kaniagostyn *UKS Kania Gostyń
Obrazy Budzego. wiesz brusie, ja wiem o co Ci chodzi, ale powiedziec o jakims artyscie, ze kopiuje obrazy innego to znaczy oskarzyc go o plagiat! A plagiat jest przestepstwem, za ktore przynajmniej na moim uniwersytecie grozi smierc w wymiarze kazdym poza tym fizycznym.
Znajac posty Boskiego od lat wiem ze nie o to mu chodzilo, ale z drugiej strony trzeba ostroznie uzywac slow. Ja na jego miejscu przeprosilbym za ten lapsus jezykowy i tyle.
Prawo nie lubic obrazow Budzynskiego ma kazdy, ale nie mozna bezpodstawnie oskarzac artystyh o plagiat. A do tego, ze Klee i 'inni' byli dla Budzynskiego wzorem ow pan przyznawal sie wiele razy.
A co do wzorowania sie na innych, to calkowicie sie nie zgadzam, ze to inwencja stanowi i wartosci sztuki. Nie wiem czy wiesz, ale wczesny Raphael byl pod wielkim wplywem Michelangelo - czy wiec jego wczesne dziela nie zasluguja na miano sztuki, tylko dlatego bo sa wzorowane na dzielach Aniola? Albo jeszcze lepszy przyklad - woekszosc dziel van Dycka sa w olbrzymim stopniu oparte o dziela Rubensa. Sa niemalze kopiami kompozycji starszego mistrza. Jednak nikt nie zparzecza, ze to sztuka (poza monetem, ktoryc chcial luvre spalic :)
Nie badz taki pochopny w ferwowaniu co jest sztuka a co nie jest. Cala historia sztuki zachodu to raczej historia zapozyczen i wzorowania sie, przeksztalcania prac innych, ciaglego cytowania itd. a nie totalnej innowacji ze strony kazdego malarza. Moim zdaniem, twoja definicja sztuki jako definiowalnej przez jej innowatwnosc zasluguje co najwyzej na splukanie jej w toalecie....
Nawiazujac do poczatkowego tematu powiem tylko, ze choc nie mam nic przeciwko nim, to obrazy pana B. mnie nie zachwycaja. Wole jego muzyke. Studenci CEG wkurzyli się na władzę uczelni???. proszę wybaczyć - pisząc "dyskografia", miałem na myśli dysortografię, ale adresaci mimo mojego lapsusu, nie mieli chyba problemu z odkodowaniem mojego komunikatu wytłumaczeniem może być godzina redagowania posta. ale co tam. zdarza się. co do mojej obrony r1'ego , panie Jerzy, to może utożsamiam się ze studentami wspólnej dla nas uczelni a tak całkiem na poważnie, to mam koleżankę w grupie, która ma dysleksję i może jestem po prostu bardziej wyczulony na osądzanie czyjegoś pisma. co do wypowiedzi luziczka, to mogę się zgodzić, ale nie we wszystkim. wyrażenie, że nie trzeba mieć żadnych uprawnień ma zbyt wyrazisty wydżwięk pejoratywny. wszak mogłoby się okazać, że byle kto może zostać żurnalistą. no i trzeba by było skonfrontować rozumienie definicji dziennikarstwa i bycia dziennikarzem. ale nie nawołuję do cytowania wikipedii, swoją drogą popularne to bardzo na owym forum, bo przecież z założenia dziennikarz, jak i inny zawód - to profesja - idąc dalej coś, co wykonuje się profesjonalnie i rzetelnie. Wiara. Owszem apostazji można dokonać po osiągnięciu pewnego wieku i jest to kontrolowane regulacjami prawnymi tak samo jak i palenie czy picie wódki. Wnioskować można, że apostazja podobnie jak i dymek wtórowany setką są przywilejami osób dorosłych a co za tym idzie odpowiednio ukszatałtowanych i to zarówno społecznie jak i mentalnie czego nie można powiedzieć o młodzieży dla której najlepszym medium jest telewizja a bycie ateistą uznają za ruch podobny do każdej innej mody - mówiąc inaczej wiara w niewiarę jest obecnie na topie. Ot g**no we łbie to i brak praw wskazany, bo jeszcze sobie tą modą krzywdę zrobi.
