Strona główna
  laparoskopowe usunięcie woreczka żółciowego

kaniagostyn *UKS Kania Gostyń

Dieta po usunięciu woreczka żółciowego.. Witam i pozdrawiam wszystkich użytkowników. Mam pytanie: Otóż 18.04 mąż mój miał wycinany woreczek żółciowy metodą laparoskopową i teraz powinien zacząć odżywiać się w miarę normalnie. No właśnie- co taka osoba może jeść? Wiem, że pieczone i tłuste odpada. Czy jajecznica na parze może być? Prosiłabym o podpowiedź osoby, które stosowały taką dietę pooperacyjną, lub takie, które coś wiedzą na ten temat.
bez woreczka żółciowego. Witam. Nazywam się Ewa, mam 16 lat. Właśnie znalazłam to forum. Niedawno lekarze stwierdzili u mnie kamicę woreczka żółciowego. Złogi są dość okazałe: 21mm, 9mm, 8mm. Kamień (9mm) jest w przewodzie żółciowym i "blokuje" odpływ żółci. Naturalne sposoby pozbycia się kamieni zostały mi odradzone przez lekarzy, jedynym możliwym leczeniem jest usunięcie pęcherzyka żółciowego. Na 11-tego marca mam zaplanowany zabieg cholecystektomii laparoskopowej. Początkowo chirurdzy, którzy pracują w naszym szpitalu dziecięcym bali się podjąć tego zabiegu, dopiero po kilku dniach się przekonali. Czy ktoś może wie, jak dokładnie wygląda taki zabieg??? Na stronach internetowych piszą dużo, ale nie są to pełne informacje. Czego mam unikać przed zabiegiem i po nim??? (jestem już na diecie) Czego i (czy w ogóle) mam się bać???
Błagam pomóżcie!!!
polipy woreczka żółciowego.....pomóżcie. "kasiabozek7" <kasiabozek7@tlen.pl> wrote in message
news:d8fg2o$8v4$48@ns41.serveradmin.pl...

Witam wszystkich bardzo serdecznie! mam pytanie.....dwa dni temu
wykryto u mnie na woreczku żółciowym polipa o podstawie 1,3mm-lekarz
pierwszego kontaktu dał mi skierowanie do chirurga i na gastroskopie
,sugerując jednocześnie usunięcie woreczka. Mam 34 lata, pozostałe
wyniki ma ok. OB.8krew ok....cholesterol lekko powyżej górnej
granicy. prosze o pomoc....bardzo się boję! dodam jeszcze że na
moje bóle brzucha świetnie robi przypadkowo podany antybiotyk(była
inna infekcja) a ponowne bóle pojawiły się po wymiotach(gdy się
zdenerwuję czasem wymiotuje...czasem wymiotuję po każdym posiłku a
czasem tylko po jednym...trwa to czasem 2 ,3 dni i mija)Jeszcze raz
prosze o pomoc ....może ktos miał podobny przypadek....z góry
dziękuję i pozdrawiam
--
Wysłano ze strony http://www.DobraDieta.pl/


