Strona główna
  laryngolog Białystok

kaniagostyn *UKS Kania Gostyń

naczyniak małżowin usznych. Moja 4 miesięczna córeczka ma naczyniaki małżowin usznych oraz na dolnej wardze. Naczyniak na wardze i na prawym uszku jest stosunkowo mały i płaski, natomist na lewym uszku urósł i trochę zaczął obejmowac policzek oraz "języczek" ucha i tym samym kanalik słuchowy jest praktycznie zajęty przez naczyniaka. Bylismy na konsultacji u laryngologa w DSK w Białymstoku ale lekarze karzą czekać, ale ja nie wiem czy to dobry pomysł.
Panie Doktorze w związku z powyższym chciałabym sie zapytać czy jest możliwoś leczenia naczyniaka małżowin usznych. Ponadto, czy w północno-wschodniej lub wschodniej Polsce są kliniki które zajęły by się leczeniem naczyniaków na uszkach u mojej córeczki, jeżeli miałby Pan jakieś adresy to bardzo bym prosiła o ich podanie.
Z góry dziękuję za odpowiedź
Pozdrawiam
Ewa M
naczyniak małżowin usznych.
Moja 4 miesięczna córeczka ma naczyniaki małżowin usznych oraz na dolnej wardze. Naczyniak na wardze i na prawym uszku jest stosunkowo mały i płaski, natomist na lewym uszku urósł i trochę zaczął obejmowac policzek oraz "języczek" ucha i tym samym kanalik słuchowy jest praktycznie zajęty przez naczyniaka. Bylismy na konsultacji u laryngologa w DSK w Białymstoku ale lekarze karzą czekać, ale ja nie wiem czy to dobry pomysł.
Panie Doktorze w związku z powyższym chciałabym sie zapytać czy jest możliwoś leczenia naczyniaka małżowin usznych. Ponadto, czy w północno-wschodniej lub wschodniej Polsce są kliniki które zajęły by się leczeniem naczyniaków na uszkach u mojej córeczki, jeżeli miałby Pan jakieś adresy to bardzo bym prosiła o ich podanie.
Z góry dziękuję za odpowiedź
Pozdrawiam
Ewa M


Szanowna Pani; Z opisu brzmi to jak rozległy naczyniak obejmujący dolną część twarzy (o tzw. "dystrybucji typu brody") - obie małzowiny uszne/okolice przeduszne i warga dolna. Jest to naczyniak szczególny z racji wysokiego stopnia zagrożenia współistnieniem naczyniaka dróg oddechowych (żadnych objawów duszności? zapalenie krtani z dusznością?) oraz ryzyka owrzodzenia wargi dolnej. Z pewnością do diagnostyki i bacznej obserwacji; być może do leczenia sterydami... Proponuję kontakt z Kliniką Laryngologii w Białymstoku (P. Prof. Hausmann), ewentualnie oczywiście Gdańsk... Pozdrawiam Dariusz Wyrzykowski
prywatny pediatra Białystok!. Cytat:
Napisał Eli25 kobietki z Białegostoku potrzebuje namiary na dobrego i sprawdzonego prywatnego pediatrę w Białymstoku :) plis pediatry nie mam dobrego- więc sama chętnie poczytam.
Ja mogę polecić laryngologa dziecięcego.
BIAłYSTOK, wątek zbiorczy - gdzie znajdę.... Dot.: BIAłYSTOK, wątek zbiorczy - gdzie znajdę...
  Cytat:
Napisane przez Sloneczko19_ (Wiadomość 21445332) poszukuje w Białymstoku dobrego laryngologa na nfz, który przykłada się do swoich obowiązków i nie lekceważy pacjenta. Słoneczny Stok, przychodnia na ul. Witosa.
LECH POZNAŃ. Już w najbliższą sobotę piłkarze Ekstraklasy zakończą zmagania w sezonie 2008/09. Lech Poznań na własnym stadionie podejmować będzie Cracovię Kraków.

