kaniagostyn *UKS Kania Gostyń
E.Coli, pseudomonas aeruginosa, proteus mirabilis.... Agnieszko, nie jestem lekarzem, ale wydaje mi się, że badanie ogólne moczu wskazuje, iż córka nie ma zapalenia dróg moczowych. Te posiewy mogły wychodzić tak źle z racji zanieczyszczenia próbki bakteriami normalnie bytującymi na naszej skórze czy w układzie pokarmowym. Jak pobierałaś mocz na posiew? Za pomocą woreczka?
Triderm poskutkował, bo ma trzy składniki działające wielotorowo: przeciwbakteryjnie, przeciwgrzybiczo i ma steryd działający przeciwzapalnie. Skoro to pomogło córci, to pewnie masz pokusę, aby znów jej użyć, poradź się koniecznie lekarza, bo jednak sterydy mają skutki uboczne. Co więcej, maści z antybiotykami mogą tak działać, że wytłuką jedne bakterie i zaraz robi się miejsce dla nowych, które ten osłabiony pusty teren kolonizują. Czasem te nowe sa bardziej zjadliwe. Dlatego nie ma sensu wyjaławiać skóry dziecka.
W jakim wieku jest Twoja córeczka? Jest nadal pieluszkowana? Ja bym skupiła się na poszukiwaniu czynnika uczulającego.
Dodam, że rozumiem, co przeżywasz, bo mój syn też miał takie okropne kłopoty i żywe rany. Leczyłam na przemian kremami z pantenolem, cynkiem, maścią tormentiolową, BARDZO często wietrzyłam pupę. Latem mój syn w dzień nie nosił w ogóle pieluch, choć miał dopiero siedem miesięcy. Do wózeczka wkładałam podkłady, wszędzie gdzie go zabierałam miałam ze sobą całe mnóstwo majteczek do przebrania. To bardzo pomagało. Wtedy mało wiedziałam o alergiach, dziś wydaje mi się, że za to okropne nawracające zapalenie skóry mogły odpowiadać alergeny. Karmiłam piersią, ale były inne pokarmy, dodatkowo białka alergenów przenikają do pokarmu matki z jej diety. Wszelkie wprowadzenie zmian w jadłospisie trzeba omówić z alergologiem.
Może odwiedź dobrego dziecięcego alergologa? Objawy córci: niespokojny sen, rozdrażnienie, brak apetytu, problemy skórne mogą wskazywać na alergię pokarmową. toskania. No to sie udało zalogować.To ja jeszcze tutaj napiszę o noclegach,bo zakladanie nowego tematu to lepiej nie ja,bo jeszcze coś całkiem popsuję.A więc...Zeszłego lata wybraliśmy się z przyjaciółmi(4 rodziny z dziećmi-razem 14 osób) do Toskanii.Wybraliśmy tzw.agroturystykę.Zarezerwowaliśmy przez internet przez sprawdzoną firmę pośredniczącą(czy podawanie nazw firm jest tutaj dozwolone,jako informacja?)apartament w wiejskiej posiadłości,akurat w regionie Chianti.Więc na szczycie wzgórza,daleko od zgiełku(8 km od miasteczka),pośród zieleni i rozległego gaju oliwnego stał dom podzielony na 4 apartamenty:3 jednorodzinne i nasz XXL,każdy z osobnym wejściem z innej strony domu,z osobną altanką podwórkową,zero wchodzenia sobie w drogę z innymi letnikami.W środku pokoiki małe,ale czyściutkie,stylowo urządzone,łazienki(w naszym mieszkaniu 4)-mucha nie siada.Ponieważ jechaliśmy z dziećmi wzięliśmy dom z basenem i nie powiem,sama chętnie się chłodziłam między wycieczkami.Latem-b.pożyteczna sprawa.Dojazd był nieco hardcorowy,serpentyna najpierw asfaltowa, potem gruntowa(a wiadomo,codziennie wycieczki,czasem wracanie po ciemku,a gps coś nie chciał zapamiętać tego miejsca),ale wilki nas nie zjadły, a otoczenie domu,widoki na miasteczko w dole ,wzgórza wokół były rekompensatą.Gdy opuszczaliśmy cywilizację jadąc do naszego domu,mijaliśmy większe kompleksy agrotur.,gdzie na miejscu była np.pizzeria,restauracja,ale ja nie zamieniłabym się.U nas właściciele nie mieszkali na miejscu,ale codziennie raniutko wedle zamówienia dostarczali świeże pieczywo.Jeśli chodzi o ceny,to różnią się w zależności od terminu.My byliśmy w szczycie sezonu,więc drogo,ale na rodzinę wyszło za tydzień ok.420 euro,chyba da się przeżyć,a wypas był no i cuda Toskanii rzut beretem.Może z tym beretem to ostrożnie.bo np.dystans do Sieny niecałe 40 km pokonywaliśmy 2 godz.(autem,nie rowerem
),serpentyny,obowiązkowe postoje np.choroba morska.Drugi tydzień mieliśmy dom w Umbrii,cały dla nas,ale i był 2 razy droższy,Fanaberia,ale też było piękie.Jeśli chodzi o dojazd,to wiadomo,autem daleko,drogo,ale jeśli agroturismo to bez auta ciężko i w ogóle łatwiej zwiedzać.Chociaż do Florencji dojechaliśmy pociągiem,zrażeni opowieściami o kłopotach z parkowaniem.Myślę że opcja samolot plus hotel w mieście jest fajna do bliższego poznania dużych miast,Flor.np.Myślę że na podróż do Tosk. warto obstawiać terminy poza wakacjami.I noclegi tańsze,i temperatury znośniejsze, i do muzeum łatwiej się dopchać. No,to powiedziała co wiedziała,znawczyni Toskanii po jednym pobycie,ale może komuś się coś przyda.rezerwację na lato robiliśmy z dużym wyprzedzeniem(w styczniu)a już były oferty przebrane.życzę niezapomnianych podróży Uniejów. Uniejowskie baseny termalne czekają na gości
Piotr Wasiak
2008-07-11, ostatnia aktualizacja 2008-07-11 20:41
Kompleks trzech basenów został otwarty wczoraj. Można je było tylko obejrzeć. Przez najbliższy tydzień będą je testować ratownicy. Wszyscy chętni będą się mogli kąpać w nich dopiero od następnej soboty.
