kaniagostyn *UKS Kania Gostyń

Lekarze.. fynnjak będzie Ci za daleko do Gdańska to mogę polecić dobrego ortodontę i stomatologa w Gdyni. To jest prywatna przychodnia ale na fundusz tez przyjmują. Aparat ortodontyczny załatwiłam synowi w ciągu dwóch tygodni za darmo. Przychodnia nazywa się Dentus, Gdynia-Dąbrowa, ul. Gorczycowa 6D/1 tel. 058 629 77 55 tel. kom. 0-501 35 33 82, polecam bo sama korzystam i jestem zadowolona.
Jak chciałabyś skorzystać z dobrego laryngologa to polecam Sławomira Piotrowskiego, przyjmuje prywatnie na ul. Słupeckiej 45 w Gdyni- Działki Leśne. Jest świetnym specjalistą i super człowiekiem.
Pozdrawiam
: krzywa przegroda nosowa. Witamy w klubie "zatokowców" Ja mam krzywą przegrodę nosową od urodzenia i zastanawiam się ciągle nad jej zoperowaniem. Niestety wrażenia znajomych, którzy to przeszli są bardzo mieszane, jednym zdecydowanie pomogło, inni nie odczuli żadnej różnicy. Mój laryngolog powiedział mi, że albo tniemy, albo korzystam z miejscowo działających środków sterydowych zmniejszających opuchnięcie - Buderhin w spray'u, a przy poważniejszych infekcjach zatokowych, które niestety wszystkich z krzywymi przegrodami gnębią, dodatkowo Rhinopront i Mucosolvan. Jak na razie środki farmakologiczne wystarczają. Zasadniczo pierwszym krokiem dla wszystkich, którym przeszkadzają zatokowo-przegrodowe problemy jest rentgen zatok i wizyta u laryngologa. Ludziom z trójmiasta chętnie służę namiarami do świetnego laryngologa w Gdyni, który dysponuje zapleczem szpitalnym, więc może ciachać przegrodę, jak będzie taka konieczność.
Mikser cyfrowy czy analogowy ?. Dla starych capów, jak ja - tylko analogowy.
Dla współczesnych cyber-akustyków - zimna i nieczuła, jak żona-hetera, CYFRA.
Moim zdaniem muzyka bardzo wiele stracila na cyferkach.
Na szczęście są jeszcze koncerty "na żywo" w niewielkich pubach, tawernach, klubikach.
Ze sceny pięknie słodzą LAMPOWE wzmacniacze, analogowy mikser w rękach np. LESIA WYDRY z "Contrast Cafe" w Gdyni, to dodatkowy, wspaniały instrument, który gra razem z zespołem.

Co ja tam bedę gadał. Kto ma gramofon, to niech sobie zapoda winyla.
I co, CD lepiej brzmi? Jesli tak twierdzisz, to do laryngologa marsz!!!

Mam sentyment do analogów, natomiast ze wstrętem patrzę na cyfrowe wynalazki.
Plastik panie, plastik. A ja cham z Pociejowa i u mnie, panie, natura najważniejszą rolę odgrywa. Wódke piję ze szklanki, a pan pij se w plastiku. Zobaczymy, kto będzie rzygał.
Logopeda dla dziecka. DGPS wrote:[color=blue]
> Witam!
> Poszukuje dobrego logopedy, albo poradni logopedycznej na terenie Gdyni dla
> 4-letniego dziecka. Moze macie wlasne doswiadczenia w tej materii i mozecie
> cos poradzic.
>[/color]

troche obok, ale jak będziesz potrzebować laryngologa dobrego (z
powołania) to znam prywatną lekarkę. polecę w razie czego na prv.

MM

Laryngolog.
Użytkownik "Ewa" <ewarak1@wp.pl> napisał w wiadomości
news:daehoj$bgq$1@nemesis.news.tpi.pl...[color=blue]
> witam,
> czy ktos moglby mi polecic dobrego laryngologa w gdyni. przepraszam ze
> moze
> troche nie w temacie grupy ale boli mnie ucho :-(( .[/color]

Nie pamiętam nazwiska, ale jedyna PANI dr sposrod laryngologow przyjmujacych
w clinica medica.
Ma bardzo dobra opinie i przetestowana :) Chociaz wcale nie jest wylewna w
pierwszym kontakcie.
pozdrowienia,
msz




