La Rambla lub Las Ramblas
|
kaniagostyn *UKS Kania Gostyń
KOCHAM BARCELONĘ!!!!!!!. zlodziejstwo w okolicach Rambli i w knajpach Barcelony to ogromny minus tego
miasta. Okardli dwie moje znajome i mnie rowniez, a wszystko wydarzylo sie w
przeciagu 3 tygodni. Okradaja turystow codziennie, a na komisariacie Policji sa
kolejki, aby zglosic kradziez, tragedia... i mysle ze miasto powinno z tym
walczyc, a chyba nic w tym kierunku nie robi...
pozdrowienia z Barcelony
Gość portalu: Barcelonka napisał(a):
> To najpiękniejsze miasto jakie widziałam! Pojechałam do Barcelony w lipcu i
> zakochałam się bez pamięci. W tym nieuchwytnym nastroju,w cudownym spektaklu
> Font Magica,w atmosferze Las Ramblas,w nierealności Sagrada Familia...w
> pięknie secesyjnych kamienic...
> Zakochałam się tak bardzo,że postanowiłam jak najszybciej tam wrócić-i udało
> mi się! Byłam tam parę dni temu! Płakałam ze szczęścia. A gdy wyjeżdżałam-ze
> smutku. Kocham to miasto najbardziej ze wszystkich miejsc na świecie. Tam
> czuję się naprawdę szczęśliwa.
> Mam nadzieję,że są osoby,które tak jak ja kochają Barcelonę. Chciałabym
> nawiązać kontakt z ludźmi,którzy czują podobnie jak ja. Mój e-mail to:
> barcelonka_1@wp.pl.
> Pozdrawiam,Barcelonka
szukam noclegu w Barcelonie !!!!!!!!!!!. Ile chcesz mniej więcej wydać ?
Ja teraz trafiłem na super ofertę w Hotelu Espanya (**) 20 metrów od Las
Ramblas obok Teatru de Liceu (stacja metra Liceu)
Pokój 2 osobowy ze śniadaniem 60 euro. Tylko to była oferta specjalna.
Jest tez hotel Comercial dwa kroki od Placa Reial (najpeiękniejszy plac
Barcelony na Barri Gotic, tuż obok Rambli) cena stała około 50-60 euro a
miejsce wymarzone.
Podaj ile chcesz wydac to coś ci polece. Naprawdę warto zpałacić trochę wiecej
a spać w okolicach Rambli, bo wtedy odczujesz ten klimat.
Pozdrawiam
Barcelona. Formuły w Hiszpanii nie są położone dogodnie - na obrzeżach. Jest dużo różnych
hotelików w samym centrum miasta, w okolicach Las Ramblas. Jeśli nie masz nic
przeciwko "młodzieżowej" atmosferze to polecam hostal Kabul, przy Placa Reial,
tuż przy Rambli (www.kabul-hostel.com)- tanio, czysto, ze śniadaniem, dostęp do
sieci for free. Poza tym wystarczy np. w Googlu wrzucić hasełko hotels czy
hostels in Barcelona i na pewno coś znajdziesz. Kurpios nie posłucha? Pojedziemy na skargę do T.... Czwa, Paryż, Barcelona !!! Aleje, tak często o nich mówimy a tak mało o nich wiemy :)
Wiecie że Częstochowa jako jedyne miasto w Polsce i jedno z trzech w Europie
(pow. 200tyś mieszkańców) ma swoje serce zlokalizowane przez całą ulicę a nie
rynek !! Doceńmy to :)
Paryż - Avenue des Champs-ĂlysĂŠes (pol. Aleja Pól Elizejskich), potocznie
nazywana les Champs ĂlysĂŠes (Pola Elizejskie) – reprezentacyjna aleja Paryża,
łącząca Plac Zgody (fr. Place de la Concorde) z Placem Charles'a De Gaulle'a
(dawniej Plac Gwiazdy, Place de l'Etoile) z monumentalnym Łukiem Triumfalnym, a
dalej z nowoczesną dzielnicą biznesową, La DĂŠfense i jej symbolem Grande Arche,
Wielkim Łukiem, który stanowi zamknięcie tej Wielkiej Osi. Pola Elizejskie
rozciągają się na odcinku trzech kilometrów w VIII dzielnicy, w
północno-zachodniej części centralnego Paryża.
Barcelona - La Rambla lub Las Ramblas (hiszp.) / Les Rambles (katal.) – słynna,
ruchliwa ulica w centrum Barcelony, popularna zarówno wśród turystów, jak i
miejscowych.