Pojęci wiary w przypadku ateizmu podobnie jak i tegoż "wyznawanie" jest takim samym lapsusem językowym jak "wierzący a niepraktykujący", bo jak można wyznawać ateizm który z definicji jest afirmacją całkowitego braku wiary w cokolwiek?
Kolejna kwestia - cholerny bóg. Nie znam gościa, kto w niego wierzy? Chyba tylko umiarkowani ateiści, bo pierwszy raz spotykam się z takim nazewnictwem. Tak, wiem - kwestia semantyki... i dobrego wychowania ale nic to; pozostawmy to ma marginesie niedomówień i przejdźmy dalej. Kościół, Radio Maryja, czarna mafia, klekot babinek - która z tych jednostek jest owym bogiem, że to właśnie one wywołują w Tobie takie rewolucjonistyczne odruchy? Ja tam widzę odpowiednio instytucję finansową, antysemickie radio, mężczyzn w dziwnych ciuchach i babcie walczące z demencją... własną demencją. Jedyne co widzę to zwyczajny antyklerykalizm i niechęć do kościoła katolickiego, który notabene jest tylko jednym z odłamów chrześcijaństwa. Nie widzę tutaj ni kszty ateizmu.
Co się tyczy wieku - prezentujesz nader powszechną postawę, bo niby jaka różnica pomiędzy 16 a 21? Całkowicie nic nieznaczące 5 lat. Czy w momencie gdy będziesz miała na karku 30 a Twoja rozmówczyni 25 też będziesz zasłaniała się wiekiem?
Słowem podsumowania i wyjaśnienia zarazem - nie jestem osobą wierzącą ale nie jestem przy tym ateistą. Jestem człowiekiem uważającym, że nic nie dzieje się samo z siebie i wszystko miało gdzieś swój początek w zwojach jakiejś transcendentalnej jednostki, która rozpoczynając reakcję zrobiła to bez wyższych powodów. Jestem agnostykiem.
@Sheril
Z 16latką nikt nie chce dyskutować na dorosłe tematy wiary :. de99ial napisał/a: Albo nie rozumiesz albo nie chcesz zrozumieć.
Uczciwie mówiąc twoje posty są wewnętrznie sprzeczne, co wykazuje już 3 stronę.
1) Drugie zdanie zawiera odwołanie do zjawiska nazywanego w naukach humanistycznych "mitem postępu". Jest to ciekawy argument w ustach osoby, która kilka linijek temu zarzucała mi nienaukowośc. Od blisko stupięćdziesięciu lat w naukach humanistycznych panuje bowiem pogląd, że coś takiego, jak postęp nie dokonuje się w ogóle, a jeśli tak to na niewielką skalę, periodycznie i jest odwracalny. Dowodem może na to być np. obecność w grach z początku lat 90-tych zaawansowanych, a niespotykach dziś w RPG opcji.
2) Cały trzeci akapi stanowi lapsus.
a) Stwierdzenie, że w toku ewolucji gatunek RPG rozwidla się na szereg podgatunków, które przestają być określane RPG prowadzi do całkowitej dezintegracji tego pojęcia. Wraz z zaklasyfikowaniem Drakensang do szufladki "oldschoolowe RPG" eliminujesz ostatnie gry mogące stanowić RPG. W efekcie należałoby uznać, że taki gatunek nie istnieje.
b) Akapit ten można odczytywać też jako podział gatunku RPG na szereg podgatunków, w tym Hasc&Slash, Dungeon Crawl, Old School RPG etc. Prowadzi cię to jednak do śmieszności, gdyż jest równe z potwierdzeniem, że Diablo jest RPG.