Kasiu,
Woreczek (bardziej fachowo pęcherzyk) żółciowy jest narządem, bez którego
organizm radzi sobie znakomicie. Kontrowesje na temat jego usunięcia
instnieją tylko w przypadku gdy wykryto w nim kamienie, które nie dolegają
lub tez powodują rzadkie napady bólu (raz do roku).
Poznałem te sprawy po wykryciu kamienia w moim woreczku. Radziłem się u
kilku internistów i wszyscy wydali właśnie powyższą opinię. Jedynie chirurg
zalecał mi operację mówiąc o możliwych komplikacjach.
Znam też kilka osób z wyciętym woreczkiem żółciowym, które czują się
znakomicie.
Obecnie woreczek usuwa się najczęście laparoskopowo: jest to zabieg który
nie zostawia prawie śladu.
Należy tylko wybrać doświadczonego chirurga: jedynym bowiem
niebezpieczeństwem operacji jest jej złe wykonanie, które rzadko, ale
czasami się zdarza.
Twój przypadek wygląda mi na taki, w którym wycięcie woreczka będzie bardzo
korzystne.
Nie ma też żadnych przeciwskazań jeśli chodzi o dietę. Wątroba uczy się
bardzo szybko produkować żółć wtedy, gdy jest ona konieczna (do emusyfikacji
tłuszczu) zamiast gromadzić ją w przeznaczonym wyłącznie do tego pęcherzyku
żółciowym.
Pozdrawiam Olek .
Kamień w pęcherzyku żółciowym - 3cm!. Witam,
Mam 32 lata. Od ponad 5 lat wiem, że mam kamień w pęcherzyku żółciowym, w tej chwili po usg okazało się, że ma on już 3cm, urósł przez 5 lat o 0,8cm. Odnośnie objawów to ponad 10 lat już chyba cierpię na okresowe bóle okolicy żołądka. Okresowe tzn, ze jest powiedzmy 2 m-ce bóli z przerwami a potem ze 3 m-ce bez bóli. Gdy są łagodniejsze to cięższe do sprecyzowania skąd pochodzą ale generalnie z okolicy żołądka, gdy przyjmują postać ostrzejszych ataków to wtedy pochodzą ze środkowego podżebrza z promieniowaniem do prawej okolicy podłopatkowej z tyłu. Początkowo mój trop szedł w kierunku jakichś nadżerek bądź wrzodów w żołądku ale poczas 2ch gastroskopii została wykryta jedynie drobna nadżerka przy opuszce dwunastnicy jak i zniekształcenie tej opuszki, był raz chelikobakter. Także to raczej nie to. Dziś wszystko wskazuje na to, że to od kamienia w woreczku, lekarz jak zobaczył 3cm kamień to automatrycznie stwierdził, że to od tego ale ja wcale tego taki pewny nie jestem. Od maja zeszłego roku zmieniłem nieco dietę, przede wszystkim odstawiłem zupełnie kawę (po tym od razu bóle zrobiły się dużo rzadsze), smażonych, tłustych potraw nadal sporo jem ale już są one znacznie świeższe niż przed ów majem kiedy to jadłem namiętnie odgrzewane tłuste mięso wekowane w słoikach. Efekt jest taki, że od maja 2008 miałem raptem ze 2 ostrzejsze ataki i z 5 razy lżejsze bóle. Pytanie dla mnie to czy poddać się operacji wycięcia pęcherzyka żółciowego, którą mam zaplanowaną na 30 stycznia metodą laparoskopową. Co i ruż czytam, że po operacji wycięcia ktoś ma jakieś komplikacje, bóle na podżebrzu, refluks żółciowy i inne nie mówiąc o konieczności utrzymywania diety. Czy też podczas samej operacji mogą zdarzyć się powikłania, komplikacje. Czy absolutnie w świetle tego wszystkiego powinienem podać się operacji? Sporo już czytałem opinii osób po usunięciu woreczka ale każda opinia takich osób i nie tylko, tu mile widziana.