Przed ostatnią kolejką piłkarze Kolejorza wciąż jeszcze mają teoretyczne szanse na tytuł Mistrza Polski. Jednak aby tak się stało spełnione muszą być dwa warunki. Wisła Kraków musiałaby przegrać u siebie ze Śląskiem Wrocław, a Lech zgarnąć komplet punktów przy Bułgarskiej. Ten drugi warunek wydaje się jak najbardziej realny - W piłkarskie cuda nie wierzę, ale wierzę w swój zespół. Chcemy rozegrać dobre spotkanie, dobrze zaprezentować się w ostatnim meczu na własnym stadionie i sportowo walczyć do samego końca - mówi trener Lecha, Franciszek Smuda.

Kibice mogą spodziewać się ciekawego widowiska, bo Cracovia w odróżnieniu od innych zespołów walczących o utrzymanie przyjedzie do Poznania atakować. „Pasy" przed ostatnią kolejką nie są bowiem pewne utrzymania. Do tego potrzebować będą punktów - Pewnie będą musieli zagrać ofensywnie. My gramy o czołowe miejsca, Cracovia o utrzymanie. Dla nas ostateczne miejsce w lidze jest bardzo ważne i mamy o co walczyć. Na boisku nie będzie przyjaźni tylko sportowa walka. Oczywiście szkoda byłoby mi Cracovii, bo to fajny zespół, klub z tradycjami. Wygra lepszy - mówi Smuda.

Kolejorz do ostatniego meczu będzie przystępował w prawie najsilniejszym składzie. Zabraknie tylko kontuzjowanego od dłuższego czasu Grzegorza Wojtkowiaka. Do dyspozycji trenera będzie natomiast Zlatko Tanevski, który co prawda po meczu z Polonią ma złamany nos, ale otrzymał zgodę lekarzy na treningi i grę.





PZPN wyznaczył sędziów 30. kolejki Ekstraklasy. Spotkanie Lech Poznań - Cracovia Kraków poprowadzi Marcin Borski z Warszawy.

Górnik Zabrze - Polonia Warszawa, godz. 17:00, sędzia: Tomasz Mikulski (Lublin).
Jagiellonia Białystok - GKS Bełchatów, godz. 17:00, sędzia: Piotr Siedlecki (Warszawa).
Lech Poznań - Cracovia, godz. 17:00, sędzia: Marcin Borski (Warszawa).
Legia Warszawa - Ruch Chorzów, godz. 17:00, sędzia: Dawid Piasecki (Słupsk).
Łódzki KS - Polonia Bytom, godz. 17:00, sędzia: Piotr Wasielewski (Kalisz).
Wisła Kraków - Śląsk Wrocław, godz. 17:00, sędzia: Hubert Siejewicz (Białystok)
Piast Gliwice - Lechia Gdańsk, godz. 17:00, sędzia: Marcin Szulc (Warszawa).
Arka Gdynia - Odra Wodzisław Śląski, godz. 17:00, sędzia: Paweł Gil (Lublin).





Dziś testy w zespole Lecha Poznań rozpoczyna zawodnik Milanu Milanówek, Sebastian Chwedorczuk. – Ma 21 lat, występuje na pozycji pomocnika. Przez najbliższe dwa dni będzie trenował z pierwszym zespołem i przyjrzymy się bliżej jego umiejętnościom – mówi Dyrektor Sportowy Lecha, Marek Pogorzelczyk.





Zlatko Tanevski najprawdopodobniej będzie do dyspozycji trenera Franciszka Smudy na ostatni mecz sezonu z Cracovią Kraków. Przypomnijmy, że w meczu z Polonią Macedończyk doznał złamania nosa – Zlatko przeszedł badania, był na konsultacji laryngologicznej i otrzymał pozwolenie na udział w treningach, jak i meczu ligowym – mówi dr Witold Dudziński z kliniki Rehasport.

Nóż w kieszeni... To chyba też w temacie, bo mnie się nóz otwiera, jak to czytam
Medycyna szantażu
Tygodnik "Wprost", Nr 1206 (15 stycznia 2006)