Jeśli bowiem:
RPG = H&S + DC + osRPG + jRPG + inne elementy zbioru
gdy:
H&S = Diablo + inne elementy podzbioru H&S
to
RPG = (Diablo + inne elementy podzbioru H&S) + DC + osRPGG + jRPG + inne elementy zbioru
de99ial napisał/a: Moja propozycja - zamiast nadal toczyć ten bezowocny spór (moje jest mojsze niż twojsze) spróbujmy wspólnymi siłami ukuć definicję cRPG (bo RPG to inna bajka), ALE wyzbyywając się odgórnych założeń w rodzaju: "ma być taka aby Diablo wyszło na cRPG".
Kiedy Bezimienny już ukuł kryteria przynależności do gatunku RPG, z którym generalnie nie da się nie zgodzić. Z racji na bardzo szerokie rozbieżności w tematyce gier tego typu należy przyjąć tak, jak napisał, że kryterium jest czysto uznaniowe, oparte wyłącznie na tym, co dany krytyk uważa za grę RPG. Szpital Ustrzyki Dolne. Witam wszystkich forumowiczów,i ciebie kochany Puchatku!Nie myśl ,że lecę na ciebie
zdecydowanie wolę wyższych mężczyzn.Taki już mój kobiecy los.że muszę ciągle
poprawiać twoje lapsusy językowe i zamierzone lub nie błędne fakty.Otóż nie jest
prawdą,że Dr Kęska przyjmuje w swoim gabinecie prywatnym.Moja kumpela,proszę
wybaczyć mi ten kolokwializm, leczy się u tego wspąniałego i cudownego lekarza(to jej
zdanie nie moje,ja leczę się u dr nauk medycznych),i od 1 lipca nie może się do niego
dostać.Na drzwiach gab.wisi kartka,że nie przyjmuje od 1 do 31 lipca.Czyli,jednak
zlikwidował gabinet na czas dyrektorowania. I to by było na tyle.
.Z końskim pozdrowieniem.
Kobyło, kochana - pokornie chylę czoła, dziękuję. I wiem, już że na pewno Ty byś nie poleciała na mnie!!!, już wiem...!!. I to już sobie wyjaśniliśmy.
Wracając do tematu....
Tu nie chodzi o przerwę urlopową tylko o zlikwidowanie działalności. Prawo nie dopuszcza zawieszenia, "urlopowania" ale to bardzo klarownie określa MA BYĆ BRAK z zatem likwidacja. A co mamy URLOP. I co dalej a Lutowiska, a Gabinet ......wciąż fizycznie są!!!.
Nawet jak ktoś jest pełniącym obowiązki pełni w danej chwili funkcję publiczną a takową aktualnie po. Dyrektor pełni- ma działalność zlikwidować inaczej zwyczajnie ŁAMIE PRAWO. I tyle na ten temat.
Patrzcie jak punkt widzenia się zmienia, jeszcze rok temu jak Roczniak Dył Dyrektorem, Doktorem, Ordynatorem i kierownikiem NZOZ- nie właścicielem i Wielki Red. Szew,. pluł- notabene tak mu kazali (WSZAK DAJĄ DOTACJE NA TO ABY NIEZALEŻNA GAZETA LOKALNA DZIAŁAŁA). a władza mówiła że to nie moralne. Zwykła OBŁUDA.
A teraz wszystko jest moralne, i nomen omen znają już prawo (nauczyli się na Roczniaku), zwyczajnie je łajdaczą. Więc kim są????, wiem ..., wszystko jest kwestią definicji, i znów albo jesteś z nami i masz coś z tego (jak robisz to co chcemy i jak chcemy [sic. zatrudniasz kogo chcemy, kłamiesz jak chcemy, robisz to co chcemy] albo jesteś przeciwko nam [ sic. zwyczajnie Cię skończymy] i to na tyle.
