i Empik ma piękne ogłowie, zrobie mu w nim zdjęcie. Musze zaraz jecgać do DECATHLONU po kantar i uwiąz. Może też ochraniacze...zobacze jakie będą. W tym sklepie jest piękny komplet: kantar, uwiąz, plastikowa szczotka, ryżowa szczotka, lonża, kopystka i wszystko - różowe!
SIODŁA.


Czy ktoś ma/używa siodło Wintec 250? Wiadomo to siodło raczej z niższej półki ale jak się sprawuje po dłuższym użytkowaniu? I jak to jest w lato z siodłem syntetycznym czy ciało jeźdźca zetknięte z nim nie poci się?

Sprzedawałam takie siodło klientowi, widziałam, oglądałam ;) Ogólnie pierwsze wrażenie - byłam mile zaskoczona. Siodełko wykonane bardzo starannie, duża dbałość o szczegóły, lekkie, fajny materiał. Sprawiło na mnie dobre wrażenie. Nie spodziewałam się aż takiej fajnej jakości. Niestety nie widziałam na koniu, nie siedziałam. Słyszałam (lub czytałam na zepsutej volcie, szczerze mówiąc nie pamiętam), że zdarzało się, iż to siodełko nie było symetryczne (krzywo wypchane poduszki).

Ja co prawda nie Winteca, ale mam Batesa Caprilli Close Contact (ten sam producent) i bardzo sobie chwalę, jestem przekonana do tej firmy
jakie felgi??. No właśnie... jakie felgi...
Podczepię się pod temat bo akurat bardzo mnie nurtuje... Jestem świeżo upieczoną właścicielką golfika IV na alu 16tkach. Kupiłam go z zimowymi ale że (tak mi poradzono i raczej to do mnie przemawia) alu bardziej nadają się na lato planuję je przeznaczyć pod letnie. Jako zapas mam stalową 15tke więc przy wszystkich 16tkach ten zapas trochę jak świnie siodło... Z drugiej strony zapas jest poto żeby był w zapasie...Chyba nie musi pasować Zastanawiam się tylko czy jeśli kupie na zimę stalowe 16tki to mi się w nadkolu zmieści opona 195/60 jak obecne się zużyją (teraz mam zimowe 205/55)... Nie za ciasno będzie 60tkom?
Może lepiej kupić na zimę 15tki? ... Co radzicie??
Co Was wkurza?.
Wkurza mnie, że mieliśmy jechać na zakupy, a UFO siedzi w samochodzie i koło upycha. Tylko że ile można koło upychać? Zaraz nas noc zastanie.

, spokojnie. Latem, nad morzem kuzyn musiał wymienić klocki hamulcowe. Normalnie jest to bardzo prosta czynność. Kuzyn chciał zaoszczędzić czas i pojechać z tym do jakiegoś warsztatu (przy okazji wpłynąłby na wzrost PKB ). Ale jego ojciec wjechał mu na ambicję, więc kuzyn postanowił sam te klocki wymienić. I zamiast pół godziny, czynność ta trwała 8 godzin. Dodam tylko, że żona kuzyna musiała na to wszystko patrzeć. Tak więc zawsze może być gorzej .

Wkurzają mnie przeklinające kobiety. Przekleństwa pasują im jak świni siodło...