Lekarze rodzinni dostają coraz więcej pieniędzy za coraz mniej pracy


Iwona Konarska
Jan Stradowski

Co roku dokłada się nam obowiązków, a ujmuje pieniędzy - skarży się Robert Sapa, jeden z liderów Porozumienia Zielonogórskiego (związku zawodowego zrzeszającego 14 tys. lekarzy, głównie rodzinnych). Jest jednak odwrotnie: lekarze rodzinni mają coraz mniej obciążeń, nieustannie żądają zwiększenia stawek, a przy tym ich wydatki ani efektywność pracy nie podlegają praktycznie żadnej kontroli. Przyparty do muru minister Religa, ulegając Porozumieniu Zielonogórskiemu, oferuje więcej pieniędzy nie tym, którzy najlepiej leczyli, ale tym, którzy najgłośniej krzyczeli. Na podstawową opiekę zdrowotną NFZ przeznacza 10 proc. swego budżetu - to podobny odsetek jak w Wielkiej Brytanii, tyle że tam lekarze rodzinni obsługują 75 proc. wszystkich wizyt pacjentów, a u nas ten wskaźnik wynosi najwyżej 50 proc. I choć część lekarzy rodzinnych pracuje wzorowo i naprawdę dba o pacjenta, wielu dopuszcza się nadużyć, których skali nie sposób oszacować.

Bramkarze w ataku
Lekarz rodzinny w krajach skandynawskich pełni nie tylko funkcję internisty i pediatry, ale też ginekologa, laryngologa, geriatry, psychiatry czy chirurga (w dobrze wyposażonym gabinecie może wykonywać drobne zabiegi, takie jak nacięcie ropnia, zaszycie rany). Lekarze rodzinni pracują także w szkołach i domach opieki (wizyty domowe i nocne oraz świąteczne dyżury pod telefonem są rzeczą oczywistą). - Używając terminologii futbolowej, odgrywają rolę bramkarzy, którzy ograniczają napływ pacjentów do specjalistów i szpitali. Tymczasem w Polsce lekarze rodzinni stali się napastnikami, bo najbardziej opłaca się im przerzucanie opieki nad chorymi na inne placówki. To strzelanie do własnej bramki, gdyż nadmierne obciążenie specjalistów i szpitali sprawia, że pieniędzy w systemie brakuje na wszystko, w tym na medycynę rodzinną - mówi dr Wojciech Misiński, ekspert Centrum im. Adama Smitha.
Główne źródło patologii to brak tzw. koszyka świadczeń gwarantowanych, który od siedmiu lat jest nieustająco w planach kolejnych ministrów zdrowia. Taki koszyk ma określać nie tylko to, jakimi chorobami powinien się zajmować lekarz rodzinny, ale też jakie terapie wolno mu zaordynować za publiczne pieniądze. Dziś lekarze teoretycznie mogą leczyć wszystko i w dowolny sposób, ale równie dobrze mogą nie leczyć nic i nie ponoszą za to konsekwencji. Do niedawna musieli przeznaczać 15 proc. pieniędzy z kontraktów na badania diagnostyczne pacjentów, co stanowiło słabą, ale realną motywację do wczesnego i rzetelnego wykrywania chorób. W 2004 r. Porozumienie Zielonogórskie wymusiło na NFZ usunięcie tego zapisu z kontraktów. Dziś lekarze rodzinni nie muszą nawet zwracać nie wykorzystanych pieniędzy na badania. Skutki ujawniają wyrywkowe analizy przeprowadzone na Śląsku: w I półroczu 2005 r. lekarze zlecali tam przeciętnemu pacjentowi 0,18 badania miesięcznie (z katalogu 62 podlegających refundacji), 20 przychodni nie wydało żadnego skierowania na EKG, a cztery nie mają na koncie ani jednego badania moczu, poziomu cholesterolu czy cukru (są wśród nich ośrodki leczące kilkanaście tysięcy pacjentów!). Na Podkarpaciu na diagnostykę lekarz rodzinny przeznacza 1 proc. otrzymywanych pieniędzy. W Białymstoku, gdy badania nie dało się już uniknąć, lekarze wymagali, by pacjent przyszedł z własną igłą do pobrania krwi.
Porozumienie Zielonogórskie straszyło pacjentów, że jeśli NFZ nie da więcej pieniędzy, zamiast do przychodni będą musieli udać się do szpitali. Tymczasem tak się dzieje już od dawna wskutek nadużyć związanych z wywalczonymi przez tę organizację ustępstwami. W Górnośląskim Centrum Medycznym liczba pacjentów zgłaszających się do izby przyjęć wzrosła w zeszłym roku o połowę, czyli o 30 tys. W większości są to osoby odesłane przez lekarzy rodzinnych, często zaopatrzone przez nich w listę potrzebnych badań. - To obciąża nasz budżet, a lekarze dyżurni, zamiast ratować życie, zajmują się błahostkami - skarżą się dyrektorzy szpitali powiatowych. Sprawdzoną metodą jest przerzucanie kosztów na pacjenta. Maria Orłowska z poznańskiego ośrodka diagnostyki laboratoryjnej ocenia, że za 70 proc. badań podstawowych pacjenci płacą z własnej kieszeni - ci, których na to stać, bo większość w takiej sytuacji rezygnuje.