Pozdrawiam wszystkich no i oczywiście Kobyłę!!!! Zmagania z językiem polskim. Zadałem sobie trud i przeczytałem wszystkie Twoje dotychczasowe posty. Wygląda mi na to, ze tych "literówek", jak również błedów w szykach zdań, niezgodności przypadków i liczb wyrazów wchodzących w związki wyrazowe etc. etc. jest zdecydowanie więcej, niż chciałbyś przyznać. I przypuszczam, że dużo więcej, niż w moich postach (nawet uzwględniąjąc ich całkowitą liczbę, nieporównywalną jednak z liczbą Twoich). Możesz oczywiście traktować moje "pojedyńcze" jako błąd językowy: jeśli miałoby to poprawić Twoje samopoczucie - go ahead! I z tym "kulturalnie" też bym polemizował (choć akurat w stosunku do mnie było ok).
Ogólnie: wygłaszasz dziwne poglądy, zarówno komunikacyjne (obstrukcja względem uzwyklenia formalnego - praktycznie niemal całkowicie spełniającej kryteria linii zwykłej - 520), jak i polityczne ("PiS dało się przyłapać (na korupcji - przyp. D.), a reszta cynicznie na tym żeruje"), udziwnionym i sztucznym językiem, który nie wiadomo co i nie wiadomo komu ma udowodnić. Ale ok - Twoja prywatna sprawa. Jednak personalne przytyki do użytkowników, zwracanie im uwagi w bezpardonowy i często bezkompromisowy sposób (pomijam już, czy zasadne merytorycznie, czy nie), z pewnością nie przysporzy Ci sympatyków na forum. Chyba, że Twoim celem nie jest zintegrowanie się z forumowiczami, a jedynie udowadnianie (chyba głównie sobie) na każdym kroku własnej wyższości i "lepszości".
Pozdrawiam
Ho, ho !
W kwestii błędów językowych: na szczęście napisałem, co z pewnością pamiętasz, że nie jestem od nich wolny. Natomiast z "uwzględnieniem całkowitej liczby" przesadziłeś. Gdybyś własne posty czytał z podobną wnikliwością, jak cudze, to niewątpliwie także stwierdziłbyś uchybienia składniowe oraz deklinacyjne. Plus niecodzienną niekiedy, bo przebogatą, ornamentykę interpunkcyjną. Zwróciłem Ci uwagę, gdyż poprawiałeś innych użytkownikow, sam popełniając daleko bardziej rażące lapsusy. Czy zrobiłem to dla poprawy własnego samopoczucia? Wierz mi, że byłbym o wiele szczęśliwszy gdybym prostował własne krzywizny aniżeli sprzątał po innych. Z reguły tak właśnie jest, ale nie pojmuję tego dogmatycznie. Jak od każdej zasady, tak i od tej są odstępstwa. Najczęściej spowodowane postawą osób trzecich. Czy kulturalnie? Z cała pewnością. Chociaż miałeś wątpliwości, dodając z miejsca, że było ok. A widzisz? Tym razem błąd logiczny. Ale darujmy sobie podobne polemiki post factum. Nic nie wnoszą. I nie wniosą.
