kaniagostyn *UKS Kania Gostyń
nazwy puste i niepuste. Witam
Wczoraj na logice wprowadzono nam pojęcie nazwy wraz z podziałami. W
zależności od struktury desygnatu na zbiorowe i niezbiorowe, ze względu na
zakres na ostre i nieostre, itd... Mnie jednak zaintrygował najbardziej
podział na nazwy nieoznaczające - puste (o intencji jednostkowej lub
ogólnej) i oznaczające - niepuste (także jednostkowe i ogólne). Do tej pory
wszystko było OK. Nazwy oznaczające opisują coś, co jest, np. "dom", "las",
itp, nazwy nieoznaczające opisują zaś to czego nie ma (przynajmniej tak to
zrozumiałem), czyli np. "pegaz", "syreny", ale w takim razie gdzie umieścić
pojęcia abstrakcyjne takie jak "miłość", "uczucie", czy wreszcie coś co mnie
najbardziej nurtuje "Bóg" ?
Czy podział na puste - niepuste, można sprowadzić do materialne -
niematrialne ?
pozdr.
nazwy puste i niepuste.
"Piotrek Walczak" <pwalc@poland.comwrites:
Wczoraj na logice wprowadzono nam pojęcie nazwy wraz z podziałami. W
zależności od struktury desygnatu na zbiorowe i niezbiorowe, ze względu na
zakres na ostre i nieostre, itd... Mnie jednak zaintrygował najbardziej
podział na nazwy nieoznaczające - puste (o intencji jednostkowej lub
ogólnej) i oznaczające - niepuste (także jednostkowe i ogólne). Do tej pory
wszystko było OK. Nazwy oznaczające opisują coś, co jest, np. "dom", "las",
itp, nazwy nieoznaczające opisują zaś to czego nie ma (przynajmniej tak to
zrozumiałem), czyli np. "pegaz", "syreny", ale w takim razie gdzie umieścić
pojęcia abstrakcyjne takie jak "miłość", "uczucie", czy wreszcie coś co mnie
najbardziej nurtuje "Bóg" ?
Czy podział na puste - niepuste, można sprowadzić do materialne -
niematrialne ?
Kwestia terminologii i systematyki i tego jak sobie jakie nazwy
okreslisz.
Mozna zrobic sobie w zasadzie dowolnie duzo podzielow ze wzgledu na
najrozniejsze cechy.. ja osobiscie sadze ze nie ma to az tak wielkiego
sensu - taksonomia w logice... taksonomia w biologii - owszem :)
nazwy puste i niepuste. Piotrek Walczak napisał:
Nazwy oznaczajĂące opisujĂą coĂś, co jest, np. "dom", "las",
itp, nazwy nieoznaczajĂące opisujĂą zaĂś to czego nie ma (przynajmniej tak to
zrozumiałem), czyli np. "pegaz", "syreny", ale w takim razie gdzie
umieĂścić
pojęcia abstrakcyjne takie jak "miłoĂść", "uczucie", czy wreszcie coĂś co
mnie
najbardziej nurtuje "Bóg" ?
Umieść je tam, gdzie pegaza i syreny - w koszu.
mw
smieszne wierszyki z dziecinstwa. I jeszcze piosenka popularna w czasach kiedy w telewizji leciala "Pogoda dla bogaczy" (na melodie z "Pszczolki Mai")
Jest gdzies, lecz nie wiadomo gdzie
Swiat, w ktorym film ten dzieje sie
Senator Jordach mieszka w nim
A z nim Ramona, Wes i Bill
To miasto, ktore tu widzicie to Las Vegas
Na budynku pisze sobie Pegaz (co to mialo byc to nie wiem:)
Falconetti wielki dran
Senatora zabil nam
Piszemy limeryki-kontynuacja. Koń się wnerwił z okolic Las Vegas,
Czując, że blisko ulatnia się gaz.
Krzyknął: "Wyleci, wietrzę,
Zaraz wszystko w powietrze,
A ze mnie żaden pieprzony Pegaz!"
PS. Mieszkańcy Chechła ledwo przeżyli!
A propos: polecam pomocny wątek. Jest tam dużo interesujących nazw miejscowości:
forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=384&w=26618548
PS2. Przypominam: wątek limerykowy służy do wymiany myśli (prawie) wyłącznie w
formie limeryku! K.