Ten kilometrowej długości deptak w dzielnicy Barri Gòtic prowadzi od Plaça de
Catalunya w centrum do pomnika Krzysztofa Kolumba na nabrzeżu. Zazwyczaj pełen
jest ulicznych przedstawień, straganów i kawiarenek na wolnym powietrzu. La
Rambla kipi życiem przez całą dobę.
Oficjalnie La Rambla stanowi ciąg krótszych ulic, z których każda nosi inną
nazwę (stąd forma w liczbie mnogiej, Les Rambles). Poczynając od Plaça de
Catalunya kolejno są to: Rambla de Canaletes, Rambla dels Estudis, Rambla de
Sant Josep, Rambla dels Caputxins oraz Rambla de Santa Monica. Zbudowanie na
początku lat 90. centrum handlowego Maremagnum zaowocowało przedłużeniem deptaka
w postaci drewnianego molo prowadzącego do portu (Rambla de Mar).
Częstochowa - Aleja Najświętszej Maryi Panny w Częstochowie (al. NMP) – ulica
będąca główną, reprezentacyjną arterią komunikacyjną centrum Częstochowy. Jest
to usytuowana równoleżnikowo aleja prowadząca do klasztoru jasnogórskiego.
Aleja NMP ma długość 1,7 kilometra i szerokość 44 metrów. Po jej bokach znajdują
się dwie dwupasmowe jezdnie i chodniki, a środkiem, między rzędami drzew,
biegnie trzecia jezdnia przeznaczona dla pieszych, którą pielgrzymi zmierzają na
Jasną Górę.
Panie Prezydencie, rekomenduje* by Pan podpisał z Barceloną i Paryżem (jeśli się
da oczywiście) umowę partnerską :) To że w całej Europie są tylko 3 takie
miasta<pow. 200tyś mieszkańców> jak nasza kochana Częstochowa i są to właśnie
Barcelona, Paryż to już coś znaczy, a przynajmniej można się doszukiwać czegoś
bliźniaczego właśnie w głównej arterii miasta.
Rozumiem oczywiście skale Paryża i Barcelony. Ale "wspólne" aleje to zalążek do
rozmów z tymi miastami :)
*(rekomendować powinniśmy wszyscy, MY mieszkańcy Częstochowy, a nie żalić się na
siebie nawzajem czy żądać czegoś. Przekonujmy się argumentami a nie "siłą"
polityczną. Tylko w ten sposób wygramy, wygramy z własną słabością :) ) Rozmówek turystycznych nastąpi szereg. Rozmówki turystyczne Rozmówki turystyczne
Tłum
- Widziałem tłum - powiedział Turysta.
- Te, Kumpel, powiedz mu - szybko wskoczył Sąsiad.
- Co mam temu podróżnikowi powiedzieć? - nie kontaktował Kumpel.
- O naszym tłumie na Bramie Portowej!
- Nie mogę - leciutko jęknął Kumpel - po prostu nie mogę.
- A dlaczego to z nagła nie możesz? - Sąsiad był lekko wściekły, ale panował.
- Bo też widziałem tłum. W Amsterdamie - dodał.
- To ty byłeś w Amsterdamie i ja o tym nic nie wiem? - Sąsiad był blisko
wulkanicznego wybuchu.
- Dawno - usprawiedliwił się Kumpel - z ciotką zresztą, choć wolałbym z kuzynką.
- Wolałbyś z kuzynką?!?
- Dozwoloną, bo w drugiej linii - wyjaśnił Kumpel.
- No chyba, że tak - społecznie udobruchał się Sąsiad.
- A oni szli - powiedział Kumpel.
- O czym ty znowu? Co? Kto? - Sąsiadowi wyraźnie skoczyło ciśnienie.
- Przechodnie - Kumpel nie dał się sprowokować - przed ciotki samochodem.
- Dokąd szli?
- Przez przejście. W obie strony. Jak zaczęli, to nie mogli skończyć. Więc szli.
- Może zawracali? - dociekał przyczyny Sąsiad.
- Może - zaryzykował Kumpel - ale to praktyczny naród. Nie traciliby czasu.
- A moi tylko tracili czas - wtrącił Turysta.
- Jacy twoi? - Sąsiad wyraźnie nie miał kontaktowego dnia.
- Moi tłumowicze - uspokoił go Turysta - w Barcelonie - dodał bacząc, by nie
rozsierdzić.
- Podobno duże miasto - Kumpel szybko wykazał się wiedzą.
- Miasto Gaudiego - głośno popisał się Sąsiad.