520. Pisząc na ten temat argumentowałem i kontrargumentowałem taką, a nie inną postawę, więc o żadnej obstrukcji nie ma mowy. W przeciwieństwie do większości dyskutujących ze mną z pozycji teoretyków - fantastów, cała sprawę znam empirycznie i bezdyskusyjnie. I mam prawo wyrazić swoją opinię. Na szczęście przeczytawszy lekturę Twojego dzisiejszego postu doszedłem do wniosku, że sprawa jest nieaktualna. Piszę o niej tylko dla higieny polemicznej
Polityka. Co się tyczy mojej wypowiedzi z tej rubryki, to za jej pośrednictwem chciałem przekazać, że korupcja polityczna w Polsce nie zaczęła się ostatniej jesieni, lecz ma długi rodowód. Oraz to że jest procederem zawsze tak samo obrzydliwym i haniebnym bez względu na szyld. Żeruje? Z definicji partii politycznej wynika, że jest ona tworem zogniskowanym na przejęcie (i, dodajmy, utrzymanie) władzy. Takie są właśnie reguły zabawy w politykę. Tzw. konstruktywna opozycja parlamentarna jest mrzonką; mitem, w oparciu który rządzący próbują metodą perswazji złagodzić krytykę pod swoim adresem. Jeśli ktoś tego nie rozumie, próbując kalekiej relatywizacji, trudno.
Personalne przytyki... Piętnując je, kolego Dennisie, popełniasz niebywałą recydywę. Widzisz, analogicznie i Twoje wypowiedzi zostały przeczytane... Stwierdzam: nie masz moralnej legitymacji, by adresować wobec mnie takie uwagi. Co nie znaczy, że z perspektywy czasu pewnych słow nie zmieniłbym. Zrobiłbym to. Niektóre nawet cofnął. Ale tak się nie stanie. O wiele więcej pożytku przyniesie mi oraz innym użytkownikom serwisu fakt zaniechania podobnych wyskoków w przyszłości. Jednak do momentu, w którym kogoś nie obrażę lub złamię elementarne zasady kultury osbobistej, takie rozliczenia są moją sprawą. I niczyją inną. Pozdrawiam.
ps. Ach, udowadnianie. Z doświadczenia wiem, że życie przynosi mniej komplikacji, kiedy przyjmiesz następujące założenie: niczego nikomu nie muszę udowadniać. Z lepszym lub gorszym skutkiem próbuję powyższe wcialać w życie.
ps.2 Użyłeś pokrętnego sformułowania "dziwne poglądy". Sądzę, że wiele osób, wobec których skierowałbyś taką uwagę, poczułoby się zlekceważonych. Każdy ma prawo posiadać poglądy i cieszyć się ich nieskrępowaną (no, niemal) ekspresją. Sądzę, że wstydem jest raczej poglądów nie mieć (Ty, na marginesie, źle odczytałeś moje). Zmagania z językiem polskim. W kwestii błędów językowych: na szczęście napisałem, co z pewnością pamiętasz, że nie jestem od nich wolny. Natomiast z "uwzględnieniem całkowitej liczby" przesadziłeś. Gdybyś własne posty czytał z podobną wnikliwością, jak cudze, to niewątpliwie także stwierdziłbyś uchybienia składniowe oraz deklinacyjne. Plus niecodzienną niekiedy, bo przebogatą, ornamentykę interpunkcyjną. Zwróciłem Ci uwagę, gdyż poprawiałeś innych użytkownikow, sam popełniając daleko bardziej rażące lapsusy. Widzisz, drogi kolego, wszystko, co napisałeś powyżej świadczy o tym, że jednak przykładasz inną miarkę do siebie i inną do pozostałych osób. Bo skoro ja nie mogę poprawiać błędów językowych innych użytkowników samemu czasami je popełniając, to stosując te same kryteria do Ciebie, Ty też nie możesz. A jednak to robisz, jednocześnie zarzucając mi właśnie to Potrafisz to jakkolwiek wytłumaczyć Nie chcę od razu używać mocnych słów, typu schizofrenia, czy chociażby hipokryzja, dlatego czekam na wyjasnienia Czy zrobiłem to dla poprawy własnego samopoczucia? Wierz mi, że byłbym o wiele szczęśliwszy gdybym prostował własne krzywizny aniżeli sprzątał po innych. Czyli w zasadzie nic nie stoi na drodze do Twojej szczęśliwości Czy kulturalnie? Z cała pewnością. Chociaż miałeś wątpliwości, dodając z miejsca, że było ok. A widzisz? Tym razem błąd logiczny. Czy z faktu, iż przeczytałeś mojego posta niedokładnie i/lub nie do końca go zrozumiałeś wynika, iż ja popełniłem błąd logiczny Napisałem, że z tą kulturalnością Twoją bym nie przesadzał na Twoim miejscu, a jednocześnie, że w stosunku do mnie było ok. Jaki z tego można wysnuć logiczny wniosek Że w stosunku do innych już niekoniecznie (nie będę przytaczał do kogo w szczególności - sam wiesz).