Idolka z naszych mlodych lat .... Dlaczego ją tak deprecjonujecie
Pokażcie mi drugą taką indywidualność, która rozpocząwszy naukę śpiewu w wieku
21 lat, debiutuje i zwycięża w wieku 23 lat.
Mając 28 lat zostaje zaangażowana przez dyr.paryskiej Olimpii.
W grudniu tego samego roku zostaje zaangażowana w Las Vegas, gdzie śpiewa obok
takich sław jak Frank Sinatra, czy też Sammy Dawies.
Przecież w swoim czasie (w tym roku skończy 69 lat) była największą śpiewaczką
na świecie. Jej sopran koloraturowy u szczytu sławy obejmował aż 4 oktawy.
"Ave Maria" w jej wykonaniu przewyższało wykonanie Ymy Sumak jej największej
konkurentki.
pl.wikipedia.org/wiki/Violetta_Villas
Miała powód do tego, aby uważać się za megagwiazdę.
"Yma Sumac, znakomita peruwiańska sopranistka, słynąca z niezwykle rozległej -
bo obejmującej ponad trzy oktawy - skali głosu."
www.tvp.com.pl/pegaz/Strony/_45/archiwum.html
A tu w Polsce zaproponowano jej występ w Sopocie, może jeszcze na jakimś molo,
albo może miała śpiewać "do kotleta".
Co tak naprawde robi rada miejska ? ?. Udowodniła tu Pani Radna,
Że miejska rada nie całkiem nieskładna.
Mądra być musi z Pani kobieta.
Kto pcha się do władzy, niech czyta Makbeta.
Bo kto zbyt jej pożąda, a z innymi igra,
Po tego przyjść może też kiedyś las Birnam.
A nie jeden w tym mieście o Olimpie myśli,
Bo wyżej niż inni ma leżankę na fiśli.
Pozdrawiam Panią na smutno. Bo co mi zostało;
Cieszyć się, że inni dali tutaj ciało?
Koniec.Finis. End. Pegaz z Wesołkiem odfruwa.
Stukając kopytami: Audentes Fortuna iuvat.
Literat SP, konfident SB. Kto zacz?.
"Ogólnopolskie Forum Literackie w Lidzbarku Warmińskim odbyło się w
dniach 20-22 września 1979 r., choć planowane było początkowo na
czerwiec. Zdaniem Józefa Jacka Rojka zorganizowanie zjazdu właśnie
na terenie województwa olsztyńskiego świadczyć miało o „prężności
środowiska pisarskiego w Olsztynie”. Impreza oczywiście
podlegała „zabezpieczeniu” przez Wydział III wojewódzkiej SB.
Sprawie nadano kryptonim „Pegaz”. Hasło Forum brzmiało: „Pisarz a
dzień dzisiejszy”. Do inwigilacji jego uczestników użyto kilku
tajnych współpracowników SB: czterech KS (kontaktów służbowych) o
pseudonimach: „LT”, „KB”, „JL” i „SP”, dwóch KO (kontaktów
operacyjnych) o ps. „JJ” i „Samotnik” oraz trzech TW z Olsztyna o
ps. „Las”, „Maria” i „Klaudiusz”. W większości były to osobowe
źródła informacji SB uplasowane w olsztyńskim środowisku literackim
i dziennikarskim oraz – jak w przypadku „Klaudiusza” – w
olsztyńskiej komórce PAP. Często, co nie było regułą, skróty
pseudonimów KS i KO oznaczały inicjały imienia i nazwiska
współpracownika lub inicjały dwóch pierwszym imion informatorów SB."
pięciokąt. Dnia Sun, 6 Aug 2006 20:39:36 +0200, Me(L)Isa napisał(a):
| Dla mnie zbyt prozatorskie, czemu więc po prostu nie zdaniami?
| Proza nie przynosi ujmy, za to potrafi przynieść
| dużo więcej pieniędzy niż poezja ;)
Widzisz Marco, proza wymaga więcej uwagi, czasu, wartkiej akcji
i wielu wyraźnych postaci. wiersz - to chwila, fotka ze spaceru, albo
wrażenia z wycieczki rowerowej. ale może jeszcze się rozkręcę:-)
To ja będę czuwał :) Na początek śliczny temat na powiastkę,
[Nie było lepszego poety we wsi niż Polduś, który nawet trzodę chlewną
potrafił natchnąć żeby lepiej rosła, a jak kogut zapiał u niego rano,
to na Jazz Jamboree milkli nocą murzyńscy saksofoniści.