Pozdrawiam
Jarek
Rak pęcherzyka żółciowego. Szanowna DumSpiro-Spero! Serdecznie dziękuję za wnikliwą odpowiedź na moje pytanie
o raka zewnątrzwątrobowych dróg żółciowych, którą przeczytałem prawie od razu po zamieszczeniu jej przez Ciebie. Podziękowania te przekazuję jednak dopiero teraz, gdyż wcześniej zwyczajnie nie miałem ochoty i sił psychicznych, żeby się odezwać. Właściwie do chwili obecnej nie mogę dojść do siebie, ale mimo wszystko czuję dużą potrzebę, żeby jednak kontynuować tę kwestię, skoro już kiedyś zacząłem. Pacjentka (l. 62), której chorobę nowotworową zarysowałem na początku tego wątku, zmarła po około 2-letniej walce z nią w dniu 17. września br., a była to moja matka. Moje ból, cierpienie psychiczne
i żal są nie do opisania ludzkimi słowami, w dodatku nie mam na razie zupełnie żadnej koncepcji, jak sobie w tej sytuacji poradzić. Podobno jednak czas leczy rany... Może przedstawię teraz pokrótce od początku ciąg koszmarnych zdarzeń, które miały miejsce od lipca 2007 roku. Mianowicie mama po kolejnym silnym ataku kolki żółciowej spowodowanym kamicą pęcherzyka żółciowego zdecydowała się w końcu na jego operacyjne usunięcie wraz ze złogami żółciowymi, oczywiście metodą laparoskopową (jest to tak zwana, jak pewnie wiecie, rutynowa cholecystektomia). Wynik badania USG przed w/w (jak się okazało, nie ostatnią) operacją wskazywał na kamienie w pęcherzyku żółciowym i pogrubienie jego ściany, czyli przewlekły stan zapalny pęcherzyka żółciowego na podłożu w/w kamicy żółciowej. Operacja usunięcia pęcherzyka żółciowego metodą laparoskopową została przeprowadzona w dniu 2. lipca 2007 roku w Wojskowym Szpitalu Klinicznym z Polikliniką w Bydgoszczy i trwała kilka godzin. Zaraz po niej wykonano kolejne badanie USG, a następnie położono mamę na sali pooperacyjnej z drenem wychodzącym z jamy brzusznej i zakończonym woreczkiem, do którego spływały żółć
i krew (wg mojej wiedzy jest to standardowa procedura po tego typu operacji wdrażana w celu skontrolowania, czy nie doszło do zakażenia). Mama opuściła szpital po jednym do dwóch dniach po rzeczonej operacji, a pęcherzyk żółciowy został skierowany do badania histopatologicznego. Z karty wypisu ze szpitala wynikało, że resekowany pęcherzyk żółciowy był w bardzo złym stanie-przede wszystkim ogarnięty przewlekłym
i zaawansowanym procesem zapalnym. Przekazano również mamie "na pamiątkę" (którą długo już się nie nacieszyła) kamienie żółciowe pochodzące z wyciętego pęcherzyka żółciowego, a było ich bardzo dużo, bo kilkanaście. Przeważały mieszane (cholesterolowo-barwnikowe). Kilka z nich było wyraźnie większych od pozostałych (miały średnicę 2-3 cm), a pozostałe od kilku mm do 1 cm. Gdy je zobaczyłem, to w pierwszej kolejności zdziwiłem się, jakim cudem one w ogóle zmieściły się w jamie brzusznej bez mocnego uciskania na inne (niż PŻ) jej narządy-wątrobę, główny przewód żółciowy czy dwunastnicę. Specjalnie przyjechała obejrzeć je rodzina mamy, która była wyraźnie zaniepokojona jej stanem zdrowia (siostra babci, kuzynka mamy i jej córka, czyli moja daleka kuzynka III rzędu).

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • shirli.pev.pl


  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • katowicetaxi.pev.pl
  •  Menu
     : kaniagostyn *UKS Kania Gostyń
     : laparoskopia ginekologiczną i wywołanie miesiączki
     : Laparoskopowe wycięcie wyrostka robaczkowego
     : laparoskopia ile zwolnienia L4
     : laparoskopia a szczepienia przeciw żółtaczce
     : laparoskopia w szpitalu na ul Kopernika
     : laparoskopia torbieli jajnika NFZ
     : laparoskopia jajowodów udrażnianie Warszawa
     : laparotomia usuwanie mięśniaka macicy
     : Laparoskopia mięśniaków Warszawa
     : Laparoskopia z NFZ Warszawa
     . : : .
    Copyright (c) 2008 kaniagostyn *UKS Kania Gostyń | Designed by Elegant WPT