no chyba oszaleje!!!!. Cytat:
Napisał alina24 Ania nie wiem czy już sie czasami nie pytałam Ciebie :Wstyd: jeśli chodzi o trójmiasto to gdzie najlepiej się udać by zabieg zrobić?
tak sobie myślę ze moze spróbuję, moze akurat się uda szybciej mam laryngologa z sopotu, twierdzi, że zabieg ten dobrze robią w szpitalu miejskim w gdyni, niestety nie wiem jaki jest czas oczekiwania
Plotkowy dla dietetyczek :) IV. Dot.: Plotkowy dla dietetyczek :) IV
  Cześć i czołem ;>
Kutwa,gdzie jest ta wiosna, tylko bym spała i spała. A tu jeszcze czeka mnie praca dodatkowa na angielski (jesli chce mieć 5 na koniec, hyh zawsze jechałam na trójach i dwójach a t taka odmiana :D)nt. opisania dowolnego święta narodowego. Z innych przedmiotów średniawo ciągnę, zapowiada się średnia 3,7 ==' Oczywiście po raz enty zwolniłam się z ostatnich lekcji i powędrowałam do oddalonego w pobliżu LO szpitala. Ojczulek był łaskaw pójść ze mną na konsultację na laryngologii. Tam zebrało się całe konsylium doktorskie (ordynator całkiem przystojny,coś kopia Al'a Pacino w średnim wieku :cojest: bądź co bądź guz od zatok nie jest,acz i tak postanowili,ze jutro stawiam sie na zrobienie biopsji pod znieczuleniem,wogole wkurzyli sie,ze specjaliści z AMG tego od grudnia nie wykonali O ile dojdzie krwotok kładę sie tam na bite 3 dni :mur: A historia sie sama zaliczy :rolleyes:
Na rozładowanie napięcia poszłam z ojcem do meksykańskiej knajpy Pueblo )polecam jak któraś zawita do Gdyni :-pna pszenne tortille z serkiem szynka ,nachosami i sosem salsa żołądek pęka ,ale warto było:cool: ,no i jeszcze zakup wymarzonych trampek Converse :love: Brazowe z nadrukiem Sailor Jerry i trupia piracka czaszka :jap:
Poki co zmykam pouczyć sie wosu i geografii...
Pa :]
Perły w Contrast Caffe - 9 lutego 2007.

Michał "Doktor" Gramatyka 00:08 14-02-2007
Przykro mi kiedy czytam takie wpisy. Przykro mi tym bardziej, że musiałem przeżyć sobotni koncert z drugiej strony sceny. Musiałem na tę scenę wyjść i wstydzić się za to, że Organizator nie był w stanie odpowiednio przygotować sprzętu nagłośnieniowego. Potem pomimo przeciwności musiałem grać nic nie słysząc, każdy ktokolwiek tak grał wie co to znaczy.

Przepraszam w imieniu zespołu wszystkich przybyłych na ten koncert. Nie ponosimy żadnej winy za to co się stało a jednak jest nam przykro.

Co do zarzutu "gwiazdowania"... Wiem, że słowa rzucane anonimowo nic nie kosztują ani nie rodzą odpowiedzialności, więc rzuca się je łatwo. Perły zagrały w ciągu ostatniego roku ponad 30 koncertów. Lepszych i gorszych. W "Contrast Cafe" po raz pierwszy od niepamiętnych czasów musieliśmy się poddać. Czytając takie wpisy jak dwa poniższe dochodzę do wniosku, że lepiej było w ogóle tam na scenę nie wychodzić.

Całą sytuację opisałem na forum szantymaniaka. Liczę również na to, że odezwą się w tej sprawie właściciele "Contrast Cafe".



kolpi 23:53 13-02-2007
co do koncertu Pereł w Contrast Cafe, no cóż, bez słów, po prostu żenada. Ale cóż "gwiazdy", szkoda gadać, gorszy był tylko koncert CDN, a fanka która ich tak podziwiała powinna udać się do laryngologa, choć pewnie on nie jest w stanie jej pomóc
Contraście, prosimy o wyższy poziom