Aż tu kiedyś Polduś przechadzał się jak zawsze
z głową zadartą do góry po wiejskiej drodze i dziewuchy korcił
gdy wtem, jak coś nie jebnie w krzakach, jak nie zadymi.
Na oczach dziewuch z głowy Poldusia wyskoczył wystraszony pegaz
i zamiast, jak to pegaz ku chmurom ulecieć, niczym podła szkapa
utykając pocwałował w stronę pobliskiego lasu.
Od tej pory świnie Poldusia po prostu kwiczały, kury gdakały,
kogut poszedł pod nóż a sam Polduś coraz częściej
za kosę łapał i bimber, niż pióro. Ten i ów widywał niekiedy pegaza
kręcącego się po jego gospodarstwie w kieracie, to znaczy
zaprzęgniętego do żurawia studziennego jak do kieratu i młynki
podniebne kręcącego, ale nikt we wsi w to już nie wierzył.]
który jak na razie uchwyciłaś tak:
błyski i grzmoty
zerwany z uwięzi pegaz
galopuje
chyba jedziemy dobrze - symfoniusz rozpoznaje polanę z młodymi dębami.
tak niedawno dzieci zbierały tutaj jagody i nawoływały się znajdując dorodne
podgrzybki. jednak błądzimy, bo las nagle się skończył a pola podzielone
na wąskie "kiszki" z pozostawionym rżyskiem lub ugorem są nieprzejezdne.
do wykopanych żwirowisk powsypywano śmieci z gospodarstw. skręcamy
prosto w słońce. jaskółki i niezmacona przestrzeń prowadzą nas do domu
utartym szlakiem królewskim. zrobiliśmy ponad 20 km.
Nie zmęcz Symfoniusza za bardzo Meliso, dbaj o niego
i zaglądać tu każ od czasu do czasu :)
nazwy puste i niepuste. Witam (po raz pierwszy),
Użytkownik Piotrek Walczak <pwalc@poland.comw wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:8udnop$p5@kujawiak.man.lodz.pl...napisał mi.in.
Nazwy oznaczające opisują coś, co jest, np. "dom", "las",
itp, nazwy nieoznaczające opisują zaś to czego nie ma (przynajmniej tak to
zrozumiałem), czyli np. "pegaz", "syreny", ale w takim razie gdzie
umieścić
pojęcia abstrakcyjne takie jak "miłość", "uczucie", czy wreszcie coś co
mnie
najbardziej nurtuje "Bóg" ?
Czy podział na puste - niepuste, można sprowadzić do materialne -
niematrialne ?
Wg podręczników logiki nie można. Nazwy konkretne (czyli chyba te, które
nazywasz materialnymi) to wg definicji te, które oznaczają obiekty takie jak
ciała fizyczne lub osoby, a także obiekty, które jako takie (ciała fizyczne
lub osoby) sobie wyobrażamy. Mamy więc nazwy konkretne niepuste (np.
"człowiek"), a także konkretne puste (np. "obecny król Polski", "Sherlok
Holmes", "pegaz", "diament o wadze 500 kg" itp.)
Do nazw abstrakcyjnych zalicza się nazwy własności, relacji, klas, liczb,
uczuć, zdarzeń itp. Na przykład "zdrowie", "miłość","liczba pierwsza",
"wykład". Mogą więc być puste (np. "największa liczba parzysta") lub
niepuste ("liczba parzysta", "wykład").
"Miłość", czy "uczucie" należałoby zatem zaliczyć do nazw niepustych
abstrakcyjnych. (Na marginesie: może powstać dalszy problem, czy "miłość"
będzie nazwą jednostkową, czy ogólną)
Tyle teoria. Pozostaje jednak pytanie, na ile takie podziały mają sens. Czy
zasadne jest np. wrzucanie do jednego worka takich nazw jak: "miłość",
"liczba parzysta" i "wykład". Może należałoby nazwy abstakcyjne dzielić
dalej. Tylko czy to coś wyjaśni?
Jeśli chodzi o to, gdzie zaliczyć nazwę "Bóg", to zależy to od poglądów
osoby zaliczającej. Ale chyba nie ma to większego znaczenia, gdzie taka (i
wiele innych) nazwa zostanie umieszczona. Nie dowiemy się na tej podstawie
więcej o desygnacie tej nazwy. Logika nie ma tu nic do powiedzenia.