PolBank - fajne "be.
 
"Eneuel Leszek Ciszewski" gv3oih$k74$1@inews.gazeta.pl

>> Postscriptum: Spotkała mnie dziś straszna kara... Liczyłem na gniew Boży,
> + Postscriptum: Spotkała mnie dziś straszna rzecz... Liczyłem na gniew Boży,

> Karą by było zniknięcie wszystkich moich pieniędzy w czeluściach lokaty...
> Tymczasem tylko część zniknęła... Tak zwane dwie większe połowy z trzech. ;)

Mój triumf... Jeszcze raz...

Moja rozpacz była przedwczesna... Jednak straciłem dziś wszystkie swoje
pieniądze... Straciłem ciężki szmal... Wszedłem do sklepu, gdzie kupiłem
10 sztuk czegoś o kalibrze 10 mm i głębokości około 12 mm... I niestety
-- straciłem cały swój, ciężki szmal... Plastyku nie honorują tam...
Zresztą... Plastyk jest do zadań innych, tutaj jest robota precyzyjna...

100 sztuk amunicji tego rodzaju kosztuje w tym sklepie ponad 15 złych...
Ja wziąłem tylko 10 sztuk, ale zabrano mi wszystko, co miałem, całą moją
złotówkę, choć zauważyłem, że to mój żeton do wózka marketowego...

Jutro postaram się odbić tę złotówkę. :) Pójdę (lub nawet pojadę -- a co?!)
do tego sklepu) z papierami :) (biletami Narodowego Banku) i zobaczymy, jak
się losy potoczą. :) Niby pójdę po więcej pocisków, ale tak naprawdę będę
miał na uwadze tylko ten szmal, który dziś utraciłem w całości...

Tak więc raz jeszcze sprawdziły się powiedzenia: ,,nie chwal dnia przed
zachodem'' (zwłaszcza wówczas, gdy mieszkasz na południu USA) oraz ,,Bóg
wprawdzie nie jest rychliwy, ale jest sprawiedliwy'' i jednak zabrał mi
dzisiaj cały mój szmal, na dodatek ciężki...

-=-

A wszystko dlatego, że podrażniłem się z Korteriuszami -- miejscową śmietanką. :)

"Eneuel Leszek Ciszewski" gv13o0$40d$1@inews.gazeta.pl

i reszta tego wątku, gdzie potykam się z ,,dziećmi lepszego Boga''. :)

-=-

BTW tych dzieci -- głupota dentysty (który mnie uspakajał) sprawiła, że być
może utraciłem nieodwracalnie słuch, ale na szczęście chyba jednak ów słuch
mi powraca. :) Nie potrafię spać, gdy są jakieś hałasy, a skoro słyszę to,
czego nie ma, nawet stopery nie pomagają mi w spaniu, dlatego wqrwiły mnie
słowa

"Kell a" o3c7155vumed11k18r6sket1j7tuecl77j@4ax.com

E>>Remonty w Białymstoku mają rozładować ruch? Raczej mają dać zatrudnienie. :)

> Zle spales?

jakiegoś tubylczego pacana. :)

Słyszę głosy -- nie wiem, czy wewnętrzne, czy zewnętrzne, ;) ale na pewno
urojone. :) Słyszę, choć mam zatkane uszy. I te głosy (szumy i świsty) nie
pozwalają mi na głęboki sen, bo naprawdę do solidnego wypoczynku potrzebuję
ciszy. :)

-=-

Po co więc mnie denerwować głupimi pytaniami o dobroć/złość snu?