- Wielki facio, bo rzeczywiście w wielkim mieście zdołał tu i ówdzie przystawić
swój stempelek - Turysta wystawił mu laurkę - i to sto lat temu.
- I tam ten tłum? - zaczęła się dociekliwość Kumpla.
- Nie tam, choć przy Sagrada Familia jest tłocznawo. Ale to tylko napływowi...
- Tłum musi być napływowy - ocenił Sąsiad - jak na Monciaka w Sopocie.
- Monciaka w Sopocie, to w lekko korzystnym dla niego przybliżeniu możesz
porównać co najwyżej do bulwaru w Alassio...
- A gdzie to? - chciał wiedzieć Kumpel.
- Pogadamy przy okazji. Na razie wiedz, że mówimy o tłuuumie, a nie o paru
osobnikach.
- Dowiem się wreszcie, gdzie ten tłum - kontynuował Kumpel.
- Jest ulica - zaczął Turysta - na oko ze sto metrów szeroka,...
- Jak w Ełku? - to znów Sąsiad popisał się swoją wiedzą.
- Jak nie w Ełku - Turysta chmurnie nieco spojrzał na niego - i jak będziemy
robić socjalistyczne odnośniki do 30. metrowej, najszerszej w Europie ulicy, to
nigdy nie skończymy...
- To teraz już wiem, skąd mi się to wzięło... - uspokoił się Sąsiad.
- ... i może ze trzy kilometry długa...
- W Szczecinie są dłuższe - Sąsiad jednak się nie uspokoił, ale Turysta był już
w stanie wskazującym na ignorowanie.
- ... ma wspólną nazwę Las Ramblas, choć właściwie jest ich pięć...
- To pięć ulic czy jedna? - Kumpel uparł się być dociekliwy.
- Jedna, ale historycznie w miarę rozwoju dostawała kolejne nazwy. I tak
pierwsza od Plaça Catalunya nazywa się Rambla de Canaletes, następna Rambla dels
Estudis, a ostatnia, ta od Mirador de Colom, czyli pomnika Kolumba, Rambla de
Santa Monica.
- I domyślam się - dociekliwość Kumpla może i miała dobre strony - że to się
musi jakoś splatać z Gaudim.
- Splata się w Palau GĂźell koło Rambla dels Caputxins, bo tak naprawdę to ten
pałac jest na Nou de La Rambla, czyli jeszcze innej Rambli, do poprzednich
prostopadłej.
- Acha! - zaskowytał Kumpel. I już normalniej zapytał Sąsiada:
- Rozumiesz coś s tego?
- Bo to nie jest przewodnik - Turysta był jednak szybszy - ale opowiastka o
tłumie. Bo na tej całej ulicy, od późnego popołudnia, choć i wcześniej nie jest
ani trochę pusto, do późnej nocy, ale bez przesady, do tak późnej, że nie
dotrwałem, jest tam TŁUM, jeden wielki, niekończący się tłum, zawsze i wszędzie.
Ani metra pustego miejsca.
- Masz spaczone wakacjami poczucie humoru - ocenił Kumpel - to niemożliwe.
- Właśnie - Sąsiad zdecydował się go poprzeć - po co, na co, co oni tam robią?
- To, co się robi na spacerze, czyli łażą bez celu - Turysta dał odpowiednią
definicję spaceru - ale nie tylko.
- I oto mi chodzi! - podniecił się Sąsiad - może wreszcie zaczniesz poważnej mówić.
- Bardzo kosmopolityczna ulica, miejscowi i turyści, przechodnie i kupujący,
urzędnicy i grube ryby, komedianci i muzycy uliczni, nocne ptaszki, włóczędzy,
prostytutki...
- Ciii... - zacichotał Kumpel.
- Dlaczego ciii? - zdziwił się Turysta - mówię, jak jest, nie mówię, że masz
korzystać.
- Acha...
- Po bokach i na środku kawiarenki, restauracyjki, kebabczki, pizzeryjki,
wszystko, czego ciało potrzebuje. Dziesiątki kiosków z widokówkami, książkami i
prasą, o dziwo, chętnie kupowanymi. A do tego setki występowaczy każdego wymiaru
i rodzaju. No i kieszonkowcy, oczywiście - uzupełnił opis Turysta i zaczął się
rozglądać wkoło.
- To co tak wylepiasz ślepia? - nie wytrzymał Kumpel.
- Właśnie dzięki takiemu wylepianiu nie udało się wspomnianym kieszonkowcom...
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plshirli.pev.pl
|
|
|