Pozdrawiam,
Krzysiek
Piszemy Limeryki ! :-). Do pani z Las Vegas,
przyplątał się pegaz.
Zamiast rozkoszy,
doznaje katuszy.
Wali w nią skrzydłami raz po raz.
kolejowe zwierzątka. Użytkownik "Maciek Szreter" <mac@pegaz.ipipan.waw.plnapisał w
wiadomości
najostrożniejsze to trudno powiedzieć, chyba nie przejechałeś nigdy
bociana? albo czapli?
.........................................
Bociany są ptakami, które bardzo lubią klimaty kolejowe ale nie wchodzą na
tory. Jeszcze nigdy nie spotkałem bociana chodzącego po torowisku, bo i po
co? Całe stada można spotkać latem na obszarach przytorowych, a
szczególnie na łakach wzdłuż szlaku Olsztyn -Bogaczewo -Gdynia. Parę lat
temu liczyłem bocianie gniazda widoczne z lokomotywy, do samego Elbląga jest
ich około 50. W niektórych z nich, po lęgu widać było po 5 sztuk.
Czaple widziałem chyba raz w jakimś stawku w okolicach Pienięzna. One też
nie pchają się na tory.
O jastrzębiu nie mówiąc.
....................................
Te ptaszyska widzę często, ale one latają wysoko i tory ich nie interesują
wcale.
| -Jakie ptaki najczęściej siedzą na przewodach sieci trakcyjnej ?
wrony?
....................................
Nie wrony. Sowy. To one wybierają sobie za miejsce zgubnej medytacji przewód
sieci trakcyjnej.
Kiedy lokomotywa zbliża się do nich, często nie próbują nawet wzlecieć.
Kończy się tym , że pozostają na dachu i czasami są przyczyną zwarcia i w
efekcie defektu lokomotywy.
| -Jaki zwierzak najczęściej ginie na torach ?
Komary! I meszki
..................................
To też, i ilościowo napewno są w czołówce. Ale to chyba owady.
Zając jest tym nieszczęśnikiem. Masa ich skazana jest na zagładę gdyż nie
potrafią wybiec z torowiska oświetlonego strumieniem światła i w końcu są
doganiane przez pociąg.
A tak na serio:
koty? W końcu mają dziewięć żyć.
..................................
Koty są bardzo sprytne i tak łatwo nie trafiają pod koła. Gorzej jest z
psami, których masa leży na szlakach. Trudno mi jest zrozumieć dlaczego tak
właśnie jest, ale to chyba ich sposób na odejście. One wolą zginąć na torach
niż nie posiadać swego pana i nie czuć jego miłości.
A poza "terenem zabudowanym" - sarny?
...................................
Tak, dużo młodych saren ginie na torach. Podkreślam młodych, być może
jeszcze zbyt mało sprytnych i szybkich.
najwięcej ginie żab, a na torach?
...................................
Kuropatw, psów, zajęcy, saren i bażantów. To jest moja klasyfikacja z
obserwacji.
Czy widząc na torach np. sarnę zaczynasz hamować?
..................................
Najpierw trąbie przeraźliwie i to w zasadzie wystarcza. Przypadki kiedy
zwierzęta giną na torach, są to sytuacje zaistniałe nagle, kiedy nie ma
czasu na jakąkolwiek reakcję. Wbiegają z lasu lub pola przed samą lokomotywą
i giną. Miałem kiedyś przypadek potrącenia jelenia, który wbiegł na tory i
dostał w zad prawym zderzakiem. Widziałem kątem oka, że pobiegł dalej w las.
Na pierwszej stacji zatrzymania pociągu, a była to Nidzica zobaczyłem coś
niesamowitego. Tarcza zderzaka została zawinięta jak blaszka na trzon.
Zdałem sobie wtedy sprawę jakie mogło zaistnieć nieszczęście gdybym trafił
jelenia środkiem lokomotywy.
W odpowiedzi na moje zapytania odpowiadam, że najbardziej płochliwa i
ostrożna jest wrona i pomimo tego, że często na torach siedzą całe stada,
to jednak żadko dają się trafić.
Pozdrawiam.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plshirli.pev.pl