Uniejowskie baseny - jako pierwsze w centralnej Polsce - będą ogrzewane wodami geotermalnymi. Położone sa malowniczo u stóp wzniesienia, na którym stoi XIV-wieczny zamek.
Obok basenów jest budynek z przebieralnią oraz tereny rekreacyjne i zjeżdżalnia. Wokół dużo trawy. W basenach, choć są odkryte, będzie można kąpać się cały rok. To dzięki temu, że woda w nich będzie ogrzewana przez wody geotermalne, których źródła znajdują się pod miasteczkiem. Największa - o powierzchni ponad 200 mkw. - jest niecka pływacka. Ma 25 m długości i 8,3 m szerokości. Mniejsza - o powierzchni 133,2 mkw. - wypełniona jest solanką i będzie służyć do kąpieli rehabilitacyjnych. Najmniejszy jest basen dla dzieci. Ma powierzchnię 50,3 mkw. Latem woda w basenie pływackim będzie miała temperaturę 25-27 st. C, a zimą - 28-30. Temperatura solanki będzie wyższa - 33 st. C latem i 36 zimą. Proponowana jest w niej szeroka gama zabiegów leczniczych, a także odmładzających skórę, poprawiających samopoczucie, relaksacyjnych i upiększających. W brodziku dla dzieci latem woda będzie miała temperaturę 30 st. C. Natomiast zimą będzie nieczynny.
W pobliżu basenów pod koniec lipca otwarty będzie jeszcze kasztel z miejscami noclegowymi i różnymi atrakcjami, m.in. imprezami rycerskimi, i obiekt gastronomiczny z kawiarniami i restauracjami. Będzie też basen kryty, ale jego budowa rozpocznie się w przyszłym roku.
Choć baseny zostały już oficjalnie otwarte, skorzystać z nich będzie można dopiero w przyszły weekend. - Potrzebujemy jeszcze tygodnia na zorganizowanie pełnej obsługi klienta i przeszkolenie pracowników - mówi Marcin Pamfil, prezes zarządu Termy Uniejów.
Uniejowska inwestycja kosztowała ponad 16 mln zł. Urząd marszałkowski przeznaczył na nią 5,9 mln zł z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego, 2,7 mln zł pochodziło z funduszu rozwoju kultury fizycznej i sportu oraz 1,5 mln zł z nadwyżki budżetowej. Część pieniędzy dał również Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska. Resztę dołożyła gmina.
- Ta inwestycja to dowód na to, że jak się ma dobry pomysł, to można zrealizować wspaniały atrakcyjny projekt. Unia zawsze da na to pieniądze - cieszył się Włodzimierz Fisiak, marszałek województwa.
Wtórował mu Józef Kaczmarek, burmistrz Uniejowa: - Kompleks uniejowskich basenów to jedyny tego typu obiekt w centralnej Polsce i jeden z dwóch w kraju. Przy jego budowie korzystaliśmy z doświadczeń słowackich i austriackich, a zwłaszcza Styrii - regionu partnerskiego województwa łódzkiego.
Cennik i godziny otwarcia
Baseny będą czynne od 19 lipca codziennie w godz. 10-22. Korzystanie z kompleksu liczone jest w minutach. W weekendy za jedną minutę zapłacimy 0,20 zł (trzeba wykupić minimum 30 min); młodzież ucząca się oraz studenci - 0,15 zł. W dni powszednie - 0,15 zł za minutę (zwykły) i 0,12 zł (ulgowy). Dzieci do lat siedmiu mogą korzystać z basenów bezpłatnie. Każdej osobie przyznawane jest 10 minut gratis na przebranie się w strój kąpielowy.
Źródła geotermalne w Uniejowie
Od 2001 r. źródła wykorzystuje lokalna ciepłownia. Ogrzewa w tej chwili 70 proc. miasteczka: blisko 200 domków jednorodzinnych, bloki mieszkalne, przedszkola, szkoły i urzędy. Źródła pod miasteczkiem mają temperaturę około 70 st. C i są silnie zasolone. Nowy system zastępuje dziesięć kotłowni lokalnych opalanych węglem oraz 160 kotłowni znajdujących się w domach jednorodzinnych.
Źródło: Gazeta Wyborcza Łódź
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plshirli.pev.pl
|