Mam jednak nadzieję na powrót do zdrowia. Szumy są czasami bardziej
uporczywe, czasami mniej, ale od zawsze takie bywały, gdy byłem
zmęczony lub przewiany. Choć laryngolog nie dała nadziei, zaprzeczyła
sama sobie, dlatego mam nadzieję na to, że zanim umrę, :) ,,głosy''
przestaną mnie męczyć i będę znów spał spokojnie, a żaden dupek
białostocki mnie nie wyprowadzi z równowagi pytaniem o zły sen. :)

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o':/.d`|'.;. p ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;|/....


Naczyniak limfatyczny okolicy podżuchwowej - co dalej???. Szanowny Panie Doktorze!

Wysłałam tą wiadomość do Pana na maila ale nie wiem czy ten adres który mam jest aktualny więc piszę również na tym forum licząc na pomoc w dalszym postępowaniu.

Jestem lekarzem. Mieszkam w Białymstoku.
28 lipca 2007 urodziłam synka z naczyniakiem limfatycznym okolicy podżuchwowej lewej. Konsultacja chirurgiczna po urodzeniu brzmiała:
Zmiana guzowata dość rozległa w okolicy lewego kąta i gałęzi żuchwy, dość miękka, chełbocząca z wyczuwalną zmianą litą? torbielą w okolicy kąta żuchwy. Zmiana ma charakter naczyniaka chłonnego, nie wymaga doraźnej interwencji chirurgicznej.
Mieliśmy zgłosić się za 2,3 tygodnie do kontroli w Por. Chirurgicznej.
Jednak wcześniej tzn z 6-tej na 7-mą dobę życia naczyniak znacznie się powiększył (dodałabym zdjęcie ale nie wiem jak bo dopiero co zarejestrowałam sie na tym forum). Zgłosiliśmy się na Izbę Przyjęć. Tam byliśmy konsultowani przez chirurga i laryngologa. Laryngolog stwierdził w badaniu: Spoista zmiana obejmująca policzek i okolicę żuchwy po stronie lewej zwisająca do wysokości krtani, bez cech zapalnych. Jama ustna, gardło, nos – bez odchyleń. Brak cech ucisku górnych dr. oddechowych.
Wykonano również usg zmiany:
W obrębie tkanek miękkich lewej okolicy policzkowo-podżuchwowej uwidoczniono rozległy (63,5x34,4mm) torbielowato-lity obszar bez uchwytnego unaczynienia wewnętrznego. Największe obszary płynowe o wym. 41,3x33,4mm, 17,5x7,6mm, 8,6x6,1mm. W świetle największej zmiany płynowej widoczne miękkotkankowe, owalne twory poddające się uciskowi o śred. 29,4mm oraz 14mm(zmiany włókniste z zagęszczonym płynem?) a także pojedyncze zwapnienie śred. 1,3mm. Tkanka podskórna policzka hiperechogenna, pogrubiała.
Nie zostawiono nas w szpitalu, a że był to weekend zalecono zgłoszenie się do kontroli do tych poradni zaraz w poniedziałek.
W Por. laryngologicznej Pani Prof. Hasman zaproponowała ostrzykiwanie naczyniaka szczepami S. pyogenes, ale miała skontaktować się z innymi ośrodkami z tego względu że nie stosowała dotychczas tego leczenia u tak małych dzieci. Zaleciła nam zgłosić się za tydzień.
Z kolei w Por. Chirurgicznej doc. Dębek zaproponował jak najszybsze operacyjne usunięcie naczyniaka. Stwierdził że próby ostrzykiwania różnymi preparatami zazwyczaj nie dają zadowalających efektów. Tym bardziej proponował takie rozwiązanie, że u synka pojawił się wysiłek oddechowy i stan zapalny tej okolicy. Mieliśmy się zgłosić do docenta na drugi dzień, a on w tym czasie miał jeszcze skonsultować ten przypadek z innymi specjalistami. Na drugi dzień zapadła decyzja o operacji.
Synek był operowany w 11-tej dobie życia. Docent twierdził że naczyniaka udało się usunąć w całości.
Niestety przebieg pooperacyjny był ciężki, ponieważ w nocy o godz 5 rano po zabiegu doszło do zatrzymania oddychania i krążenia. Synek był reanimowany. Na szczęcie zaczął sam oddychać w tej samej dobie o godz. 22. Wywiązało się zachłystowe zapalenie płuc. Na szczęcie nie wpłynęło to jak na razie na jego rozwój psychomotoryczny.
Kontrolne usg operowanej okolicy brzmiały następująco:
1. Usg z dn.17.08.2007( 9 dni po operacji): Stan po operacji okolicy podżuchwowej lewej, ocenę operowanej okolicy utrudnia zagłębienie w miejscu rany. W okolicy podżuchwowej lewej widoczny obszar o sumarycznym wymiarze 25x17mm, hyperechogenicznym obwodzie, hypoechogenicznym centrum o wym. 13x9mm – zmieniony w węzeł chłonny z obrzękniętymi tkankami wokół lub resztka operowanej zmiany.
2. Usg z dn.06.09.2007: W rzucie ślinianki przyusznej lewej widoczny hyperechogeniczny obszar z hypoechogenicznym centrum o wym. 7,7x5,5mm – węzeł chłonny? Poza tym w okolicy kąta żuchwy po stronie lewej tkanki o niejednorodnej echostrukturze, wydaje się wydzielać niejednorodny obszar o mieszanej echogeniczności w wym. Ok.19x11mm – zmiana resztkowa? Na szyi po stronie prawej pojedyncze węzły chłonne o śred. 4,5-8mm.
3. Usg z dn.11.10.2207: W okolicy blizny pooperacyjnej nie uwidoczniono odbić patologicznych. Ślinianka podżuchwowa i przyuszna z pojed. Węzłami chłonnymi o wym. do ok. 5,6x3,2mm, 6x3mm. Poza tym echostruktura ślinianek prawidłowa. Po stronie lewej nie uwidoczniono poza tym węzłów chłonnych, widoczne po stronie prawej o wym. Do ok.6x5mm, 7x3,5mm.
Po tym usg zalecono kontrolne badanie za 3 miesiące. Wynik poniżej:
4. Usg z dn.10.01.2008:
W rzucie ślinianki podżuchwowej lewej widoczny hypoechogeniczny obszar o niejednorodnej echostukturze o wym. 14,5x6mm, o policyklicznych obrysach – węzły chłonne? w przebiegu choroby podstawowej? W tej okolicy widoczne drobne węzły chłonne, największy o wym. 6,7mm.
Radiolog twierdzi, że nie jest w stanie powiedzieć czy opisywana zmiana w rzucie ślinianki podżuchwowej to są węzły chłonne czy też wznowa. Mówi że węzły wyglądają inaczej. Pytałam o sens wykonania KT lub MRI – pani dr stwierdziła, że te badania tylko po to żeby się przekonać co to jest nie mają sensu, zwłaszcza że wiążą się z koniecznością ogólnego znieczulenia. Stwierdziła, że ewentualnie można nakłuć zmianę. A na kontrolne usg zaleciła zgłosic się za 3 miesiące.
Kontaktowałam się telefonicznie z chirurgiem który prowadzi synka w Poradni Chirurgicznej. Pani dr również potwierdziła że do KT i MRI na razie nie ma wskazań a usg należałoby wykonać za miesiąc.