Polityka. Co się tyczy mojej wypowiedzi z tej rubryki, to za jej pośrednictwem chciałem przekazać, że korupcja polityczna w Polsce nie zaczęła się ostatniej jesieni, lecz ma długi rodowód. Oraz to że jest procederem zawsze tak samo obrzydliwym i haniebnym bez względu na szyld. Żeruje? Z definicji partii politycznej wynika, że jest ona tworem zogniskowanym na przejęcie (i, dodajmy, utrzymanie) władzy. Takie są właśnie reguły zabawy w politykę. Tzw. konstruktywna opozycja parlamentarna jest mrzonką; mitem, w oparciu który rządzący próbują metodą perswazji złagodzić krytykę pod swoim adresem. Jeśli ktoś tego nie rozumie, próbując kalekiej relatywizacji, trudno. Jeżeli nadinterpretowałem w jakiś sposób poglądy Twe, wyłuszczone w nadmienionej wypowiedzi, to wyrażam żal i ubolewanie. Wydało mi się jednak nadużyciem użycie słowa "cyniczne" (nawet w definicji bastianowskiej) w stosunku do obecnej opozycji oraz "dało się złapać" w stosunku do partii obecnie rządzącej. Pomijając bowiem indywidualne poglądy polityczne, każdy, choć z daleka obserwujący polską scenę polityczną, powienien zdawać sobie sprawę, że ta ostatnia doszła do władzy właśnie głównie na hasłach antykorupcyjnych, na "rozbijaniu układu", "czyszczeniu kraju" etc. Można było więc zrobić założenie, że sama w ten sposób postępować nie będzie, nie zastąpi jednego układu drugim, jednych śmieci innymi. Dając się w tym momencie "przyłapać", dała opozycji moralne prawo do najostrzejszej krytyki i najbardziej zdecydowanej działalności, samemu jednocześnie tracąc resztki twarzy, wiarygodności i legitymacji do rządzenia tym krajem. Dziwi mnie dodatkowo użycie przez Ciebie słowa "cynicznie" w tym kontekście, w świetle Twojej świadomości politycznej, znajomości zasad nią rządzących, roli opozycji rządu etc. Chyba, że zakładasz, iż polityka jest z natury rzeczy cyniczna...
Personalne przytyki... Piętnując je, kolego Dennisie, popełniasz niebywałą recydywę. Widzisz, analogicznie i Twoje wypowiedzi zostały przeczytane... Stwierdzam: nie masz moralnej legitymacji, by adresować wobec mnie takie uwagi. Co nie znaczy, że z perspektywy czasu pewnych słow nie zmieniłbym. Zrobiłbym to. Niektóre nawet cofnął. Ale tak się nie stanie. O wiele więcej pożytku przyniesie mi oraz innym użytkownikom serwisu fakt zaniechania podobnych wyskoków w przyszłości. Jednak do momentu, w którym kogoś nie obrażę lub złamię elementarne zasady kultury osbobistej, takie rozliczenia są moją sprawą. I niczyją inną. Pełna zgoda. Źle to jednak odczytałeś. To miał być rodzaj dobrej rady, do której możesz się zastosować, o ile stosunek innych forumowiczów do Twojej osoby jest dla Ciebie istotny, bądź nie, w przeciwnym przypadku.
Pozdrawiam.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plshirli.pev.pl
|
|
|