Suomi 14:15 11-02-2007
Chciałam powiedziec, że wczoraj zdenerwował mnie zespół Perły i Łotry. Byłam na ich koncercie w Contrast Cafe w Gdyni i bardzo się zawiodłam. Najpierw półtorej godziny próbowali się nastroic, po czym ogłosili przerwę, a gdy wrócili zagrali kilka kawałków i znów ogłosili rzekomą przerwę. Później okazało się, że nie zamierzają już grac, ponieważ coś jest nie tak z odsłuchami. Muszę powiedziec, że inne zespołu potrafiły tam grac i poradzic sobie z nagłośnieniem. Wykazali się brakiem profesjonalizmu i totalną ignorancją przybyłych na ich koncert fanów. Żałuję, że wczoraj poszłam na ten koncert...
Jakie szanse ze to crohn?. Jestem juz po wielu badaniach ale jescze bez diagnozy
Przebiegalo to u mnie w taki sposob:
Najpierw udalem sie do rodzinnego,opowiedzialem szczegolowo swoja historie z dolegliwosciami.Lekarka skierowala mnie do instytutu medycyny morskiej i tropikalnej w Gdyni.
Tam na miejscu zrobiono mi wywiad,morfologie (ktorej wyniki wyszly o dziwo bardzo dobrze) i odeslali do domu dajac mi termin do polozenia do szpitala za 3 tyg.
3 tyg. to sporo czasu wiec troszke sie medzy czasie pobadalem: zrobilem USG -jamy brzusznej-niby wszystko wygladalo ok.Ze wzgledu,ze pobolewa mnie z prawej czesci klatki piersiowe,w okolicach zeber zrobilem przeswietleni rentgenoeskie-i tu znowu nic nie wykazalo.
Nastepnie z powodu dziwnego uczucia w gardle-uczucie jakby czasem cos tam mi zalegalo,drapanie odwiedzilem laryngologa-stwierdzil lekkie zaczerwienienie,przepisal antybiotyk,syop,tantum verde ale i tak nic z tego nie pomoglo i dalej mi ta dolegliwosc dokucza.
No i dalej nadszedl w koncu czass na szpital:
-najpierw zrobiono mi ponownie usg jamy brzusznej- jak w poprzednim badaniu wygladalo wszystko ok
-nastepny dzien to gastroskopia oto opis po badaniu "przelyk i wpust bez zmian.Blona sluzowa miejscami rumieniowo zmieniona.Odzwiernik i opuszka dwunastnicy bez zmian.Test urazowy ujemny."
-kolejne badanie to kolonoskopia- bez znieczulenia choc czasem nawet mocno bolalo od tego wpompowanego powietzra,ale dalo sie wytrzymac.Obejrzano cale jelito grube nie stwierdzajac patologii poza szczaelina odbytu
Po tygodniowym pobycie wypisano mnie do domu do dalszej opieki POZ.
W wypisie w rozpoznaniu napisali -przewlekle zapalenie blony sluzowej zoladka i szczelina odbytu.Przepisali lanzul i proctis M.
Teraz odebralem wyniki z badania histopatologicznego z pobranych wycinkow jelita podczas kolonoskopii:
Pobrano 2 wycinki
opis makroskopowy:
A-5 bezowych fragmentow tkanki srednicy 0,2 cm
B -Liczne fragmenty tkanki srednicy 0,2 cm
rozpoznanie histopatologiczne:
"Fragmenty obrzeknietej blony sluzowej jelita grubego bez cech aktywnego zapalenia,niszczenie cew gruczolowych,zaburzen w produkcji sluzu
oraz pogrubienia blony podstawnej.W niewielkim fragmencie blony sluzowej jelita kretego stweirdzono obrzekniete,zdeformowane kosmki oraz niewielkie nacieki limfocytarne w nablonku absorpcyjnym.
W diagnostyce roznicowej nalezy uwzglednic chorobe trzewna"
I to na razie tyle.Musze sie teraz udac do jakiegos dobrego lekarza specjalisty z tymi wynikami.Czy ktos moglby mi polecic jakiegos z trojmiasta,moze byc prywatnie.
A co Wy sadzicie o tym rozpoznaniu histopatologicznym,czy moze to byc crohn czy raczej nie?
Dziekuje za poswiecenie czasu i uwagi.
Pozdrawiam
BORELIOZA- ku przestrodze. Witam
Piszę ku przestrodze wszystkich z nas. Dotyczy to każdego kto czynnie lata po polach łąkach lasach. Większość z Nas przez to że Kazik dowiedział się że jest chory na boreliozę zaczęła baczniej zwracać uwagę na kleszcze. Ja, podobnie jak Wy nie bagatelizowałem nigdy tej sprawy. Za każdym razem jak spędzałem swój wolny czas w lesie na polach, łąkach itd. zawsze kolektywnie przeglądałem całą rodzinkę czy przypadkiem nie mają jakiegoś „pasażera na gapę” w postaci kleszcza. Często zdarzało się że takowy próbował sobie znaleźć miejsce do wpicia się w ciało czy to u mnie czy u żonki czy dzieci. Nigdy jednak nie doszło do długotrwałego „wpicia” (ledwie w czasie pobytu w lesie, ciężko stwierdzić ile) ale nigdy nie było u nikogo rumienia czy innych objawów boreliozy ŻADNYCH!!! Mniej więcej 2 tygodnie temu mój syn Robert (raczej większość z Was go doskonale zna) doznał porażenia nerwu twarzowego. Jako że nie miał innych objawów podejrzenia były różne...od przewiania przez uraz głowy lub jakieś zapalenie nerwu...Został przyjęty do szpitala, po kolei zostały wyeliminowane wszelkie przyczyny takiego stanu rzeczy (wyglądało to paskudnie po prostu paraliż lewej strony twarzy) i tu chwała ludziom ze szpitala Morskiego z Gdyni...zrobili wszystko od badania laryngologa, badania dna oka, neurologa, przez tomografię komputerową mózgu...ale zasugerowałem badanie na boreliozę (od razu w ten sam dzień pobrali próbki) i okazało się że to borelka. Bez żadnych objawów .... po prostu od razu II faza boreliki. Tak, że uważam że jednak trzeba dmuchać na „zimne” i jednak badać się raz dwa razy w roku czy aby przypadkiem jakiś „partyzant” kleszcz nie podłożył nam miny z opóźnionym zapłonem....
Pozdrawiam
Heruss
PS. Jak młody wyjdzie z bolnicy to wszyscy kolektywnie-rodzinnie idziemy się przebadać, nikomu nie zaszkodzi ale może pomóc. Wszystkim polecam nie kosztuje to dużo ale zawsze lepiej zaradzić niż dowiadywać się po jakimś czasie...