Co możemy dalej zrobić, jak poprowadzić diagnostykę, do kogo się zgłosić? Czy opisywana w ostatnim usg zmiana może wskazywać na wznowę? Nie chcemy niczego zaniedbać i przeoczyć. Czy faktycznie postawa wyczekująca jest w tym przypadku wystarczającym i dobrym rozwiązaniem. Zdrowie synka jest dla nas najważniejsze.
Będę bardzo wdzięczna za pomoc.
Mój e-mail: azubrycka@gazeta.pl, telefon: 501152011.


Z poważaniem
Agnieszka Zubrycka

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • shirli.pev.pl


  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • plytydrogowe.keep.pl
  •  Menu
     : kaniagostyn *UKS Kania Gostyń
     : laryngolog jego narzędzia zdjęcia
     : laryngolog wysoki poziom ASO
     : Laryngolog Gliwice Turecka Niedbalskiego
     : laryngologia maści rozgrzewające na slinianki
     : laryngolog dziecięcy prywatnie Łódź
     : laryngolog-alergolog Szukam w w-wie
     : Laryngologia Przychodnie Kielce
     : laryngologia dziecięca KATOWICE
     : laryngolog Warszawa migdałki
     : laryngolog na Żeromskiego Kraków
     . : : .
    Copyright (c) 2008 kaniagostyn *UKS Kania Gostyń | Designed by Elegant WPT